Miłość w Bieszczadach cz. 22.2

Kilka godzin później

Oglądaliśmy już chyba 4 film, gdy usłyszeliśmy otwierające się drzwi.
- Hej słodziaki. Jak spędziliście ten dzień?? – zapytała Niki.
Popatrzyłam na nią tak, że gdyby mój wzrok mógł zabijać to już dawno leżałaby na ziemi martwa. Mikołaj gdy to zobaczył pocałował mnie w policzek, na co od razu się uśmiechnęłam.
- Dlaczego nas nie obudziłyście?? – zapytałam, a Mikołaj bardziej mnie do siebie przytulił, żebym nie wybuchła gniewem.
- Bo tak słodko razem wyglądaliście i stwierdziłyśmy, że to był by grzech was obudzić. W szkole powiedziałyśmy, że źle się czuliście i dlatego was nie było.
- Ale macie dla mnie notatki, czy muszę wszystko przepisywać. – wtedy wyciągnęły dla mnie plik kartek.
Gdy je wzięłam od razu powiedziały.
- Są od Arnolda, bo my o tym kompletnie zapomniałyśmy. – uśmiechnęłam się na te słowa.
- Podziękuję mu jutro w szkole. – na te słowa Mikołaj puścił mnie, a gdy na niego popatrzyłam, widziałam w jego oczach złość. – Czy ty jesteś zazdrosny o mojego najlepszego przyjaciela??
- Nie prawda. – powiedział, ale na pierwszy rzut oka było widać, że kłamię.
- Nie kłam. Jesteś. – powiedziała i pocałowałam go w policzek.
- No dobra, jestem. Czy to naprawdę dziwne, że jestem zazdrosny o chłopaka z którym tak często się widujesz??
- Nie masz o co być zazdrosny. – powiedziałam, ale widziała, że go to zbytnio nie przekonuję. – Bardzo chciałabym ci wszystko o nim powiedzieć, ale nie mogę bo mu obiecałam, ale porozmawiaj z nim to zrozumiesz, że zazdrość o niego jest bezpodstawna.
- Dobra niech ci będzie. – powiedział, po czym puścił mnie i wstał z łóżka, na co ja tylko jęknęłam z niezadowoleniem.
- Gdzie się wybierasz?? – zapytała Niki.
- Do domu, bo za nie długo mamy trening, a ja nie mam ze sobą rzeczy. Wiecie moja trenerka jest bardzo wymagająca. – powiedział i wszyscy się zaśmialiśmy.
- Dobra idź. Do zobaczenia na treningu. – powiedziała wstawiając w łóżka i całując do na pożegnanie.
Po tym jak poszedł razem z dziewczynami zaczęłam się szykować.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Mikołaj  
Gdy wróciłem do domu, szybko naszykowałem sobie torbę i wziąłem prysznic.
Po jakim czasie przyszli po mnie chłopacy i razem poszliśmy na trening.
- Czemu was nie było wczoraj?? – zapytał Olek, gdy weszliśmy do szatni.
- Byliśmy na kręglach. – powiedział Łukasz, a ja miałem ochotę go udusić, za te słowa.
- Oj to oberwie się wam dzisiaj. Ale żałujcie, że was nie było, bo dużo rzeczy dziewczyny nam pokazały.
- I tak damy radę was pokonać. – powiedział Łukasz.
- Jak chcesz, możemy spróbować. Kamila na pewno się zgodzi.
- Ok.
Po chwili byliśmy już na boisku, staliśmy w rzędzie i czekaliśmy aż dziewczyny do nas przyjdą.
- Cześć chłopcy. Jak tam samopoczucie dzisiaj. – zapytała Kamila patrząc na mnie, na co puściłem jej oczko.
- Mamy nadzieje, że dobre, bo mam ochotę złoić wam dziś tyłki. – powiedziała Niki.
- Przez to , że części z was nie było na ostatnim treningu, będą oni mieli 3 kółeczka więcej do przebiegnięcia. – powiedziała Sylwia, a cała drużyna chórem zaczęła wypowiadać swoje niezadowolone opinie. –
