Dziś znów zapowiadał się skwar lejący z nieba, patrzyłem na błękitne niebo na którym nie było ani śladu choćby jednej chmurki. Urlop, a właściwie czas jaki wybraliśmy wydawał się idealny, ostatnie dwa tygodnie lipca spędziliśmy w jednym z ośrodków agroturystycznych w Borach Tucholskich. Długo wybieraliśmy, aż trafiliśmy na to miejsce, oddalone od głównych szlaków turystycznych. Parę domków rozsianych wśród drzew, pawilon mieszkalny i domek gospodarzy. Właśnie na strychu tego domu były nasze dwa pokoje, jeden dla nas, drugi dla naszej córki Zosi i syna mojej siostry Marka. Pomiędzy nimi był korytarz i łazienka. Osobne wejście było dodatkowym atutem, nie mówiąc już o widoku jaki rozpościerał się z okna. Piękno przyrody i widok jeziora leżącego tuż obok ośrodka, było tu mnóstwo atrakcji, piękna plaża, kajaki, łódki, boisko do piłki plażowej i badmintona, naprawdę można było tu spędzić aktywnie czas. Dodatkowym atutem tego miejsca były kolonie młodzieżowe w których uczestniczyły nasze dzieciaki, więc nie zawracały nam dupy i dzięki czemu wraz z żoną mieliśmy więcej czasu dla siebie.
Odwróciłem głowę by spojrzeć na moją żonkę, co w nią wstąpiło zeszłej nocy, czy to miejsce na nią tak działało, sam nie byłem tego pewien. Kasia miała 30lat, ale patrząc na nią wielu nie dało by jej więcej niż 25lat. Szczupła blondynka o nienagannej figurze, 170cm wzrostu mówiło samo za siebie, dbała o siebie biegając i chodząc na fitness, mimo tego wciąż narzekała na swój mały biust. Miała w tym oczywiście rację, ale mi to nie przeszkadzało, wręcz byłem zadowolony z jej sprężystych piersi i dużych brodawek które zachęcały do ssania ich. Co tam jej piersi to co przykuwało uwagę moją i zapewne reszty mężczyzn będących na plaży był jej tyłek, nie da się go opisać, był ideałem. Okrągły, niczym jabłko, lekko wypukły i sprężysty, wysportowany niczym skała, już przywykłem do tego jak inni patrzą na niego w podziwie a kobiety w zazdrości. Byliśmy małżeństwem już 10lat, ale znaliśmy się dłużej, i kiedy zaszła w ciąże trzeba było szybko zorganizować ślub, nasz seks nie różnił się zapewne od innych małżeńskich zabaw. Robiliśmy to zawsze kiedy na to mieliśmy ochotę, a że praca i obowiązki domowe przykuwały naszą uwagę to teraz nadrabialiśmy zaległości. Patrzyłem na jej smukłe długie nogi, lekko wydepilowaną pipkę gdzie wąski blond pasek włosów prowadził do jej słodkiego skarbu, Kasia spojrzała na mnie:
- Jeszcze masz ochotę - zapytała
Mój uśmiech mówił jej wszystko, znaliśmy się jak łyse konie, ona wiedziała co ja chcę i oczekuję, a ona manipulowała mną by dostać to co ona chce. I tak było i tym razem, odwróciła się kładąc się na brzuchu, lekko wypięła pupę w moją stronę :
- Liż - powiedziała, odwracając głowę w moją stronę.
Widziałem jej lekki uśmiech, kiedy wypowiedziała te słowa. Doskonale zdawała sobie sprawę, że ma mnie w garści. Uniosła jeszcze wyżej biodra tak bym miał lepszy dostęp do jej muszelki, ostry zapach po wczorajszym seksie uderzył w moje nozdrza, ale na rozważania było już za późno. Lizałem jej wargi sromowe delikatnie by ją pobudzić, ssałem jej łechtaczkę słysząc jak jęczy coraz głośniej, zlizywałem jej soki wypływające z jej wnętrza wpychając język w jej mokrą cipkę. Dawałem jej rozkosz o jaką mnie prosiła, zresztą dla niej zrobiłbym wszystko, kocham ją i wiem że ona mnie też, jesteśmy dopasowani do siebie. Przez chwilę delektowałem się jej jękami jakie dochodziły do moich uszu.
