To nie bajka #12

To nie bajka #12------Mikołaj--------
Po tym jak Kuba potwierdził to ze ten idiota i moja Martynka moje oczko w głowie pieprzyli się świat mi się zawalił. Czemu ona mi to robi? Wiem że mnie kocha, ale dlaczego taka jest? Postanowiłem iść się napić, a Kuba towarzyszył mi.
-Stary znajdziesz inną, moja siostra to niedojrzała smarkula jeszcze.- Powiedział Kuba klepiąc mnie po plecach, a ja zatapiałem swoje smutki w barze.
-Nie mów tak o niej. Ja ją  kocham rozumiesz?  
-Rozumiem, ale czemu się upijasz ?
-A co mi innego zostało? No powiedz co?!
-Pokazać ze masz na to wyjebane! Zapomnij! Stary..
-Taki z ciebie przyjaciel? Powinieneś mi pomóc, a nie każesz zapomnieć!
-Dobra sorry, ale choć już .
-Okey. – Powiedziałem i obaj wyszliśmy ja wróciłem do swojego domu, on do swojego. Usiadłem na kanapie w salonie i rozpłakałem się jak mięczak, ale mnie to boli jak ona mogła mi to zrobić. Jak ten dupek ją skrzywdzi to go zabiję. Przysięgam. Nagle usłyszałem dzwonek do drzwi. Wstałem i otworzyłem do mojego domu wpadł zdyszany Kuba.
-Co jest?- Spytałem.
-Martyna i ten idiota oni razem wcale nie spali! To taki niby psikus,- Powiedział Kuba, a mi szczęka opadła.
-Skąd wiesz?
-Martyna wygadała się Ewie. – Powiedział Kuba i usiadł, a ja się ucieszyłem jak małe dziecko.
-Ale mam tez złą wiadomość Martyna na tydzień się do niego przeprowadza.- Gdy Kuba to powiedział oniemiałem.  
-Pozwolisz jej na to?  
-Nie mam wyjścia dzwoniła do starych i jej pozwolili, dobra ja spadam narka.- Powiedział Kuba i wyszedł, a ja poszedłem spać.  Przez dwa dni nie wychodziłem z domu, ale dziś coś mnie podkusiło i poszedłem na spacer do parku. W oddali zauważyłem Martynę, ale jakaś dziwna smutna. Ona chyba teraz u niego mieszka . Postanowiłem przejść koło niej, ale gdy zobaczyłem ze na warzy ma siniaka coś we mnie pękło i stanąłem jak wryty, ona tylko spuściła wzrok na ziemię.
-Co ci się stało?- Spytałem łapiąc ją lekko za podbródek, tak aby spojrzała mi w oczy.
-Uderzyłam się.- Powiedziała, a jej oczy były zaszklone.
-Kłamiesz. Olek cię uderzył prawda? – Spytałem, ale ona nic nie powiedziała- Kuba wie?- Spytałem.
-Nie i nic mu nie mów. Sama Olka sprowokowałam .- Powiedział i szybko odeszła ode mnie. Postanowiłem iść za nią. Parę alejek dalej Olek dołączył do niej ona chyba chciała kupić sobie lody, ale on ją szarpną i prawie uderzył, ale powstrzymał się bo dookoła było pełno ludzi. Dobra muszę powiedzieć to Kubie, ale to jutro, bo dziś jest u Ewki. Gdy jadłem w domu kolację dostałem sms-a to od Martyny „Nie mów nic Kubie! I najlepiej się nie mieszaj w to. Błagam. „ – No nie ja tego tak nie zostawię .- Wymamrotałem i wstałem od stołu postanowiłem jechać tam i wyjaśnić temu idiocie ze nie ma prawa jej bić. Gdy dojechałem na miejsce z domu słychać było krzyki weszłam tam bo drzwi były otwarte i pocichł się zakradłem żeby z ukrycia zobaczyć co on jej robi.  
