Miłość od pierwszego wejrzenia..10

Wakacje zapowiadały się bardzo ciekawie. Moje wyniki wyszły pomyślnie! Chodziłam uradowana całe dnie, wszystko było, tak jak być powinno. Z Danielem byłam bardzo szczęśliwa, miałam przy sobie przyjaciół, rodzinę, byłam zdrowa!  

Sobota**
Dzisiaj jadę do Moniki na noc, w niedzielę w nocy wyjeżdżamy nad morze. Chłopaki mają być już o 1 w nocy a koło 3 mamy wyjeżdżać. Monika będzie miała wolną chatę, bo jej rodzice gdzieś wyjeżdżają, pewnie nie będzie sensu się kłaść. Chcemy wyjechać w nocy, żeby nie było korków. Domek mamy mieć do naszej dyspozycji od samego rana, więc przyjedziemy, wyśpimy się, i pójdziemy w tan..  
**
Jestem już u Moniki, mam nadzieję, że niczego nie zapomniałam..  
Stwierdziłyśmy, że trzeba jakoś opić, to że wszystko się nam układa :D
Więc nie marnowałyśmy czasu, zrobiłyśmy małe zapasy, włączyłyśmy film, rozmawiałyśmy, śmiałyśmy się, wygłupiałyśmy się, taki tam babski wieczór.
Daniel dzwonił do mnie kilka razy, ale nie chciałam żeby wiedział, że piję, wkurzyłby się. Raz kiedyś można sobie pozwolić, z resztą facet nie musi wszystkiego wiedzieć.
Siedziałyśmy tak chyba do 3 w nocy, aż w końcu zasnęłyśmy w salonie.  
Konwersacje były bardzo zaciekłe i nie miały końca. Wspominałyśmy, cieszyłyśmy się, tym co jest teraz. Obie jesteśmy na prawdę szczęśliwe, zwłaszcza dlatego, że nasza przyjaźń przetrwała tak dużo. Mimo wszystko nadal się trzymamy razem, żadna z nas nie zostawiła drugiej w potrzebie. Możemy zawsze na siebie liczyć i to jest najpiękniejsze ! Kiedyś wspólnie będziemy pilnowały naszych wnucząt, będziemy stare, ślepe i głuche, ale nadal będziemy się przyjaźnić ! Bezcenne.  

**Następnego dnia **
Wstałyśmy o 14, głowy nam pękały z bólu, w końcu nie mało wypiłyśmy.
Ale co tam - raz się żyje !
Nie mogłam znaleźć mojego telefonu, ale gdzieś dzwonił, tylko gdzie.
Po jakiś 15 minutach okazało się, że był pod łóżkiem, jeny co my robiłyśmy.
Zaczęłyśmy się śmiać, dookoła nas był taki bałagan, że nie byłyśmy pewne, czy wczoraj byłyśmy tu same. Spojrzałam na telefon, a tam 10 połączeń nieodebranych od Daniela i 5 sms. Ohoho to na bogato poleciał ! Zaczęłam się śmiać. Monika poszła się ogarnąć do łaznieki, a ja oddzwoniłam do Daniela.  
D - No w końcu raczyłaś się odezwać !
M - Coś się stało, że tyle razy dzwoniłeś - powiedziałam zachrypniętym głosem.
D - Nie, ale Ty się nie odzywałaś, Co Ty taka zachrypnięta ? Chora jesteś ?  
M - zaczęłam się śmiać. Nie nie jestem chora, dopiero wstałam, jestem u Moniki
D - No tak, przecież Rafał, też nie mógł się dodzwonić.
M - zaczęłam się śmiać
D - I co się tak cieszysz ?  
M - A co nie można ?  
D - Pamiętacie, że w nocy jedziemy ?  
M - No tak
D - Dobra to kończę, odzywaj się, bo się martwię
M - Paaaa
Zaraz Monika wyszła z łazienki, i tym razem ja poszłam się ogarnąć, przed czym powiedziałam jej, żeby poszukała telefonu i do Rafała zadzwoniła.  

