Pojechaliśmy do jego mieszkania, gdy tylko zamkną drzwi zaczęliśmy się całować coraz namiętniej, ale nie muszę się powstrzymać.
-Mikołaj stop. - Powiedziałam odsuwając go od siebie, on tylko spojrzał nie rozumiejąc o co chodzi. -My nie możemy.
- Czemu? Masz kogoś? - Spytał.
-Nie, to znaczy jest ktoś dla kogo jestem kimś więcej, ale on jest moim przyjacielem, z resztą nie ważne, po prostu my musimy się na nowo poznać ja ci nie ufam. - Powiedziałam- Minęło rok zrozum..ja..- nie dał mi dokończyć.
-Rozumiem, ale myślałem ze mi wybaczyłaś.
-Tak, ale..ja mam pomysł zerujmy nasze karty i poznajmy się od początku, ale nie dziś..muszę iść przepraszam. - Powiedziałam i wybiegłam z mieszkania. Na szczęście nie pobiegł za mną. Do domu gdy wróciłam wszyscy spali a ja poszłam wziąć kąpiel. Włączyłam sobie piosenkę w telefonie, włożyłam słuchawki i odprężając się w wanie słuchałam muzyki oraz rozmyślałam.Pomyślałam o Mikołaju łzy zaczęły mi z oczu lecieć, ale zaraz ja nie znam żadnego Mikołaja. Wyszłam z wanny, wytarłam się i ubrałam piżamę a potem powędrowałam do łózka spać. Rano obudziłam się i poszłam się ubrać w krótkie dresowe spodenki i bokserkę oraz bluzę bo jest 6.00 rano. Wzięłam telefon, słuchawki i wyszłam z domu, biegam od niedawna w pobliskim parku. Biegnąc wpadłam na kogoś i upadłam gdy podniosłam głowę zauważyłam przystojnego chłopaka, tak to Mikołaj. Podał mi rękę aby mi pomóc wstać oczywiście skorzystałam z pomocy.
-Przepraszam wpadłem na ciebie. - Mówił tak jak by mnie pierwszy raz widział.
-Nic się nie stało, to ja przepraszam. - Spuściłam głowę w dół , a on wyciągną do mnie dłoń
-Mikołaj jestem. - Powiedział, na początku się zdziwiłam, ale potem przypomniała mi się ubiegła noc więc podałam mu rękę i również się przedstawiłam.
-To może w ramach przeprosin ze wpadłem na ciebie kawa?
-Hm..teraz? Nie bardzo, ale o 15 może ?
-No super mi pasuje to do zobaczenia Martyna. - Powiedział i pobiegł przed siebie. Tak jakoś dziwnie ale przyjemnie. Wróciłam do domu nikogo nie było wzięłam kąpiel i ubrałam się w białą zwiewną sukienkę oraz sandałki. Ugotowałam obiad, który zjadłam w samotności. Nastała 15 więc udałam się do pobliskiej kawiarni, on tam juz siedział.
-Hej. - Podeszłam i usiadłam na przeciwko niego.
-Cześć, ślicznie wyglądasz. - Powiedział, a ja się zarumieniłam .
-Dziękuję. - Powiedziałam. Potem zamówiliśmy sobie kawę i nasza rozmowa bardzo się kleiła brakowało nam chyba tego. Nagle do kawiarni przyszedł Sebastian i podszedł do naszego stolika.
-Siema Martyna. - Powiedział i pocałował mnie w policzek, widziałam jak Mikołaj zacisnął pięści.
-Hej Sebastian, co ty tu robisz?
-A no wiesz idę sobie ulicą i naglę patrzę, a ty siedzisz w kawiarni z jakimś chłopakiem, więc przyszedłem spytać co on ma, czego ja nie mam? Czemu go chcesz, a mnie nie? - No to mnie zaskoczył.
-Sebastian jesteś moim przyjacielem i nic więcej więc nie rób takich akcji.
-Ale ja cię kocham. Szmata z ciebie i tyle.
-Nie mów tak do niej.- Mikołaj powiedział z uniesionym głosem.
-A ty niby kim jesteś ?- Spytał Sebastian.
-Mikołaj, coś ci to mówi?
-Martyna ty znowu mu zaufałaś?
-Sebastian idź stąd.
-Nie dopóki mi nie odpowiesz.
-Tak, bo ja nadal go kocham.- Powiedziałam i wybiegłam z kawiarni.
9 komentarzy
Milianna
Czekam z niecierpliwością na następną część, bo ta jest wspaniała, oby tak dalej.
Domii
Jak macie się czepiać błędów to nie komentujcie, bo każdemu może sie zdarzyć. Co do opowiadania to jest wspaniałe czekam na więcej.
opowiem1234
@Domii Oo kochana i dziękuję postaram się dziś coś wstawić
ja
@opowiem1234 juhu!!!!
tajedyna
No świetne
bob
Co on z tymi drzwiami zrobił?
Kurde pisz po polsku albo wcale
opowiem1234
@bob jejku każdemu zdarzają się błędy jestem tylko człowiekiem a jak masz problem to nie czytaj
Aurel
Boskie
Martuśkowa
Nika....
Malineczka2208
♡♡
misia17082000