Miłość od pierwszego wejrzenia..14

Witam z kolejną częścią, przepraszam, że tak długo czekaliście, ale poświęciłam się nauce i nie miałam czasu na nic.

**
..ale Daniel wsiadł do samochodu.  
J- Co Ty robisz ?  
D- chcę pogadać  
J- ale my nie mamy o czym już rozmawiać, to jest już koniec, nas już nie ma, nie ma już nic
D- mała przepraszam, ja nie wiedziałem, że on, ten facet Cię zgwałcił, byłem wkurzony, nie wiedziałem co robię, wróciłem do klubu, i ta laska zaczęła się przymilać, no i wyszło jak wyszło
J- nie chce tego słuchać, przecież wszystko wiem, widziałam w domku, jak się do niej mizdrzyłeś i nie wyglądało to tak jak mówisz  
D- przecież robiłem to specjalnie, już nie mam kontaktu z tą dziewczyną i nigdy nie będę miał, mała obiecuję  
J- wiesz co, odwal się ode mnie, już mam dość facetów, mam dość Ciebie, wyjdź ! - mówiłam ze łzami w oczach.
D- przepraszam, nie chciałem Cię skrzywdzić  
J- ale to zrobiłeś, a ja byłam naiwna i wierzyłam we wszystkie twoje bajeczki, kochałam Cię  
D- ja kocham Cię nadal, odezwij się czasem, proszę  
J- idź już  
Daniel położył swoją dłoń na mojej i spojrzał mi głęboko w oczy, wysiadł.
Mam dość ich wszystkich, chciałabym uciec stąd jak najdalej, może to dobry pomysł, żeby wyjechać ?  

Po chwili ruszyłam już w drogę do domu. Chwilę później ujrzałam mojego kolegę idącego w stronę swojej wioski, więc zatrzymałam się i spytałam, czy go podwieść, chłopak oczywiście był zachwycony, że mnje widzi, odkąd skończyliśmy szkołę, kontakt się urwał.  
Mateusz- dawno się nie widzieliśmy  
J- no tak wyszło, ale trzeba to nadrobić  
M- to może jakaś imprezka ?
J- zależy kiedy  
M- w przyszłą sobotę, co Ty na to ?
J- pasuje mi  
M- będziesz z Danielem? Przekaż info Monice.
J- nie jestem już z Danielem  
M- jak to? Co się stało? Wyglądaliście na szczęśliwych  
J- to skomplikowane, może kiedyś Ci o tym opowiem.  
Podwiozłam chłopaka i pojechałam do domu. Rodzice byli zdziwieni, ze tak szybko wróciłam, więc musiałam się wytłumaczyć. Opowiedziałam im o wszystkim, byli zszokowani, jednak mama powiedziała, że w pewnym sensie rozumie Daniela, to było dziwne. Po długiej rozmowie, dostałam SMS od Daniela, czego on znowu chce ode mnie.  
Daniel napisal:  
Hej, to znowu ja, przepraszam, że pisze, ale chciałem zapytać, czy będziesz w sobotę u Mateusza. Tęsknię;*  
Odpisalam:  
Nie wiem czy będę, nie mam ochoty na imprezy.  
Daniel:  
Szkoda, byłoby fajnie, jakbyś była. Chciałbym się spotkać.  
Ja:  
Ja też bym dużo rzeczy chciała, np. Zapomnieć o tym co się stało, zapomnieć o Tobie.  
Daniel:  
Przepraszam, będę przepraszał Cię do końca życia, nie wiem jak długo, ale pamiętaj, że zawsze Cię będę kochał.  
Ja:  
Cześć!  
-----------------------------
Co on znowu odwala ? Ludzie dajcie mi spokój!  
Następnego dnia:  
Dzisiaj jadę z rodzicami złożyć zeznania na policję, oni dzwonili już tam wcześniej i opowiadali o wszystkim, policjant mówił im, że ten facet jest poszukiwany, skrzywdził nie jedna dziewczynę i moje zeznania będą potrzebne. Trudno mi było opowiadać o tym wszystkim, ale jakoś dałam radę. Muszę sobie jakoś z tym wszystkim poradzić, kto jak nie ja !  
Dzień był całkiem spokojny, wieczorem dostałam wiadomość od chłopaka, poznanego na peronie.
Chłopak:  
Hej, co u Ciebie słuchać?  Masz czas? Ja:  
Hej, nic ciekawego, trochę lipnie jest, ale daje radę. Oczywiście, że mam czas. Jak u Ciebie ?  
Chłopak:  
U mnie w porządku, coś się dzieje, że lipnie ? Może się spotkamy ?  
Ja:
Nie chce o tym rozmawiać. Nie mogę się spotykać z nieznajomymi :)
Chłopak :
Żartownisia!  
Ale pytam poważnie, może jakieś wyjście do klubu w piątek? Trochę rozmawiałem z moimi znajomymi na twój temat, chcieliby Cię poznać.  
Ja:
Nie za wcześnie ? Cóż Ty mogłeś im o mnie powiedzieć, skoro się nie znamy?  
Chłopak:  
A co mógłbym powiedzieć, opowiadałem jaką to piękną dziewczynę poznałem, mówiłem jeszcze, że wydaje się być bardzo sympatyczna :-)
Ja:
Nie czaruj ! :)  
Chłopak:
To jak będzie z tym spotkaniem ?  
Ja:
Wolałabym abyś przyjechał w sobotę do moich znajomych, organizują małą imprezke, pewnie będzie jakieś ognisko, muzyka, zapoznalibyśmy się lepiej, a późnej możemy pomyśleć o spotkaniu z twoimi znajomymi, co Ty na to ? ;)
Chłopak :
Okej, nie ma problemu. To wyślij mi adres i dokładna godzinę :)  

