Miłość w Bieszczadach cz. 9

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Kamila  
Od razu gdy wstałam, poszłam na strych potańczyć. Przed tym jeszcze napisałam kartkę dziewczyną:
Jestem na Sali. Dziś nie będzie treningu. Jak wszystkie wstaniecie przyjdźcie po mnie to zrobimy śniadanie. :)  
Na sali ćwiczyłam z jakieś 3 godziny, gdy przyszła Natalka.
- Co już wszyscy się obudzili? – zapytałam gdy muzyka się skończyła.
- Tak. Miałam się spytać czy schodzisz do nas.  
- Tak już idę. – po tym zeszłyśmy razem do kuchni. – O widzę, że wszystkie się już uszykowałyście do wyjścia.  
- A żebyś wiedziała. Idziemy pochodzić po lesie, a ty idziesz z nami. – powiedziała Oliwia.  
- A kto tak powiedział ? – zapytałam, bo nie miałam najmniejszej ochoty wychodzić z domu, aż do meczu.  
- Ja, – powiedziała Niki – bo trzeba cię rozweselić. Mamy na to 4 godziny, bo później mecz. Idź na górę się przebrać, a my zrobimy śniadanie. – po ty zrobiłam to co mi kazali.  
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Mikołaj
Wstałem chwilę po Maćku. Po chwili poszedłem do łazienki się uszykować. Gdy już byłem gotowy razem z Maćkiem poszliśmy na stołówkę. Zjedliśmy śniadanie i czekaliśmy aż ktoś do nas przyjdzie. Po chwili drzwi się otworzyły i stanęła w nich Niki.  
- Dziś macie szczęście, bo macie wolne aż do meczu. – Po tych słowach wszyscy zaczęli krzyczeć i planować co będą robić. – Ej, ej, ej jak się nie uspokoicie to specjalnie nie pójdę na wycieczkę i sobie poćwiczymy. – Jak po dotknięciu czarodziejskiej różdżki wszyscy umilkli. Po chwili wyszła ze stołówki. Maciek stwierdził, że idzie dziś do chłopaków z domku obok i próbował mnie przekonać, żeby poszedł z nim.  
- No dawaj Mikołaj, przecież i tak nie masz co robić dziś to chodź ze mną.  
- Nie. Pójdę pobiegać, bo już dawno nie zrobiłem ponad 15 kilometrów. Muszę nadrobić to. – powiedziałem i wyszedłem ze stołówki. Poszedłem do domku, przebrałem się i poszedłem w stronę lasu. Biegłem po różnych dróżkach aż w pewnym momencie usłyszałem głos Niki.  
- No dawaj Kamila nie bądź taka sztywna jak zawsze to tylko szampan nic ci nie będzie. – Po tym zacząłem iść w ich stronę.  
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Kamila
Zaprowadziły mnie do lasu w nasze kochane miejsce. Jak ja dawno tu nie byłam. Dwa, trzy lata? Siadłam pod jednym z drzew i czekałam na to co się za chwile wydarzy. Zaczęłam z nimi gadać o jakiś bzdurach, aż przyszłą Dominika. Nagle z za pleców wyciągnęła butelkę szampana.  
- O nie, nie, nie będziemy tego pić. – powiedziałam patrząc na nią.  
- No dawaj Kamila nie bądź taka sztywna jak zawsze to tylko szampan nic ci nie będzie. –powiedziała Niki otwierając butelkę i zaczęła pić.  
- Nie jestem sztywna tylko rozsądna. Dziś jest mecz w którym gram, więc nie piję. Zrozumiałaś!!! – aż krzyknęłam i popatrzyłam na nią. Nie zdziwiło mnie to siedział teraz pod drzewem. Bardziej zaniepokoiła mnie sylwetka chłopaka chowająca się jakieś 10 metrów od nas.  
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Mikołaj  
Gdy tam dobiegłem zobaczyłem Niki machającą butelką szampana przed Kamilą. Gdy Kamila podniosłą głowę od razu schowałem się a drzewem. Mam nadzieje, że mnie nie zobaczyła. Od razu postanowiłem, że wrócę do obozu. Pobiegłem znaną już mi drogą. Gdy wróciłem do domku Maciek już tam siedział.
- Stary gdzieś ty się podziewał. Wystrzeliłeś jak z procy z te stołówki tylko jak wspomniałem o zabawie.– wrzeszczał w moją stronę od razu jak wszedłem przez drzwi.  
- Weź się uspokój, ok. Nie miałem ochoty z nimi siedzieć. Wolałem pobiegać. – powiedziałem i siadłem na łóżku
- Co się z tobą dzieje, nigdy taki nie byłeś? – zapytał
- Nic po prostu mam dość tego wszystkiego, ok. Idę się umyć i szykujemy się do meczu. – tak jak powiedziałem tak zrobiłem.  
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Kamila
Zapatrzyłam się w to miejsce szukając kogoś wzrokiem. Ale nikogo tam nie było. Chyba mi się przewidziało!
- Dobra, dobra nie kłóć cię się. Niki, Kamila ma racje, nie powinna pić, bo dziś gra. – odezwała się Oliwia.
- Ok odpuszczę, ale jest jeden warunek. Jeśli wygracie mecz robimy jutro wielką imprezę na stołówce i możemy zaprosić kogo chcemy. Zgoda? – zapytała patrząc na mnie.
- Zgoda. Możemy się tak umówić, ale bez przegięcia!!!  
- To co ustalone jutro jedziemy do sklepu na zakupy, a ja już dzwonię po moich kolegów z zespołu, żeby nic na jutro nie planowali, bo mamy gdzie grać. – zawołała Natalia.
