Miłość w Bieszczadach cz. 23.1

NIE SPRAWDZONE !!!!
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Kamila
Wczoraj gdy wróciliśmy z dziewczynami do domu, od razu zaczęłyśmy się szykować do spania i zasnęłyśmy bardzo szybko.  
Następnego dnia, gdy już byłyśmy gotowe do szkoły, poszłyśmy do kuchni zrobić śniadanie. Mówiąc MY miałam na myśli SIEBIE. Po jakimś czasie stania przy kuchence śniadanie było już gotowe.  
- Dziewczyny zrobiłam już omlety!!! – krzyknęłam do nich, a one z prędkością światła przybiegły i usiadły do stołu.  
- Dziś mamy nie czekać na ciebie po lekcjach??? – zapytała mnie Sylwia z głupim uśmieszkiem na twarzy.  
- A to niby dla czego?? – zapytałam ze zdziwieniem w głosie.  
- No jak to. Przecież dziś masz „korepetycje” z Mikołajem. –powiedziała do mnie Niki, poruszając dziwnie brwiami. Zaśmiałam się na ten ruch.
- Niki przestań proszę cię. My się tam będziemy uczyć, a nie wygłupiać. – chciałam to powiedzieć z pewnością w głowie, ale niestety nie wyszło.  
- Tak a ja jestem Kleopatrą. – Sylwia zaśmiała się na te słowa. – Wszystkie dobrze wiemy, że gdy jesteście sami przestajesz racjonalnie myśleć.  
- Nie prawda!!! – powiedziałam z wyrzutem.  
- Siebie możesz okłamywać, ale nie nas. – powiedziała Sylwia z uśmiechem na ustach, a ja odpłynęłam w tym momencie do krainy moich myśli.  
Czy to co mówią dziewczyny jest prawdą?? No dobra zazwyczaj jak jestem z Mikołaje sama to daje się chwili. Dobra zawsze, ale nigdy nad tym się jakoś głębiej nie zastanawiała. Zawsze byłam tą racjonalnie myślącą osoba w związku. Byłam tą chodzącą nogami twardo po ziemi. A przy Mikołaju jakoś często zdarza mi się bujać w obłokach. Może jest to spowodowane tym, że…
- Halo Kamila, tu ziemia. Nie odlatuj na inną planetę. – powiedziała Niki machając mi ręką przed twarzą, na co się „obudziłam”.  
- Mamy 20 minut do lekcji. – powiedziała Sylwia i wszystkie jak na komendę wstałyśmy i wyszłyśmy w stronę szkoły.  
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Mikołaj
Obudziłem się i przetarłem oczy. Byłem zdziwiony, że budzik mi jeszcze nie zadzwonił więc odblokowałem telefon by zobaczyć która godzina.  
Byłe spóźniony już na pierwszą lekcje, która odbywała się już od 5 minut. Od razu wybiegłem z łóżka. Uszykowałem się w ciągu 10 minut i pobiegłem w stronę szkoły.  
Gdy już byłem w budynku, akurat trwała przerwa. Udałem się do sali, w której mam teraz lekcje. Podszedłem do chłopaków, który jak zwykle siedzieli w tym samym miejscu.  
- Hej. Już myśleliśmy, że dziś też cię nie będzie. Co się stało?? – zapytał Maciek, gdy usiadłem na ławce obok niego.  
- Budzik mi nie zadzwonił. – powiedziałem.
Popatrzyłem teraz na Łukasza. Miał skrzywioną minę tak jakby coś mu się nie podobało.  
- A jemu co się stało?? – zapytałem Maćka.  
- Jest nie w sosie, bo od czasu gdy Kamila przestraszyła Darie, żadna dziewczyna się wokół niego nie kręci. – powiedział Maciek, na do w odpowiedzi Łukasz fukną wściekły.  
- A tak w ogóle to co było na pierwszej lekcji?? – zapytałem.
- A nic mieliśmy matmę i był nowy temat.
- Ale przecież w planie była godzina wychowawcza.  
- Tak ale pani stwierdziła ze poczekamy do następnej lekcji, bo chcę żeby jak najwięcej osób było. Wiesz mamy ustalać wycieczkę więc żeby nas dużo. – w tym momencie zadzwonił dzwonek.
Usiedliśmy w ławce, w czasie gdy nasza wychowawczyni weszła do klasy.  
- O widzę, że jest was trochę więcej, więc podjęłam dobrą decyzje przeniesienia godziny wychowawczej. Jak dobrze pamiętacie w tamtym roku nie pojechaliśmy na wycieczkę szkolną, więc obiecaliśmy wam że w tym odbędą się dwie. Jedna teraz, a druga pod koniec roku. – w tym momencie Kamila podniosła rękę.  – Tak Kamila, o co chcesz zapytać.
- Czy to dobry pomysł?? Przecież w tym roku piszemy egzaminy.  
- Kamilo o to nie musisz się martwić. Razem z dyrektorem ustaliliśmy że pojedziemy na 2 tygodnie, ale w tym czasie będziecie chodzić na lekcje w najbliższej szkole. Jeśli oczywiście zgodzi się dyrektor tamtej placówki.  
- Musimy?? – zapytał Krystian. Jeden z chłopaków w mojej klasie.
- W inny sposób nie pojedziemy na dwie wycieczki. – na te słowa prawie wszyscy trochę posmutnieli. – Ma ktoś pomysł gdzie moglibyśmy pojechać??
- Może gdzieś w góry?? – zapytała Monika.  
- To dobry pomysł tylko gdzie?? – zapytał Kacper.
- A co wy na to żeby pojechać do naszego miasta?? – Zapytała Niki. – Jest w górach, a nasza szkoła chętnie pozwoliłam by na to, żeby przez te dwa tygodnie odbywały się u nas lekcje.  
- To byłby świetny pomyśl. Tylko pamiętaj, że ktoś musiałby to załatwić u dyrektora. Przecież wiesz, że on nie ufa ludzią, których nie zna. – powiedziała Sylwia.  
- Z tym raczej nie będzie problemów. Kamila dałaby radę przekonać dyrcia, że to dobry pomysł. Przecież ona da radę każdego przekonać do swoich racji i planów.  
-  Dziewczynki to jest bardzo dobry pomysł. Tylko czy miałybyście pomysł gdzie byśmy spały. – zapytała nauczycielka a ja od razu odpowiedziałem na to pytanie.  
- Blisko znajduje się obóz wujka Kamili. Na pewno dałoby radę tam nocować.  
- To bardzo dobry pomysł. – usłyszałam nauczycielkę, na co się uśmiechnąłem.  
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Kamila
- Kamilo czy dałabyś rade, oczywiście z moją i pana dyrektora  pomocą załatwić wszystkie te sprawy z wycieczką. – zapytała mnie z wielkim zaufaniem w głosie.  
To dziewczyny mnie wkopały. Mikołaj zresztą też. Jak oni mogli wszystkim to zaproponować, żebyśmy tam pojechali. Zapomnieli chyba o tym, że jedna czwarta tamtego rejonu to moja jakże ukochana rodzinka, która jak tylko się dowie, że przyjechałam w czasie roku szkolnego będzie chciała żebym do nich przyszła i nie będzie ich obchodzić, że jestem na wycieczce szkolnej. A jak im to powiem to zarzucą mi, że nie chce być z rodziną.
- A nie moglibyśmy pojechać gdzieś indziej?? – zapytałam i miałam wielką nadzieje, że nauczycielka się zgodzi.  
- Jeśli masz jakiś pomysł, ale powiem ci szczerze, że ten pomysł bardzo mi się podoba. I widzę że większości naszej klasy. Przemyśl to jeszcze bardzo cię proszę.  
Po tych słowach nauczycielki nie wiedziałam kompletnie jak postąpić.  
- A może lepiej, żebyśmy pojechali nad morze. Komu chce się chodzić po górach. – usłyszałam głos Darii z drugiej strony klasy.  
Wtedy coś we mnie pękło.  
- Wie pani co. Bardzo chętnie pomogę w tej wycieczce. – powiedziałam po czy odwróciłam się w stronę Darii i uśmiechnęłam się.  
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Wiem, że miałam dodać już dawno tą część, ale niestety mam bardzo dużo rzeczy do nadrobienia w szkole.  postaram się dodawać częściej, ale nic nie obiecuje. Jak zwykle piszcie mi swoje opinię  i pamiętajcie o zadawaniu pytań. kocham :)  <3