Wysłałam chłopakowi adres, pisaliśmy jeszcze chwilę i nie wiem kiedy zasnęłam.

W piątek wieczorem podczas pisania z moim nowym kolegą, z którym miałam świetny kontakt napisał do mnie Daniel. Może mu zależy? Może chciałby to naprawić ?  
Daniel:
Hej, będziesz jutro ? Mogę po Ciebie przyjechać :*  
Ja:
Będę, ale nie sama. Poradzę sobie  
Daniel:
To już nie przeszkadzam. Cześć.

Chyba sprawilam mu przykrość tym,że  nie będę sama, może liczył na to że wrócimy do siebie. Trochę jest mi bo żal, ale ma za swoje. Ja tego nigdy nie zapomnę, mogę się normalnie zachowywać, rozmawiać z nim, ale nigdy nie zapomnę, o tym jak ktoś mnie zranił, gdy potrzebowałam jego pomocy. Stwierdziłam, że nie mogę się poddawać, muszę być dzielna i sama muszę sobie poradzić z tym co się stało, z tym jak jeden mężczyzna mnie bardzo skrzywdził, nie mam na myśli w tej chwili Daniela tylko tego bandytę. Jestem twardą babką i dam sobie radę ! Muszę !  

Następnego dnia:  
Wstałam rano, dzień jak codzień, dzisiaj mam się spotkać z moim nowym kolegą, cudownie !  
Wykonałam poranne czynności, spakowałam wszystkie potrzebne mi rzeczy i pojechałam do Moniki. Tam był już Rafał, Daniel i ich kumple, a miałam nadzieję, że na spokojnie porozmawiam z Moniką, szkoda. Przywitałam się z wszystkimi, nawet z Danielem, odruchowo chciałam go pocałować w policzek, bo tak z każdym się witam, jednak on był smutny, na pewno chodzi o to ze mam być z kimś..
J- Co jest ? Już się nie cieszysz na mój widok? Szybko zmieniasz zdanie.
D- Zawsze się cieszę.
J- Tym razem nie widać.
D- Miał ktoś podobno z Tobą być ?  
Nagle Ci na tym zależy ?  
J- I będzie, zaraz przyjedzie. Tylko zapytałam. Nie nie zależy mi na niczym- krzyknęłam i poszłam.  
Daniel przyszedł za mną, złapał mnie za rękę i uniósł mi delikatnie głowę.
D- Kocham Cie ! Jestem zazdrosny i zawsze będę, to nic dziwnego jak się kogoś kocha, może Ty przestałaś, ale ja nie ! Dziewczyno, popełniłem błąd, ale staram się go naprawić, bo mi cholernie na Tobie zależy, nigdy bym nie zrobił Ci juz takiego świństwa, zrozum ! Wtedy nie wiedziałem co robie, gdyby nie alkohol, może wszystko byłoby inaczej, nie wiem, ale będę się starał, poczekam, zawsze możesz na mnie liczyć, już nigdy się na mnie nie zawiedziesz. - musnął delikaatnie moje usta i poszedł do chłopaków, ciągle na mnie zerkając.  
Może moja mama ma rację ? Może Daniel ma rację? Zobaczymy co czas pokaże.  
Po chwili przyjechał Kacper- bo tak miał na imię mój kolega.  
Przyjechał swoim samochodem, doskonale trafił na miejsce, przywitalam się z nim i poszliśmy do Moniki do domu, bo tam byli wszyscy. Przedstawiłam im Kacpra, który szybko się zakolegował z chłopakami i do nich poszedł, bo oglądali mecz, super mi spotkanie. Widziałam wzrok Daniela, który ciągle go obserwował, poszłam do kuchni gdzie była Monika.
