-Martyna ubieraj się jedziemy do Ewy.- Powiedziałem wstając z łóżka.
-Po co?
-No jedziemy obgadać wyjazd nad morze.
-Jedziemy ?! – Martyna zerwała się jak poparzona.
-Tak, a nie chcesz?
-Chcę bardzo ..- Powiedziała i rzuciła mi się na szyję.
-No dobra księżniczko ubieraj się i jedziemy.- Powiedziałem i poszedłem do łazienki. Gdy wróciłem Martyna była gotowa. Jak zawsze piękna.
-To co jedziemy?- Spytała.
-Mhm..- Wyszliśmy z domu i wsiedliśmy do samochodu. Gdy jechaliśmy Martyna położyła swoją rękę na moim udzie.
-Misiek zatrzymasz się jeszcze przy galerii? – Spytała, a ja tylko kiwnąłem głową na znak ze zatrzymam się. Dojechaliśmy do galerii Martyna od razu po wyjściu z samochodu złapała mnie za rękę.
-Mikołaj.
-Tak?
-Kocham cię.- Powiedziała i mnie pocałowała.
-Słoneczko ja ciebie tez.- Powiedziałem i objąłem ją w tali.
-Dobra idziemy muszę kupić kilka rzeczy.- Powiedziała i pociągnęła mnie za rękę. Chodząc po galerii zauważyłem Sylwię chciałem specjalnie koło niej przejść z Martyną, a ze niedaleko niej był ulubiony sklep z ubraniami mojej księżniczki miałem okazję.
-Miki kotku idziemy już.- Powiedziała Martynka, a ja się zdziwiłem ze nie idzie do swojego ulubionego sklepu.
-Ej a twój ulubiony sklep?- Spytałem.
-No myślałam ze nam się spieszy.
-Kotek przestań jak chcesz to idziemy.- Powiedziałem i pociągnąłem ją w stronę sklepu. Idziemy za rękę przechodzimy koło Sylwii, Martyna jej nie zauważyła, a ja tylko udawałem ze jej nie widzę. Ustaliśmy kilka kroków od niej i objęłam Martynę w tali.
-Kocham cię słoneczko – Wyszeptałem.
-Ja ciebie tez .- Powiedziała i namiętnie pocałowała mnie, a ja no wiadomo odwzajemniłem pocałunek i zupełnie zapomniałem o Sylwii. Poszliśmy do tego sklepu Martyna kupiła mnóstwo rzeczy, następnie pojechaliśmy do Ewki, która już czekała na nas z Kubą.
-Siemka. – Weszliśmy do domu i przywitałem się.
-O siema.- Powiedział Kuba odrywając wzrok od laptopa, a Ewa wyszła z kuchni z tacą na której stały szklani i dzbanek z sokiem. – Cześć Mikołaj.- Powiedziała.
-Hej.- za mną weszła Martyna.
-O cześć kochana.- Ewa do niej podeszła i zrobiły to babskie cmoknięcie w policzek.
-Siema siostra.- Powiedział Kuba. –Siadajcie.
- Masz coś?- Spytałem siadając z jego prawej strony, Ewa usiadła z jego lewej strony, a Martyna usiadła mi na kolana.
-No mam.- Kuba pokazał nam zdjęcia.
-Cudnie tam.- Martyna powiedziała przytulając się do mnie.
-To jedziemy tam.- Powiedziałem całując ja w policzek.
- Ej zostańcie dziś u mnie Kuba zostaje to posiedzimy we czworo.- Powiedziała Ewa. Przyznam świetny pomysł.
-Miki zostańmy- Martyna prosiła mnie.
-No dobra.- Powiedziałem.
-Siostra ten Olek stoi pod domem z kwiatami to chyba do ciebie.- Powiedział Kuba, a ona wstała jak poparzona i wybiegła przed dom. Przyglądałem się wszystkiemu za okna.
----------Martyna-----------
-Co ty tu robisz? – Spytałam zła.
-Przyszedłem cię przeprosi. Wybacz mi i wróć do mnie.- Powiedział. Pobawię się troszkę nim.
-Obiecujesz ze to się nie powtórzy ? – Spytałam.
-Tak, a to prezent na przeprosiny.- Powiedział i wręczył mi kwiaty. Tulipany no wolę róże ale trudno.
-Dziękuję. – Powiedziałam i wzięłam kwiaty, a on mnie przytulił to nudne wiec powiem mu coś.
-Wiesz wolałabym zdechnąć niż do ciebie wrócić.- Wyszeptałam mu do ucha i pieprznęłam kwiatami w twarz, a następnie wróciłam do domu.
-Martyna!- Oj mój braciszek coś stracił humor.
-Tak?- Weszłam do salonu, ale nie widziałam nigdzie Mikołaja.
-Czego chciał?!
-Niczego ważnego. – Powiedziałam.
-Kuba chodź na chwilę do kuchni! – Ewa zawoła mojego braciszka, a on posłusznie do niej poszedł.
Stałam i zastanawiałam się gdzie jest Mikołaj. Nagle poczułam jego ręce na moich biodrach.
-Bałem się ze znowu mnie zostawisz. – Wyszeptał mi do ucha, a ja się odwróciłam w jego stronę.
-Nigdy nie po pełnię znowu tego błędu. – Powiedziała patrząc mu w oczy.
-Niezmiernie się cieszę.- Powiedział i mnie pocałował.
-Słodki.- Uśmiechnęłam się do niego a on klepną mnie w tyłek.- A to za co ? – Spytałam .
- No 1. Za zmarnowanie bukietu i 2. Za przytulenie go.- Powiedział z tym swoim boskim uśmieszkiem.
-Brutal.
-złośnica.
-Wariat.
-Wariatka.
-Papuga.
-Foczka.
-Ej! Hahhaa Misiek!
-Królewna.
-Koniec tej dziecinnej zabawy. – Powiedziałam, a on mnie pocałował .
-Ty słoneczko zaczęłaś.- Powiedział przytulając mnie.
............
Sorki ze krótkie, ale no nie mam natchnienia i nie wiem czy jutro wstawię coś zobaczę czy uda mi się coś sensownego napisać.
8 komentarzy
mysza
Nie ma to jak miłość na pokaz.
opowiem1234
@mysza Nie wiem o co chodzi czy o Olka, czy o Martynę i Mikołaja
mysza
@opowiem1234 O Martyne i Mikołaja. O tą akcję z Sylwią
NIEjestemBARBIE
Kiedy kolejna część?
Misiaa14
piękne naprawdę ♡♡♡♡
Dzena
Brak mi słów sweet
Nika....
To opowiadanie jest cudowne!!! Czekam na więcej...
el
kocham ich soł tacy cudowni razem i twoje opowiadanie też jest cudowne oj poczekamy na następną niespiesz się
słodka
twoje opowiadania są cudowne *.* masz wielki talent życzę weny i pozdrawiam ;*
AmcziqCrazy
Zajebiste sa twoje opowiadania uwielbiam je czytac