Marta i tajemniczy ogród cz. 17

Marta i tajemniczy ogród cz. 17Marta przejrzała zamiary starego lowelasa. Gdy ten wszedł na drabinkę, zakomenderowała:  
– Pietrek, teraz schodź ty. Mając dwóch panów pode mną, poczuję się bezpieczniej.  
Bartłomiej myślał, że zwariuje. Przekonany, że zaraz zobaczy wąski pasek stringów wbijających się w jędrny tyłeczek Marty, rzuci kilka sprośnych uwag, patrząc jak dziewczyna się rumieni, ale jedyne co będzie mogła zrobić, to cierpliwie czekać, aż on nasyci swoje oczy rozkosznym widokiem. A tu? Dupa! W dodatku dupa Pietrka!  
Dupa, która wcale spiesznie schodziła.  
Młodzieniec nie miał odwagi unieść wzroku do góry. Jednak przed sobą miał stopy kobiety w niezwykle szykownych bucikach w kolorze pudrowego beżu, lakierowane, z głębokim wycięciem, na wąskim słupku. Wysoki obcas wysmuklał jej kostkę i uwydatniał łydkę.

Historyczka

opublikowała opowiadanie w kategorii erotyka, użyła 139 słów i 838 znaków, zaktualizowała 25 kwi 2020.

1 komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz. Nie masz konta? Załóż konto za darmo.