- Wejdź, wejdź już we mnie - wysapała
Dwa razy nie trzeba było mi tego powtarzać, złapałem za jej biodra, jedno mocne pchnięcie i byłem w niej. Najpierw wolno wchodziłem w nią całą długością swojego penisa, łapaliśmy wspólny rytm, coraz szybciej i szybciej, jej cipka coraz mocniej zaciskała się na mym kutasie potęgując moje doznania, nasz koniec był bliski.
- Mocniej, proszę mocniej - sapała Kasia, a ja dalej pieprzyłem ją słysząc charakterystyczne odgłosy odbijanych od siebie ciał.
- Klap.....klap....klap...... Kilka mocniejszych pchnięć i mój kutas pompował kolejną dawkę spermy w jej wnętrze, Kasia padła na łóżko łapiąc z trudem oddech, a ja leżąc na niej czułem jak drży, jak jej ciało przeżywa orgazm który przed chwilą doznała. Oboje leżeliśmy odpoczywając.
Zgodnie z planem w weekend przyjechała do nas siostra żony, Aga z rodzinną. Wszystko było zaplanowane, ale przez złą datę w rezerwacji nie było dla nich miejsca, zamiast lipiec rezerwację dokonali na sierpień. Cóż mieliśmy zrobić, gospodarze nie mieli już wolnych miejsc, więc zgodziliśmy się na to by zamieszkali u nas na strychu. W każdym z pokoi były dwa łóżka i tak ustaliliśmy, że dorośli będą spać razem a dzieci razem. Marek syn mojej siostry i tak miał jutro jechać do domu z rodzicami, więc damy radę. To tylko dwie noce myślałem, jak się później okazało byłem w błędzie. Miejsce od razu ich oczarowało, w niedzielę kiedy wybraliśmy się na wycieczkę kajakową, czułem się jak pieprzony przewodnik turystyczny. Owszem znałem Brdę, ale od opowiadania i odpowiadania na ich wszystkie pytania, aż zaschło mi w gardle. Mieszczuchy jedne myślałem, ja wychowałem się na wsi, ale oni znali tylko miasto i kiedy pokazałem im prawdziwe oblicze polskiej przyrody aż zaniemówili. Ja również zaniemówiłem wieczorem, kiedy Kasia i Aga oznajmiły mi że wszyscy zostajemy tu razem na cały tydzień. Nie miałem wyjścia to kobiety decydowały, a Kasia obiecała że mi to wynagrodzi.
Dziwna była ta ich rodzina, nie to co my. Zosia miała 9lat, była jedynaczką ponieważ żona nie mogła mieć już dzieci, zaakceptowaliśmy to i żyliśmy z tym, u nich o zgrozo jak to wytłumaczyć. Może po kolei. Aga ma 32lata, jest troszkę niższa niż Kasia, ma proste rude włosy opadające prosto do ramion, jej figura jest bardziej krągła, jest na czym zawiesić wzrok. Tak jak moja żonka ćwiczy i dzięki temu jej ciało jest seksowne, może nie tak wycieniowane jak Kasi ale mimo to kusi, ma swoje atuty, o których później. Dziewczyna przeżyła już w swoim życiu nie jedno. Mając 22lata zostawił ją facet kiedy była w ciąży, urodziła syna Adama która ma teraz 10lat. Zostawiła wtedy wszystko i wyjechała do Anglii gdzie poznała swojego męża Johna ( 40lat), z nim ma córkę Annę ( 9 lat). To jednak nie wszystko ponieważ John ma również syna z poprzedniego związku którego wspólnie wychowują, chłopak ma 15lat i na imię Denis. Jak sami mówią ich motto rodzinne brzmi, , Twoje dzieci, moje dzieci, nasze dzieci". Oboje maja firmę w UK, i całkiem nieźle im się wiedzie, do tego stopnia że stać ich na wszystko.
