Z życia siatkarki cz.11

Po godzinie cała 6 kierowaliśmy się do Disney landu. Szliśmy przez lasek. Szłam sama z tyłu bo kilka chwil wcześniej rozwiązał mi się but. Popatrzyłam na przyjaciół. Grace szła z Hugo za rękę. Szatynka ubrana była w spódnice galaxy, która sięgała jej za kolano. Biały top wpuściła w spódnice. A na nogach miała czarne vansy. Włosy rozpuściła. Miała lekkie loki co dodawało urokowi całej stylizacji. Hugo natomiast zdecydował się na czarne rurki i czarny T-shirt z Iron-menem. Za nimi szła Judy, która dyskutowała zawzięcie z Sebastianem. Dziewczyna miała na sobie lekko przetarte szorty i luźną koszulkę z motywem motyli. Na nogi włożyła białe martensy w kwiatki. Włosy związała w wysokiego koka. Bastian założył zielone szorty i biały T-shirt z napisem, , Don't give up ". A w co ja się ubrałam? Na szczęście nie musiałam włożyć spódnicy aby odzyskać telefon więc założyłam na siebie czarne szorty i top z motywem flagi ameryki, a na nogach miałam czerwone conversy za kostkę. Fryzurę ściągnęłam po Grace. Dogoniłam Mike, który szedł ostatni. Kurde jaki on przystojny.... Spojrzałam na niego, założył markową czarną koszulkę i krótkie jeansowe spodenki. Na nogach miał Jordany. Włosy postawił lekko na żel jak to miał w zwyczaju. Przejechał ręką po swojej grzywce
- Wiesz że mi się przyglądasz? - zaśmiał się
Szybko spuściłam wzrok i zarumieniłam się
- Wydaję Ci się - wyszczerzyłam się
On tylko westchnął, szliśmy w milczeniu, po chwili delikatnie złapał mnie za rękę. Spojrzałam na niego
- Abyś się nie zgubiła - uśmiechnął się a na jego twarzy pojawiły się urocze dołeczki
Pokręciłam z niedowierzaniem głową splatając nasze palce.  
- Alex pan...- zaczęła ale widząc mnie z Mikiem przerwała - Jesteście razem ?!
- Nie - odpowiedziałam w tym samym czasie Mike powiedział, , tak"
- Tak ? - spojrzałam na niego
- A Nie ? - zdziwił się
- No nie - odpowiedziałam mu a on jakby się trochę zasmucił, puścił mi oczko i podbiegł do Grace z którą zaczął coś szeptać.

Byliśmy już po 4 kolejkach górskich, po selfie z Myszką Mika i Pluto. Zwiedziliśmy zamek kapitana Sparrowa i zamek Elzy. Judy z Bastianem poszli na jakąś karuzelę powiedzieli że już do nas nie wrócą. We 4 poszliśmy jeszcze na jakieś atrakcje. Staliśmy w kolejce po lody gdy Mike odciągnął mnie za łokieć
- Co Ty robisz ? - zapytałam wściekła bo nie po to stałam 15 min w kolejce aby teraz zostać z niej wyciągniętą.
- Zastawmy ich samych - uśmiechnął się i kiwnął na naszych przyjaciół  
Pokiwałam głową na znak że się zgadzam i poszłam z Mikiem w całkiem inną stronę niż ta w którą pierwsze zmieszaliśmy.
- To co robimy? - zapytał?
- Będzie tak słodko jak w filmach i wygrasz dla mnie misia - zaśmiałam
No i poszliśmy. Znaleźliśmy takie stoisko
- Ile rzutów? - zapytała kobieta
- 3- odpowiedział chłopak
Mike wziął kule, za pierwszym razem nie trafił w żadną a ja parsknęłam śmiechem. Za to za drugim razem zbił wszystkie 8 puszek. Kobieta pogratulowała Mikowi i dała mi maskotkę Pluta.
- Szczęścia Wam życzę i wytrwałości - uśmiechnęła się do nas
- Ale...- zaczęłam bo chciałam zaprzeczyć i wyjaśnić że nie jesteśmy razem ale mi przerwano
- Nie zaprzeczaj kochana bo czuć od Was miłość - pomachała nam na pożegnanie a my szliśmy w stronę jakieś kolejki górskiej.
- Dziękuję - uśmiechnęłam się do chłopaka
- Ehem - Mike pokazał na swój policzek
Jeszcze szerzej się uśmiechnęłam, wspięłam się na palce i złożyłam na jego policzku soczystego buziaka. Szatyn się uśmiechnął i objął mnie ramieniem.
- Musimy porozmawiać - powiedział - Myślałem że takie sprawy to są oklepane ale cóż.... - westchnął i zagrodził mi drogę. Ręką którą mnie obejmował teraz złapał za dłoń - Aleksandro Mood zostaniesz moją dziewczyną? - zapytał i spojrzał mi głęboko w oczy