Miłość w Bieszczadach cz. 13.3

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Mikołaj
- Niech będzie. Chłopcy zróbcie mi miejsce na stole. – powiedziała, a ja nie wiedziałem o co chodzi. – CISZA!!!!! – wydarła się na całą stołówkę.  
- Jeśli się nie zamkniecie jutro cały dzień trening!! – krzykną trener.
- Dzięki za pomoc. – powiedziała do niego. – Dobra jak już wszyscy mnie słuchają to poproszę o zrobienie przez cały stół przejścia dla mnie. – chwilę po ten chodziła w tą i powrotem.  
- Powierz już o co chodzi? – zapytał Damian.
- Już mówię. Mam nadzieje, że się z tego ucieszycie. Przez niektóre osoby na tej sali moje życie się trochę zmieni, więc postanowiłam przyjąć waszą propozycje i zostać waszym trenerem. Nie będę na każdym treningu, ale zgadzam się na to. – wszyscy zaczęli się cieszyć, a ona podeszła do nas. – A że jestem nią już od dobrych 10 minut mam zaszczyt zaprosić Olka i Mikołaja dzisiaj od razu po kolacji na boisko i pobiegną sobie to 100 kółeczek za ich zachowanie na stołówce i stosunek do innych ludzi. – powiedziała z uśmiechem.  
- To nie jest fer. – powiedział Olek. – Trenerze nie pan coś zrobi!!!
- Wiesz co Olek zrobię coś. –powiedział, a Olek się uśmiechnął w stronę Kamili. – Jutro też będziesz biegał te 100 kółek. – i wszyscy prócz Olka zaczęli się śmiać.  
- A i jeszcze jedno jak będziesz z nów miał takie myśli za mną w roli głównej to idź na mikołaja, na pewno ci pomoże, bo u mnie sobie trochę poczeka. – i znów prawie cała stołówka się śmiała. Nagle usłyszeliśmy dźwięk klaksonu. – przepraszam na chwilę. – i wyszła ze stołówki.  
Po chwili stanęła w otwartych.  
- Chcę wam przedstawić ekipę GOPR-u. Oto Grzesiek, Nataniel, Filip, Wojtek i Rafał. – na stołówkę weszło 5 mężczyzn. Wszyscy uśmiechają się od ucha do ucha. – A teraz najpiękniejszy i najcudowniejszy ze wszystkich mężczyzn w tym obozie. Po prostu padniecie gdy go zobaczycie. – i nagle paliłem się cały ze złości.  
- Ej stary uspokój się. – powiedział Maciek.
- W ogóle przepraszam się Mikołaj, ale mam zaplanowany z nim już nasz ślub. Czekamy tylko na to jak będziemy mogli go wzięć. Więc o to Szymon. – i do stołówki wbiegł mały szkrab, który od razu przytulił się do Kamili. – Przywitasz z moimi kolegami???
- A co za to będę miał?
- Dam ci czekoladę. – powiedziała odstawiając go na ziemie.
- Tylko??!! – zapytał zszokowany.  
- Dobra może jeszcze mój deser lodowy.
- Zgodzę się jeśli będzie to ten największy z toffi.  
- Ok.
- Kamila nie rozpieszczaj mi dziecka, dobrze. On ma dopiero 6 lat, a już się ze mną o wszystko targuję, a jak się niezgodę to od razu jest tekst: „Ale Kami by się zgodziła na moje warunki!!!”. – powiedział jeden z facetów.
- Tatylek siedzi cicho, a jeśli chodzi o ciebie szkrabie, to zgodzę się na twoje warunki jeśli spełnisz jedno sekretne zadanie.- powiedziała uśmiechając się do niego.  
- Ok. ale dasz jeszcze posypkę. – powiedział i popatrzył na nią słodkimi oczami.  
- Jak się tak na mnie patrzysz to nie mogę się nie zgodzić. – powiedziała na głos, a potem mu coś na ucho.  