***  
Był już wieczór, ogarnęłyśmy dom i leżałyśmy w salonie, przed telewizorem, nie miałyśmy mocy, ale było warto !  
Dla tylu rozmów, uśmiech nie schodził nam z twarz. Wspaniale mieć kogoś, z kim można pogadać o wszystkim ! Przyjaciel do SKARB !!!

Nie wiemy nawet kiedy zasnęłyśmy, ok. 1 w nocy obudził nas dzwonek do drzwi, jednak to Monika poszła otworzyć. Ja leżałam jeszcze i powoli otwierałam oczy.  
Chłopaki już przyjechali.
Daniel przyszedł do mnie, złożył na mych ustach namiętny pocałunek, który odwdzięczyłam. Następnie wtuliłam się w niego i omal nie zasnęłam.  
D - Ktoś tu się chyba nie wyspał - zaczął się śmiać
M - Troszeczkę, może mój kochany chłopak zrobi mi jakąś kawę ? (uśmiechnęłam się)
D - Nie możesz pić kawy, herbata musi Ci wystarczyć
M - Weź przestań, jestem zdrowa, kawe rób  
Ja idę się ubrać  
D - Pogadaj sobie..

Ubrałam się, poszłam do kuchni, usiadłam Danielowi na kolanach i Go pocałowałam
M - czyli przegrałam ?
D - mówiłem, że nie możesz kawy
Wypiłam herbatę, chłopaki zanieśli nasze rzeczy do samochodu, po czym wrócili spowrotem do domu, drzwi od kotłowni były otwarte, bo Monika czegos tam szukała i zauważyli butelki - po alko..
R - Wy piłyście - zapytał zdziwiony
Daniel spojrzał na mnie dziwnym wzrokiem, ja nic się nie odezwałam, chciałam tylko zmienić temat, co mi się nie udawało, więc postanowiłam pójść do toalety, pod byle pretekstem.
D - Piłyście ?  
Monika - Nie no
R - Czyli tak ?  
D - A ja myślałem, że ty jesteś chora - jego mina posmutniała i wyszedł z domu..
Zrobiło mi się głupio, no bo on się martwi itp. a to przecież miało nie wyjść na jaw. Jestem już zdrowa, przecież to mi nie zaszkodzi, wyniki są dobre, no kurde tak było fajnie..
Nie wiedziałam co mam zrobić, czy iść za Danielem czy co..
R - Monika, a Ty jej jeszcze na to pozwoliłaś ?
J - Weź przestań, nie jestem małą dziewczynką, wiedziałam co robie. Jakbyś był chory, a później wszystko toczyłoby się po twojej myśli, wszystko byłoby tak idealnie to też chciałbyś jakoś to oblać. Jestem już zdrowa, wyniki są dobre, tylko się cieszyć. W końcu jestem szczęśliwa, zaje***ty chłopak, przyjaciele, rodzina, wszystko się układało. Nie dało się tego nie oblać, w dodatku taka przyjaciółka, kiedy jej potrzebuje to jest przy mnie, na każdy temat mogę z nią porozmawiać, to jest bezcenne. - mówiąc to, a właściwie w pewnym stopniu krzycząc łzy mi poleciały. W między czasie przyszedł też Daniel.
Po tym poszłam do Moniki pokoju i położyłam się na łóżku. Zawsze wszystko musi się spieprzyc. Daniel się obraził, i co teraz może przez cały wyjaz nie będziemy ze sobą rozmawiać.. no to wspaniale !
Po chwili do pokoju wszedł Daniel, usiadł na łóżku i siedział.  
Nie wytrzymałam już, wstałam i się w niego wtuliłam
Przepraszam - powiedziałam.
Nie wiedziałam, że tak się wszystkim przejmujesz, nie obrażaj się na mnie, tylko jakoś zrozum, jestem w końcu szczęśliwa !
D - Jak nie wiedziałaś, przecież jesteś dla mnie najważniejsza, normalne, że się martwię, do cholery, czy ty nie rozumiesz, że nie chce cię stracić ?
M - No ale przecież, tylko trochę wypiłyśmy
D - Widziałem, jak trochę. A jakby ci się cos stało po tym ?  Przeciez nie możesz, aż tyle wypić !
M - Czasu nie cofnę..
Daniel chciał wstać więc zeszłam mu z kolan, poszedł do salonu i powiedział, żeby się zbierali i będziemy już jechać.
Poszłam do samochodu, usiadłam z tyłu. Daniel kierował, Rafał usiadł od strony pasażera a Monika obok mnie. Daniel włączył muzykę i wszyscy siedzieliśmy w milczeniu.  
Było mi głupio, Daniel był obrażony, a ja nie wiedziałam co mam już zrobić.  
Nie wiem nawet kiedy zasnęłam..
Jak już wstałam to staliśmy na parkingu obok stacji benzynowej. W samochodzie byłam tylko ja z Danielem, było mi trochę zimno, więc spytałam, czy wyjmie mi bluze z bagażnika, bo wcześniej nie pomyślałam, żeby sobie wziąć. Zapytałam też gdzie jest Monika i Rafał.  
Daniel wysiadł z samochodu, stwierdziłam, że nie chce ze mną gadać, ale już po chwili otworzył drzwi obok mnie, również wysiadłam. Daniel dał mi bluzę, którą miał na sobie.
D - Masz moją, bo bagażnik jest cały załadowany i nie chce mi się szukać.
A Monika z Rafałem poszli do toalety i po kawe chyba.
Założyłam bluzę, i chciałam pocałować Daniela, ale się odsunął.
Daniel oparł się o samochód, a ja stanęłam przed nim
M - Nie bądź już na mnie obrażony, przepraszam
D - To nie rób tak, pomyśl, że ktoś może się o ciebie martwić, nawet twój glupi chłopak
M - Nie jesteś głupi. Kocham Cię
D - Ja Ciebie też Kocham, no to mnie tak nie traktuj
Przytuliliśmy się i po chwili zaczęłam go całować.
M - Coś długo ich nie ma
D - Zaraz przyjdą, a Ty do toalety nie idziesz ?  później nie będę się już zatrzymywał
M - Idę, a idziesz ze mną ?  
D - No tak, przecież czekałem specjalnie aż wstaniesz, nie zostawiłbym cię tu samej
M - Kochany mój ( złapałam Go za rękę i uśmiechnęłam się do niego)
Po kilkunastu minutach wróciliśmy wszyscy do samochodu.
Spytałam Daniela, czy tym razem mogę ja prowadzić, oczywiście się zgodził.

