Miłość w Bieszczadach cz. 14

2 dni później
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Kamila
Dziś dzień wyjazdu. Nawet nie wiem kiedy zleciał ten cały czas. Udało się załatwić, żebym wracała z chłopakami, a nie pociągiem. Jest właśnie 4, więc idę wraz z walizką do obozu. Gdy tak przyszłam chłopaki już pakowali torby do autokaru. Od razu jak podeszłam bliżej podszedł do mnie Mikołaj, który dał mi całusa w policzek.
- Dzień dobry panu. –powiedziałam z uśmiechem.
- Dzień dobry pani. Jak się pani spało beze mnie? – zapytał z głupim uśmieszkiem na twarzy.  
- A powiem ci, że bardzo dobrze. – powiedziałam, a on trochę posmutniał. – Ale było mi trochę zimno.  
- Daj to cię ogrzeje. –powiedział i przytulił mnie do siebie. Staliśmy tak chwilę.
- Dobra koniec tego dobrego. Muszę odłożyć torbę. – powiedziałam i chciałam iść w stronę autokaru, ale mikołaj mnie złapał.
- Daj ja zaniosę. – powiedział i chciał mi zabrać walizkę.  
- A co ja rączek nie mam. – powiedziałam i poszłam do autokaru, odłożyłam walizkę do luku i weszłam do autokaru.  
Gdy chciałam usiąść na swoim miejscu, ktoś pociągną mnie na środek autokaru. Jak się chyba domyślacie był to Mikołaj. Jeszcze posadził mnie sobie na kolana.  
- Co ty robisz? – zapytałam próbując wstać.
- Siadam ze swoją dziewczyną. –powiedział przyciągając mnie bliżej siebie.  
- Po pierwsze nie będę tu siedzieć, a tym bardziej nie na twoich kolanach, po drugie to, że jestem twoją dziewczyną może się zmienić i po trzecie obrażam się na ciebie. – powiedziałam do niego, po czym się wyrwałam i siadłam na swoje miejsce wyciągając książkę.  
Po chwili zobaczyłam mojego chłopaka siadającego obok mnie.
- Ej skarbie nie gniewaj się na mnie. – powiedział kładąc głowę na moim ramieniu i wtulając się w moje włosy.
- Myślałam, że dłużej zajmie ci myślenie czy tu przyjść. – powiedziałam przytulając się do niego.
- To już się na mnie nie gniewasz? – zapytał  z nadzieją w głosie.
- Tego nie powiedziałam.  
- To nie ma przytulania. – powiedział i odepchnął mnie od siebie.  
- Oj grabisz sobie, wiesz o tym. Jeśli nie chcesz się przytulać to sobie idź i daj mi czytać. – powiedziałam patrząc znów na litery znajdujące się na karcie książki.  
- Czyli jesteś naprawdę zła? – zapytał.
- Tak. – powiedziałam z gniewem w głosie.
- A nie mogłabyś się przestać gniewać? – zapytał, a ja po patrzyłam wtedy na niego.  
Robił tak słodką minkę, że nie mogłam się powstrzymać i go pocałowałam.  
- To chyba znaczy tak. – powiedział pomiędzy pocałunkami.  
Gdy już skończyliśmy przytulił mnie do siebie.  
- Chodź do mnie i do chłopaków, proszę. – i Zn ów ta minka.
- No dobra. – powiedziałam i wzięłam wszystkie swoje rzeczy. – A tak w ogóle kto cię nauczył tej minki? – zapytałam siadając na miejsce.  
- To będzie mój sekret na wielki. – powiedział  z wielkim bananem na ustach.  
- Dobrze droga młodzież, wreszcie wracamy do domu. Wiem, że nie chcecie, ale niestety, a jeśli chodzi o ciebie Kamila to bardzo cieszymy się, że doszłaś do naszej ekipy. Mikołaj później ci powie wszystko jeśli chodzi o treningi. – powiedział po czym ruszyliśmy.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Mikołaj
Po tym jak ruszyliśmy Kamila jeszcze bardziej się we mnie wtuliła i zaczęła czytać.
- Co czytasz? – zapytałem całując ją w czubek głowy.
- Coś co na pewno ci się nie spodoba. – powiedziała uśmiechając się do mnie.
- To na pewno jakieś romansidło, albo coś tego typu. – powiedział Olek pomiędzy naszymi fotelami.  
- Olek czy ci się wydaje, że każda dziewczyna czyta tylko romansidła, albo książki typu Greya. – zapytała patrząc na niego.
- Tak, przecież to normalne. My czytamy horrory, kryminały i fantasy, a dziewczyny czytają romansidła.  