- Ej, cisza. To ja podjęłam tą decyzję i wam nic do tego. Jeszcze nie usłyszeliście o co dokładnie chodzi, a już słyszę jak marudzicie. – powiedziała Kamila.
- Tamci mają trzy kółeczka więcej, a trzy pierwsze osoby, które skończą swój bieg mają trening laby i pomogą nam w prowadzeniu następnych ćwiczeń. – powiedziała Sylwia.
- Uwierzcie mi warto, bo jak ja uwielbiam ten sport, to dzisiejszy trening, byłby dla mnie katorgą. –Niki dodała.
- Okej, zaczynamy. Ustawcie się na starcie i biegniemy 15 kółeczek. – powiedziała Kamila.  
Po jakimś czasie wszyscy skończyli biegać. Pierwsi na mecie byli: Olek, Kondrat i Tomek. Później zaczęliśmy normalny trening.  
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Kamila
Po godzinie chłopach byli już całkiem bez życia. Stwierdziła, że nie ma co ich jeszcze bardziej męczyć i powiedziała, że to koniec treningu. Byli bardzo zadowoleni z takiego obrotu sprawy i szybkim krokiem udali się w stronę szatni.
- I jak tam dziewczyny z naszym zakładem. Jak dobrze mi się wydaje jestem na prowadzeniu. - powiedziałam usmiechajac się, gdy usiadlysmy jak zawsze na murawie po treningu.
- Ją się poddaje. - powiedziała Sylwia, a mi na twarzy uśmiech jeszcze bardziej się zwiększył.  
- A jak z tobą Niki??  
- Ohoho nawet na to nielić. Ją nigdy nie poddaje się bez walki. - powiedziala, a my razem z Sylwia tylko cicho się zasmialysmy. - Mam jeszcze czas, a ty bardziej, że tydzień dopiero się zaczął.  
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Mikołaj
Po treningu zastanawiał em się czy nie pójść do dziewczyn, ale stwierdziłem, że już wystarczająco czasu wiedziałem z Kamilą. A co jeśli się jej znudzę?? Postanowiłem więc wrócić z chłopakami do domu.
- I co gadales z nią o tym, co wczoaj wynikło z naszej rozmowy?? - zapytał Maciek.
- Nie wiedziałem jak  zacząć i przez to znia nie rozmawiałem.
- Wiesz, że musisz jej to kiedyś powiedzieć.
- Wiem, ale przy niej jestem cały w nerwach.  
- Dobra skończony o tym gadać. - powiedział Łukasz.
Później wrocilem do domu i polozylem się spać.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Wreszcie!!!!!! Mam nadzieję, że cieszycie się z tego powodu. Jak może już wicie wreszcie zaczęła snapa!!!!!! Piszcie komentarze.

mika1435

opublikowała opowiadanie w kategorii miłość, użyła 1002 słów i 5545 znaków.

12 komentarze

 
  • Użytkownik ❤czarnadama❤

    Kiedy następna?

    21 kwi 2016

  • Użytkownik karolciaaa4

    Kiedy następna ?? :) najlepsze <3 !

    16 kwi 2016

  • Użytkownik lusia

    Podpisuje sie pod pytanie pod spodem ????????

    13 kwi 2016

  • Użytkownik Kamilka889

    Kiedy kolejna część??

    12 kwi 2016

  • Użytkownik ❤czarnadama❤

    Fajne a kiedy następna

    2 kwi 2016

  • Użytkownik elizaa

    Świetne opowiadanie  <3

    19 mar 2016

  • Użytkownik Imperius

    <3 Super!!!

    19 mar 2016

  • Użytkownik juliq07

    Czekam na kolejne :* <3

    6 mar 2016

  • Użytkownik Misiaa14

    cudo *-* ♡♡♡♡♡♡

    5 mar 2016

  • Użytkownik xd

    Wreszcie ;)

    5 mar 2016