Rano gdy obudziłem Martyna jeszcze spała wiec wstałem i poszedłem wziąć prysznic. Gdy się odświeżyłem i ubrałem poszedłem zrobić śniadanie. Wyjąłem z lodówki potrzebne składniki i zrobiłem naleśniki. Gdy włączyłem wodę na kawę i herbatę, Martyna wyszła z sypialni uśmiechnięta. Widzę że ma dziś dobry humor.
-Hej kochanie.-Powiedziałem i pocałowałem ją w policzek.
-Hej.-Uśmiechnęła się.
-Śniadanie gotowe, a zaraz zrobię ci herbaty.-Powiedziałem i poszedłem zalać wodę.
-A o której rodzice będą?-Spytała nawalając naleśnika.
-O czternastej, a Ewelina i Kuba mogą się spóźnić wiesz dzieciaki-Powiedziałem stawiając gorącą herbatę i kawę.
-No tak podobno dają popalić -Roześmiała się.
-Jak zjem to pojadę zrobić zakupy.
-Pojadę z Tobą, albo nie. Ja uszykuję nam ubrania i posprzątam troche.-Powiedziała. Po śniadaniu sporządziła mi listę zakupów. Jest tego tyle że na rok by starczyło. Pojechałem do sklepu i kupiłem potrzebne sprawunki. W drodze powrotnej musiałem stać godzinę w korku bo jakiś wypadek był. Do domu przyjechałem dopiero o dwunastej.
-Jestem !-Krzyknąłem.
-No w końcu. Zanieś wszystko do kuchni.- Nie jest zła? Widzę że dziś hormony wzięły urlop. Na moją myśl zachichotałem. Martyna poszła przygotowywać jedzenie a ja poszedłem wyrzucić śmieci. Tak posłuszny mąż. Gdyby nie była w ciąży to bym się o to kłócił ale nie chce jej denerwować.
--2 godziny później --
Siedzimy wszyscy w jadalni k rozmawiamy. Kobiety zajęły się rozmową o dzieciach, a my zaczęliśmy rozmawiać o samochodach.
-Mikołaj kochanie mógłbyś zrobić mi herbaty? Proszę..-No nie potrafię jej odmówić.
-No jak mus to mus.-Roześmiałem się i poszedłem zrobić herbatę. Gdy czekałem aż woda się zagotuje usłyszałem kawałek ich rozmowy.
-Martyna ciąża to nie choroba nie wysługuj się tak Mikołajem.- Powiedział Kuba i przyznam że ma trochę racji.
-Nie wysługuje się chyba sobie coś ubzdurałeś.
-To czemu nie poszłaś zrobić sobie sama herbaty?
-Bo bolą mnie cholernie nogi nie mam siły się ruszyć i jestem gruba. Gdym mogła sama bym to zrobiła.-Powiedziała trochę zła. W końcu gdy woda się zagotowała zrobiłem jej herbatę i zaniosłem.
-Proszę skarbie.
-Dziękuje - Powiedziała i pocałowała mnie w policzek.
.....................
Sorki że tak mało i takie słabe ale zmarł mój przyjaciel...z którym byłam bardzo blisko..więc musicie zrozumieć mnie bo napisałam to pomimo tego że czuję się okropnie i co chwila chce mi się ryczeć. Ale koniec o mnie. Miłego czytania
14 komentarze
zniszczona
Boskie !
Niki
Kiedy następna?
Margaretfama
Chyba nie bedzie kolejnego. Smutek
an
będzie koontyuacja??
hilllow
Czekam na nexta ---->>>
cukiereczek1
Czekam na kolejną z niecierpliwością
Hermes1
Ej jak napisac na telefonie opowiadanie?
Hermesalke
Przyk toi naprawde ale wiem jak to jest gdy ktos umiera czlowiek jest w tedy zdolowany i zamyka sie w sobie nie zmuszam cie do ciagniecia tego opowiedania bo wiem ze czasem ludzie chca sie od swiata odgrodzic a w tedy nic juz nie pomaga nawet durne PRZYKRO MI trzymaj sie dasz rade ale nigdy nie zapominaj o tej osobie bo w przszlosci morze,byc to bolesne trzymaj sie i pozdrawiam
Majka
Przykro mi :( trzymaj się
tajedyna
Opowiadanie świetne Przykro mi z powodu twojego przyjaciela..
Lili797
Opowiadanie cudowne jak zawsze Co do przyjaciela to nie powiem Ci nic pocieszającego bo takie słowa nic nie dają. A to że krótkie to się nie przejmuj będzie więcej części
Vinyl3
przykro mi trzymaj się kochana
Malineczka2208
Opowiadanie cudowne Przykro mi z powodu twojego przyjaciela. Trzymaj się Kochanaa
Misiaa14
Cudowne naprawde i to nic że krótkie podziwiam cię pełne poświęcenie dla nas ...rozumiem cię doskonale mój przyjaciel też zmarł :<przykro mi trzymaj się kochana
opowiem1234
@Misiaa14 Dziękuję Najgorsze jest to że czuł coś więcej do mnie niż przykazań... :(
Misiaa14
@opowiem1234 i teraz pewnie żałujesz że nie spróbowałaś z nim być że to by może coś zmieniło i wgl :<
opowiem1234
@Misiaa14 Dokładnie. I dopiero teraz zrozumiałam że też coś do niego czułam... :'(
Misiaa14
@opowiem1234 priv