Wszystko co zechcesz 29

Rozdział 29

-Iam, tak strasznie mi przykro, ja- odłożyłam niemowlaka do łóżeczka- tak strasznie przepraszam za wszystko co złego na ciebie powiedziałam, wszystko...- cały czas płakałam. Nie mogłam znieść tego przez jakie piekło przechodził Iam przez całe swoje życie.
-Amy-chłopak podszedł do mnie chwycił moją twarz i podniósł do góry- jesteś ranna, dlaczego to zrobiłaś?
-Nie mogłam wytrzymać, widziałam jak twój ojciec chce Cię kolejny raz uderzyć, miałam stać i na to patrzeć?-załkałam cicho.
-Nigdy więcej mnie nie chroń, nie zasługuję na to!
-Zrobię to nawet tysiąc razy jeśli będzie trzeba!-spojrzałam chłopakowi w oczy.
-Nie-Iam pogładził mnie po policzku- Już nigdy tego nie zrobisz, bo nie pozwolę ci na to.
-Nie masz co pozwalać, ty uratowałeś mnie i Becę... Ja musiałam to zrobić, musiałam stanąć między tobą a twoim ojcem.
-Nic nie musiałaś, głuptasie ja byłem nieprzytomny nie poczułbym kolejnego uderzenia.
-Ale ja bym je zobaczyła, cierpiałabym bardziej, niż teraz. To już zresztą nie ważne, stało się i tyle, powiedz lepiej co z twoją mamą.
-Zabrali ją na badania, ojciec dzisiaj wyjątkowo przesadził, w poniedziałek przyjadą też, zabrać na jakiś czas dzieciaki.
-Co? Gdzie je zabrać?!
-Ciśś, spokojnie już się tak wiele razy działo, pojadą tam na czas pobytu mamy w szpitalu, potem kolejny raz wrócą.
-Nie można tak, teraz powinny być z tobą, możesz już być opiekunem dzieci, nie mogą ci ich zabrać.
-Tak będzie lepiej, ja... nawet nie mam za co ich nakarmić- patrząc cały czas w oczy Iama, zobaczyłam w nich ból. Kochał swoją rodzinę ponad wszystko a nie mógł jej chronić tak jak by chciał.
-Ale ja mam, nie jesteśmy w stanie zabrać wszystkich dzieciaków, ale... może nie powinniśmy tego robić, masz może jakieś rodzeństwo w twoim wieku?
-Siostra jest tylko o rok młodsza, też może być opiekunem dzieci.
-Super idź do niej powiedz, że jedziemy na zakupy, a ona niech zostanie z dzieciakami.
-Amy zgłupiałaś, nie będziesz nic nam kupować!
-Ty byś to dla mnie zrobił prawda?- zapytałam ostro chłopaka.
-Oczywiście, że tak gdybym miał tylko pieniądze.
-Ale ja je mam i chcę to zrobić dla ciebie i twojego rodzeństwa.
-Amy... nie mogę.
-Masz rację nie możesz, ale musisz dzieciaki na pewno są głodne, chcesz żeby szły spać głodne ?!
-Nie, idę do Alice, poczekaj na mnie na dole.
-Zamówię nam taksówkę- chłopak chwycił moją twarz w obie ręce, spojrzał głęboko w oczy.
-Jesteś aniołem- wyszeptał.
-Chyba upadłym, a dzięki tobie mam szansę na odkupienie swoich win- chciałam zatracić się w oczach mojego przyjaciela.
Puścił mnie i wyszedł z pokoju, zadzwoniłam po taksówkę i podeszłam do niemowlaka który spał w najlepsze, on też musiał być głodny. Rozejrzałam się po pokoju w poszukiwaniu jakiś pieluszek czy innych rzeczy potrzebnych przy niemowlaku. Znalazłam tylko starą butelkę i dwie pieluszki.
Weszłam tylko do łazienki, by zmyć z twarzy krew, w kranie leciała tylko zimna woda. Umyłam twarz wytarłam w ręcznik i zeszłam na dół by poczekać na Iama, napisałam do rodziców, że śpię dzisiaj u Rebecy, odpisali że mam się dobrze bawić. Jaki paradoks dzisiaj chyba był jeden z gorszych dni w moim życiu. A w moim pięknym życiu nie było takich dni za dużo.
-Możemy już jechać, Alice powiedziała, że ogarnie wszystko.-powiedział Iam kiedy szliśmy w stronę taksówki. Kiedy wsiadałam do samochodu, moje plecy przeszył straszny ból, cała się spięłam.
-Co jest?
-Nic wszystko oki- Iam nie wiedział gdzie trafił mnie jego ojciec i nie chciałam by się dowiadywał.
Po dziesięciu minutach podjechaliśmy do wielkiego marketu, gdzie miałam nadzieję kupię wszystko co miała zaplanowane.
-Proszę tylko cię o jedno nie wpierdzielaj się w to co kładę do koszyka i nie mów to nie tamto nie ! Rozumiesz?- odwróciłam się do chłopaka, który wpatrywał się we mnie dziwnym wzrokiem.
-Mam szansę powiedzieć nie ?
Zaśmiałam się cicho i potrząsnęłam głową.
-Wiedziałem, zatem zgoda- ale przysięgam Ci, że oddam ci te pieniądze nawet gdybym miał to robić całe życie.
-Ta ta, dobra już daj mi spokój!
-Mówię serio!
Wzięliśmy dwa wózki mimo, że chłopak twierdził iż jeden wystarczy, chciałam kupić wszystko czego będą potrzebowały te dzieci. Teraz i kiedy wrócą do domu po powrocie ich mamy.
Weszliśmy w dział mięs chwyciłam dwa kilogramy wołowiny i poprosiłam o jej zmielenie, poprosiłam też o jakąś wędlinę i sery. Następnym naszym przystankiem okazały się napoje, wsadziłam do wózka, dziesięć butelek coca coli, chciałam by te dzieciaki zjadły dzisiaj fajną normalną kolacje. Jeździliśmy po sklepie i wkładałam do wózka wszystkie potrzebne rzeczy, makaron, ryż, warzywa i owoce, jogurty by dzieciaki przez weekend jadły wreszcie coś pożywnego, słodycze bo wiem, że czekolada potrafi niezwykle poprawić humor.
-Macie w domu piekarnik ?
-Tak, nie jest jakiś super nowy, ale działa- odpowiedział chłopak.
-Super, zatem ciasteczka ciasta i muffinki będą dzisiaj po kolacji.
Chłopak potrząsną głową, ja zrobiłam zdziwioną minę i szłam dalej na podój sklepu, wzięłam wszystko co potrzebne do zrobienia ciastek. Wreszcie weszliśmy wdział dla dzieci, włożyłam do koszyka, kilka paczek pieluch, mokre chusteczki i wszystkie artykuły do pielęgnacji niemowlaka, oraz kaszki, dziecko nie mogło być karmione przez matkę więc wiedziałam też, ze muszę wziąć mleko zastępcze. Weszliśmy w dział ubranek dla dzieci, pomyślałam że przyda się kilka nowych rzeczy. Chwyciłam body odpowiednie na wiek, dziecka i przyłożyłam je sobie do brzucha.
-Uwierzysz, że każdy z nas był kiedyś taki maluśki?- zaśmiałam się.
Chłopak odwrócił się w moją stronę i uśmiechną. Kobieta obok nas która też wybrała ubrania, uśmiechnęła się serdecznie. Zarumieniłam się, bo chyba pomyślała, że ja i Iam spodziewamy się dziecka. Uśmiechnęłam się w myślach, widząc niemowlę o niebieskich oczach takie jak u Iama.
Weszliśmy w dział z chemią więc włożyłam proszki do prania i płyny do płukania, różnego rodzaju szampony i żele pod prysznic. I na chwilę przystanęłam, bo pomyślałam sobie jak ja bym się czuła gdybym musiała prosić kogoś o pomoc, by kupił mi te wszystkie podstawowe rzeczy.
-Iam słuchaj, masz tutaj kartę. Sam za wszystko zapłacisz, to jest prezent, zapłacisz za wszystko samodzielnie i nie będziesz musiał mi niczego oddawać.
-Zgłupiałaś ? Do reszty prawda? Nie mogę!
-Właśnie że możesz a ja teraz muszę iść do apteki, po jakieś tabletki przeciwbólowe.
-Zostawisz mnie z tym samego ?!
-Hahaha tak, dasz sobie radę wiem to.
Odeszłam od chłopaka, i popłakałam się z bólu. Musiałam usiąść na ławce, by zawroty głowy mi przeszły, zastanawiałam się czy nie powinnam iść na jakieś badania. Kiedy ból zmalał, zadzwoniłam po taksówkę i udałam się do apteki.
-Dobry wieczór, poproszę jakieś silne tabletki przeciwbólowe, i maść na stłuczenia, wodę utlenioną i jakieś opatrunki.
-Rozumiem, że miała pani jakiś drobny wypadek- zapytał mężczyzna zza lady.
-Dokładnie tak jak pan mówi, bawiłam się z siostrzeńcem i wleciałam na jego zabawki, bum! Głowa rozbita i kolana potłuczone.
-Rozumiem, polecam jeszcze maść przeciw bólową.
-Wezmę wszystko po dwa razy, pan zna się na tym najlepiej- uśmiechnęłam się do mężczyzny.
-Dobrze- farmaceuta zniknął gdzieś w głębi apteki- proszę to wszystko powinno się pani w najbliższych dniach przydać.
-Dziękuję panu bardzo- podałam mężczyźnie kartę i zabrałam leki.
-Oddaję kartę, życzę szybkiego powrotu do zdrowia.
-Dziękuję, do zobaczenia.
-Do widzenia.
Kiedy wyszłam z apteki Iam stał już z koszykami załadowanymi do brzegi i uśmiechał się do mnie serdecznie.

