To nie bajka #17

To nie bajka #17<-(ubranie na imprezie Martyny i Ewelina)  
------------------------------
-Ewelina jesteś szczęśliwa z moim bratem?- Po co ja wypaliłam z tym pytaniem?
-Tak i to bardzo, a dlaczego pytasz? – I co ja jej odpowiem?  
-A no tak tylko pytam.  
-A ty z Mikołajem? – Spytała.
-A no ja i on no jestem szczęśliwa, ale nie wiem kim on jest dla mnie… Kuba pewnie Ci opowiedział całą historię.- Powiedziałam i spojrzałam na nią.
-No powiedział i skoro teraz nie wiesz kim jest dla ciebie to weźmiemy go sposobem.
-Co masz na myśli?- Spytałam z zainteresowaniem.
-Sama zobaczysz. Chodźmy do nich.- Powiedziała i pociągnęła mnie za rękę. Poszłyśmy do chłopaków.
-Co robicie?- Ewelina spytała gdy weszłyśmy do pokoju Kuby.
-A siedzimy i szukamy kilka rzeczy.- Odpowiedział Kuba i złapał Ewelinę za rękę przyciągając do siebie, a ona usiadła mu na kolana. Ja usiadłam obok Mikołaja, a on mnie przytulił.
-To co robimy?- Spytałam.
-No jak na razie to siedzimy i gadamy.- Powiedział Mikołaj i pocałował mnie w policzek.  
-Ej sorki ze spytam, ale no wiecie nie znamy się zbyt długo, a waszą historię znam więc kim wy dla siebie jesteście ? znaczy chodzi mi o to czy jesteście parą  czy przyjaciółmi.- Powiedziała Ewelina, a ja spojrzałam Mikołajowi prosto w oczy.
-Jesteśmy parą.- Powiedział Miki i się uśmiechnął. Teraz wiem na czym stoję.
-Tak tez myślałam.- Powiedziała Ewelina i pocałowała Kubę. Siedzieliśmy tak do późna i rozmawialiśmy.
-Dobra myszko idziemy spać.- Powiedział Mikołaj i wziął mnie na ręce, a ja rozgadałam się z Eweliną i nie mogłam dokończyć.
-Chwila tylko skończę rozmawiać.- Wyjęczałam.
-Jutro. Dobranoc wszystkim.- Powiedział Mikołaj i wyniósł mnie z pokoju.
-Doba idę się myć, a potem ty.-Powiedział mój chłopak.
-Ej ja chcę pierwsza!
-Nie  bo tobie długo się schodzi.-Podszedł i mnie pocałował, a potem znikną za drzwiami. Wykorzystałam moment i pobiegłam cichaczem do pokoju mojego brata.  
-Ewelina śpisz?- Spytałam szeptem wchodząc.
-Nie, ale Kuba tak.- Odpowiedział mi.
-Mały babski wypad na miasto?- Spytałam. Boże skąd ja mam takie pomysły.
-Dobra, tylko Mikołaj musi zasnąć.- Powiedział.
-To ty się szykuj, a ja idę i udam ze się myję często długo to robię więc on zaśnie bo pewnie jest zmęczony. – Wyszeptałam, a ona pokiwała tylko głową. Poszłam do pokoju i pościeliłam lóżko.
-Widzę ze moja księżniczka przygotowała mi łoże do snu.- Mikołaj wszedł do pokoju i mnie objął.
-Tak i idź spać ja idę się myć .- Powiedziałam i cmoknęłam go w policzek i poszłam do łazienki. Puściłam wodę żeby myślał ze się myję i zaczęłam się stroić i malować. Zajęło mi to godzinę. Wyszłam z łazienki i po cichu zajrzałam do pokoju, Mikołaj śpi.  Poszłam po Ewelinę.
-Gotowa?- Spytałam szeptem.
-Jasne, ale powiem ze wyglądasz bombowo. – Ewelin zachichotała.
-Ty tez dobra idziemy.-Powiedziałam i wyszłyśmy.
-Chłopaki będą źli.- Powiedział gdy jechałyśmy taksówką.
-Oj tam, napisałam im karteczkę ze ruszamy obie w balet.- Powiedziałam i obie się zaśmiałyśmy. Gdy dojechałyśmy na miejsce zapłaciłyśmy za taksówkę i weszłyśmy do clubu. Było sporo osób. Poszłyśmy się napić. Jedne kieliszek czystej, drugi, trzeci, czwarty….. No i poszłyśmy tańczyć. Spojrzałam na  telefon była godzina 1.30 nie mam wiadomości i nikt nie dzwoni czyli chłopaki śpią – pomyślałam i uśmiechnęłam się. Tańczyłyśmy z Eweliną, a do nas dołączyło dwóch przystojniaków. Świetnie się bawiłyśmy, chciałam sprawdzić która godzina ale telefon mi się rozładował, a Ewelina zapomniała swojego, postanowiłyśmy się jeszcze napić. Wypiłyśmy trzy drinki i postanowiłyśmy wrócić tylko pytanie czym.  
-Ej czym wracamy?- Ewelina się spytała, a ja zaczęłam się śmiać.
-Palić mi się chce.- Powiedziałam.
-Mi tez, ale nie mam papierosów.  
-No ja tez nie.- Stałyśmy i gadałyśmy przed budynkiem.  
-Ej może oni mają.- Powiedziała Ewelina i pokazała na grupę znajomych.
-Dobra to idę załatwić.- Powiedziałam i podeszłam do nich.
-Hej.- Powiedziałam, a oni na mnie popatrzyli . Tak łapczywi i rozbierali mnie wzrokiem.- Macie może jakieś papierosy? Bo ja zapomniałam, a koleżance się skończyły.-Pokazałam na Ewelinę.
-Joint może być? – Spytał jeden z nich.  
-A no czemu nie, dajcie.- Powiedziałam i wzięłam jednego. Kiedyś już paliłam niezły od pał miałam po tym.
-Mam coś lepszego od papierosa. – Powiedziałam do Eweliny.
-Czyli?- Spytała.
-Joint.- Pomachałam jej przed oczami, a na jej twarzy zagościł uśmiech.