Wyjechaliśmy na autostradę, i co ?  I korek, korek, jeden wielk korek.
O tej porze, przecież miało nie być korków.
Jednak Daniel szybko znalazł jakiś objazd, prowadzący do naszej miescowości - 3 godziny i bylibyśmy na miejscu, a w korku chyba z 5 godzin mimo, że krótsza trasa.
Nie daleko zjazdu, z samochodu obok otworzył szybę jakiś chłopak, patrzył się ciągle więc też otworzyłam szybę, spytał, czy nie mamy przypadkiem mapy, bo trochę długo by tu stać w tym korku.
Powiedziałam, że za jakieś 200 metrów będzie zjazd, więc jak chce to niech jedzie za nami.  
Tak też zrobił, w sumie w tym samochodzie byli sami faceci, pewnie jakiś męski wypad, i to całkiem przystojni. Daniel nie był zachwycony, że z nimi rozmawiałam, bo jest zazdrosny.
A chłopak, z którym rozmawiałam, ciągle się do mnie uśmiechał.  
Po kilku minutach już zjechaliśmy i nie musieliśmy stać w korku, chłopaki, z którymi rozmawiałam jechali ciagle za nami. W końcu Daniel powiedział, że za chwilę będzie kilka zjazdów, i żebym się zatrzymała, bo jeszcze pojadą za nami do naszego domku.
Tak też zrobiłam, Daniel z Rafałem wysiedli i poszli do nich, jednak po chwili ja też dołączyłam. Przedstawiłam się chłopakom, którzy ciągle się we mnie wpatrywali, śmiać mi się chciało. Okazało się, że jadą w to samo miejsce co my i prawdopodobnie będziemy mieć domek obok siebie. Bo jest tam kilka domków.
Daniel niezbyt się z tego ucieszył, ale już po chwili wracaliśmy do samochodu. Mój zazdrośnik oczywiście musiał pokazać, że nie  jestem wolna i objął mnie w pasie. Już nie chciał, żebym dalej prowadziła samochód, więc usiadłam z tyłu. Śmiałyśmy się z Moniką z nich, bo obaj byli wkurzeni, oczywiście musieli pokazać, kto tu rządzi.. gaz do końca, muza na full itp. .

