Miłość w Bieszczadach cz. 11.2

Miłość w Bieszczadach cz. 11.2Kamila
Gdy zjedliśmy obiad wróciłam do kuchni pomóc cioci zmywać. Gdy skończyłyśmy i wyszłyśmy ze stołówki, podszedł do mnie trener by porozmawiać.  
- Kamila czy mogłabyś jutro z nami jechać na Tarnicę, bo potrzebny nam przewodnika ty jesteś już zgrana z chłopakami.  
- Ok. mogę z wami jechać tylko, o której mam być w obozie.
- Dzięki ci. Bądź o 6 to jeszcze wszystko ustalimy. – i poszedł z wielkim uśmiechem do swojego domku.  
Ja wróciłam do siebie by porozmawiać z Dominiką. Gdy weszłam do pokoju moja kuzynka stała przed lustrem, a na łóżku leżało mnóstwo ciuchów.  
- Dominika co ty tu robisz? – zapytałam wchodząc do pokoju.  
- Szykuję się powoli za dzisiejszą imprezę u mojego kolegi wioskę obok, a ty przeszłaś w doskonałym momencie, bo idziesz tam ze mną. Wybieraj sukienkę, rób makijaż i idziemy.  
- Ale ja nie mam w co się ubrać, bo nie wzięłam żadnej sukienki na imprezę do ciebie. – ale po chwili sobie coś przypomniałam. – Poczekaj zaraz wrócę. – powiedziałam i pobiegłam na strych do mojego kufra. Wyciągnęłam z niego czerwoną spódnicę i wróciłam do pokoju po pasek. Studnicę ubrałam nad biust i spięłam paskiem pod biustem. (efekt podobny jak na zdjęciu, ale dół jest bardziej rozkloszowany i pofalowany)
- Wow Kami ty masz czasami dziwne pomysły, ale świetnie wyglądasz. – powiedziała gdy skończyłam się szykować. Ubrałyśmy szpilki i wyszłyśmy z domu.  
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Mikołaj  
Cały czas się zastanawiam co będzie ze mną i Kamilą, ale muszę od tego odpocząć. Znaczy tak uważa Michał. Niestety nie dał mi wyboru i teraz właśnie siedzę z domku Olka i jego kumpli. Wiemy o tym, że dziś nie wolno nam siedzieć długo, bo jutro jedziemy łazić po górach. Nikt nie chciał się na to zgodzić, do czasu gdy usłyszeliśmy, że naszą przewodniczką jest Kamila. Chłopaki teraz siedzą i o czymś gadają, a ja cały czas myślę i myślę. Nie mogę uwierzyć, że Kamila najprawdopodobniej mnie zostawi. Dobra muszę przestać o tym myśleć.  
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Kamila  
Po jakiejś godzinie siedziałyśmy już w domu Adriana na imprezie. Właśnie tańczę z nim na parkiecie, bo Dominika mi gdzieś zniknęła.  
- Chodź się czegoś napić. -powiedział do mnie Adrian i pociągnął mnie w stronę kuchni. Gdy tam weszłam pierwszą osobą, którą zobaczyłam była Dominika rozmawiającą z jakimś chłopakiem. Podeszłam do niej.  
- Czemu mi gdzieś uciekłaś?? - zapytałam od razu gdy do niej podeszłam.  
- Bo tańczyłaś i nie chciałam ci przeszkadzać. Mam nadzieje, że dobrze się bawisz?
- Tak. Ale za niedługo muszę skąd iść, bo jutro jadę jako przewodnik na wycieczkę.- z jednej strony cieszyłam się z tej wycieczki, ale z drugiej nie mogłam tu długo zostać.  
- Jeśli chcesz nam uciec to chociaż się ze mną napić.- powiedział do mnie Adrian podając mi kubek.
- Co to jest?- zapytałam patrząc na zawartość kubka.
- To wiśniówka - powiedział tak jak by mówił o pogodzie.  
- Ja nie mogę tego wypić, bo mam za słabą głowę.
- Oj nie przesadzaj nic ci nie będzie. To tylko jeden mały kubeczek.  
- NIE WYPIJE TEGO.
- No Kami nie daj się prosić to tylko jeden drink z kolegą. Nic ci nie będzie. Jeśli to zrobisz to możesz wrócić do domu i nawet cię odprowadzę.- powiedziała Dominika.
- No dobra wypija to, ale potem mogę wrócić, tak???
- Jak tak bardzo chcesz to możesz wrócić do domu.
- To napoje się z tobą.- powiedziałam i jednym susem wypiłam całą zawartość kubka. Wszyscy patrzyli na mnie jak na jakąś dziwaczkę. - dobra to ja już idę.- powiedziała udając się w stronę drzwi.  
- W jaki sposób ty to zrobiłaś?- zapytała się mnie Dominika, gdy już miałam wyjść z kuchni.  
- Mogę ci to wytłumaczyć jutro jak wrócę do domu.-powiedziałam i zanim cokolwiek do mnie powiedzieli wyszłam z kuchni, a potem z domu. Po jakimś czasie byłam już w domu, zmyłam makijaż, przebrałam się w piżamę i poszłam spać. Gdy spałam sił mi się Mikołaj <3
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Mikołaj
Siedzieliśmy z chłopakami do późna, chodź trener nam zakazał. Gadaliśmy o dziewczynach z naszego miasta. Miałem szczęście, że chłopaki nie zeszliśmy na temat Kamili. Gdzieś po północny wróciliśmy z Maćkiem do naszego domku. Uszykowaliśmy się i poszliśmy spać.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Trochę czasu minęło od kiedy dodałam ostatni post, ale niestety nie maiłam weny :(. PRZEPRASZAM Czy mam kontynuować????

mika1435

opublikowała opowiadanie w kategorii miłość, użyła 854 słów i 4541 znaków.

10 komentarze

 
  • Użytkownik Cassela

    Kiedy następna? Czekam niecierpliwie

    22 cze 2015

  • Użytkownik XD

    Kiedy następna

    19 cze 2015

  • Użytkownik szalona123

    Czekam na nast3pną część

    15 cze 2015

  • Użytkownik szalona81

    Prosze szybko kontynnuj bo nie moge dłużej żyć w niepewności haha

    13 cze 2015

  • Użytkownik dlaczego ja

    Super! Super! I jeszcze raz super! Naprawdę ;) i kontynuuj ale szybko!!  :bravo:

    13 cze 2015

  • Użytkownik SzalonajestemXD

    W końcu sie doczekałam następnej części !! Juz się bałam że nie dokończysz tej opowieści :/ ale dzieki bogu mnie (i pewnie wielu wielu innych) nie zawiodłaś:D kontynuuj mała:*

    12 cze 2015

  • Użytkownik ala1123

    NARESZCIE!!! Szczerze mówiąc myślałam że nie bedzie kolejnej czesci, q tu taka niespodzianka:D Następną dodaj jak najszybciej:)

    8 cze 2015

  • Użytkownik Zozol

    Pisz  dalej , bo miekturzy umierajanz ciekawości

    7 cze 2015

  • Użytkownik Nata208

    Wreszcie już traciłam nadzieje żewogule to dodasz ;) kiedy kolejna część m :)

    7 cze 2015

  • Użytkownik Marysia

    Gdzie Ty byłaś jak Cię nie było ?!  :eek: My tu już wychodzimy z siebie , brak jakiejkolwiek publikacji ...  :sad: , aż do teraz :kiss:

    7 cze 2015