To nie bajka #40

Kolejnego dnia Mikołaj zrobił mi kazanie i kazał iść do lekarza. Oczywiście ze nie pójdę to jakiś trzydniowy wirus. Poszłam sobie na miasto. Kupiłam sobie miętową sukienkę. Gdy wróciłam do domu Mikołaj już siedział i oglądał telewizję.  
-Jestem. - Powiedziałam idąc do sypialni.  
-I co powiedział lekarz? - Spytał idąc za mną.  
-Um.. ze to wirus i przejdzie. - Okłamałam go. Po co mam iść do lekarza? Przejdzie mi niedługo.  
-A u którego? - Spytał.  
-Nie znasz.- Wsadziłam sukienkę do szafy.  
-To chodź pokarzesz mi go. - Powiedział. Kretyn specjalnie to robi.  
-Przestań.  
-Wcale nie byłaś u żadnego lekarza. - Powiedział.  
-Byłam. - Powiedziałam pewnie.  
-Nie potrafisz kłamać. - Powiedział. I tu mnie ma. Nie potrafię kłamać, a w szczelności nie potrafię go okłamywać.  
-Nie widzę potrzeby wizyty u lekarza. - Przewróciłam oczami  
-Ale ja widzę! Okłamałaś mnie. Sam cię zawiozę. - Jest zły.  
-Mikołaj. - Powiedziałam stanowczo.  
-Martyna nie dyskutuj. - Powiedział i złapał mnie za rękę. - Idziemy .
No tak ten uparciuch nie odpuści. Musiał zawieść mnie do lekarza. Tylko marnuje czas ale spoko sam tego chce.  
----Mikołaj-------
Siedzę na tej pieprzonej poczekalni i czekam. Martwię się o nią, a ona takie cyrki mi odstawia. Gorzej niż z dzieckiem.  Nagle drzwi się otworzyły, a ja wstałem. Martyna wyszła zapłakana więc szybko podbiegłem i ją przytuliłem.  
-Co powiedział lekarz? - Spytałem, ale nic nie odpowiedziała tylko wyrwała się z uścisku i zaczęła iść. - Martyna powiesz mi co powiedział lekarz? - Spytałem w samochodzie.  
-Możemy już jechać? - Spytała zła. W mojej głowie zaczęły kłębić się najgorsze myśli. A co jeśli jest chora? I to poważnie ? W końcu dojechaliśmy do domu. Martyna wyszła szybko z samochodu i weszła do domu. Muszę wiedzieć co powiedział lekarz.  
-Martyna.. - Powiedziałem wchodząc do sypialni. Moja królewna leży i płacze, a mi serce się kraja. Położyłem się obok niej i mocno przytuliłem. - Cii.. księżniczko nie płacz. - Pocałowałem ją w kark.  
-Przepraszam. - Odezwała się.  
-za co? - Spytałem, a ona odwróciła się do mnie twarzą.  
-No za to że nie poszłam od razu  do lekarza tylko ty musiałeś mnie tam zawieść i zmarnować czas.  
-Nic nie zmarnowałem. - Jak ona mogła tak pomyśleć? - Powiesz mi? - Spytałem.  
-Jestem w ciąży. - Powiedziała i się znowu rozpłakała. Będę ojcem. Ja będę ojcem. Nie mogę tego zepsuć jak wtedy. -Powiesz coś? - Spytała zapłakana.  
-Nawet nie wiesz jak się cholernie cieszę. - Przytuliłem ją mocno. - Czemu płaczesz słońce? - Spytałem.  
-Boje się. - Wyszeptała.  
-Wiem ze wszystko będzie dobrze. - Powiedziałem i pocałowałem ją w czubek głowy.  
-Trzeba rodzicom powiedzieć. - Spojrzała mi w oczy.  
-Kiedy im powiemy? - Spytałem.  
-Jutro.  
-Na pewno? Jesteś gotowa? - Spytałem.  
-Tak. - Powiedziała i pocałował mnie w usta.  
-To będę miał syna czy córkę? - Spytałem.  
-Jeszcze nie wiadomo. - Powiedziała i się uśmiechnęła .
-Trza zrobić remont.- Powiedziałem podekscytowany.  
-Po co? - Spytała zdziwiona.  
-Pokój dziecka zrobimy w pokoiku gościnnym trzeba pomalować ściany odnowić podłogę i kpić potrzebne rzeczy.
-Mikołaj wariacie wiesz ze cię kocham? - Spytała.  
-A wiesz ze ja was kocham? - Spytałem całując ją , a potem pogłaskałem jej brzuch.
-Wstrzymajmy się z tym remontem. - Powiedziała z uśmiechem.  
-Okey, - Powiedziałem, ale tak naprawdę zrobię ten remont i będzie gotowy na przyjazd mojego małego brzdąca lub małej księżniczki. Fajnie by było gdyby były bliźniaki. Tak jak u Kuby i Eweliny.

opowiem1234

opublikowała opowiadanie w kategorii miłość, użyła 699 słów i 3675 znaków.

7 komentarzy

 
  • Użytkownik miśka 965

    Czemu już przez 6 dni nie dodałaś nic  :(

    9 kwi 2016

  • Użytkownik opowiem1234

    @miśka 965 Miałam wczoraj dodać ale wesele u mojej siostry ciotecznej było więc nie dałam rady sorkkiii

    10 kwi 2016

  • Użytkownik miśka 965

    @opowiem1234 to dziś dodaj

    10 kwi 2016

  • Użytkownik Miła..

    Kiedy kolejna część? ????

    4 kwi 2016

  • Użytkownik Emma

    Nie wiem... Przeczytałam wszystko i ciągle czytałam o Tym, że ona skaleczyła sie lub on . Rozstaja sie i wracają( rozumiem tak w życiu bywa), ale bez przesady. Najlepsze było to jak. Martyna zapytała sie czemu powiedział , że kocha Ewe. Odpowiedziałm - Tak myślałem bla bla bla. To co myślał , że ja kocha i ją przeleciał a potem jednak Kocha znowu Martyne. Jesus... Czasami czytając to czułam sie jakbym czytała dzieło 10latki.

    3 kwi 2016

  • Użytkownik opowiem1234

    @Emma nie musisz czytać:)

    4 kwi 2016

  • Użytkownik Dzena

    @Emma  to nie czytaj nikt ci nie każe

    9 kwi 2016

  • Użytkownik pis

    Kocham to opowiadanie  <3 <3 <3

    3 kwi 2016

  • Użytkownik keejt

    Wiedzialam! :D <3

    3 kwi 2016

  • Użytkownik Misiaa14

    Cudo *-*

    3 kwi 2016