Z życia siatkarki cz.26

Z życia siatkarki cz.26Hej :) na początku mówię że nie wiem kiedy kolejna część:( mieliście tak że macie pomysły w głowie ale w żaden sposób nie wam się przelać to na ,,papier"?
*******
No losie znowu? Wstałam i spojrzałam na zegarek wiszący na ścianie - 6,15.  Super ! Ekstra ! Świetnie ! Dzis wesele, powinnam się wyspać i spać teraz do południa ale organizm jak zwykle chce mi dać po dupie. Nie wiedząc co mam ze sobą zrobić postanowiłam zejść do kuchni. Jakie było moje zdziwienie  , gdy w białej koszuli nocnej krzątała się tam z kawą w ręku Zoe. Nie miałam okazji z nią bardzo porozmawiać więc zagadnęłam teraz do niej
- Stresik? - zapytałam z uśmiechem
- Nawet nie wierz jaki - westchnęła - to moja 4 kawa, nie mogłam oka zmrużyć. A Ty co tak wcześnie na nogach ?
- Mój organizm zrobiłam mi psikusa - uśmiechnęłam się - Nie ma czym się stresować
- No nie wiem...
- Przecież go kochasz - wzruszyłam ramionami - ślub i dziecko to dwa piękne owoce miłości. A teraz daj tą kawę i idź się chociaż połóż
- Czemu Mike Cię wcześniej nie przyprowadził? - zaśmiała się - Kurde, boję się że coś nie wyjdzie
- Przecież wszystko jest zapiętą na ostatni guzik
- Jakbym Cię poznała wcześniej to mogłabyś być moją druhną - uśmiechnęła się wylewając kawę do zlewu
- Oj to byś wtedy dopiero się bała że coś nie wyjdzie - zaśmiałam się  
- Nie byłoby tak źle - zaśmiała się i wyszła z kuchni

- Dziewczyny! - krzyknął Aron - Spóźnimy się przez Was ! - dobiegł nas głos z dołu
Przejechałam tylko rzęsy tuszem i byłam gotowa. Miałam na sobie sukienkę, która kupiłam z Grace, białe szpilki.  Na szyi wisiał naszyjnik od Mike, na ręce miałam srebrną bransoletkę a paznokcie pomalowałam na podobny odcień co sukienka.  
Amy, była w bladoróżowej sukience i wzięła czarne dodatki. Becky złożyła granatową a Viki czarną. Gotowe zeszłyśmy na dół.  
Gdy schodziłam po schodach cały czas patrzyłam na Mike. Jaki on cholernie przystojny w tym garniturze. Jeszcze czarna muszka dodawała mu uroku. Inni też się całkiem nieźle prezentowali ale jednak Mike to Mike. Na ostatnim schodku potknęłam się ale zachowałam równowagę i z uśmiechem na ustach podeszłam do szatyn
- Pięknie wyglądasz - szepnął mi do ucha i pocałował mnie w policzek
- Dziękuję - uśmiechnęłam się  

Kościół udekorowany był czerwonymi różami i różowymi tulipanami, co dodało cudowny efekt. Zoe nie wyglądała na zestresowaną i świetnie sobie dała radę. Ceremonia skończyła się dość szybko i udaliśmy się do domu weselnego. Adam, mąż Zoe, przeniósł ją przez próg i odrazu weszli na środek parkietu. Goście ustawili się wokół nich a z głośników popłynęła muzyka. Para młoda zaczęła tańczyć w rytm melodii. Po pierwszym tańcu wszyscy zaczęli tańczyć.
- Mogę panią prosić? - zapytał się Mike
- Z wielką chęcią  

Padam z nóg a 12 jeszcze nie ma. 15 piosenek przetańczyłam z Mikiem. Z Aronem i Ronem też podensiłam. Tato Mike też mnie zaprosił do tańca, więc nie mogłam odmówić. Teraz siedzę i patrzę na jedną parę, a mianowicie Mike tańczył z Viki. Nie odzywam się do niej od pamiętnego poranka. Szkoda, że okazała się być taką pustą laską,No ale co zrobisz ? Nic nie zrobisz...  
- Wstawaj leniu ! - zaśmiał się Adam i porwał mnie do tańca
- Jak pierwsze godziny bycia mężem? - zapytałam gdy tańczyliśmy
- Szczerze? To fantastycznie - zaśmiał się i mnie obkręcił - Następna Ty w kolejce  
- Oj ma mój ślub to sobie poczekasz - wyszczerzyłam się
- Chyba muszę Cie opuścić - posmutniał trochę
- Coś się stało?
- Patrz tam - zaśmiał się i popchnął mnie w stronę Mike opartego o ścianę
- Ktoś tu jest zazdrosny - uśmiechnęłam się całując go delikatnie w usta
- Że ja? - prychnął - Nieee  
- To idę potańczyć z tamtym przystojniakiem, który się na mnie patrzy - mruknęłam
- Ani mi się waż - złapałam mnie za dłoń - Teraz ja Cię porywam na jakieś... Wszystkie piosenki do końca dnia
- Dobrze że dzień kończy się za godzinę - zaśmiałam się  
- Cholera by wzięła - mruknął do siebie  