-Olek błagam ja nie chcę!- Martyna krzyczała, a Olek próbował ją rozebrać.
-Nie będę w nie skończoność czekał, a pamiętaj ze na początku udawałem twojego chłopaka, a ty potem zgodziłaś się abym naprawdę nim był więc teraz mam do tego prawo.- Mówił Olek siłując się z rozebraniem Martyny.  
-Przestań!- Krzyknęła i uderzyła go z liścia.
-O nie szmato ! Tak nie będzie.- Olek warknął i uderzył Martynę dwa razy i wtedy wkroczyłem do akcji.
-Co tu się wyrabia? Zostaw ją w spokoju!- Krzyknąłem i uderzyłem go z całej siły, upadł i stracił chyba przytomność mało mnie to teraz obchodzi złapałem Martynkę za rękę i wybiegłem z nią do mojego samochodu. Jest taka roztrzęsiona i taka bezbronna chciałbym ją teraz przytulić, ale nie mogę muszę ją zawieść do domu, a może lepiej nie. Pojedziemy do mnie.  Gdy dotarliśmy do mojego domu ona już spała nie chce jej budzić więc wezmę ją na ręce, gdy tak ją niosłem wtuliła się we mnie, a na mojej twarzy pojawił się lekki uśmieszek. Położyłem ją delikatnie na moim łóżku ale się przebudziła.  
-Śpij.- Powiedziałem i pogłaskałem ją po głowie.
-Przepraszam za wszystko.- Wymamrotała i po jej policzku popłynęła łza.
-Wybaczam, a teraz śpij.- Powiedziałem i chciałem wstać, ale złapał mnie za rękę.
-Proszę zostań. Ja wiem zraniłam cię, ale zostań błagam.- Wymamrotała, a ja nie wiem co zrobić , zbyt bardzo ją kocham i nie mogę odejść. Położyłem się koło niej i przytuliłem ją. Oboje zasnęliśmy. Rano obudziłem się, a Martyny nie było koło mnie. Powiem szczerze bardzo się przestraszyłem że to  był sen, ale zaciekawił mnie hałas z kuchni. Poszedłem wziąć prysznic i założyłem szare dresy ze ściągaczami. Poszedłem do kuchni, a tam Martyna w mojej koszulce w mokrych włosach robi  śniadanie  tańcząc w wolnym rytmie muzyki. Przyznam ze na sam widok uśmiech pojawił się na mojej twarzy.  Postanowiłem podejść  do niej od tyłu po cichu, położyłem ręce na jej biodrach, lekko się spięła, ale gdy przegarnąłem jej włos na prawą stronę i położyłem głowę na jej ramieniu rozluźniła się, zacząłem poruszać się wraz z nią w rytm muzyki. Staliśmy tak kilka minut, potem odwróciłem ją do mnie i spojrzałem w oczy, a ona starała się uniknąć mojego wzroku. Widzę ze nie wie jak się zachować i chyba jest jej głupio i przede wszystkim zawstydziła się bo pojawiły się na jej twarzy rumieńce. Nie wytrzymam długo, pocałowałem ją najpierw delikatnie, ale coraz bardziej nasz pocałunek stawał się namiętniejszy. Posadziłem ją na blacie nie przestając całować. Zeszłem do szyi i pożądanie coraz bardziej rosło, ale musiałem się powstrzymać. Odsunąłem się.  
-Przepraszam, nie powinienem.- Powiedziałem i usiadłem do stołu.
-Nic się nie stało i chcę ci jeszcze raz podziękować – Powiedziała i usiadła na krześle obok mnie.
-Nie ma sprawy słoneczko.- Powiedziałem i puściłem jej oczko, a ona się zarumieniła. –Powiesz Kubie?- Spytałem.