Jakąś godzine później byliśmy już na miejscu.
Okazało się, że chłopaki, pytający o drogę faktycznie mają domek koło nas, bo niedługo po tym jak byliśmy na miejscu oni też przyjechali. My mieliśmy domek nr. 3, a oni 4.
Daniel wręcz "skakał z radości", jak ich zobaczył.
Domek był śliczny, drewniany. Mieliśmy dwa pokoje, łazienkę, kuchnię połączoną z salonem, piękny taras i jeszcze trochę miejsca na podwórku.
Chłopaki rozpakowywali bagażnik, a ja z Moniką poszłam wybrać pokój, choć w sumie nie miało to najmniejszego znaczenia. Domek w środku był przecudny, bardzo nam się podobał. Jednak nasi faceci mają dobry gust i mogą wybierać miejscówki na wakacje.
Rozpakowaliśmy się, wszyscy byliśmy bardzo głodni więc niedługo potym poszliśmy wszyscy na miasto cos zjeść.
W drodze powrotnej natknęliśmy się na naszych sąsiadów, którzy mierzyli mnie i MOnikę z góry, na dół. Fajnie się patrzyło jak Daniel z Rafałem byli tacy zazdrośni. Śmiałyśmy się z nich ciągle.
Jak już przyszliśmy do domku, to wszyscy poszliśmy położyć się spać, bo podróż była delikatnie męcząca. Daniel przytulił mnie do siebie i szeptał miłe słówka na ucho. To było bardzo miłe. Cieszę się, że mam takiego świetnego chłopaka, trochę zazdrosny, ale co zrobić, chociaż widać, że mu zależy. Czuję się przy nim tak bezpiecznie, tak dobrze !
Troszczy się, i co najważniejsze JEST !!
Bezcenne mieć takiego chłopaka, który wspiera, pomaga. Chwile, w których jestem przy Danielu, Daniel jest przy mnie, całujemy się, przytulamy, po prostu jesteśmy razem, powinny trwać wiecznie. Mam nadzieję, że tak będzie, ale nie wiadomo, czym los nas obdarzy.

Planowaliśmy wieczorem wyjść do jakiegoś klubu, potańczyć, przecież nie będziemy spać wiecznie. Przyjechaliśmy tu, żeby poszaleć, żeby mieć później co wspominać ! Nie będziemy ciągle siedzieć w domku i nic nie robić, bo życiem trzeba się cieszyć, nie wiadomo przecież, kiedy się dla nas skończy ! :)


-----------------------------------
Trochę krótko, ale zawsze to coś :)
Mam nadzieję, że się podoba !  
M.

impossible28

opublikowała opowiadanie w kategorii miłość, użyła 2344 słów i 12427 znaków.

8 komentarzy

 
  • mysza

    Halo? Co z kolejną częścią?

    17 mar 2016

  • impossible28

    @mysza tworzy się już :)

    19 mar 2016

  • inez

    Kiedy cos dodasz ? :)

    15 mar 2016

  • Kobylka

    Wrócił juz twój sprzęt z naprawy? ????

    10 mar 2016

  • impossible28

    @Kobylka  niestety jeszcze nie, ale w tygodniu już powinnam coś dodać :)

    11 mar 2016

  • Kiniaaa

    Didasz coś? :(

    5 mar 2016

  • impossible28

    @Kiniaaa jak mój sprzęt wróci z naprawy, to od razu dodam. Na telefonie nieciekawie się pisze ;)

    6 mar 2016

  • Malineczka2208

    Supeer :)

    28 lut 2016

  • Sophie

    Supcio. Kiedy kolejna część?  :kiss:

    28 lut 2016

  • impossible28

    @Sophie Możliwe ze jeszcze dzisiaj, jak będę miała wystarczająco czasu :)

    29 lut 2016

  • inez

    Muszą być razem :';)

    28 lut 2016

  • mysza

    Czuję kłopoty. Szkoda, żeby to się zepsuło.

    28 lut 2016