Miłość wyniszcza

Miłość wyniszczaByłaś kiedyś zakochana? Na jego widok twoje serce przyspieszało? Był dla Ciebie całym światem? Jeśli tak, to przypomnij sobie ile byłaś w stanie dla niego zrobić. Miłość potrafi zaślepić. Jestem tego doskonałym przykładem. Kochałam, wierzyłam, wybaczałam...Byłam naiwna i ślepa, ale skończmy wreszcie ten wstęp i przejdźmy do opowiadania.
  Były wakacje, piękny, ciepły, lipcowy wieczór. Postanowiłam wyjść z koleżanką na spacer. W ciągu kilku minut niebo pociemniało i zaczęło padać. Poszłyśmy na przystanek autobusowy. Tam był on. Na początku nie wydawał mi się jakiś nadzwyczajny. Zwykły, uśmiechnięty, średniego wzrostu blondyn z niebieskimi oczami. Totalnie nie mój typ. Okazało się, że jest znajomym mojej przyjaciółki. Przedstawiła nas sobie. Zaczęliśmy rozmawiać o szkole, wakacjach, planach na dalszą ich część. Tematy same się pojawiały, nie było niezręcznej ciszy. Zrobiło się późno, więc pożegnałyśmy się z nim i wróciłyśmy do domu. Kilkanaście minut później, siedząc przy herbacie, zobaczyłam, że przyszło mi powiadomienie o zaproszeniu na portalu społecznościowym. Zaproszenie było od niego. Zaakceptowałam a on od razu napisał. Tak było przez następne kilkanaście dni, pisał codziennie, bardzo dobrze się dogadywaliśmy. Niestety po tych kilkunastu dniach przestało być tak fajnie. Już wtedy powinnam zauważyć, że coś jest z nim nie tak, że powinnam skończyć tą znajomość, że to nie skończy się dobrze... Byłam tak bardzo ślepa. On zaczął mnie obarczać swoimi problemami, wymagał ode mnie, żebym codziennie z nim rozmawiała, miał pretensje jak nie odpisywałam na jego wiadomości od razu. To już wtedy nie była normalna relacja koleżanka-kolega. Zaczęłam go coraz częściej przypadkowo spotykać. Wydawało mi się to trochę dziwne, ale zawsze znajdował sobie jakieś w miarę racjonalne wytłumaczenie. Boże, jakby ktokolwiek wtedy ostrzegł mnie z kim mam do czynienia to moje teraźniejsze życie wyglądałoby zupełnie inaczej. Tak niestety się nie stało. Wtedy jeszcze myślałam, że świat jest piękny, miałam plany na przyszłość, nie martwiłam się o nic. Chciałabym znów być tamtą dziewczyną. Wystarczył jeden człowiek żeby sprawić, że moje życie stało się ruiną a ja zagubionym dzieckiem, które po niej błądzi w poszukiwaniu choćby odrobiny szczęścia...

1 komentarz

 
  • Użytkownik Somebody

    Przyjemne dla umysłu i proszące się o rozwinięcie... Łapka up :kiss:

    10 wrz 2017