Zacząłem się przebierać gdy zauważyłem kopertę z moim imieniem na moim łóżku. Otworzyłem ją i zacząłem czytać. Przepraszam, że na kartce, ale inaczej się nie da. Przestań się tak zachowywać, bo dziewczyny zaczynają się domyślać. Kamila <3 Po tym uszykowałem się i poszedłem na plaże. Wiedziałem, że nie mogę tak na nią patrzeć, bo wszystko się wyda, ale nie potrafiłem. Chciałem ją jeszcze raz pocałować. Dobra Mikołaj ogarnij się, to tylko dziewczyna. Po jakiś 5 minutach przyszła Kamila z 4 koleżankami, ale nie widziałem nigdzie Niki. Po chwili byliśmy już prawie wszyscy. - Dobra widzę, że jesteście wszyscy, więc możemy zaczynać. Chce wam przedstawić, waszą trenerkę. Dominika chodź tu. – krzyknęła w stronę jeziora. Po chwili zobaczyliśmy wychodzącą z jeziora Dominikę. - Cześć chłopaki. Miło was znów widzieć. Mam nadzieje, ze coś umiecie, bo jak nie to trochę się potopicie. - Trener mówi, że wszyscy powinni umieć pływać, oprócz jednego, ale on ćwiczy z Niki na boisku. - Oj, to mu współczuje. Dobra chłopaki do wody. – po tym mieliśmy trening z Dominiką. Siedzieliśmy w wodzie z godzeni. - No już lepiej. Jak sądzisz Kamila. - Sadzę że wystarczy, możecie iść dziewczyny. - Ok. Dobra chłopaki kto chce się po ścigać? – zapytała jedna z dziewczyn. - Jeśli prześcigniecie wszystkie dziewczyny, czeka was nagroda. – powiedziała Kamila. Pod koniec został tylko Maciek i Kondrat. – to co próbujecie z Dominiką? - Ja pasuje. – powiedział Maciek. - Ok. chodź do nas. –powiedziała Kamila. – a ty? - Dam radę. – oznajmił. - Jak masz na imię? - Kondrat, a co? - Ty jesteś na ataku. Prawda? - Tak. - To zróbmy tak. Jeśli wygrasz jutro nie musisz przychodzić na żaden trening, ale jeśli przegrasz ja zajmuje twoje miejsce w drużynie na meczu w niedziele. Co ty na to? - Kamila nie. Wiesz o ty, że przegra i robisz to specjalnie, żeby zemścić na Alexie. A po za tym musi zgodzić się kapitan drużyny.- powiedziała Oliwia. - To co Mikołaj, zgadzasz się na mój zakład z Kondratem? – zapytała się mnie. Uśmiechnęła się do mnie i wiedziałem, że bardzo tego chce. - Jeśli Kondrat się zgodzi to czemu nie. - To co Kondrat zgadzasz się, czy nie? – zapytała się patrząc mu w oczy. - Sądzę, że wygram, więc czemu nie. – powiedział uśmiechając się. - To co zaczynamy. – powiedziała Dominika. Wskoczyła do wody i stanęli na starcie. Kamila krzyknęła start i wystartowali. Przez metę przepłynęła Dominika a po niej od razu Kondrat, gdy stanął był na siebie tak zły, że zrobił się czerwony jak burak. - No prawie, prawie, ale przegrałeś. Więc w meczu zagram ja, ale na treningi przychodzisz normalnie. A właśnie Maciek, za to że prześcignąłeś wszystkie dziewczyny, z którymi się ścigałeś nie musisz przychodzić na żaden trening jutro. Dobra to koniec na dziś jest już pora kolacji, więc zapraszam na stołówkę. Do zobaczenia jutro o 10 na boisku. – po tym wraz z dziewczynami poszły do domu. Każdy z nas poszedł do swojego domku, a potem na stołówkę. Siedzieliśmy wszyscy spokojnie i jedliśmy kolacje. Nagle siadł koło mnie Kondrat. -Co jest stary? – zapytałem się. - Nic czuje się kiepsko, z powodu tego meczu. Mogłem się nie zgodzić. Nie jesteś a mnie zły? – po tym byłem zdziwiony. On się pyta czy jestem zły. - Ja, zły, na ciebie. Czemu tak sądzisz? - Nie po prostu się zastanawiam. - Stary zły bym był, gdybyś przegrał z Dominika w nogę, ale nie dla tego, że popłynąłeś wolniej. - To ok. – po tym poszedł. Ja zjadłem i poszedłem na spacer po lesie. Doszedłem na polane. Położyłem się na środku i myślałem o tym co dziś się stało. Byłem tam z jakieś 3 godziny, gdy postanowiłem wrócić. Gdy weszłam do domku od razu zobaczyłem Maćka. - Na łóżku nasz list od Karoliny. Było tu jakąś godzinę temu a ja nie wiedziałem gdzie jesteś, więc prosiła mnie, że bym ci to przekazał.