Materiał zarchiwizowany.

SUMMER LOVE - Family cz. 4

SUMMER LOVE - Family cz. 4     Trochę to trwało zanim wszyscy weszliśmy na pełne obroty, nasze żonki były przygotowane do wyjazdu zostało im tylko spakowanie drobnych szczegółów i tak około 12tej. oznajmiły że są gotowe. Co innego było z naszymi chłopcami, biegali w tą i z powrotem szukając tego i tamtego. Patrzyłem na nich z lekkim uśmieszkiem na ustach, John w tym czasie siedział cały czas na telefonie. Załatwiał jakieś sprawy, związane z firmą, nagle przerwał rozmowę:

- I jak, wszyscy już gotowi. Za godzinę musimy wyjechać
- My tak. Ale nasi mężczyżni raczej jeszcze nie - odpowiedziała Kaśka
- Nie rozumiem tego, mam nadzieję że chociaż majtek zapomną - odpowiedziała jej Aga śmiejąc się nie wiadomo z czego
- No to byłby ubaw na całego - odezwała się Kaśka
- Nie marz lepiej, tylko pomyśl moja droga siostrzyczko jak pozbyć ich tych majtek

Przysłuchiwałem się tej rozmowie i coraz bardziej byłem pewien że ten ich rejs był zaplanowany. Czyżby moja kochana Aga chciała kochać się z Denisem, a może z Adamem. Po wczorajszej upojnej nocy byłem więcej niż pewny że dojdzie na tym pieprzonym statku do czegoś pomiędzy nimi, tylko jaka będzie w tym rola mojej żonki. Zastanawiałem się tak, ale moje rozważania przerwało nadejście naszych córek. Kurwa co jak co ale laseczki z nich się zrobiły, pomyślałem. Znów złapałem się na tym że myślę o nich jak o kobietach a nie jak o naszych córkach. Patrzyłem teraz na wysportowany tyłek mojej córki, który przemknął mi tuż przed nosem. Mimowolnie mój wzrok powędrował za nią, białe jeansowe szorty doskonale pasowały do tenisówek, podkreślając jej zgrabne długie nogi, luzna koszulka którą miała na górze dopełniała całość. Ania ubrana była zgoła odmiennie od Zośki. Jej leginsy wżynały się w jej krągła pupę, kiedy opierała się o blat w kuchni. Przez ułamek sekundy pomyślałem jak dobrze by było być teraz za nią i zerznąć jej ten tyłek, w tym samym momencie zobaczyłem jak Aga patrzy na mnie. Doskonale wiedziała o czym teraz myślę, a ja tylko utwierdziłem ją w tym przekonaniu patrząc się dalej na wypięty tyłeczek jej córki.  

     Podzieleni na grupy każdy udał się w swoją stronę. Ja z Zosią i Anią pojechałem do Cardiff. Chciałem powłóczyć się trochę po mieście i pozwiedzać, a towarzystwo dwóch małolat podobało mi się. Kiedy dotarliśmy na miejsce szybko okazało się że dziewczyny mają całkowicie odmienne plany, wypiliśmy wprawdzie kawę i zjedliśmy ciacho ale po tym obie mnie opuściły gdyż wyprawa na ciuchy była ważniejsza od mojego zwiedzania. Zostałem więc sam, aż do póznego wieczora kiedy to odebrał mnie z centrum John, on w tym czasie odwiózł nasze żonki do portu razem z synami, poczekał aż się zameldują i pojechał załatwić swoje sprawy. Teraz zadzwonił po dziewczyny i razem pojechaliśmy zjeść coś u chińczyka, nasze kobietki cały czas coś ćwierkały że jeszcze to i tamto muszą kupić. Jak się okazało John postanowił jutro umówić się z nimi i kupić im co będą chciały. Już mogłem się domyśleć co to będą za zakupy, i do czego to może doprowadzić. Jedzenie było wyborne i nie wdawałem się zbytnio w ich dyskusje, stwierdzając w myślach co ma być to będzie. Wracając zahaczyliśmy jeszcze o sklep kupując butelkę whisky. Wieczorem kiedy posadziłem swoje cztery litery w fotelu poczułem jaki jestem zmęczony. Wolno delektowaliśmy się razem z Johnem trunkiem jaki kupiliśmy, a nasze dziewczyny na zmianę pokazywały nam swoje zakupy, prezentując nam je na swoich ciałach.

- Piękne są te nasze córki - odezwał się w pewnym momencie John
- Masz rację - odpowiedziałem czując coraz większe zmęczenie

Do salonu teraz weszła Ania, miała na sobie czarną wieczorową sukienkę, sięgającą do połowy jej ud. To co przykuwało uwagę to dekolt który był wycięty głęboko pomiędzy piersiami, pomiędzy nimi wisiał naszyjnik lekko kołysząc się. Jeśli chciała zrobić na nas wrażenie to jej się udało. Zdecydowanie ta sukienka nie była delikatna, bardziej pasowała by do dojrzałej kobiety niż do nastolatki, do tego czerwone szpilki które kontrastowały z czarny i dodawały dodatkowego seksabilu.