mika1435

opublikowała opowiadanie w kategorii miłość, użyła 1262 słów i 6958 znaków.

14 komentarze

 
  • Aka

    Tęsknię :( <3

    15 paź 2016

  • claire

    Minęły 4 Miesące a kolejnej części ani widu ani słychu xd

    9 sie 2016

  • ~KtośNaPewno~

    Zamierzasz to kontynuować???

    13 lip 2016

  • mika1435

    @~KtośNaPewno~ tak , ale na razie utknęłam w martwym punkcie. Dokładnie w połowie rozdziału i nie wiem jak ruszyć dalej.

    19 lip 2016

  • AdziaYork

    Tęsknię

    26 cze 2016

  • Krolewna

    <3

    13 cze 2016

  • Brak_nicu

    Kochana , ja wiem , wiem teraz nauka i wgl , ale prosze napisz mi tylko czy bedziesz kontynuowała to op ? Nigdy nie czytałam lepszego

    11 maj 2016

  • mika1435

    @Brak_nicu będę ale teraz nie mam czasu. Postaram się dodać niedługo :) <3

    12 maj 2016

  • Lolipop

    Kiedy kolejna

    2 maj 2016

  • xxbambinooxx

    Oh nareszcie... Myślałam, że pod prysznicem się utopiłaś...  :lol2:  ( pewnie mnie nie kojarzysz, bo niedawno ((czytaj dzisiaj)) założyłam sobie konto, ale czytam od początku :D ) <3

    29 kwi 2016

  • adzia

    Dzisiaj przeczytałam wszytkie cześci tego cuda i nie moge sie doczekać nexta :bravo:

    28 kwi 2016

  • Kamilka889

    Świetne , nie wazne ze nie dodawałaś , wazne ze dodałaś.

    26 kwi 2016

  • Misiaa14

    Boskie!

    26 kwi 2016

  • Mowa

    Czekam na nexta!!!

    25 kwi 2016

  • Tosia12283

    Genialnie :D

    25 kwi 2016

  • katia122

    Opowiadanie jak zawsze super.. Jedno z moich ulubionych. Zawcze czekam niecierpliwie na kolejną część.  
    Część jak zwykle świetna.  :)

    25 kwi 2016