szczena mu opadnie
Mania : przestań, lepiej zajmij się swoim ubiorem, o której idziemy ?
Monika : za godzinę
Mania : o cholerka, to trzeba się ruszyć.
I tak właśnie o 19 byłyśmy już gotowe, po chwili przyszedł Rafał z przystojniakiem.
Zapoznałam się z Danielem - wariuje przy nim.
Do klubu szliśmy na piechotę, bo był niedaleko.
Rafał z Moniką szli za rękę, tak miło było na nich patrzeć, przez całą drogę Daniel szedł zamyślony, więc nie chciałam nic zagadywać, żeby nie wyszło, ze jestem natarczywa.
Wchodząc do klubu Daniel przepuścił mnie w drzwiach i szedł tuż za mną, Monika tylko się głupio uśmiechała.
Poszliśmy do baru, zamówić coś do picia, zaczęła się moja ulubiona piosenka, oczywiście disco polo, bo przy tym najlepiej się tańczy, poszłyśmy z Moniką tańczyć.
Monika niezbyt chciała tańczyć akurat ze mną, ale cóż nie miała wyjścia.
O tym co działo się dalej w klubie, w następnej części M.
Dodaj komentarz