-Chyba nie.- Odpowiedziała.- Mikołaj ja jeszcze raz cię przepraszam za wszystko.
-Mówiłem już że ci wybaczam , ale nie wyobrażasz  sobie jak się stęskniłem za tobą. – Powiedziałem, a ona się uśmiechnęła i wstała chyba ciała podać śniadanie, ale jej nie pozwoliłem i posadziłem na moich kolanach. Zacząłem głaskać jej udo i patrzeć jej w oczy, pocałowałem ją. Usiadła na mnie okrakiem i cały czas się całowaliśmy.
-Mikołaj..
-Ci.. nic nie mów jest dobrze.- Powiedziałem, a ona mnie pocałowała. –Martyna nie utrudniaj tego może gdy już wszystko się ułożyło spróbowalibyśmy jeszcze raz?- Powiedziałem gładząc ręką jej udo.
-Ty po tym wszystkim nadal chcesz ze mną być?- Spytała.
-Kocham cię i tamtego nie chcę już pamiętać.- Powiedziałem i ją pocałowałem.
-Przeprasza.- Wyszeptała. –Jeśli tylko mi wybaczysz to spróbujmy.
-Dawno ci wybaczyłem.- Powiedziałem i pocałowałem ją  w czoło.
-Kocham cię Mikołaj- Powiedziała, a ja się uśmiechnąłem.- To co śniadanie?- Powiedziała wstając.  
-A co jest?  
-A co chcesz?  
-Ciebie.  
-Jeszcze nie teraz.  
-No trudno, no to poproszę naleśniki .
-Skąd wiedziałeś ze miałam zamiar  je upiec? –Spytała.
-A Jasnowic jestem .- Powiedziałem, a ona się uśmiechnęła i podała mi naleśniki.  
-Smacznego- Powiedziała siadając obok mnie.
-Dziękuję, a czemu nie jesz?  
-Nie jestem głodna.  
-Masz zjeść przynajmniej jednego!- Powiedziałem podnosząc głos.
-No dobrze.- Powiedziała wypinając mi język. Po śniadaniu postanowiłem napisać sms-a Kubie. „ Martyna jest u mnie ze mną nie martw się” po chwili otrzymałem odpowiedz  
„Pogodziliście się?”
„Tak”
„No to szczęścia, jedziemy nad morze?”
„Dobry pomysł uzgodnimy to jeszcze”  
„Ok. to nie przeszkadzam, Nara”  
Po wymianie rozmowy pisemnej poszedłem do sypialni , na łóżku leżała Martyna z zamkniętymi oczami . Położyłem się obok niej , miała lekko podwiniętą bluzkę odkrywała jej brzuch więc  jeździłem palcami po jej płaskim brzuchu w prawo i lewo w górę i w dół, a ona się uśmiechała.

opowiem1234

opublikowała opowiadanie w kategorii miłość, użyła 1582 słów i 8228 znaków.

8 komentarzy

 
  • Dzena

    Zajebiste te twoje opowiadania  :bravo:

    8 lut 2016

  • Nataliaalia

    mega  <3

    8 lut 2016

  • Nika....

    Cudownie... :) kiedy następna??

    7 lut 2016

  • opowiem1234

    @Nika.... dziś będzie :)

    8 lut 2016

  • mysza

    W życie bym jej nie wybaczyła. Miała swojego kochanego Olka.

    7 lut 2016

  • opowiem1234

    @mysza Jak się kocha to się wybaczy wszystko, ale nie wiadomo jak dalej się sprawy potoczą :)

    7 lut 2016

  • mysza

    @opowiem1234 Biedny jest bo ona i tak co pewnie zostawi. Wymyśli kolejny dziwny powód

    8 lut 2016

  • Misiaa14

    piękne *-*

    7 lut 2016

  • el

    cudo :*

    7 lut 2016

  • słodka

    jeju cudo ????dziewczyno pisze szybko następną prosze ????????????

    7 lut 2016

  • Ona18

    <3

    7 lut 2016