Z życia siatkarki cz.36

Z życia siatkarki cz.36- Ognisko ! - krzyknęłam i wybiegłam z wody
Szybko wśliznęłam się do namiotu i przebrałam w suche rzeczy. Wzięłam jeszcze paczkę pianek i przyszłam do przyjaciół. Mike z Hugo próbowali rozpalić ognisko za pomocą kamieni a Harry to nagrywał
- Nie lepiej zapałkami? - zapytałam i pomachałam im pudełeczkiem wcześniej wymienianego przedmiotu
- Ty to głupia jesteś jednak - powiedziała Rita
- No właśnie - zaśmiała się Emma - nie widzisz jak ich mięśnie cudnie się napinają?  
- Widzę jak się bawią w wikingów - odpowiedziałam - dla Twojej wiadomości złotko te cudne mięśnie  widzę codziennie w rzeczywistości a nie tak jak Ty w głupich telenowelach - prychnęłam - Łap Potworku- rzuciłam mu zapałki
- Dzięki Ropuszko - wyszczerzył się  
Po wielu próbach w końcu naszym oczom ukazały się pierwsze promyki ognia
- Brawo - zaśmiałam się i pocałowałam Mike
- Mam coś dla ciebie - uśmiechnął się i dal mi paczkę słodyczy
- Pianki ! - krzyknęłam z radością dziecka i rzuciłam się chłopakowi na szyje - Dziękuję Dziękuję!
- Nie ma za co Ropuszko
- Oh skończy już z tą ksywką - zirytowałam sie
- Nie - wyszczerzył się i poczochrał mi włosy
- Widzisz nawet Twojemu chłopakowi nie podoba się Twoja fryzura - zaśmiał się Emma - Mike jej kudłom już nic pomorze  
- Zaraz to Tobie nic nie pomorze na Twoja twarz przejechaną walcem- warknęłam
- walcem ? Nie słyszałam o takim kosmetyku - zamyśliła się - ja używam tylko podkładu i pudru
- Ten walec to może coś na zmarszczki ? - powiedziała Rita
Oboje z Mikiem uderzyliśmy się w czoła i siedliśmy przy ognisku. Zaczęliśmy śpiewać i wygłupiać się, po zawodach chłopaków ,, kto przeskoczy ognisko i nie spali sobie tyłka" siadłam przed Mikiem i oparłam o jego tors a on objął mnie w pasie. Zaczęłam grillować sobie pianki. Gdy była już idealnie przypalona wzięłam ją w place i ugryzłam.
- Daj dzioba - powiedział Mike i otworzył buzię
Włożyłam mu smakołyk do jego otworu gębowego. Kawałek pianki został mu na ustach. Oblizał się ale nie ściągnął cukierka.  Odwróciłam się twarzą do niego i poprzez pocałunek zabrałam mu piankę z ust
- Pycha - mruknęłam
- Takiego komplementu jeszcze nie słyszałem - uśmiechnął się
- To nie o tobie tylko o piance  
- Alex daj mu po fantazjować - zaśmiał się Hugo
- Ej nigdzie nie ma wielkiego wozu - powiedział Cody
- może przeparkował - wzruszyłam ramionami co spowodowało wybuch śmiechu  
- Pewnie parking był za drogi - dodała Grace
- Albo chciał na strzeżony-zaśmiał się Harry

Obudził mnie jakiś ruch. Otworzyłam oczy i zobaczyłam Mike jak się wierci
- Śpij śpij - powiedział
- Co Ty robisz ? - zapytałam podbierając się na łokciach
- Ciasno tu - mruknął
- Nie moja wina że gruby jesteś - uśmiechnęłam się
- Ja ? - prychnął
- A ja ? - zaśmiałam się -Mike? - spojrzałam na niego z niepewnością i strachem
- Tak?  
- Chce to zrobić - szepnęłam i się zarumieniłam ale na szczęście nie widział bo było ciemno
- Co ?! - zdziwił się
- No wiesz...ja...ty
- Wiem - zaśmiał się - Ale jeśli nie jesteś gotowa możemy poczekać. Chce abyś była tego w 100%...
- Pocałuj mnie idioto - przewróciłam oczami i sama wbiłam mu się w usta  
Wiadomo co się działo potem....

