Z życia siatkarki cz.44

Z życia siatkarki cz.44Przez kolejne dni omijałam Mike i starałam się nie przebywać tam gdzie był Bruno. Niedawno chciałam z nim zerwać ale to nie skończyło się dla mnie dobrze....

**** wspomnienie ****
- Musimy porozmawiać - powiedziałam gdy weszłam do mieszkania w ktorym waliło alkoholem
- Słucham - powiedział i wstał, w sumie to ledwo utrzymywał się na nogach
- Koniec z nami. Nie kocham Cię już - powiedziałam szybko i chciałam wybiec z mieszkania  
- Należysz do mnie i to ja z Tobą zerwę gdy mi się znudzisz !- krzyknął i w 2 susach znalazłam się przy mnie z nożem w ręku - Zapamiętaj to sobie - ostre narzędzie nakierował na mój obojczyk i zrobił na nim ranę cięta z którego pociekła krew.....

Nie bolało to aż tak bardzo, bardziej boli to że nie mogę być z osobą która kocham całym swoim sercem. Boli mnie gdy nie mogę odebrać od niego telefonu bo wiem że się rozkleję i mu się wygadam a to źle się skończy dla mnie i dla niego. Żyję tylko nadzieją że szybko mu się znudzę i znajdzie jakaś inną,
- Alex! - krzyknął Mike i złapał mnie za ramię - Unikasz mnie ostatnio, jesteś na mnie zła?
- Nie unikam Cię - odpowiedziałam - Wydawało Ci się tylko
- Dzwoniłem - wyciągnął swój telefon i spojrzał w połączenia - 67 razy z czego ani razu nie odebrałaś
- Ja...no...- zaczęłam się jąkać - przepraszam - mruknęłam nie patrząc mu w oczy
- Wybaczę jeśli porozmawiamy na spokojnie przy filiżance kawy- uśmiechnął się tak jak ja lubiłam. Z tymi uroczymi dołeczkami. Nie potrafiłam odmówić
- Dobrze - uśmiechnęłam się niepewnie
W milczeniu dotarliśmy do kawiarni obok uczelni. Zajęłam stolik przy oknie. Mike usiadł na przeciwko mnie. Podeszła na nas kelnerka, wysoka brunetka, która prawie śliniła się na widok szatyna
- Co podać?  
- Ja poproszę Cappuccino i szarlotkę na ciepło z lodami - uśmiechnęłam się
- Ja to samo ale z kawą z mlekiem- powiedział Mike
- Jasne - powiedziała kelnerka - panie Martinez, mogę autograf?
- Tak - odpowiedział zadowolmy chłopak  
Dziewczyna podała mu marker i nachyliła się
- tutaj - wskazała ręką na swój dekolt
Przewróciłam oczami gdy Mike składał swój podpis na jej cyckach. Czułam jak się rumienię. Muszę się uspokoić nie mam prawa być o niego zazdrosna. Gdy dziewczyna poszła Mike zwrócił się do mnie
- Przepraszam - uśmiechnął się  
- Spoko w końcu jesteś gwiazdą
- Czyżbym wyczuł nutkę ironii? - zaśmiał się
- Nie no skądże - również się uśmiechnęłam
- A teraz na poważnie - powiedział a ja westchnęłam - Co Ci się stało w rękę? - zapytał i złapał mnie za dłoń która trzymałam na stoliku. Po moim ciele przeszło przyjemne uczucie
- Już Ci mówiłam - wiedziałam że go nie okłamie chociaż warto było spróbować  
- Alex masz mnie za idiotę? - spojrzał na mnie badawczo- Wątpię że jesteś taką niezdarą i raz wywalasz się w łazience za dwa dni też coś Ci się dzieje a teraz to - powiedział i odsłonił kawałek bluzki który zasłonił moją ranę. Przejechał po niej opuszkiem palców aż przeszły po mnie ciarki
- To długo historia - mruknęłam nie patrząc na niego
- Jak chcesz - westchnął i zabrał ze mnie rękę - Dziękujemy - odpowiedział gdy kelnerka przyniosła nam zamówienie
W ciszy zjedliśmy ciastko, delektując się miękkością szarlotki i smakiem waniliowych lodów
- A więc udało Ci się - zagadnęłam
- Było ciężko ale jestem w kadrze - uśmiechnął się - A jak tam Twoja kariera atakującej ?
- Gdy wyprowadziłam się do NY przestałam grać - westchnęłam - To już nie było to samo. Nie ta drużyna, nie ten trener...
- W sumie to...- zaczął ale znów podeszła do nas jakaś laska i poprosiła o autograf
- Podziwiam Twoją dziewczynę - powiedziałam gdy jego fanka poszła zadowolona z kartką papieru i podpisem Mike - że wytrzymuje to wszystko
- Nie mam dziewczyny... Zerwała ze mną - mruknął
- Nie wiedziałam, przykro mi - chciałam go jakoś pocieszyć chociaż moje serce się cieszyło
- Czy ja wiem - powiedział z uśmiechem - miała rację że kocham kogoś innego- mówiąc to patrzył mi w oczy  
Chciałam coś mu odpowiedzieć ale w tym momencie ktoś dobijał się na mój telefon...

*******
Jak Wam minęły pierwsze dni w szkole ? Bo u mnie nie najgorzej,chociaż chce wrócić do gimnazjum :/

bunny

opublikowała opowiadanie w kategorii miłość, użyła 862 słów i 4383 znaków.

6 komentarzy

 
  • Użytkownik Misiaa14

    Cudne jak zawsze  niech  ona mu powie co się dzieje itd ;) <3

    3 wrz 2015

  • Użytkownik Oliwku24

    W szkole jakoś takoś. Poprawiłaś mi humor dodając nową część :D :*

    3 wrz 2015

  • Użytkownik czarnyrafal

    Rewelacja.Połącz na powrót te dwie bratnie dusze plisss <3

    3 wrz 2015

  • Użytkownik Kamilka889

    W szkołę jak w szkole nudno i już mi sie nie chce chodzić no ale jak mus to mus a część świetna: )

    3 wrz 2015

  • Użytkownik normalnie.nienormalna

    Ta część jak i poprzednie po prostu CUDO

    3 wrz 2015

  • Użytkownik Domiii

    Boskieeee czekam na następną?

    3 wrz 2015