Wszystko co zechcesz cz.5

Rozdział 5

-Kochanie, na ile z nami zostajesz?- spytała moja mama.
-Dwa tygodnie, potem muszę znowu, lecieć tym razem do Tokio- odparł mój ojciec nakładając sobie ziemniaki na talerz.
-To cudownie, będziemy mogli pobyć razem, może w weekend wyjedziemy gdzieś rodzinnie?- mówiła moja mama nalewając nam soku do szklanek.
-Ja nie mogę, mówiłam ci idę na imprezę- powiedziałam.
-Oj Amy, nie możesz z niej zrezygnować?
-Nie już powiedziałam, że na pewno się pojawię, ale może wy wybierzecie się gdzieś tylko we dwoje, dawno nie mieliście chwili dla siebie-spytałam.
-Amy to jest idealny pomysł!- powiedział mój tata- Monica co ty na to?
-Myślę, że to super pomysł, trochę prywatności na pewno nam się przyda. Może wyjedziemy do SPA w piątek, a wrócimy w niedziele wieczorem- powiedziała moja mama uśmiechnięta od ucha do ucha.
-To po kolacji, zajmę się rezerwacją- powiedziałam.
-Jesteś pewna? Dasz sobie radę sama?- zapytała moja mama.
-Tak, ale to będzie niespodzianka, nie powiem wam gdzie pojedziecie, zawiezie was tam szofer- powiedziałam udawanym radosnym głosem.
-Dobrze już dobrze- odparła mama.
Cieszyłam się, że mój plan wypalił przed i po imprezie będę miała wolną chatę.
Kiedy zjadłam już kolację poszłam do swojego pokoju i wyszukałam ofert w SPA. Znalazłam jedną idealną. Pełen pakiet, masaże w czekoladzie, maseczki z alg, romantyczny masaż dla dwojga, apartament dla nowożeńców oraz wszystkie możliwe zachcianki.
-To jest to- pomyślałam.
Natychmiast zarezerwowałam miejsce i przelałam odpowiednią kwotę pieniędzy. Uśmiechałam się w duchu cały weekend sama w domu i to w dodatku wtedy kiedy jest impreza. Mam też ogromne szczęście, że rodzice nie gadają ciągle, że mam dopiero siedemnaście lat i, że nie powinnam sama zostawać w domu bla bla bla. Jednak połowa mojej klasy właśnie takich rodziców ma.
Następnie weszłam na portal społecznościowy, całą tablice miałam zawaloną postami dotyczącymi Iama. Moja klasa wściekała się, że to właśnie my musimy znosić go w swojej klasie, że to nie szkoła dla takich jak on. W zupełności się z nimi zgadzałam, nie było miejsca dla niego w śród nas. Wtedy napisał do mnie Matt.
Matt: No hej śliczna :*
Ja:Hejka :* Co tam u Ciebie?
M: A jakoś, mój ojciec był w szkole po naszej karze, ale nie da się nic zrobić, musimy znosić tego całego Iama :(
J: Co za żal !! Jakim prawem ?! :'(
M:Sam nie wiem... słuchaj masz może ochotę na kino? Jutro po szkole?
J: Czy Ty proponujesz mi randkę?
M:Tak jakby:* To co zgadzasz się ? <3
J:Oczywiście już nie mogę się doczekać <3
M:To super, a teraz przepraszam muszę już spadać :*
J: Pa pa <3
Odłożyłam laptopa i poszłam się wykąpać. A więc jutro miałam iść na randkę z Mattem, zapowiadało się ciekawie. Wychodząc z pod prysznica zastanawiałam się w co się ubiorę. To musi być coś specjalnego. Ubrałam się i poszłam do łóżka, zasnęłam od razu.

zakreconadziewczyn

opublikowała opowiadanie w kategorii szkoła, użyła 563 słów i 3028 znaków.

1 komentarz

 
  • Nata208

    Super czekam na kolejną część :)

    9 lip 2015