- Według twojego podziału jestem chłopakiem. – powiedziałem a wszyscy się zaśmiali. – Ta książka, którą teraz czytam to kryminał, , fantasy i psychologiczna. Więc chyba coś jest nie tak.
-A co to za książka? – zapytał. – przeczytaj fragment.  
- "Całe życie starałem się trzymać moją mroczną naturę pod kluczem, gdzie nikogo nie może skrzywdzić. Jednak pojawił się demon i aby go powstrzymać, musiałem ją uwolnić. A teraz nie bardzo wiem, jak nad sobą zapanować.
Tę mroczną stronę nazwałem Panem Potworem. To on śni o ociekających krwią nożach i wyobraża sobie, jak wyglądałaby czyjaś głowa wbita na pal. Nie cierpię na rozszczepienie osobowości, nie słyszę głosów ani nic w tym stylu, tylko... Trudno to wyjaśnić".* Wystarczy? – zapytałam.
- Doba już się nie odzywam. –powiedział i siadł na swoje miejsce.  
- Kochanie wiesz czytasz bardzo dziwne książki. –powiedziałem do niej.
- Kocham takie powieści. Najlepsze w tej serii jest humor, który raczej nie kojarzy się z takim gatunkiem książek.  
- Co na przykład?
- No na przykład z pierwszej części fragment, który pamiętam na pamięć: „Ludzie uważają, że mieszkanie nad zakładem pogrzebowym jest czymś odrażającym, ale nasz dom był taki sam jak inne. Jasne, mamy trupy w suterenie, lecz w domu jest kaplica, czyli panuje jakaś równowaga, no nie?”**
- Dobra koniec tego dobrego. –powiedziałem zabierając jej książkę.  
- Ej oddaj. –powiedziała i próbowała mi ja wyrwać.
- Oj nie, teraz idziemy spać. – powiedziałem i przytuliłem ją do siebie.
Po chwili już miała zamknięte oczy i wolniej oddychała. Dałem jej więc buzi w policzek i też położyłem się spać.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Kamila
Gdy się obudziłam byliśmy już prawie w domu. Otarłam oczy i popatrzyłam na Mikołaja, który rozmawiał szeptem z Maćkiem, który siedział po drugiej stronie.
- Ile spałam? – zapytałam, gdy zorientował się, że się obudziła.  
- Chyba 6 godzin. –powiedział całując mnie w policzek.  
- Nie mogłeś mnie obudzić wcześniej?  
- Ale tak słodko wyglądasz, kiedy śpisz, że nie mogłem ci tego zrobić. – powiedział śmiejąc się.  
- Hahaha bardzo śmieszne. –powiedziałam do niego.
- Dobra koniec naszego obozu, a ja chce wam życzyć dobrego roku szkolnego – powiedział trener.  
Po tym mogliśmy wyjść już z autokary. Wyciągnęłam swoją walizkę z luku i pożegnałam się z chłopakami. Mikołaj stwierdził, że mnie odprowadzi, ale wybiłam mu ten pomysł z głowy. Gdy wróciłam do domu mama od razu wypytałam mnie jak było. Powiedziałam jej prawie wszystko co się stało przez ten cały czas. Później wzięłam długą kąpiel i poczytałam trochę. Gdy się zorientowałam było już po północy, więc poszłam spać.  
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Mikołaj  
Gdy wróciłem do domu oczywiście nikogo nie było, więc zjadłem coś i sprawdziłem różne pierdoły w Internecie. Później uszykowałem się do spania, włączyłem muzykę i zasnąłem.  


* fragment książki „Pan Potwór” Dana Wellsa
** fragment książki „Nie jestem seryjnym mordercą” Dana Wellsa
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Dziś przesyłam cały rozdział. Następny w środę i z nim moja decyzja. Proszę wyraźcie swoją opinie na temat opowiadania w komentarzach. Mam nadzieje, że się podoba!!!! :) <3

mika1435

opublikowała opowiadanie w kategorii miłość, użyła 1313 słów i 7270 znaków.

5 komentarzy

 
  • Użytkownik luuula

    Pisz dalej ! Cudownie :*

    21 lip 2015

  • Użytkownik Misiaa14

    Wow!!  Świetne  :3

    20 lip 2015

  • Użytkownik vans

    Cudowne kocham to opowiadanie .czekam na następną część  :kiss:

    20 lip 2015

  • Użytkownik Paulaaa

    Bardzo sie podoba :D czekam z niecierpliwoscią na kolejna czesc ;)

    19 lip 2015