-O na bogatości, dobra dawaj.- Powiedziała. Zaczęłyśmy palić gdy skończyłyśmy byłyśmy jak w transie. Szłyśmy drogą i śmiałyśmy się jak głupie z niczego.  Zdjęłyśmy buty bo ciężko było iść na wysokich obcasach.  
-Jedziemy nad morze i będziemy się nago opalać.- Powiedziała Ewelina i zaczęłyśmy się śmiać.
-Ale chłopaki na plażę idą w worku po ziemniakach.- Powiedziałam, a ona parsknęła śmiechem.
-zluzuj majtasy może nam ich nie poderwą.- Powiedziała Ewelina, a ja się zaśmiałam.
-Majtki! Ej zluzujcie majtki!- Krzyczałyśmy jak głupie.- Ewelina masz majtki? – Spytałam ze śmiechem.
-Mam, a ty Martyna masz?- Spytała. –Mam koronkowe! – Nie chcę wiedzieć co ludzie sobie o nas pomyśleli. Idąc zaczęłyśmy tańczyć i gdy ja się okręciłam wokół własnej osi wpadłam na kogoś.
-Martyna? Co ty tutaj robisz? Twój brat i Mikołaj dzwonili do mnie i pytali się czy nie wiem gdzie jesteś. Szukają was wszędzie.- Mówił Eryk, a ja mu wyjebałam z liścia..
-Morda psie! Nas tu nie było. Nie widziałeś nas!- Krzyknęłam, a Ewelina pociągnęła mnie za rękę i zaczęłyśmy biec. Jestem pewna ze on po nich zadzwonił, bo za kilkanaście minut zajechał nam drogę samochód, z którego wyszedł Mikołaj i Kuba.  
-Kurwa! Dziewczyny! Martyna! Ewelina!- Krzyczał Kuba.
-Co wy wyrabiacie? – Spytał Mikołaj wkurzony i to ostro.
-Balet.- Powiedziała Ewelina.
-CO? – Spytali obaj, a my się zaczęłyśmy śmiać.
-Tańcujemy balet! –Krzyknęłam i zaczęłyśmy się śmiać.
-Ej! Martyna czy ty i Mikołaj to się już bzykaliście ?- Nagle Ewelin spytała, a Mikołaj i Kuba ustali wryci.
-Pff… Nie! Ej masz mnie za puszczalską? – Spytałam ze śmiechem.
-Nie! Bo wiesz ja i Kuba to tez nie!- Krzyknęła.  Spojrzałyśmy na siebie i zaczęłyśmy się śmiać jak idiotki  nie opanowanym śmiechem. Złapałyśmy się za ręce i zaczęłyśmy uciekać w przeciwną stronę, ale nas złapali.  
-Dobra koniec tego baletnice.- Powiedział groźnym tonem Kuba.
-My chcemy się zabawić! – Krzyknęłyśmy obie na raz i znowu się zaczęłyśmy śmiać.
-Jutro sobie porozmawiamy!- Krzyknął Mikołaj. –Odchodziliśmy..- Nie dałam mu dokończyć.  
-Chyba dochodziliście. – Roześmiałyśmy się obie.
-Nie! Odchodziliśmy od zmysłów i was szukaliśmy!- Krzyknął wkurzony. Wsadzili nas do samochodu i przypięli nas pasami. Gdy jechaliśmy śmiałyśmy się z Eweliną z nie wiadomo czego. Przyznam ze fajna z niej babka nad morzem nie będziemy się  nudzić. Wygląda na spokojną i grzeczną dziewczynę, ale jak samo spontaniczna jak ja.  Chyba po drodze zasnęłyśmy bo rano obudziłyśmy się obok siebie w mojej sypialni.  
-Ewelina chyba wczoraj za mocno zaszalałyśmy, boli mnie głowa, ale o dziwo wszystko pamiętam. – Wyszeptałam.  
-To tak jak ja. – Obie się uśmiechnęłyśmy. Nagle do pokoju wpadli dani chłopcy.
-Wstajemy! Dziewczęta!- Krzyknęli.
-Cicho błagam.- Wyszeptałam.
-Teraz cicho ? O nie! Raz, dwa wstajemy!- Krzyczeli.
-Błagam dajcie spokój przepraszamy.- Wysadziła przez zęby Ewelina.  
-No dobra widzimy ze cierpicie więc  damy wam spokój macie tu tabletki od głowy i wodę. – Kuba powiedział i rzucił nam na łóżko tabletki i wodę.  
-Dzięki.- Powiedziałyśmy , a oni wyszli. Po trzech godzinach wyszłyśmy ogarnięte.  
-No jesteście baletnice. – Powiedział Kuba i zaczął się z Mikołajem śmiać.
-Spadajcie. –Odpowiedziałam i usiadłam na kanapie.
-Oj kicia nie gniewaj się.- Mikołaj usiadł koło mnie i zaczął przytulać .  
-Dobra.- Powiedziałam.
-To co idziemy na imprezę?- Spytał Kuba.
-Nie!- Krzyknęłyśmy razem z Eweliną.  
-Nam starczy.- Ewelina dokończyła.
-Oj wiem skarbie żartowałem. –Powiedział Kuba i pocałował ją.  
-A jutro się  pakujemy.- Powiedział Mikołaj.
-O nasz wyjazd się przyspieszył?- Spytałam.
-Tak.- Odpowiedzieli w tym samym czasie.
-To świetnie.- Powiedziała Ewelina. Do końca dnia siedzieliśmy w domu i graliśmy w różne gry planszowe jak wtedy gdy byliśmy mali, to znaczy wtedy nie było Eweliny z nami ale teraz jest fajniej. Na zegarku widniała już 22 więc postanowiliśmy iść spać. Ewelina z Kubą poszli do jego pokoju, a ja z Mikołajem do mojego. Rutyna. Leżeliśmy przytuleni.  
-Myszko..
-Tak?
-Kocham cię- Powiedział.
-Ja ciebie tez.  
-Nie wykręcajcie więcej takiego numeru.- Powiedział z troską.
-Nie obiecuje.- Powiedziałam i zachichotałam.
-Ok.  
-Nie gniewaj się no.- Powiedziałam i usiadłam na niego okrakiem.  
-Nie gniewam się, ale zejdź ze mnie.- Powiedział, a ja już wiedziałam ze go to podnieca.
-A czemu?
-Bo cię o to proszę.
-No dobra.- zeszłam, a on mnie pocałował.
-Dobranoc. – Powiedziałam.
-No dobranoc Królewno.