Właśnie skończyła się ta dziwna gra w karetę i panna młoda miała rzucać welonem. Stałam w miejscu gdzie zebrały się panny. Jedne liczyły że po tylu latach samotność w końcu los się do nich uśmiechnie, niektóre miały nadzieję że ich mężczyźni się im oświadczą, kilka z nich było dla zabawy a jeszcze inne znalazły się tak jak ja, w nie odpowiednim miejscu o złym czasie. Chciałam uciec, ale dziewczyny które czekały aż same założą białe suknie i stanął na ślubnym kobiercu skutecznie mi to utrudniły. Zoe rzuciła bukietem, a tu rozpętała się wojna, ja walczyłam o przetrwanie, gdy nagle w mojej ręce wpadł bukiet z chryzantem. Reszta posłała mi nienawistne spojrzenia. Wyszłam na środek sali, moim ,,mężem" miał być Mike, który złapał krawat. Oddałam bukiet Zoe, po stwierdziłam że źle mi się będzie tańczyć, a szatyn założył mi krawat. Wszyscy ustawili się tak ja podczas pierwszego tańca.  
- No to za kilka lat czujemy się zaproszeni na Wasz ślub - zaśmiała się Amy
Zaczęliśmy tańczyć w rytm muzyki
- Ja się tak łatwo nie dam - powiedziałam
- Pewnie tak - zaśmiał się - Już byś się zgodziła
- To mają być romantyczne oświadczyny, jak już coś planujesz - uśmiechnęłam się
- Mów dalej - wyszczerzył się  
- Ma być to zachód Słońca, piknik na plaży a pierścionek schowany w muszelce. Ty w garniturze, ja w błękitnej zwiewnej sukience. Jemy spaghetti i pijemy szampana a wtedy Ty klękasz i mi się oświadczasz - rozmarzyłam się
- Zapamiętam, a jak nie to zrobię to po swojemu - mruknął i pocałował mnie w policzek bo piosenka się skończyła  

Do domu wróciliśmy o jakiejś 4, nie powiem wieczór był udany. Wzięłam szybki prysznic i udałam się do łóżka, gdy już usypiałam poczułam ciepłe ręce jak oplatają moje ciało
- Co Ty? - spytałam
- Stęskniłem się - mruknął i mnie pocałował
Zanim usnęliśmy, w naszym łóżku było jeszcze kilka buziaków...

bunny

opublikowała opowiadanie w kategorii miłość, użyła 1236 słów i 6208 znaków.

13 komentarze

 
  • Użytkownik alvaro

    opowiadanie niezłe ale troche już nudne.. taka montonia z lekka... mało kłótni , mało rozstań.. NUDA !

    19 lip 2015

  • Użytkownik paulaaxdxd

    @alvaro jak taka mądra to sama coś napisz

    20 lip 2015

  • Użytkownik Agaxd33

    @alvaro Chetnie przeczytam twoje opowiadanie bo widze ze juz sie szykujesz jak " taka madra " jestes :****

    20 lip 2015

  • Użytkownik Zozol

    Kiedy kolejna??

    19 lip 2015

  • Użytkownik Koleś

    Epickie :D

    19 lip 2015

  • Użytkownik vans

    Cudowne opowiadanie czekam na kolejną  :danss:

    19 lip 2015

  • Użytkownik szalona123

    Słodka część! Coraz lepsze opowiadania! <3  :bravo:

    18 lip 2015

  • Użytkownik mysza

    Już bardziej chyba się nie da zakochać ani w tej historii ani w bohaterze :3 ohh ten Mike ♡

    18 lip 2015

  • Użytkownik Urwisek

    Super opowiadanie :D Czekam na kolejną część <3  
    Achhh ten Mike <3 :*
    Pozdrawiam :*

    18 lip 2015

  • Użytkownik kamila12535

    Opowiadanie jest  słodkie :) Po prostu extra :):) <3

    18 lip 2015

  • Użytkownik ...

    Czy tylko moim zdaniem ta część była bardzo sweet? :D Oczywiście w dobrym tego słowa znaczeniu :). Fajnie i przyjemne w czytaniu, oby tak dalej :D

    18 lip 2015

  • Użytkownik Marlens

    Pisz tak dalej.!:D

    18 lip 2015

  • Użytkownik lilja768

    Cudo :)

    18 lip 2015

  • Użytkownik Kamilka889

    Super czekam na nastepną :)

    18 lip 2015

  • Użytkownik Aga33

    Zaskakujaca , ekstra .... ;) czekam na kolejna :*** Pozdrawiam

    18 lip 2015