**2
Po kilku piosenkach dołączyłyśmy do chłopaków, którzy siedzieli przy barze.
Monika oczywiście pocałowała Rafała, bo tak się przez tą chwilę za nim stęskniła, a ja tylko popatrzyłam na Daniela, podrywającego jakąś dziewczynę..
To nie było dla mnie miłe, przecież byłam w nim zakochana, do tego jeszcze ta głupia wolna piosenka o miłości w tle. Powiedziałam Monice, ze wracam do hotelu i wyszłam. Na dworze zaczepił mnie jakiś chłopak, pytając "czy nie mam ognia", powiedziałam, że nie, bo przecież nie palę "niby". Chłopak nie odszedł ode mnie, zaczął ze mną rozmawiać, wypytywał mnie o wszystko. Próbowałam go spławić, gdy ten zaczął się do mnie przymilać i mnie dotykać po ręce, na pytanie "co Ty robisz" odpowiedział; "nic takiego". Próbował mnie pocałować, zaczęliśmy się szarpać, wnet z klubu wyszedł Daniel i Go ode mnie "oderwał" i uderzył Go w twarz. Byłam wystraszona, nie wiedziałam co robić, skąd się biorą tacy ludzie, żeby napastować dziewczyny tak o po prostu od głupiej zachciewajki, to było obleśne i straszne !
Daniel wrócił do mnie i spytał, czy nic mi nie jest, oczywiście powiedziałam, że nie tylko trochę się wystraszyłam i zaczęłam iść w stronę hotelu. Czułam, że szedł tuż za mną, w końcu dołączył i szliśmy obok siebie.
Dziękuję - powiedziałam.
Nie ma za co, to normalnie, przecież każdy by tak zrobił.
Jest za co - dopowiedziałam.
Szliśmy przez parę minut w milczeniu, w końcu Daniel zaczął rozmowę.
D - Czego tak szybko uciekłaś z klubu ?
M - Nie chciało mi się patrzyć, na te zakochane pary i w ogóle, co chwile tylko te piosenki o miłości i widok tańczących par.
D - A co Ty nie masz chłopaka, że ta Cię to wkurza ?
M - Co Cię to obchodzi ?
D - Tak tylko zapytałem, z ciekawości, sory nie chciałem Cie urazić.
M - To więcej nie pytaj, nie każdy ma takie szczęście w miłości jak Monika i Rafał, tylko pozazdrościć.
D - Masz rację, dobrze, że trafili na siebie i się sobą cieszą. Nieodwzajemniona miłość to chyba najgorsze co może być.
M - Wiem, niektórzy boją się przyznać, że kogoś kochają, bo obawiają się reakcji..
I tak doszliśmy już do hotelu, Daniel chciał mnie odprowadzić do pokoju, ale nie chciałam.
Nie mogłam zasnąć, przyszła Monika, opowiadała jak się świetnie bawiła, rozmawiałam z nią, a jednocześnie byłam myślami gdzieś indziej, ciągle myślałam o Danielu, nie potrafiłam już przestać..
Następnego dnia*
3 dni do wyjazdu, jeny jak ten czas powoli leci :(
Nie miałam ochoty już na nic, tylko myślałam o tym, żeby już wracać.
Poszliśmy na śniadanie, tak na prawdę nie miałam ochoty na jedzenie, zwłaszcza w towarzystwie Daniela, w końcu by się skapnął, że o coś mi chodzi, a tego bym nie chciała.
Po śniadaniu mieliśmy wyjść na miasto i mieć cały dzionek tylko dla siebie. Super ! Szkoda, że Monika poszła sobie z Rafałem, fajnie, że są razem, że się kochają, ale moja przyjaciółka już nie ma dla mnie czasu.. No cóż, jakoś trzeba było sobie poradzić.
Strasznie chciało mi się pić, nie daleko była kawiarnia, więc postanowiłam tam pójść.
Gdy weszłam do środka zobaczyłam Daniela, który siedział sam przy stoliku, i niestety mnie zobaczył. Od razu chciałam stamtąd wyjść, ale mnie zatrzymał i poprosił, abym się do niego przysiadła, Tak też się stało, zamówiłam sobie kawę. Siedzieliśmy, rozmawialiśmy około godzinę, było miło, ale dziwnie. Stwierdziłam, że już pójdę..
M - Ja już będę szła, może do jakiegoś sklepu zajrzę, pójdę się przejść.
D - A nie chciałabyś, żeby Ci ktoś potowarzyszył ?
M -Chcesz to chodź - powiedziałam z uśmiechem na twarzy.
I tak chodziliśmy sobie po mieście, co chwilę na Niego zerkałam, było mi tak dobrze, gdy był obok mnie..
Na wystawie zobaczyłam ładną bluzkę, spodobała mi się.
Zapytałam Daniela, czy wchodzi ze mną, czy czeka.
Powiedział, że lepiej pójdzie ze mną, bo jeszcze jakiś facet znowu będzie się do mnie dobierał (zaśmiał się ).
Ciekawe co ma na myśli dokładnie- pomyślałam sobie.
Od razu przymierzyłam bluzkę, która mi się podobała, Danielowi też się spodobała, więc ją kupiłam i poszliśmy dalej..
Po kilku minutach szwędania się napotkaliśmy na naszą zakochaną parę, jak nas zobaczyli to dziwnie zaczęli sobie coś szeptać i się uśmiechać..
Jednak dopiero jak wróciliśmy do hotelu to Monika powiedziała mi, że podobam się Danielowi, na co się bardzo ucieszyłam, ale co mi z tego, jak przecież się kolegujemy tylko i On nie wie o moich uczuciach, a może wie, bo Monika z Rafciem mogli mu powiedzieć, chociaż wolałabym nie..
M.
Dodaj komentarz