Z życia siatkarki cz.49

Będę ojcem!!! Myślałem, że bardziej cudowniejszej wiadomości jak powołanie mnie do reprezentacji nie usłyszę ale jednak tak. Najwspanialsze jest to że moje dziecko nosi ona. Alex, która teraz smacznie spała przytulając się do mojej piersi. Pocałowałem ją w czoło i wyswobodziłem się z jej objęć i sięgnąłem po laptopa. Poszukałem pewnej rzeczy i zadowolony z efektu poszukiwań postanowiłem zrobić śniadanie mojej kobiecie. Wstałem z łóżka i w samych spodniach dresowych poszedłem do kuchni. Rodziców dziewczyny już nie było, z samego rana pojechali do Nikodema. Wyjąłem wszystkie potrzebne produkty i zacząłem przyrządzać naleśniki.  

****
Obudziłam się, miejsce obok było wolne. Założyłam szlafrok i zeszłam do kuchni
- A co tak pięknie pachnie ? - zapytałam zachwycając się zapachem i objęłam od tyłu Mike
- A śniadanko dla mojej Ropuszki - uśmiechnął się i nałożył na talerzyk dwa naleśniki z serem i cukrem- Proszę - podał mi talerz
- Aaaa - otworzyłam buzie w której po chwili znalazł się naleśnik - Pyszny - uśmiechnęłam się i cmoknęłam go w policzek  
- Skarbie ? - powiedział Mike
- Tak ? - zapytałam
- Musimy powiedzieć o tym rodzicom  
- Wiem - mruknęłam i spuściłam wzrok - Boję się tego
- Czego ? - zdziwił się ale po chwili wziął w dłonie moją twarz - Kocham Cię i zrobimy to razem - powiedział to i złożył na moich ustach namiętny pocałunek który był jak obietnica  
*****
Heh.... Nie potrafię się z tą dwójka pożegnać:/ wiec pojawia się z 2-5  rozdziały jeszcze. Taka niespodzianka moje Rybki ❤