- Wstajemy - powiedział Mike wchodząc do namiotu z tostami i sokiem pomarańczowym. Chyba nie chce wiedzieć skąd on wziął tosty- Zaraz idziemy na kajaki, Ropuszko
Dał mi talerz i usiadł obok mnie z szklanką w ręku
- Dziękuję - uśmiechnęłam się i cmoknęłam go w policzek
- Jak się spało? - zaśmiał się
- Pytasz o ? - mimowolnie się zarumieniłam - ale odpowiem że krótko
- Następnym razem możemy się kochać całą noc - wyszczerzył się
- Mówiłam o tym normalnym spaniu  

Zjadłam śniadanie i pobiłam sokiem, szatyn zabrał naczynia i wyszedł. Szybko się ubrałam, nagle do pokoju wpadła Grace
- w końcu wstałaś - ucieszyła się - chodź ze mną do toalety bo sama z naszą Panią Szminką nie będę tam
- Panią Szminką? - zdziwiłam się
- Jak ją zobaczysz zrozumiesz - zaśmiała się
Przewróciłam oczami , wzięłam kosmetyczkę i poszłam za dziewczyną do małego budynku w którym były prysznice i toalety.
Gdy tam weszłam ledwo powstrzymałam się od krzyknięcia. Emma miała na swoich ustach pomadkę o kolorze różowym, nie to nie jest odpowiednie określenie do tego koloru nie ma określenia. Wzdrygnęłam się
- Grace zapomniałyśmy o przybraniach! - powiedziałam - dziś chyba Halloween  

******
Przepraszam że krótko ale nie miałam czasu :(..
Jeszcze mam wiadomość: Jadę na obóz sportowy więc nie wiem kiedy następną część. Jeśli bedzie tan wifi to z 2-4 razy wstawię podczas pobytu tam bo sądzę że na więcej nie będę mieć czasu i siły:/

bunny

opublikowała opowiadanie w kategorii miłość, użyła 962 słów i 4873 znaków.

11 komentarze

 
  • Użytkownik xdominikaxd

    Dajcie już spokój z pytaniem kiedy kolejna, ja też nie mogę się doczekać ale każdy ma prawo wyjechać na wakacje !

    17 sie 2015

  • Użytkownik Maria

    Kiedy kolejna czesc

    16 sie 2015

  • Użytkownik Lilka

    Kiedy next

    14 sie 2015

  • Użytkownik heshky

    czekam na kolejną część

    13 sie 2015

  • Użytkownik guyt

    Prosze, niech Mike bedzie juz wierny swojej dziewczynie, ryczałam czytając poprzednie części. I niech opowiadania będą troszke dłuższe jeśli dasz rade ;)

    11 sie 2015

  • Użytkownik ~Gosia

    Wspaniałe

    10 sie 2015

  • Użytkownik Gabi6464

    Po raz kolejny pozdro z podłogi. Nie jestem w stanie opisać tego opowiadania słowami. Jest najlepsze  :lol2:  no i oczywiscie miłego obozowania. ;)

    10 sie 2015

  • Użytkownik mysza

    A ja czuję, że Mike teraz się zmieni po tej nocy i to na gorsze.

    9 sie 2015

  • Użytkownik Ona18

    @mysza ja tak samo

    10 sie 2015

  • Użytkownik mysza

    @Ona18 W końcu dostał to czego chciał

    10 sie 2015

  • Użytkownik Misiaa14

    Świetne  jak  zawsze  ;*  mam  nadzieje  że  dobrze będziesz  sie bawić na obozie  ;)

    9 sie 2015

  • Użytkownik kamila12535

    Super jak zawsze ;):)

    9 sie 2015

  • Użytkownik Kamilka889

    No no extra :D

    9 sie 2015