Marta i tajemniczy ogród cz. 19

Marta i tajemniczy ogród cz. 19A więc to stringi! Ależ wrzynają się w jej boską pupę!  
Otworzył gębę i jak zamurowany zastygł, a Marta nadal powoli posuwała się w dół, więc wkrótce jej tyłek znalazł się na wysokości twarzy Pietrka. Teraz widział doskonale! Majteczki były z pięknej koronki. Jakże cienkiej! Wręcz prześwitującej. Wydało mu się, że widzi zarys szparki! Pierwszy raz w życiu zobaczył na żywo koronkowe majtki na pupie kobiety, pierwszy raz zobaczył cipkę…  
Był tak blisko. Czuł boski zapach wspaniałej kobiety. Wydawało mu się, że wyczuwał subtelną woń magnolii. Zbyt długo pozostawał nieruchomo, delektując się chwilą.  
– A ty co zafajdańcu! Umarłeś na tej drabinie?! – huknął zzieleniały ze złości podstarzały żigolo.  
– Panie Bartku… proszę… Niech pan go nie strofuje… Pietrek na pewno dba o moje bezpieczeństwo, dlatego chce być bliżej mnie…  
Wiedziała, że te słowa z jednej strony rozsierdzą starego, z drugiej mocno połechczą dumę młodzieńca. Swoją drogą, ciekawe jakby to było znaleźć się w jego ramionach… Oj chyba on jeszcze bardziej chciałby się znaleźć w moich… i to nie tylko w ramionach…

Historyczka

opublikowała opowiadanie w kategorii erotyka, użyła 202 słów i 1182 znaków, zaktualizowała 25 kwi 2020.

1 komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz. Nie masz konta? Załóż konto za darmo.

  • Użytkownik enklawa25

    :bravo: zakochany po uszy w twoich historiach

    25 kwi 2020