Z życia siatkarki cz.21

Z życia siatkarki cz.21Witam ;* a więc katowania Was ciąg dalszy. Ale spokojnie już nie długo będą dodawane co 2-3 dni :P
******************************
Leżeliśmy na swoich łóżkach i nic konkretnego nie mieliśmy w planach robić. Zawody zaczynają się dopiero jutro ale dziś trzeba było być już na miejscu aby się zrejestrować. Ktoś zapukał do pokoju i wszedł pan Tony
- Za 5 min na dole idziemy biegać - powiedział i wyszedł
- Zajmuję łazienkę! - krzyknął Mike
- Ej no ! - oburzyłam się
- Szybciej się tu przebierzesz- wyszczerzył się i zniknął za drzwiami
Przewróciłam oczami. Sięgnęłam do walizki trochę mi zajęło za nim znalazłam to czego szukałam
- Jest ! - krzyknęłam triumfalnie i wyjęłam z walizki mój strój do biegania
Był nim różowy top sportowy i czarne spodenki do biegania. Ci co biegają to wiedzą że taki strój jest troszkę skąpy. Zdjęłam spodenki i wycisnęłam na tyłek drugie. Koszulkę rzuciłam w kąt a wtedy drzwi do łazienki się otworzyły.  
Szybko założyłam top i odwróciłam się w tamtą stronę.  
- Nie pójdziesz tak - powiedział Mike, który oparł się o futrynę i był bez koszulki. Nie mogłam oderwać oczu od jego wyrzeźbionego brzucha
- Nie ? - ciągle patrzyłam na jego brzuch
- Nie - odpowiedział
- Bo ? - zapytałam spoglądając na jego twarz  
- Bo Ci zabraniam, bo nie lubię jak jacyś faceci rozbierają cię wzrokiem- mruknął
- O przepraszam! - warknęłam - A Ty sobie możesz paradować bez koszulki i niech te wszystkie laski się do Ciebie przystawiają i niech za Tobą latają z językiem na wierzchu jak za jakimś kawałkiem mięsa! Najlepiej teraz do nich sobie idź i daj się im zaliczyć na środku miasta czy plaży. Chociaż może już to robisz - warknęłam i wyszłam z pokoju
Cholera ! Nasza pierwsza kłótnia. Moje serce ściska się z żalu. Pokłóciliśmy się o taką pierdołe. Jeszcze to co powiedziałam, ufam mu i wiem, że jest mi wierny ale cholernie się boję że jakaś się nagle pojawi w jego życiu i ja będę dla niego nikim. Kocham go i boję się, że go stracę.
- Wszyscy? - zapytał trener
- Mike nie ma - powiedziała Stella, która była bardzo podobnie ubrana jak ja
- Jestem - mruknął szatyn schodząc ze schodów
Spojrzałam na niego ale on nie zaszczycił mnie spojrzeniem.
- No to w drogę - powiedział Tony
Pobiegliśmy na plażę, bo zrobieniu 10 km. Martinez dał nam 30min czasu wolnego.Miałam w planach porozmawiać z Mikiem, tylko że on chyba nie miał planów porozmawiać ze mną....

*******
Wkurzyłem się. Jak ona mogła tak powiedzieć?! Nie ufa mi czy co ? Na przerwie postanowiłem pójść do baru po zimną pepsi i porozmawiać z Alex ale napatoczyła się Stella.
- Długo ćwiczysz ?- zapytał dotykając moich mięśni na brzuchu
-Trochę - mruknąłem i zdjąłem jej rękę z siebie
- Wiesz... Może jakiś numerek na plaży jak kiedyś u nas ? - zapytała się kuszącym tonem
- Nie - warknąłem - jakbyś nie zauważyła mam dziewczynę- dodałem i odszedłem od niej