Dni mijały nam leniwie, zawsze było co robić, dzieci chodziły na kolonie a my na plaże, wspólnie dogadywaliśmy się świetnie, nie było pomiędzy nami bariery językowej, więc John czuł się swobodnie. Był kontaktowym facetem mimo swoich gabarytów, jego ciało było muskularne, przypominało zawodników rugby, kawał klocka. Stojąc przy nim wyglądałem na chudzielca, chociaż ćwiczyłem i dużo biegałem stojąc obok niego, nie mogłem nadziwić się jak bardzo się różnimy. Byliśmy tego samego wzrostu ok 176cm, on barczysty kawał chłopa, ja bardziej sylwetką przypominałem piłkarza lub sportowca, owszem miałem mięśnie ale nie takie jak on. Była środa, słońce grzało byliśmy już po obiedzie i czekaliśmy na nasze panie kiedy przyjdą do nas na plażę. To co zobaczyły moje oczy zaparło mi dech w piersi. Mimo usilnych starań nie udało mi się namówić Kasi na strój jaki kupiłem jej przed urlopem, a teraz miała go na sobie. Jezu jak ona w nim wyglądała, czarne bikini wycięte z tyłu, tak że jej pośladki były całkiem odkryte. Dała mi całusa uśmiechając się zapewne na widok mojej miny:
- Mówiłam ci że czeka cię nagroda - odparła
- W końcu zdecydowałaś się je ubrać
- Aga mnie namówiła, zresztą ona też ubrała coś co wzbudzi zachwyt na tej plaży
Teraz spojrzałem na szwagrową, aż przełknąłem ślinę, białe bikini jakie ubrała było jakby stanowczo za małe na nią, biustonosz zakrywał jej sutki pozostawiając większą część jej biustu na zewnątrz, majteczki też jakby były o numer za małe. Myśli kotłowały mi się w głowie, to patrzyłem na jedną to na drugą kobietę, John za to nie zważając na nikogo, patrzył na tyłeczek mojej żony.
- To kto idzie do wody - powiedziała Kasia
John nie czekał na odpowiedz, złapał ja za rękę i oboje poszli. Patrzyłem jak się oddalają, no nieźle, czułem jak mój kutas wypełnia się krwią, jak wraca podniecenie. Nagle z rozmyślań wyrwała mnie szwagrowa.
- Romek, co tak stoisz. Zasłaniasz mi słońce, weź lepiej oliwkę i nasmaruj mi plecy, zamiast patrzeć się jak oni tam się kąpią...
Cóż było robić, wylałem ciepłą oliwkę do opalania na dłonie, było tego stanowczo za dużo, powoli nadmiar kapał na jej plecy. Dopiero teraz zobaczyłem że Aga pozbyła się stanika, kiedy to zrobiła sam nie wiem. Powoli staranie wcierałem jej oliwkę w plecy, masując jej barki i ramiona. Masowałem je zapominając o wszystkim, moje ręce schodziły wzdłuż jej kręgosłupa by znów wrócić na kark. Niestety nadmiar oliwki nie chciał się wchłonąć.
- Za dużo jej wylałeś na mnie - odezwała się szwagrowa
- Masz rację, ale przynajmniej dobrze się masuje
- Tyle tylko że nici z opalania jak tak siedzisz i zasłaniasz mi słońce
- To jak mam cię smarować
- Tak jak smarujesz żonę, możesz siedzieć na moich nogach, albo jeszcze lepiej wysmaruj je
- ok.
Podniosłem jej stopy do góry, delikatny masaż i o zgrozo, teraz spostrzegłem jak jej majtki wrzynają się w jej pupę, jej plecy były całe w oliwce, a przez moja głowę przechodziły różne myśli. Smaruj mnie jak swoją żonę, tak powiedziała. Sam nie wiem kiedy jedna z moich rąk wylądowała na jej pośladku, ugniatała go wcierając kolejną dawkę oliwki, po chwili dołączyła do niej druga, teraz obie ściskały dupeczkę szwagrowej. Sam nie wiem co we mnie wstąpiło, kutas stał mi jak jakiś pal domagając się uwolnienia, a ja masowałem pupę Agi co jakiś czas palcami zahaczając o jej odbyt. Aga jakby świadomie wypinała dupcię ułatwiając mi dostęp, podniosłem głowę do góry i zobaczyłem przy drzewie Denisa, ciekawe jak długo nas podgląda i czy powie o wszystkim ojcu. Z oddali usłyszałem głos dzieciaków biegnących do nas, czas wrócić do rzeczywistości, ale co w tym czasie robiła moja żona???
cdn
Materiał zarchiwizowany.
3 komentarze
avicci69
pisz dalej
Suczka69
Czekam na następną część ❤㊙㊙㊙
dlugi
jest dobrze czekamy na ciag dalszy