Zapraszam was do przeczytania ostatniej już części Miłości od pierwszego wejrzenia, mam nadzieję, że opowiadanie się podobało, no i cóż mogę więcej napisać.. Już niedługo udostępnię kolejne opowiadanie, nowe, może was zaciekawi
Po tygodniu zamieszkałam z wybrankiem mojego serca, kochaliśmy się, byliśmy ze sobą szczęśliwi. Po roku postanowiliśmy się pobrać, chcieliśmy być ze sobą już do końca życia, mimo przeszkód, które zgotował nam los szliśmy przed siebie z uśmiechem. Ślub był wyjątkowy, piękny. Byłam ubrana w białą princeskę po samą ziemię, za mną ciągnął się długi welon. Wszystko było idealnie dopasowane, perfekcyjnie wystrojone, czekałam na mojego księcia z bajki tuż przed kościołem. Spóźniał się już 20 minut, wszyscy czekali, nie mogłam się z nim skontaktować, nie wiedziałam co się dzieje. Po godzinie czasu dostałam telefon ze szpitala. Daniel miał wypadek. Czar prysł. Ślub został odwołany, a ja pognałam do szpitala, mój ukochany leżał na ojomie, był w stanie krytycznym. Po 28 godzinach zmarł, a wraz z nim moja dusza. To był najgorszy dzień w moim życiu, przez jakiegoś mężczyznę mój ukochany nie żyje. Przez dwa miesiące nie wychodziłam z domu, ciągle płakałam, nic nie jadłam, któregoś dnia zasłabłam, nikt o tym nie wiedział. W końcu spotkałam się z moim niedoszłym mężem tam na górze. Teraz jestem szczęśliwa, bo jest przy mnie..
Przepraszam, że tak krótko, ale już pracuje nad nowym opowiadaniem. Miałam już napisaną jedną część, ale przez przypadek usunęłam. Pozdrawiam M.
3 komentarze
Słodka :*
Smutne ;( Czekam na kolejne opowiadanie
Misiaa14
Piękne naprawdę
cukiereczek1
Rewelacyjna część