M- całkiem fajny ten Kacper
J- no wiem właśnie - zaśmiałam się.
M- dzwonił Mateusz i jednak oni przyjdą tutaj, zrobimy w ogrodzie ognisko.
J- dobra to ja idę ogarnąć chłopaków, żeby tam wszystko przyszykowali.
Poszłam do salonu, chłopaki siedzieli wpatrzeni w telewizor, nawet nie zauważyli, że weszłam.  
J- wyłączyłam telewizor.  
Koniec tego dobrego, chodźcie do ogrodu, ognisko będzie tutaj, trzeba wszystko przygotować.
Zaczęli wzdychać, ale poszli.  
Kacper podszedł do mnie ciągle się uśmiechając.
K- fajnych masz kumpli
J- cieszę się, że znaleźliście wspólny temat  
K- może my też znajdziemy wspólny temat- ciągle się uśmiechał.
J- może i tak, ale chyba później, bo muszę pomóc Monice, idziesz ze mną ? Czy wolisz pójść do chłopaków?  
K- no wiesz oni są całkiem spoko, ale nie są tak ładni jak Ty :-)  
J- znowu czarujesz - zaśmiałam się.
Widziałam jak Daniel ciągle na nas patrzył, możliwe, że słyszał nawet o czym rozmawiamy.
Poszliśmy do kuchni wzięłam się za krojenie warzyw, bo postanowiłyśmy zrobić sałatkę gyros, która każdy uwielbia. Kacper ciągle chodził za mną i mi dokuczał, gilgotał, jednym słowem wkurzal.  
J- Kacperku, zrób coś dobrego i idź sobie stąd - uśmiechnęłam się.
K- Mieliśmy się poznać, a Ty mnie wyganiasz.
J- Jeszcze dużo czasu :)
Kacper poszedł do chłopaków, a ja z Moniką w końcu miałyśmy czas dla siebie, porozmawiałyśmy sobie. Monika jest druga osobą, która w pewnym sensie uważa, ze Danielowi zależy, że chce nadal ze mną być. Nie wiem co mam robić już z tym wszystkim. Może znajomość z Kacprem przerodzi się w coś poważniejszego?
Zrobiliśmy już wszystko co było potrzebne i dołączyłyśmy do chłopaków.  
Impreza była bardzo fajna, tańczyliśmy, trochę wypiliśmy. Kacper oczywiście nie pił, bo wracał do domu. Spędziłam z nim dużo czasu, niekiedy próbował się do mnje zbliżyć co mnie bardzo wystraszyło. Daniel ciągle był w pobliżu, to mnie jakby uspokajało.  
Dużo rozmawiałam z moimi znajomymi głównie na temat Daniela, on ich jakoś przekupił, czy jak ?  
Nie obeszło się też bez rozmowy z Danielem..
D- uważaj na tego gościa, jest jakiś dziwny  
J- nie muszę  
D- bo ?  
J- bo ktoś ciągle mnie pilnuje  
D- przecież Cię samej z jakimś typem nie zostawię, nie pozwolę żeby ktoś Cię skrzywdził  
Uśmiechnęłam się i poszłam do Kacpra, który miał już jechać, a Daniel został w domu i wpatrywał się  w okno.  
K- to co do następnego spotkania ?
J- no nie wiem, dopiero co się spotkaliśmy, a ty w niektórych sytuacjach zachowujesz się, jakbyś był moim chłopakiem, a ja twoja własnością, to jest trochę dziwne.
