Miłość od dziecka

To pierwsza część cyklu opowiadań, w niedługim czasie opublikuje kolejne części.  

Znaliśmy się od szkoły podstawowej, a właściwie to pierwszy raz mieliśmy że sobą kontakt jeszcze w przedszkolu. W szkole podstawowej chodziliśmy do równoległych klas, bliżej poznaliśmy się na zielonej szkole. Wtedy jakoś nie przepadałem za tą dziewczyną, mógłbym rzec że była napastliwa w stosunku do mnie. Upatrzyła mnie sobie i na każdej dyskotece ciągnęła mnie na parkiet, pod koniec wyjazdu starała się mnie gdziekolwiek już złapać i mocno obejmując próbowała całować. Wiele osób które to widziały miały wtedy że mnie spory polew. Dalszą część naszej nauki w szkole mijała tak że tylko czasami na przerwach mieliśmy że sobą jakikolwiek kontakt. Wszystko się zmieniło w ostatniej ósmej klasie. Człowiek zaczyna dorastać i dostrzegać niektóre rzeczy. Właśnie w ósmej klasie mocno się do siebie zbliżyliśmy. Spędzaliśmy że sobą coraz więcej czasu, często też popołudniami razem się uczyliśmy, ona pomagała mi w tym czego ja nie ogarniałem, a ja jej w tym z czym ona miała problemy. Po skończeniu szkoły podstawowej poszliśmy do różnych szkół, ja do technikum elektronicznego, ona do szkoły odzieżowej. Mieliśmy mniej czasu na spotykanie się popołudniami, ale w weekendy staraliśmy się jak najwięcej czasu poświęcać sobie. Podczas spacerów nie wstydziłem się całować z Anią, a jak byliśmy sami w domu to nieśmiało i powoli odkrywaliśmy przed sobą swoje ciała i swoją seksualność. Kolejny etap naszej nauki minął. Ja po technikum zdecydowałem się podjąć pracę i właściwie od razu rzuciłem się na głęboką wodę otwierając własną firmę. Ania również podjęła pracę, ale postanowiła dalej kontynuować naukę, tylko że na studiach zaocznych.
Po dwóch latach pracy postanowiłem jeszcze bardziej się usamodzielnić i przy nieznacznej pomocy rodziny zakupiłem własne mieszkanie. Z Anią już wiedzieliśmy że jesteśmy sobie pisani i zaczynaliśmy planować ślub. Mieszkanie remontowałem własnymi siłami, koszty zatrudnienia ekipy remontowej troszkę mnie przerastały. Tutaj ponownie pomogła mi rodzina pomagając w czasie prac ile kto mógł i co potrafił. Poprawie trzech miesiącach mogłem się przeprowadzić. Zaproponowałem dziewczynie ze jeżeli ma ochotę i chce to może zamieszkać ze mną, będziemy mieli wtedy więcej czasu. Decyzja była tak samo błyskawiczną jak odpowiedź na moje pytanie czy zostanie moja żona podczas naszych zaręczyn. W ciągu jednego weekendu przewieźliśmy jej wszystkie rzeczy i dzieliliśmy razem mieszkanie.
Jak do tej pory wspomniałem tylko o tym że poznawaliśmy swoją seksualnosc i swoje ciała, pierwszy seks planowaliśmy dopiero po ślubie. Teraz dzieliliśmy że sobą mieszkanie i łóżko. Długo się opieraliśmy pokusie, przyszedł jednak ten dzień że oboje nie wytrzymaliśmy i zrobiliśmy kolejny krok w naszym życiu.
Zarówno ja, jak i dziewczyna mieliśmy wolne dwa dni pośrodku tygodnia rano zjedliśmy wspólnie śniadanie, później wypiliśmy kawę i usiedliśmy na naszym balkonie który był pięknie ukwiecony przez Anie. Właściwie to nawet nie był balkon a lodgia o wymiarach trzy na dwa metry. Słoneczko grzało, więc leżeliśmy na leżakach. Z żadnej że stron nas nie było widać, ponieważ od sąsiadów odgradzały nas ścianki i pergole kwiatowe, a z dołu nie było najmniejszej możliwości nas dostrzec. Było za ciepło żeby leżeć w ciuchach a kostiumów nie chciało nam się zakładać, więc Ania leżała w samej bieliźnie, a ja w bokserkach. Nie raz ja widziałem w samej tylko bieliźnie, czy nawet bez niej, tak samo nie raz widziałem ha opalającą się, tego jednak dnia ten widok podziałał na mnie wyjątkowo mocno. Po cichu zbliżyłem się do niej i zacząłem składać pocałunki najpierw na jej szyi, a później także ustach i klatce piersiowej. Byłem podniecony, jednak poza pocałunkami nie zrobiłem w tej