***
Noc była bardzo męcząca, długa, ciężka.
Usnęłam nad ranem, nie wiem dokładnie kiedy. Czułam się okropnie, od czasu, kiedy to wszystko się stało ! Nie byłam już sobą, tylko całkiem innym człowiekiem. Brzydziłam się sobą, brakowało mi JEGO, ale co z tego, jak mnie zdradził, zamiast próbować wszystko wyjaśnić. Nie wie nic, nie wie co tam się na prawdę stało, nie wie jak ten facet bardzo mnie skrzywdził. Nie wie, jak On skrzywdził mnie tym, co zrobił.
Obudziły mnie krzyki, dobiegające z kuchni, kuchnia była tuż obok, więc nie dało się nie słyszeć, jak Monika krzyczała na Daniela, mówiąc mu o wszystkim co się wydarzyło. Zdenerwowało mnie to, bo miała nikomu nie mówić, zwłaszcza jemu, to nie było dla mnie łatwe, że mogłabym z każdym o tym rozmawiać, nie potrafiłam poradzić sobie z faktem, że zostałam zdradzona.
Po chwili Monika przyszła do mnie, bo zobaczyła, że już nie śpię.
M - Przepraszam, obudziłam Cię pewnie, przepraszam, że mu powiedziałam. Zaczął ten temat, nie mogłam juz wytrzymać z nerwów i mu wszystko wygarnęłam. Siedzi teraz wryty, idiota - krzyknęła.
J - Jakoś to przeżyję.
Po chwili wstałam z kanapy i poszłam się ogarnąć do łazienki, jak już wyszłam to Monika zawołała mnie na śniadanie. Niestety Daniel też siedział przy stole. Próbował do mnie zagadać, jednak ja milczałam. Nie mam już o czym z nim gadać. Wszystko jest skończone.
J - Monika ja dzisiaj wracam do domu
M - Jak to ? Już ?
J - Nie chcę tu już być. Najwyższy czas wracać.
M - To ja wracam z Tobą, ale pociągiem ? Bo samochodu przecież nie mamy.
R - Możemy wrócić wszyscy, nie wiem jak Daniel
D - Możemy wracać
J - Wolę jednak jechać pociągiem.
D - Nie puszczę Cię samej pociągiem, przyjechałaś ze mną, to wrócisz też ze mną
J - Hahahahahahah - zaśmiałam się. Chyba jesteś człowieku niepoważny ! - krzyknęłam.
M - Ty masz czelność jeszcze tak do niej mówić ?
Daniel nic się już nie odzywał.
J - To idę się spakować.
Poszłam do sypialni, zaczęłam wyjmować z szafy moje rzeczy, zobaczyłam, że na łóżku leży moja koszulka, co on z nią robił..?
Spakowałam wszystkie rzeczy, zabrałam wszystko, co moje i wyszłam.
W kuchni Daniel złapał mnie za rękę, jednak ja natychmiast mu się wyrwałam.
D- Przepraszam
Nie odzywałam się..
D - Słyszysz ? Przepraszam, nie wiedziałem.
J - Odpieprz się !
D - Kocham Cię mała
J - Już pokazałeś wszystko ! Nie mów do mnie nic więcej !! - krzyknęłam, patrząc mu prosto w oczy.
Poszłam do łazienki, łzy zaczęły lecieć, czułam się okropnie mówiąc do niego w taki sposób, ale na to zasłużył.
Kilka godzin później byłyśmy już w drodze do domu, w sumie to za 30 min powinnyśmy być na dworcu. Rafał pojechał z Danielem samochodem, a Monika wróciła ze mną pociągiem. Przez całą drogę milczałyśmy. Oni, mieli przyjechać po nas na dworzec i odwieść do Moniki do domu. Niedługo później wysiadałyśmy już z pociągu, jak wysiadałam to zaczepił mnie pewien chłopak, którego się trochę wystraszyłam, po ostatnich przeżyciach tak już pewnie będę miała. Był bardzo miły i uprzejmy, chciał mi pomóc z bagażem, jednak nie skorzystałam z tej propozycji, nie chciałam w sumie zawierać nowych znajomości, ale ten chłopak był tak miły, że nie wiem nawet kiedy dałam mu swój numer. Pierwszy raz uśmiechnęłam się ! I to nie z przymusu. Po chwili Monika mnie zawołała, bo chcieli już jechać do domu, więc poszłam do nich, Daniel patrzył na mnie tak jakbym mu coś zrobiła. Chyba najwyższy czas wziąć się w garść i pokazać mu co stracił ! Usiadłam sobie z tyłu i ruszyliśmy do domu, po pięciu minutach dostałam sms od nieznajomego numeru. To był ten chłopak, który mnie zaczepił, od razu uśmiechnęłam się na widok wiadomości.