opowiem1234

opublikowała opowiadanie w kategorii miłość, użyła 1792 słów i 9470 znaków.

12 komentarze

 
  • Użytkownik pola251990

    <3

    12 lut 2016

  • Użytkownik Martuśkowa

    Pięknie to piszesz :* Jestem zauroczona :D Pisz kolejną część :D Pozdrawiam :)

    11 lut 2016

  • Użytkownik blablabla

    cudownie jestes kochana :**

    11 lut 2016

  • Użytkownik Malineczka2208

    Genialnie :) Czekam na kolejna

    11 lut 2016

  • Użytkownik słoneczko :)

    Mega :* Czekam na kolejna czesc :) Nie przestawaj pisac

    11 lut 2016

  • Użytkownik Dzena

    Nie przestawaj dawaj dawaj....

    11 lut 2016

  • Użytkownik Ona18

    Mrau :D

    11 lut 2016

  • Użytkownik Misiaa14

    ohhhh kocham *-*

    11 lut 2016

  • Użytkownik opowiem1234

    Postanowiłam że to opowiadanie doprowadzę do końca :)

    11 lut 2016

  • Użytkownik madzia01

    Cudownie :)

    11 lut 2016

  • Użytkownik dream47

    super  :blackeye:   <3

    11 lut 2016

  • Użytkownik tajedyna

    Świetne :* <3

    11 lut 2016

  • Użytkownik opowiem1234

    @tajedyna  Dziękuję, powiem Ci ze twoje opowiadanie również świetnie się zapowiada.

    12 lut 2016