K- no a co ? Nie chcesz być ze mną ?  Przecież ja widzę wszystko, zakochałaś się we mnie, nie musisz się już ukrywać.
J- wiesz co, źle to wszystko odebrałeś, uznajmy, że tego nie powiedziałeś, i zakończmy nasza krótką znajomość.
K- nie, nie, nie, widzimy się w piątek, może zostaniesz u mnie na noc, odmowy nie przyjmuję  
Kacper zaczął zachowywać się jak świr, zaczął się do mnie przesuwać i chciał mnie pocałować, ja natychmiast się odsunęłam i spojrzałam na okno od kuchni, Daniela tam nie było, wtedy się jeszcze bardziej wystraszyłam, bo reszta była w ogrodzie, który był spory kawałek od bramy wejściowej.
Po chwili czułam, że ktoś idzie, Kacper stawał się coraz bardziej natarczywy, jak ja mogłam być tak nieodpowiedzialna żeby umówić się z nieznajomym facetem. Przyszedł Daniel, zapytał czy wszystko Okej.
J- raczej nie, Kacper już sobie jedzie.
K- dlaczego, droga koleżanko, było tak miło  
J-  Nie dla mnie
D- skoro Mańka mówi, ze jedziesz to jedziesz.  
K- a ty po cholerę się wtrącasz, zadzwonię po kumpli i będzie po tobie.
D- to dzwoń, poczekam.  
Zaczęłam się denerwować bo Kacper na prawdę zadzwonił po swoich kolegów. Daniel zabrał mnie do ogrodu, zaczął coś mówić chłopaka, po czym kazali mi i Monice oraz paru koleżanką iść do domu i zamknąć się od środka. Nienawidzę takich akcji, boję się o nich, o Daniela. Byłam głupia zapraszając tego chłopaka. Idąc do domu złapałam Daniela za rękę, ten stanął przede mną:  
D- Co jest ?  
J- uważaj na siebie, cholera ta cała akcja to moja wina, po co ja go tu zapraszałam.  
Daniel pocałował mnie w czoło i powiedział żebym się nie przyjmowała, i ze to nie jest moja wina, przecież nie mogłam wiedzieć jaki on jest naprawdę.
Poszłyśmy wszystkie do domu, a chłopaki zostali, bałam się, po chwili poszłam się umyć, przebrałam się w piżamę, czyli t-shirt i spodenki, poszłam do salonu, gdzie była Monika z dziewczynami. Położyłam głowę na kolanach Moniki i łzy zaczęły mi lecieć, dużo rozmawiałam z dziewczynami, z Moniką. Później, jak już wszystkie byłyśmy w piżamach, poszłyśmy zrobić jakąś kolację, była 1 w nocy, ale co z tego. Chłopaków długo nie było, martwiłyśmy się, z dworu słyszałam tylko krzyki, po chwili odjeżdżające samochody. Każda dziewczyna czekała na swojego chłopaka, tylko ja go nie miałam, ale wiadomo na kogo czekałam. Po chwili chłopaki zaczęli pukać do drzwi. Ja byłam w "moim" pokoju, przyszedł do mnie Daniel.
D- przemyjesz mi to ? Wszystkie dziewczyny mają co robić, no Monika tylko siedzi u Rafałka na kolanach i wysłała mnie do Ciebie  - zapytał pokazując na brew, z której lała się krew, bo ktoś mu rozciął.
J- no tak, siadaj, przyniosę tylko jakieś plastry.