M - Nie wierzę !
J - Ale co ?
M - W końcu uśmiech !!! - przytuliła mnie, a ja pokazałam jej wiadomość
M - No, to już wiadomo dzięki komu.
J - Przestań, jest po prostu miły i jakoś tak sama nie wiem, czego się uśmiecham
M - Dobra dobra
Daniel zaglądał ciągle w lusterko, ja pisałam sobie z nieznajomym i delikatnie się uśmiechałam. Jak dojeżdżaliśmy do domu to napisałam mu sms " Fajnie się pisze, ale już muszę kończyć, do zobaczenia." Wrzuciłam telefon do torebki i już byliśmy pod domem Moniki, wysiadłam i skierowałam się od razu do bagażnika, aby wyjąć moją walizkę i pojechać w końcu do domu. Chciałam tak bardzo przytulić się do Daniela, jednak coś mnie powstrzymywało. Wzięłam swoją walizkę, Monika przyniosła mi kluczyki od mojego samochodu i od razu chciałam schować swoje rzeczy. Daniel chciał być uprzejmy i mi pomógł, nie wiem nawet po co, sama bym sobie poradziła, ale okej. Pożegnałam się z Moniką i z Rafałem, przeszłam obok Daniela obojętnie i wsiadłam do samochodu, włączałam muzykę i miałam już ruszać, ale...
-------------------------------------------------------------------------------------
Przepraszam, że tak krótko, ale nie mam dziś weny. Następna część będzie o wiele wiele dłuższa.
M.
12 komentarze
mysza
Fajne niebawem.
impossible28
@mysza czas nieokreślony, możliwe, że dzisiaj będzie; )
natallla7
Ale..? W takim momencie przerwałaś :( czekam z niecierpliwością na kolejna część! Jak czytałam to łzy zaczęły mi lecieć. Nikomu nie życzę tego co przydarzyło się bohaterce.
Miła..
Kiedy pojawi się kolejna część? ????
Kobylka
Kiedy kolejna część?
impossible28
@Kobylka niebawem
elenonora
Pięknee
Kobylka
Kiedy kolejna?
amis
Super opowiadanie a Daniel według mnie nie zasługujw na kolejną szanse
zielonooka
Yhhh jak ty możesz kończyć w takim momencie ?! Daniel według mnie nie zasługuje na kolejna szanse .....
majli
Daniel według mnie nie zasługuje na kolejną szansę. Co jak co, ale zdrada i to w takim momencie, to totalna porażka. Nieważne są pobudki jakimi się kierował, ważne są fakty. A ten koleś, którego dopiero co poznała, to wcale nie taki zły pomysł. Niech zdrajca wie co stracił.
elizaa
Świetne Daniel to idiota ale może jednak da mu jeszcze jedna szanse
Miła..
Świetna część, chociaż bardzo krótka :( Kiedy będzie kolejna?
impossible28
@Miła.. Niebawem :-)
mysza
Na jej miejscu teraz bym uważała. W sumie to dziwne trochę, że podała mu swój numer. Kobiety po takim czymś łatwo się nie podnoszą. Co do Daniela...jego tłumaczenie jest żałosne. Po prostu źle mu było i poszedł pieprzyć inną. Ktoś kto kocha tak nie robi.
impossible28
@mysza Masz rację, że łatwo się nie podnoszą, ale jak będzie miała wsparcie ze strony swoich przyjaciół to da radę ! :-)
mysza
@impossible28 Mimo wszystko potrzeba czasu.