To nie bajka #13

-Martyna ubieraj się jedziemy do Ewy.- Powiedziałem  wstając z łóżka.
-Po co?  
-No jedziemy obgadać wyjazd nad morze.  
-Jedziemy ?! – Martyna zerwała się jak poparzona.
-Tak, a nie chcesz?
-Chcę bardzo ..- Powiedziała i rzuciła mi się na szyję.
-No dobra księżniczko ubieraj się i jedziemy.- Powiedziałem i poszedłem do łazienki. Gdy wróciłem Martyna była gotowa. Jak zawsze piękna.  
-To co jedziemy?- Spytała.
-Mhm..- Wyszliśmy z domu  i wsiedliśmy do samochodu. Gdy jechaliśmy Martyna położyła swoją rękę na moim udzie.  
-Misiek zatrzymasz się jeszcze przy galerii? – Spytała, a ja tylko kiwnąłem głową na znak ze zatrzymam się. Dojechaliśmy do galerii Martyna od razu po wyjściu z samochodu złapała mnie za rękę.  
-Mikołaj.
-Tak?
-Kocham cię.- Powiedziała i mnie pocałowała.
-Słoneczko ja ciebie tez.- Powiedziałem i objąłem ją w tali.  
-Dobra idziemy muszę kupić kilka rzeczy.- Powiedziała i pociągnęła mnie za rękę. Chodząc po galerii zauważyłem  Sylwię  chciałem specjalnie koło niej przejść z Martyną, a ze niedaleko niej był ulubiony sklep z ubraniami mojej księżniczki miałem okazję.  
-Miki kotku idziemy  już.- Powiedziała Martynka, a ja się zdziwiłem ze nie idzie do swojego ulubionego sklepu.
-Ej a twój ulubiony sklep?- Spytałem.
-No myślałam ze nam się spieszy.
-Kotek przestań jak chcesz to idziemy.- Powiedziałem i pociągnąłem ją w stronę sklepu. Idziemy za rękę przechodzimy koło Sylwii, Martyna jej nie zauważyła, a ja tylko udawałem ze jej nie widzę. Ustaliśmy kilka kroków od niej i objęłam Martynę w tali.
-Kocham cię słoneczko – Wyszeptałem.
-Ja ciebie tez .- Powiedziała i namiętnie pocałowała mnie, a ja no wiadomo odwzajemniłem pocałunek i zupełnie zapomniałem o Sylwii. Poszliśmy do tego sklepu Martyna kupiła mnóstwo rzeczy, następnie pojechaliśmy do Ewki, która już czekała na nas z Kubą.  
-Siemka. – Weszliśmy do domu i przywitałem się.  
-O siema.- Powiedział Kuba odrywając wzrok od laptopa, a Ewa wyszła z kuchni z tacą na której stały szklani  i dzbanek z sokiem. – Cześć Mikołaj.- Powiedziała.
-Hej.- za mną weszła Martyna.
-O cześć kochana.- Ewa do niej podeszła i zrobiły to babskie cmoknięcie w policzek.
-Siema siostra.- Powiedział Kuba. –Siadajcie.  
- Masz coś?- Spytałem siadając  z jego prawej strony, Ewa usiadła z jego lewej strony, a Martyna usiadła mi na kolana.  
-No mam.- Kuba pokazał nam zdjęcia.
-Cudnie tam.- Martyna powiedziała przytulając się do mnie.
-To jedziemy tam.- Powiedziałem całując ja w policzek.
- Ej zostańcie dziś u mnie Kuba zostaje to posiedzimy we czworo.- Powiedziała Ewa. Przyznam świetny pomysł.
-Miki zostańmy- Martyna prosiła mnie.
-No dobra.- Powiedziałem.
-Siostra ten Olek stoi pod domem z kwiatami to chyba do ciebie.- Powiedział Kuba, a ona wstała jak poparzona i wybiegła przed dom. Przyglądałem się wszystkiemu za okna.  
----------Martyna-----------
-Co ty tu robisz? – Spytałam zła.
-Przyszedłem cię przeprosi. Wybacz mi i wróć do mnie.- Powiedział. Pobawię się troszkę nim.
-Obiecujesz ze to się nie powtórzy ? – Spytałam.
-Tak, a to prezent na przeprosiny.- Powiedział i wręczył mi kwiaty. Tulipany no wolę róże ale trudno.
-Dziękuję. – Powiedziałam i wzięłam kwiaty, a on mnie przytulił to nudne wiec powiem mu coś.
-Wiesz wolałabym zdechnąć niż do ciebie wrócić.- Wyszeptałam mu do ucha i pieprznęłam kwiatami w twarz, a następnie wróciłam do domu.  
-Martyna!- Oj mój braciszek coś stracił humor.
-Tak?- Weszłam do salonu, ale nie widziałam nigdzie Mikołaja.
-Czego chciał?!
-Niczego ważnego. – Powiedziałam.  
-Kuba chodź na chwilę do kuchni! – Ewa zawoła mojego braciszka, a on posłusznie do niej poszedł.
Stałam i zastanawiałam się gdzie jest Mikołaj. Nagle poczułam jego ręce na moich biodrach.
-Bałem się ze znowu mnie zostawisz. – Wyszeptał mi do ucha, a ja się odwróciłam w jego stronę.
-Nigdy nie po pełnię znowu tego błędu. – Powiedziała patrząc mu w oczy.
-Niezmiernie się cieszę.- Powiedział i mnie pocałował.  
-Słodki.- Uśmiechnęłam się do niego a on klepną mnie w tyłek.-  A to za co ? – Spytałam .
- No 1. Za zmarnowanie bukietu i 2. Za przytulenie go.- Powiedział z tym swoim  boskim uśmieszkiem.  
-Brutal.  
-złośnica.
-Wariat.  
-Wariatka.  
-Papuga.
-Foczka.
-Ej! Hahhaa Misiek!
-Królewna.  
-Koniec tej dziecinnej zabawy. – Powiedziałam, a on mnie pocałował .
-Ty słoneczko zaczęłaś.- Powiedział przytulając mnie.  
............
Sorki ze krótkie, ale no nie mam natchnienia i nie wiem czy jutro wstawię coś zobaczę czy uda mi się coś sensownego napisać. :) :) :) :)

opowiem1234

opublikowała opowiadanie w kategorii miłość, użyła 874 słów i 4742 znaków.

8 komentarzy

 
  • mysza

    Nie ma to jak miłość na pokaz.

    8 lut 2016

  • opowiem1234

    @mysza Nie wiem o co chodzi czy o Olka, czy o Martynę i Mikołaja :)

    9 lut 2016

  • mysza

    @opowiem1234 O Martyne i Mikołaja. O tą akcję z Sylwią

    9 lut 2016

  • NIEjestemBARBIE

    Kiedy kolejna część?:)

    8 lut 2016

  • Misiaa14

    piękne naprawdę ♡♡♡♡

    8 lut 2016

  • Dzena

    Brak mi słów sweet

    8 lut 2016

  • Nika....

    To opowiadanie jest cudowne!!! Czekam na więcej... :) ;)

    8 lut 2016

  • el

    kocham ich soł tacy cudowni razem :* i twoje opowiadanie też jest cudowne :* oj poczekamy na następną niespiesz się :)

    8 lut 2016

  • słodka

    twoje opowiadania są cudowne *.* masz wielki talent :* życzę weny i pozdrawiam ;*

    8 lut 2016

  • AmcziqCrazy

    Zajebiste sa twoje opowiadania :)uwielbiam je czytac :)

    8 lut 2016