******

Siadłam na piachu i oparłam głowę na kolanach a w moich oczach zaczęły się zbierać łzy.
- Naprawdę tak myślisz ? - usiadł przy mnie Mike - trzymaj - podał mi zimny napój
- Co Stella nie chciała ? - nie spojrzałam na niego
Westchnął ciężko i pokręcił głową z niedowierzaniem
- Zazdrosna ? - uśmiechnął się - Stella chciała... No domyśl się co - powiedział - Naprawdę myślisz że ja bym z nią? Albo z jakąś inną?
-Nie - szepnęłam cicho
- To czemu tak powiedziałaś ? - zapytał
- Bo do jasnej cholery boje że kiedyś się jakaś pojawi i Ci się znudzę
- Nigdy mi się nie znudzisz - powiedział - nawet jak będziesz miała zmarszczki i siwe włosy nadal będziesz dla mnie najpiękniejszą kobietą na świecie. Tylko podstawowe pytanie, ufasz mi i wierzysz że odkąd z Tobą jestem nie spałem ani innych głupich rzeczy nie robiłem z inna dziewczyną niż Ty ?
- Wierzę Ci - spojrzałam na niego - Przepraszam - spuściłam wzrok - To co wtedy powiedziałam... Ja tak nie myślę
- Wiem - wstał z piachu i podał mi dłoń, chwyciłam ją i stanęłam na przeciwko niego- Kocham Cię
- Ja Ciebie też kocham - mocno się do niego przytuliłam. To było moje miejsce na ziemi. Silne ramiona Mike.

Do Hotelu wróciliśmy na obiad. Tak jak byliśmy ubrani. Zjadłam pierwsza od Mika więc wzięłam od niego klucz od pokoju i zaczęłam kierować się na 3 piętro gdzie było nasze mieszkanko. Idąc nagle na kogoś wpadłam.
- Zawsze wiedziałem że na mnie lecisz - zaśmiał się chłopak
Wszędzie poznam ten głos
- David ?! Co Ty tu robisz ? - zapytałam cofając się
- Przyjechałem na zawody - uśmiechnął się - Nie sądziłem że tu będziesz
- Szykuj się na porażkę - mruknęłam natrafiając na ścianę
- Zobaczymy - zaśmiał się. Podszedł do mnie i zachłannie mnie pocałował.
**********

Następna już jutro;*

bunny

opublikowała opowiadanie w kategorii miłość, użyła 951 słów i 4930 znaków, zaktualizowała 11 lip 2015.

9 komentarzy

 
  • Użytkownik kiciax

    Super super i super <3  
    Jeju zakochałam się w tym opowiadaniu <3 <3 <3 :*
    Czekam na następną część :P

    12 lip 2015

  • Użytkownik kamila12535

    Super :) zaskoczyłaś mnie końcem :) extra

    11 lip 2015

  • Użytkownik Kamilka889

    Fajna czekam na kolejną

    11 lip 2015

  • Użytkownik xdominikaxdd

    katowanie to sie zaczniej jak czesci beda co 2-3 dni :) Czekam do jutra

    11 lip 2015

  • Użytkownik Naatka

    Pewnie Mike to zobaczy i będzie znowu kłótnia ..

    11 lip 2015

  • Użytkownik bunny

    @Naatka a zobaczymy zobaczymy :P chyba Cię troszkę zaskocze :D

    11 lip 2015

  • Użytkownik Urwisek

    Jejuuuu :O Oby Mike tego nie widział :( Bo to się źle skończy :(
    Opowiadanie cudowne czekam na kolejną część <3
    Pozdrawiam :D :*

    11 lip 2015

  • Użytkownik Misiaa14

    Niech ona  go odepchnie i  da mu z  liścia  a  mike ma to widzieć xD

    11 lip 2015

  • Użytkownik mysza

    Co za gnida z tego Dawida. Lepiej żeby Mike tego nie widział bo zrobi awanture, że hoho. Chociaż z drugiej strony jak to zobaczy to go tam chyba zabije. Tylko żeby się z Alex o niego nie kłócił bo ona i tak kocha tylko jego.

    11 lip 2015

  • Użytkownik karolina12

    super czesc masz naprawde niesamowity dar do tego zycze weny!

    11 lip 2015