To nie bajka #34

Siedzieliśmy i oglądaliśmy film ale Kuba musiał już iść bo nie nie chciał na tak długo zostawiać Eweliny samej. Ja i Mikołaj zostaliśmy sami i muszę mu zadać pytanie które tak bardzo gryzie mnie od środka.  
-Dlaczego mówiłeś ze ją kochasz? - W końcu zebrałam się na odwagę.  
-Nie rozumiem. - zmarszczył brwi.  
-Tego dnia jak przyznałeś się do...zdradzenia mnie powiedziałeś ze kochasz Ewę.  
-Ja.. ja. na początku tak myślałem ale to najgłupsza rzecz jaką kiedykolwiek wypowiedziałem. Gdy zrozumiałem ze powiedziałem Ci to ze ją kocham miałem ochotę sobie strzelić w łeb.  
-Rozumiem. - Powiedziałam i zaczęłam oglądać telewizję. Po obejrzeniu kilku filmów postanowiłam wrócić do domu. - To ja się będę zbierała. - Powiedziałam i zaczęłam ubierać buty.  
-Nie zostaniesz? - Spytał opierając się o ścianę.  
-Przepraszam ale dziś chcę spędzić trochę czasu w domu. - Uśmiechnęłam się.  
-No tak to może nasz się namówić na jutro? Do kina?  
-No okey tylko o której?  
-O 18.00 będę po ciebie, pasuje?  
-Um..tak pasuje. No to cześć. - Powiedziałam i chciałam wyjść.  
-Odwiozę cię. - chwycił mnie za rękę.  
-Nie musisz. - Powiedziałam.  
-Ale chcę. - Ja tylko się uśmiechnęłam i po chwili znaleźliśmy się w jego samochodzie. Droga do domu wydawała się bardzo krótka może dla tego ze byliśmy pochłonięci rozmową.  
-Dzięki za podwiezienie. - Uśmiechnęłam się.  
-Nie ma sprawy. - Odwzajemnił uśmiech. Jest cudny.  
- To pa. - pocałowałam go w policzek i wyszłam. Nie wiem czemu to zrobiłam to taki impuls, choć przyznam ze miły. Weszłam do domu rodziców nie było, pewnie w pracy są no nic. Poszłam zrobić sobie herbatę i kanapki z serem, a potem udałam się do salonu i wzięłam się za czytanie książki. Do późna snułam się po domu a to sprzątając, a to oglądając telewizję, a to przeglądając coś w internecie. Postanowiłam się wykąpać. Nalałam sobie pełną wannę wody i zrobiłam pianę. Tego mi było trzeba leżałam tak słuchając muzyki  do momentu aż woda stała się chłodna. Rodzice wrócą pewnie późno więc nie będę na nich czekała. Położyłam się do łózka, ale nie mogłam zasnąć. Nagle rozległ się dźwięk przychodzącej wiadomości. Wzięłam telefon do ręki i odczytałam ją.  
Od: Mikołaj.  
Martyna mała zmiana planów przyjadę po ciebie o 17.00 i najpierw do kina, a potem zobaczysz :* :)  
Do: Mikołaj.  
Okey, a mam się bać?  
Od: Mikołaj.  
Nie :*  
Do: Mikołaj.  
To dobrze :* :))  
Od: Mikołaj.  
No to nie będę przeszkadzał. Dobrej nocy Martyna :) :*
Do: Mikołaj.  
Dobrej nocy Mikołaj <3  
Wysłane.... Ugh!!! po co to serduszko? LoL dobra uznajmy ze nic nie znaczy. I znowu oszukuję. Oczywiście ze znaczy. No nic czas spać jestem pozytywnie nastawiona na jutrzejszy dzień.  
..................................
Bardzo przepraszam ze taka słaba ale jak pisałam wcześniej mam mnóstwo spraw i jeszcze sprawy się zagmatwały i po prostu nie mam zbytnio czasu ale dziś na szybko to napisałam i jeśli mi się uda to postaram się jutro coś dodać ale nic nie obiecuję <3 Dziękuję za masę pozytywnych komentarzy i przepraszam ze tak słabo dodaję :c <3

opowiem1234

opublikowała opowiadanie w kategorii miłość, użyła 617 słów i 3226 znaków.

3 komentarze

 
  • 2018!

    <3

    21 cze 2018

  • tajedyna

    Świetne <3

    18 mar 2016

  • Misiaa14

    cudo *-*

    18 mar 2016