Po chwili szkrab podbiegł do mnie i się przytulił.  
- Kami mówi, że masz nie być zazdrosny. – powiedział, a ja się uśmiechnąłem.  
- A nauczył byś mnie takiej minki jaką robiłeś przed chwilą do Kami? – zapytałem.
- Ale wierz, że to cię bardzo drogo wyjdzie??? – powiedział siadając obok mnie.
- Ile chcesz???  
- 5 czekolad i 2 paczki żelków wystarczy. – powiedział
- Młody umie się targować. – stwierdził Maciek.
- Niech będzie.  
- Jeśli chcesz to mogę ci załatwić coś teraz na miejscu, ale musisz do rzucić jeszcze jedną czekoladę. – powiedział młody.
- Załatwisz to żebym nie musiał biegać i żeby mi wybaczyła dziś rano. – powiedziałem do niego.
- Ok. czyli to i nauka to razem 6 czekolad i 2 paczki żelków. – uścisnęliśmy sobie dłonie i zawołałem Kamilę.  
- Coś znów nabroił? – zapytała patrząc na mnie i na młodego.  
- Ja nic. – powiedziałem i uśmiechnąłem się.
- Kami mam do ciebie pytanie. – powiedział młody.
- Co się stało kochanie? – zapytała bardzo zmartwiona.
- Czy ten pan może się z nami dziś pobawić proszę.
- Ale skarbie ten pan ma dziś karę, bo był bardzo niegrzeczny.  
- Ale ja chcę  się z nim pobawić i chcę, żebyś nie była na niego zła, bo jest fajny. – i znów ta minka. – Bo będę płakał.
- No ok niech ci będzie. –powiedziała uśmiechając się do mnie. – ale w co będziemy się bawić?
- W piratów.
- Tak jest panie kapitanie. – powiedziała. – Chłopaki porywam wam mojego kapitana, a wy możecie iść pograć na boisko. Klucz tam gdzie zawsze. – powiedziała i wyszliśmy w trójkę na dwór.  
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Kamila  
- Co obiecałeś za to, żebyś szedł z nami???
- skończyliśmy na 6 czekoladach i 2 paczkach żelków. – powiedział śmiejąc się.
- To pięknie, a tak po za tym nie jestem na ciebie zła za to co wydarzyło dziś rano. –powiedziała przytulając się do niego.  
- Naprawdę, wydawało mi się, że jesteś. To znaczy, że ci się podobało???
- Nie zrobiliśmy naprawdę nic, ale tak podobało mi się.  
Bawiliśmy się z Szymonem przez 2 godziny po tym poszłam do domu i poszłam spać, bo byłam padnięta.  
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Mikołaj
Gdy bawiłem się z Szymonem, on nauczył mnie tego o co go prosiłem. Jak już pojechał Kamila poszła do domu. Ja chodziłem jeszcze jakiś czas, po czym poszedłem do domku. Pogadałem jeszcze chwilę z Maćkiem i zasnąłem.  
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
mam nadzieje, że się podoba :) następna w niedziele<3

mika1435

opublikowała opowiadanie w kategorii miłość, użyła 1049 słów i 5742 znaków.

4 komentarze

 
  • vans

    Super czyli dziś następna??? :kiss:

    19 lip 2015

  • Paulaaa

    Super ! :D

    18 lip 2015

  • hhjsjsb

    Swietne, mega wciagajace, jedno co mnie wkurza to mylenie imion, raz jest Kamila, raz Karolina, raz Mikolaj, raz Michal, raz Dominika, raz Natalia i nieraz nie idzie sie polapac ale fabula super ;)

    18 lip 2015

  • Monika21

    I ani grama opisów scen erotycznych ??? :D  :devil:

    17 lip 2015

  • mika1435

    @Monika21 może za niedługo coś się pojawi ????? :lol2:  :devil:

    17 lip 2015