- Ej, ej impreza będzie dopiero jeśli wygramy, a …
- Kamila nawet gdybyś grała sama, to byś wygrała ten mecz, a w drużynie masz jeszcze chłopaków takich jak Mikołaj który grają dobrze. Więc wynik jest już przesądzony. – i się do mnie uśmiechnęła.  
- Ja tak nie uważam, więc …
- Ty nie, a my tak, więc siedź cicho. Ja zadzwonię i poinformuję ich o co chodzi. – powiedziała i odeszła na bok.
Jeszcze przez jakąś godzinę siedziałyśmy tam gadając o różnych bzdurach. Później wróciłyśmy do domu i zaczęłam szykować się do meczu, a dziewczyny wzięło na wspominanie.
- A pamiętacie finały wojewódzkie gdy z nami grała. Wtedy co ty Natalka upadłaś twarzą w błoto. Z przodu wyglądałaś jak batonik. – powiedziała Niki i wszystkie buchnęły śmiechem.  
- Dobra, dobra mam pytanie wy się wybieracie na ten mecz, czy zostajecie tutaj, bo zaczyna się za 20 minut. – powiedziałam im. Na to Niki wstała od razu.
- To co idziemy. – powiedziała i wyszłyśmy z domu.  
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Mikołaj
Gdy stałem już na boisku zauważyłem Kamile stojącą przy trybunach, na których siedziały dziewczyny. Podszedłem do swojej drużyny. Widziałem, że przyszła już przeciwna drużyna. Gdy już Kamila ich zobaczyła zawołała do sędzi, żebyśmy zaczynali. Najpierw na boisko weszła druga drużyna, potem my. Na twarzy Alexa wymalowało się zdziwienie gdy zobaczył Kamilę z naszej drużynie.  
- Co ty tu robisz? – zapytał się Alex podchodząc do Kamili.  
- Gram – odpowiedziała bardzo spokojnie.
- Przecież nie należysz do tej drużyny.
- Nienależne
- To nie możesz z nimi grać.
- Jak dobrze pamiętaj w umowie było "grać każdy kto chce i kogo wyznaczy drużyna”, a tak się składa, że w tym tygodniu byłam ich trenerką więc wybieram skład – i uśmiechnęła się do niego.
- Byłaś ich trenerką? – popatrzył na nią ze strachem w oczach. Aż się zdziwiłem, że chłopak może tak bardzo bać się dziewczyny.
- Tak i dodatkowo pomagały mi dziewczyny. – powiedziała patrząc na niego, a potem odwróciła się w stronę sędziego - To co jeśli wszystko wyjaśnione to zaczynamy mecz. – i mecz się zaczął.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Kamila
Wygraliśmy, chłopacy się tak cieszą, że aż skaczą z radości. Widzę, że ta wygrana podniosła ich na duchu. Gdy już trochę się uspokoili udaliśmy się wszyscy na stołówkę. Gdy już wszyscy przyszli zobaczyłam, że nie ma Mikołaja, ale stwierdziłam, że zachwalę przyjdę.  
- Dobra chłopcy słuchajcie dziś nie szalejcie, proszę. Jutro dziewczyny mają dla was jakąś niespodziankę. – powiedziałam, a on zaczęli gwizdać. – No to teraz się z wami żegnam, a jutro widzimy się ok. godziny 19. – po tym wyszłam ze stołówki.
Gdy doszłam do domu na schodach siedział Mikołaj.  
- Co ty tu robisz? – zapytałam się go. On tylko podszedł do mnie i mnie pocałował. – Coś się stało?
- Nie nic, chciałem cię tylko zobaczyć. –powiedział i się do mnie przytulił.  
- To zobaczyłeś. Teraz już idź, bo cię dziewczyny zobaczą. Jutro robimy imprezę dla was na stołówce, więc się zobaczymy. – powiedziałam, dałam mu buziaka w policzek i poszłam do domu.  
Gdy dziewczyny wróciły do domu włączyłyśmy jakiś film, a potem poszłyśmy spać.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Mikołaj
Gdy wróciłem do domku Maćka tam nie było, więc postanowiłem posiedzieć na plaży. Nie wiem ile tam byłem, bo gdy wróciłem Maciek spał już w swoim łóżku. Postanowiłem pójść w jego ślady i położyłem się. Przez dłuższy czas nie mogłem zasnąć, aż nie włóczyłem muzyki.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Wiem, że część miała być już dawno, ale nie miałam weny do pisania. Przepraszam za błędy, ale nie poprawiałam tekstu, żeby jak najszybciej dodać. Mam nadzieje, że się wam podoba. Proszę o komentarze.

mika1435

opublikowała opowiadanie w kategorii miłość, użyła 1551 słów i 8480 znaków.

7 komentarzy

 
  • .....

    jak cie spotkam to cie zabije normalnie, za nie dodawanie...

    8 lut 2015

  • Gonia

    Kidy dodasz kolejną część?! **** opowiadanie... :yahoo:

    8 lut 2015

  • ...

    Nie no nie moge i gdzie kolejna część?! hmm?...

    2 lut 2015

  • r

    Pisz jak najszybciej

    10 sty 2015

  • szczęśliwa

    Czekam na kolejną część

    10 sty 2015

  • mika1435

    Proszę, teraz będę miała ferie, więc możliwe uda się coś więcej dodać :)

    10 sty 2015

  • Alicja17

    No nareszcie kolejna część tego zarąbistego opowiadania !!! :D
    mika1435 <<< dziękuję Ci ,że o nas pamiętałaś i wrzuciłaś kolejną część :)

    10 sty 2015