- od razu siadłem na łóżku, żeby przeczytać to co mi przyniosła. Mam nadzieje, że Maciek przekaże ci to. Myślałam, że dzisiaj nie zgodzisz się na mój zakład z Kondratem, ale myliłam się. Chciałam się zapytać czy idziemy jutro też biegać rano. Jeśli chcesz, to przyjdź do mnie do domu i poproś ciocie, żeby mnie zawołała, ale nikogo innego. Mam nadzieje, że się zobaczymy. Kamila Po tym poszedłem do jej domu. ~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~ Kamila Po treningu nad jeziorem poszłyśmy wszystkie do domu, gdzie była już Niki. - Kamila, założyła się z jakimś chłopakiem, że jak nie pokona Dominiki w pływaniu to ona gra zamiast niego w drużynie na meczu i oczywiście wygrała. Niki wybij jej to z głowy, proszę. – musiała zakablować Oliwia. - Co zrobiłaś? – naskoczyła na mnie Niki. - To co słyszałaś. A ty Oliwia nie kabluj na mnie ok. - Ja wiem, że zrobiłaś to dlatego, że chcesz pokonać Alexa, ale to nie jest wyjście. - Nie chce o tym rozmawiać. Idę na górę poćwiczyć i proszę mi nie przeszkadzać. Po czym udałam się na strych. Po jakiejś godzinie postanowiłam wymknąć się z domu, by pogadać z Mikołajem, więc wyszłam po cichu z domu. Po chwili byłam już na obozie, pod domkiem Mikołaja. Zapukałam do drzwi. - Proszę. – usłyszałam i weszłam do domku. - Cześć Maciek, jest Mikołaj. – zapytałam. - Nie gdzieś poszedł po kolacji, ale nie wiem gdzie. - A masz jakąś kartkę, bo chciałam mu coś powiedzieć a jest to ważne. - Możesz mi powiedzieć ja przekaże. – zaproponował. - Wiesz co, wole napisać. - Ok. jak chcesz. – powiedział podając mi kartkę i długopis. Napisałam krótką wiadomość, potem położyłam ja na łóżku Mikołaja. Poszłam do domu. Po godzinie ciocia, weszła na sale i powiedziała, że ktoś do mnie przyszedł. Poprosiłam ją, żeby go tu przyprowadziła tak, żeby dziewczyny nie widziały. Po chwili na sale wszedł Mikołaj. Siadł na jednym z fotelu, które tu przyniosłam. - I co idziemy jutro biegać? – zapytałam patrząc mu w oczy. - Jasne, o tej co dzisiaj. - Ok. – uśmiechnęłam się do niego. On przyciągnął mnie do siebie tak, że na nim siadłam. Zaczęliśmy się całować. Po chwili usłyszałam, że ktoś wchodzi po schodach, więc się od niego oderwałam. - Kamila, chciałam się zapytać cię o … Oj sorry myślałam, że jesteś sama. – to była Natalka, która teraz zaczęła schodzić. - Nie poczekaj, chodź tu – powiedziałam do niej. Po tym podeszła do nas. – proszę nie mów nic dziewczyną, bo Niki mnie zabije, proszę. - Wiem, ze cię zbije, bo ona dalej myśli, że wrócisz do Alexa. – mówiła to z wielkim smutkiem. - Więc nic nie powiesz. - Dobra nie powiem, ale on lepiej, żeby już poszedł - powiedziała patrząc na Mikołaja. - To dobry pomysł, ja już pójdę. – powiedział mikołaj. - Dasz rade wyjść. – zapytałam. - Tak. – po tym zszedł po chodach a po nich i Natalka. Ja jeszcze chwilę posiedziałam na Sali po czym też poszłam. Zrobiłam dziewczyną kanapki na kolacje i poszłam do pokoju. Włączyłyśmy jakiś film. Natalka zachowywała się normalnie, więc nie musiałam się bać, że coś powie. Po filmie poszłyśmy spać. ~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~ Mikołaj Trochę mi głupio, że Natalka się o nas dowiedziała. Mam nadzieje, że nie wypapla nic dziewczyną. Wróciłem do domku w złym humorze. Gdy weszłam od razu położyłam się na łóżko. - Ej stary, co jest? – zapytał Mikołaj. - Nie twój interes. – warknąłem. - Uspokój się widzę, że jednak coś, ale nie chcesz mówić to nie. – odbąknął. - Weźcie się wszyscy o demonie odwalcie ok. - Spoko – po tym włączyłam muzykę na mp 3 i poszedłem spać. ~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~ Mam nadzieje, że część się spodoba. Czy mam kontynuować? Proszę o komentarze. Dzięki za czytanie
10 komentarze
Paulinka :***
Mnie tylko jedna rzecz dziwi dlaczego kamile czasami nazywają 'Karolina' a Mikołaja 'Michał' ?? A tak ogółem to fajne o po opowiadanie bardzo mi sie podoba
10 komentarze
Paulinka :***
Mnie tylko jedna rzecz dziwi dlaczego kamile czasami nazywają 'Karolina' a Mikołaja 'Michał' ?? A tak ogółem to fajne o po opowiadanie bardzo mi sie podoba
mika1435
Postaram się dodać jutro, ale nic nie obiecuje.
MELKA
kiedy nastepna czesc?/
I <3 love
Kiedy następna
szczęśliwa
Błagam :(
sajmon
Blagam, pisz dalej
mela
dawac kolejna czesc
-kama-
PISZ DALEJ !
wicka
Tak pisz dalej ))))
cjdsxnudx
Tak pisz dalej