Było mi go szkoda, bił się przeze mnie, ja go olewam bo mnie zdradził, ale go kocham, i co teraz ?


J- już jestem, pokaż mi to.
Usiadłam obok Daniela, było mi trochę niewygodnie, więc usiadłam mu na kolanach, co sam zaproponował, to tak po przyjacielsku.
D- ten gościu jest jakiś nienormalny  
J- teraz już to wiem  
D- nie przejmuj się, nic się nie stało
J- wcale, przeze mnie masz rozwaloną brew, w sumie to nad brwią na szczęście, no ale to przeze mnie
D- nie obwiniaj się, chłopaką też wydawał się być normalny, a wyszło jak wyszło. Dostał wpierdziel razem ze swoimi kolegami i pojechał do domu. Twojego numeru też raczej nie będzie miał bo telefon niechcący mu się rozwalił.
J- niechcący?  
D- no tak - uśmiechnął się.
J- już skończyłam, rano Ci ściągnę i jeszcze raz przemyje.
D- dziękuję  
Wstałam i poszłam zanieść ubrudzone krwią chusteczki. Ku mojemu zdziwieniu Daniel został w pokoju, więc po chwili wróciłam do niego i wzięłam parę kanapek.  
D- mogę tu jeszcze z Tobą posiedzieć?  
J- no raczej,  jedz kanapki :)
Siedzieliśmy, rozmawialiśmy, cieszyliśmy się, tak jak było dawniej.  
D- wybaczysz mi to kiedyś ?  
J- staraj się, dobrze Ci idzie - zaczęłam się śmiać.
D- wiem, że lubisz jak ktoś się stara, nie wykorzystuj mnie aż tak  
J- muszę, muszę zobaczyć czy Ci zależy  
D- dobrze wiesz, że mi cholernie na Tobie zależy, Kocham Cię
Zaczął się do mnie przybliżać, chciał mnie już pocałować, ale przyszła Monika z Rafałem. Myślałam ze ich chyba zabije, przecież ja tez chciałam go pocałować, tak bardzo mi tego brakowało.  
M- przeszkodziliśmy wam w czymś ?  
J- nie wcale, w niczym  
R- chyba widzieliśmy coś innego
J- to może wam się przewidziało ?  
M- hmmm Daniel to gdzie śpisz bo nie wiem, gdzie Ci przygotować.
D- obojętnie  
M- czyli z Mańką?  
Wybuchła śmiechem  
J- nie nie nie
D- Monia nie przesadzaj  
Siedzieliśmy jeszcze trochę i tak rozmawialiśmy.
J- ja już padam  
M- no my też już idziemy spać  
Monika z Rafałem poszli a Daniel jeszcze chwilę został.  
D- to co z nami ?  
J- czas pokaże
D- to dobranoc  
J- i to wszystko ?  
Wstałam z łóżka podeszłam do Daniela i go pocałowałam.
D- czyli szansę mam ?  
J- postaraj się :-) uśmiechnęłam się pocałowałam Daniela w policzek i położyłam się. Leżałam i o dziwo nie chciało mi się spać, nie mogłam zasnąć.  
Weszłam na Facebook'a przeglądałam główną, dostałam powiadomienie, Daniel oznaczył mnie w jakimś poście.
" Nieraz trzeba schować męską dumę do kieszeni i zadbać o coś, co daje nam tyle szczęścia"  
Napisałam mu pod postem: " Warto się postarać, pomoc drugiej osobie, od nowa nam zaufać. Warto się narzucać, bo to pokazuje, że nam zależy"  
Daniel od razu to polubił i wyszedł, nie było go już, pewnie poszedł spać, szkoda, że ja nie mogę zasnąć.  
Chwilę później ktoś otworzył drzwi od pokoju, to był Daniel.
D: Skoro warto się narzucać to jestem :-)
To może porozmawiamy hmm?  Chciałbym zadać Ci tyle pytań.
J: proszę, pytaj  
D: jak się wtedy czułaś?  
Zaczęłam mu wszystko opowiadać, długo rozmawialiśmy, do samego rana. W końcu oboje zasnęliśmy.  
Spaliśmy chyba do 13..
------------------------------------------
Myślę, że się Wam spodoba ! :)
Wszelkie uwagi mile widziane :)
Pozdrawiam Serdecznie M.