Bardzo, ale to bardzo przepraszam wszystkich za taki długi czas oczekiwania, ale bardzo bliska mi osoba boryka się teraz z chorobą, bardzo poważną i, niestety ale na jakiś czas oderwało mnie to od pisania. Dziękuję za wytrwałość <3

zakreconadziewczyn

opublikowała opowiadanie w kategorii szkoła, użyła 1489 słów i 8243 znaków.

8 komentarzy

 
  • Użytkownik Ewcia:D

    To jest cudowne, jeszcze we wrześniu to czytałam, ale nie pisałaś i zrezygnowałam. Wróciłam, a tutaj takie piękne rzeczy, naprawdę sie postarałaś, nie mogę się doczekać kolejnej cześci :)

    18 lis 2015

  • Użytkownik hilllow

    było  warto :P

    13 lis 2015

  • Użytkownik OlaUnicorn

    Oooo... To jest takie słodkie *-*  Z niecierpliwością czekam na następną część  <3  
    PS. Iam jest taki uroczy :)  :kiss:  :lol2:

    13 lis 2015

  • Użytkownik DemonicEagle

    Warto było czekać,a co najważniejsze 'życie w realu' jest ważniejsze niż opowiadania ;) A co do opowiadania, bardzo fajna część :)

    13 lis 2015

  • Użytkownik Misiaa14

    Ohhh...cudownee *-*

    12 lis 2015

  • Użytkownik tolson

    <3

    12 lis 2015