- I co ty na to Romek.. - przywołał mnie z zamyślenia John
- Pięknie wyglądasz Aniu - wydukałem z siebie
- Tylko tyle - nalegał John

Czułem jak alkohol działa na mnie coraz mocniej, w spodniach również robiło się coraz ciaśniej. Miałem tylko nadzieję że nikt oprócz mnie tego nie zauważy

- Fajnie że wam się podoba, kupiłam tą sukienkę na jakąś imprezę ale sama nie wiem jeszcze na jaką - odezwała się Ania
- Na pewno się przyda - odpowiedział John
- Wiadomo, prawie już skończyłyśmy, ale jeszcze może stroje na plaże wam pokażemy -  
jeśli Zosia się odważy
- A dlaczego by nie miała nam się pokazać, przecież na plaży będzie musiała ubrać to co kupiła - odparłem
- Dobra, ale umówiłam się z nią że ja pierwsza. Tylko może tato pomożesz mi rozpiąć tą sukienkę.  

Jej spojrzenie wiele mówiło, John podniósł się z sofy i stanął tuż za nią. Jego wielkie dłonie spoczęły na jej barkach powoli powędrowały wzdłuż jej pleców, patrzyłem i delektowałem się tym widokiem. Umięśniony typ stał teraz za swoją córką, a ona jakby na przekór tego kim jest dla niego oparła swoją głowę o jego barki, ich ciała przylgnęły na chwilę do siebie. Jej wypięta pupa oparła się dokładnie tam gdzie było jego krocze, jakby doskonale pasowała do tego miejsca, pochyliła się dając mu tym samym doskonały dostęp do sukienki, której zamek miał rozpiąć. Kiedy to zrobiła jej tyłeczek jeszcze mocniej naparł na jego biodra, na ustach Johna  pojawił się uśmiech. Jego dłonie wolno zrobiły to co miały zrobić, zamek pokazał mu jej plecy. Jego dłonie jednak na tym nie spoczęły, wolno wędrując po jej plecach zsunęły sukienkę z jej ramion. Teraz nic już jej nie powstrzymywało, opadła na podłogę, a nam pokazała się Anka w całej swej krasie. Jej bikini było koloru czarnego i nie wiele zakrywało na jej krągłym ciele. Doskonale podkreślało to co ma najlepszego do zaoferowania, czyli piękne piersi i wspaniały okrąglutki tyłeczek. W tym momencie tą idylle przerywa wejście Zosi, boże jakże ona cudownie wyglądała. Miała dokładnie taki sam komplet na sobie jaki ma Ania z tą różnicą że jej jest biały. Teraz dokładnie jak na dłoni widzieliśmy oboje z Johnem jak różnią się nasze córki. Każda z nich miała co innego do zaoferowania, ale nasze szczęście nie trwało długo, Zośka złapała za rękę Anię i obie wybiegły z salonu piszcząc i śmiejąc się...

*******************************************************************************************

     W tym samym czasie nasze żonki płynęły już statkiem wycieczkowym w stronę wybrzeża Hiszpanii. Po wejściu do kajuty obie stwierdziły że jest tu wystarczająco dużo miejsca. Częściowo rozpakowały swoje rzeczy i razem z chłopcami udały się na kolację by pózniej wrócić do kajuty. Po wczorajszej nocy obie nie miały zbyt dużej ochoty na zwiedzanie statku, wolały spędzić ten czas razem układając plan na pobyt tu i na lądzie.
Butelka wina którą miały szybko się skończyła wiec trzeba było otworzyć nową, obie wymyślały nowe historie, aż do momentu kiedy Kaśka wstała z fotela i podeszła do stojącej Agi. Obydwie miały na sobie koronkowe biustonosze i majteczki, rudawe włosy Agi kontrastowały z blond włosami Kasi. Ich ciała były zupełnie inne, piersi Agi były zdecydowanie większe od Kaśki, tyłek za to miała bardziej zaokrąglony. Ręka Agi wędrowała wzdłuż pleców Kasi, by na koniec złapać ją za jędrny pośladek i ścisnąć mocno. Obie zaczęły się namiętnie całować by po chwili wylądować na łóżku. Ich majteczki i biustonosze lądują na podłodze, Aga zmusza Kaśkę do tego by ta się położyła na łóżku na brzuchu. Rozlewa na jej plecach olejek, pózniej jej wprawne dłonie ślizgają się po ciele Kaśki od stóp aż po barki Kaśki. Ciało Kaśki jest mocno ugniatane, ściskane i miętoszone co jakiś czas na jej pośladki wędrują klapsy, Aga widać że jest zadowolona z efektów. Masaż sprawiał jej coraz większą przyjemność i zapewne otworzy na nowe doznania jej siostrę.
Powoli naoliwionymi dłońmi rozchyla uda siostry by po chwili jej palce zanurzyć w jej pipce. Kaśka jak na komendę unosi swoje biodra, a Aga w tym samym czasie wprowadza drugi paluszek w jej norkę. Jej ruchy są coraz szybsze, a z cipki Kaśki wypływa lepki kleisty płyn zmieszany z oliwką. Nagle jej ciałem wstrząsa orgazm, z początku nieśmiały, ledwo dający o sobie znać, ale szybko przechodzący w znacznie silniejsze, niemożliwe do powstrzymania skurcze, ogarniające całe ciało. Kaśka dyszy i jęczy po kilku minutach dochodzi do siebie.

- Jak mogę ci się odwdzięczyć - pyta
- Domyśl się odpowiada jej Aga
- Chcesz tak jak ja
- Raczej nie dziś
- Dlaczego
- Bo dziś nie mam ochoty
- Naprawdę
- Po wczorajszym, robię sobie dziś przerwę
- To co chcesz żebym zrobiła w zamian
- Pomożesz mi ich uwieść....



cdn....

.

ZAC

opublikował opowiadanie w kategorii erotyka, użył 1805 słów i 9312 znaków, zaktualizował 5 lip 2019.

2 komentarze