impossible28

opublikowała opowiadanie w kategorii miłość, użyła 3021 słów i 16334 znaków.

5 komentarzy

 
  • elizaa

    Nareszcie się miedzy nimi układa czekałam na to :* mam nadzieję ze szybko  dodasz kolejna część  :yahoo:  <3

    11 kwi 2016

  • impossible28

    @elizaa postaram się ! :-)

    11 kwi 2016

  • Milenka:)

    maili ty mówisz serio on zasługuje na drugą szansę bardzo się stara tak popełnił błąd ale nie można wszystkiego tak skreślić . Ona go kocha on ja a jak tobie się nie podoba ze autorka chce ich powrotem połączyć to poprostu tego nie czytaj . Droga autorko jak ci wcześniej napisałam opowiadanie jest boskie a Daniel zasługuje na drugą szansę pozdrawiam twoja wierna czytelniczka i fankaMilenka:)

    11 kwi 2016

  • impossible28

    @Milenka:) dziękuję bardzo za pozytywne komentarze :-)

    11 kwi 2016

  • Milenka:)

    @impossible28 dziękuję ci a powiesz kiedy będzie następna część :)

    11 kwi 2016

  • impossible28

    @Milenka:) postaram się dodać jak najszybciej :-) może jeszcze w tym tygodniu ;)

    11 kwi 2016

  • majli

    Serio? Daniel ją zdradził z jakąś lafiryndą, a ty chcesz ich znowu połączyć w związek? Jak dla mnie to on przegiął i to konkretnie, nie zasługuje na wybaczenie, a co dopiero na drugą szansę. Nie wiem co ona ma za przyjaciół, że ją namawiają na powrót do niego. Chłopak powiedział kilka miłych słówek i już jest zrehabilitowany?  
    Tylko ciekawe kto wyrwał inną laskę i ją zaliczył, jak Mańka leżała zgwałcona i załamana.  
    DUPEK

    Proszę cię, nie rób jej tego, na pewno znajdzie kogoś lepszego. <3  <3

    11 kwi 2016

  • impossible28

    @majli jak juz napisala Milenka, każdy zasługuje na drugą szansę. Kochają się, on obiecuje jej, że pomoże jej, aby mU zaufala. Każdy zasługuje na drugą szansę, niektórzy z niej skorzystają, a niektórzy nie, zależy już od człowieka. Jak widać przyjaciele widzą, że jej brakuje jego i na odwrót, dlatego właśnie tak jej doradzają. :-)

    11 kwi 2016

  • Krolewna

    <3  :jupi:   ;)  :yahoo:

    11 kwi 2016

  • Milenka:)

    Kiedy następna część tego boskiego opowiadania :) pozdrawiam twoja fanka Milenka

    11 kwi 2016