chwili nic więcej. Wróciłem na leżak i po chwili poczułem jak to dziewczyna pieści pocałunkami moja szyję, klatkę piersiową i w końcu usta. Na tym też jednak skoczyła. W południe zeszliśmy z balkonu i zajęliśmy się przygotowaniem obiadu. Wziąłem się za obieranie ziemniaków, a Ania poszła na chwilę do naszej sypialni. Kiedy weszła do kuchni zatkało mnie, nie miała na sobie nic, była kompletnie naga. Zaczęła przyprawiać mięso do obiadu, co chwilę się schylała wypinając w moja stronę swoje największe skarby. Miałem ochotę wstać i dobrać się do niej. Dobrze o tym wiedziała, kręciła swoją pupą kusząc mnie coraz bardziej.
Powstrzymywałem się, co właściwie zostało mi wynagrodzone. Kiedy mieliśmy wszystko przygotowane, Ania podeszła do mnie, złapała mnie za rękę i zaprowadziła do sypialni i położyła na łóżku. Ściągnęła moje bokserki i położyła się na mnie. Mocno się do mnie przytuliła i zaczęła całować. Odwzajemniłem jej pocałunek i również mocno przytuliłem.
Poczatkowo nic więcej nie robiliśmy, wspaniałe było czuć jej bliskość. Kolejne ruchy również ona zaczęła wykonywać jako pierwsza. Sięgnęła pomiędzy nasze ciała i zaczęła bawić się moim penisem, robiła to już wcześniej nie raz i tak samo jak zawsze robiła to nieśmiało i delikatnie. Ja zacząłem ugniatać jej pośladki nieśmiało sięgając do jej cipeczki która nazywaliśmy muszelką. Wiedziałem że to lubi i że to na nią działa. Palcem coraz częściej sięgałem do muszelki, powoli delikatnie go w niej zanurzając. To nie były nasze pierwsze pieszczoty, jednak pierwszy raz bawiliśmy się w pozycji że Ania leżała na mnie. Praktycznie cały czas milczeliśmy, dopiero ona przerwała tą ciszę.
-Wiem że mieliśmy poczekać z tym do ślubu, jednak ja już dłużej nie wytrzymam. Chciałbyś wejść we mnie?
-Pewnie ze bym chciał, ale jesteś tego pewna?
-Jestem, chce tego bardzo. Chcę się z Tobą normalnie kochać. Nie czekajmy z tym dłużej.
-Dobrze, zróbmy to.
Chciałem ja obrócić by znalazła się pode mną, jednak nie pozwoliła na to.
-Wiem że to facet zazwyczaj jest na górze podczas pierwszego stosunku, jednak pozwól że to ja będę na górze.
Nie oponowałem. Ania nieznacznie się poprawiła, podniosła biodra, złapała penisa i nacelowala go na wejście do muszelki. Następnie powoli zaczęła się na mnie nabijać. Cichutko kilka razy syknęła z bólu jednak nie przerywała i usiadła do końca. Czulem jaka jest ciasna, wilgotna i jak mięśnie jej pochwyć są jeszcze spięte i jak lekko pulsują. Zaczęła się unosić, a następnie znów opadać, robiła to bardzo wolno ale z każdym ruchem coraz pewniej. Nasz pierwszy stosunek nie trwał jakoś bardzo długo. Ania pojękiwała coraz głośniej, mój oddech stawał się coraz szybszy. W końcu poczułem jak mięśnie pochwy mocno się na mnie zaciskają co spowodowało że nawet nie zdążyłem jej ostrzec i cały ładunek wylądował wprost w jej wnętrzu.
-Dziękuję Kochanie i przepraszam że nie ostrzegłem Cię że dochodzę.
-To ja dziękuję misiu i nie masz za co przepraszać, najwyżej będziemy mieć dziecko jeszcze przeć ślubem.
-Masz rację, i tak będziesz matka naszych dzieci kiedyś.
-Dokładnie, także nie przepraszaj, zawsze możesz we mnie kończyć.
Leżeliśmy na łóżku wtuleni w siebie jeszcze dłuższy czas. Trzeba jednak było wstać i iść dokończyć obiad i nadrobić spalone kalorie. Nasz posiłek kończyliśmy nie ubierając się, tak samo go zjedliśmy. Było już po 16, ubraliśmy się i zgodnie z naszymi planami udaliśmy do sklepu uzupełnić jedzenie które powoli się kończyło i dokupić jeszcze kilka innych mniej lub bardziej potrzebnych rzeczy.

jedrus

opublikował opowiadanie w kategorii erotyka, użył 1466 słów i 7855 znaków. Tagi: #żona #pierwszyraz #miłość #seks

1 komentarz

 
  • xxx28

    Nie dla mnie kurde spoko ale ja jednak jeśli chodzi oi opowiadania wolę wiecej szaleństw perwersji bi rodzinna itd itd

    8 wrz 2021