Z życia siatkarki cz.40

Budzik w moim telefonie dał o sobie znać,szybko go wyłączyłam i leniwie wstałam z łóżka. Stanęłam przed lustrem i westchnęłam. Zmieniłam się przez te 5 lat. Moje oczy które kiedyś błyszczały dziś ich blask zgasł a to za sprawą przeprowadzki z Miami... Z nikim z mojej dawnej paczki nie utrzymuje kontaktu. Pisaliśmy dużo i rozmawialiśmy po zamieszkaniu w Nowym Yorku ale to nie było to samo i nasza znajomość opierała się tylko na wspomnieniach a co Mike... Byłam strasznie zazdrosna że inni mają go na co dzień. Kochałam go i nadal moje serce należy do niego chodź od 3 lat nie mamy ze sobą kontaktu. Co się ze mną działo przez 70 miesięcy? W sumie nic, zrezygnowałam z dalszej kariery siatkarskiej bi za bardzo mi przypominało to mojego szatyna. Przyjaźni większych nie rozpoczynałam bo wiedziałam że nikt nie zastąpi Grace i Huga. A co do moich związków... Było ich 2. Rok temu spotykałam się z takim Chrisem ale to było chwilowe. Obecnie jestem partnerką niejakiego Bruna...

*****
Od 5 lat budzę się codziennie z myślą gdzie ona jest, co robi i czy kogoś ma. Nadal ją kocham i cholernie za nią tęsknię. Westchnąłem tylko gdy spojrzałem na brunetkę,która spała obok mnie. Nie powinno jej tu być tu powinna leżeć Alex. Losie! Co ja Ci zrobiłem że tak mnie karzesz ?!

*****
I zaczynam znów swój monotonny dzień. Wykłady, obiad na mieście i wolontariat a później nauka i spać. Życie w Miami różniło się tym że nie wiedziałeś co się stanie w danym momencie. Z takimi rozmyślaniami dotarłam na Uniwersytet i zajęłam miejsce w ostatnim rządzie. Jak dobrze że to ostatni rok...
- Dzień dobry - wszedł nas profesorek - dziś porozmawiamy o układzie mięśnie na udzie...- i w tym momencie zastawiam się po cholerę wybrałam ten kierunek- ale mam dla Was dobrą wiadomość, a mianowicie w piątek dostaniecie niespodziankę. Dla pań to chyba będzie milsza sprawa - puścił do nas oczko
******
Tego się nikt nie spodziewał krótko bo chce w następnej poruszyć już nowe wątki a tu tylko wprowadzenie do ich sytuacji  
Jakieś pomysły co przygotował dla nich profesorek?