Wszystko co zechcesz cz.12

Rozdział 12

Koszula Matta była cała we krwi , ale nie było mi go żal zasłużył sobie.
-Dupek, kretyn idiota- rzucała Rebeca idąc w moją stronę.
Do oczu napłynęły mi łzy, zostałam zraniona, oczywiście, że nie myślałam, że Matt ...
-Amy chodź już do klasy proszę- za ramię chwyciła mnie przyjaciółka i kiedy miałam już iść w stronę klasy zobaczyłam, że za filarem stoi Iam i uśmiecha się kpiąco patrząc na Matta, chwilę później nasze oczy się spotkały, i widziałam w nich drwinę.
Weszłam do klasy zajęłam swoje miejsce i czekałam na lekcję , Matta nie było został zabrany do pielęgniarki, dość zabawnie było słyszeć pytania nauczycieli kto mu to zrobił, nikt nie chciał uwierzyć, że to była Beca.
-Kocham Cię Rebeca- wyszeptałam do przyjaciółki.
-Ja Kocham Ciebie moja mała-odpowiedziała i pocałowała mnie we włosy.
-Dziękuję
-Nie masz za co dziękować wariatko, dla ciebie wszystko-powiedziała i spojrzała mi w oczy.
Zupełnie nie wiedziałam co się dzieje na lekcji cały czas opierałam się głową na ramieniu przyjaciółki, gdy lekcja dobiegła końca powiedziałam Rebece, że jadę od razu do domu i przeniosłam nasze zakupy na inny dzień. Już zupełnie nie chciało mi się iść na tą imprezę do Grega.
W domu rzuciłam torbę w kąt, i poszłam pod prysznic. Ciepła woda spływała po moim ciele a po policzkach ciekły mi łzy, byłam wściekła na siebie, bo naprawdę myślałam, że z Mattem będzie inaczej, nie powinnam tak myśleć, ale stało się, zostałam zraniona przez własną głupotę.
Usiadłam na kamiennej posadce z której zrobiony był mój prysznic i płakałam, po chwili stwierdziłam, że to całkiem miłe uczucie, dawno nie płakałam tak długo. Gdy wyszłam z pod prysznica, miałam czerwone i podpuchnięte oczy, ubrałam na siebie swój czarny szlafrok i zrobiłam turban z ręcznika na głowie. Spojrzałam na siebie w lustrze
-Dziewczyno ogarnij się!! Nie będziesz płakać, nie możesz się poddać czy załamać rozumiesz?- zapytałam się swojego odbicia w lustrze.
Weszłam do pokoju, zobaczyłam, że panuje w nim lekki bałagan, lecz nie chciało mi się w nim sprzątać, podeszłam do łóżka i poczułam ogromny ból w stopie.
-Co do cholery....
Spojrzałam w co uderzyłam... książki od Iama, musiałam je w nocy zrzucić na ziemię.
Jeszcze ten nieszczęsny projekt... usiadłam na łóżku podniosłam z ziemi książkę przyjrzałam się jej i odłożyłam na stolik nocny.
-Za chwilę zacznę Cię czytać- powiedziałam do książki ...
Rewelacja zaczynam gadać do książek, za chwilę zacznę gadać do niewidzialnych rzeczy czy osób, nie ! Miałam tego dosyć musiałam gdzieś wyjść. Zbiegłam na dół, by zobaczyć czy moja mam jest w domu, ku mojemu zaskoczeniu cały czas byłam sama, a na blacie w kuchni leżała karteczka.
"Kochanie dziękujemy za zorganizowanie nam super wycieczki, nie wiemy gdzie jedziemy, ale postanowiliśmy wyjechać wcześniej z Twoim tatą, i gdzieś się zabawić do zobaczenia po weekendzie , Kochamy Cię - rodzice"
Super, czyli całe 4 dni mam wolną chatę. Chwyciłam do ręki telefon i wykręciłam numer mojej przyjaciółki. Odebrała już po drugi sygnale.
-Kochana coś się stało- zapytała z troską w głosie moja przyjaciółka.
-Nie, ale mam pytanie masz może ochotę gdzieś wyskoczyć? Mówię tutaj o jakiejś imprezie?
-Ehh... No wiesz... PEWNIE !!! Za dwie godziny będę u Ciebie, lecę się szykować paaaaa!
I już jej nie było, cała Rebeca. Ja również postanowiłam się przyszykować, miałam nadzieję na super udaną zabawę, bez smętów, czy innych problemów.

zakreconadziewczyn

opublikowała opowiadanie w kategorii szkoła, użyła 699 słów i 3694 znaków.

4 komentarze

 
  • Trollik365

    Ja tylko czekam na nowe części ...

    24 lip 2015

  • Urwisek

    Super :D czekam na kolejną <3 :* :D

    23 lip 2015

  • kamila12535

    Super i dobrze Matt to dupek i ktoś porządnie powinien obić mu buźkę :):)

    22 lip 2015

  • Nata208

    Super jak zawsze ;) kiedy kolejna ??? :)

    21 lip 2015