Od Nowa cz.5

Od Nowa cz.5-Jedź - powiedziałam do brata.  
-A Daniel ?  
-Nie jedzie.  
-Dlaczego ?  
-Bo nie będę zadawała się z mordercą i handlarzem. -Konrad odpalił samochód i ruszył z pod szpitala.  

-Gdzie tato ? -zapytałam gdy weszliśmy do domu.  
-Musiał już wracać.  
-Normalka. Mama nie żyje, Ty nie jesteś już moim bratem, Zakochałam się w Bestii, zostałam zgwałcona, próbowałam sie zabić, Twój kolega okazał się jakimś pieprzonym szefem mafii, i jeszcze ojciec wyjechał nawet nie rozmawiając ze mną. Nienawidzę was. Nienawidzę tego że kurwa pokazaliście mi ten pierdolony film. Nienawidzę tego że mnie uratowałeś. Nienawidzę tego wszystkiego. Nienawidzę swojego życia i chciałabym w końcu umrzeć!
-Nie mów tak... Przeciez jestem tutaj. Jestem Twoim bratem nie możesz mówić inaczej. Nie mów że mnie nienawidzisz.  
-Pójdę się położyć. Róbcie co chcecie. Nieważne. Daniel jak chce niech zostaje, w dupie to mam tak naprawde. Tylko jezeli któryś z Twoich " Bezpiecznych" kolegów się do mnie zbliży to pożałujesz.  -poszłam na górę. Wzięłam czyste ubrania i bieliznę i poszłam wziac kąpiel.  

Wychodząc z łazienki natknęłam się na Damiana.  
-Jak się czujesz ? -zapytał. Dlaczego oni sie tak o mnie martwią? Może nie są tacy źli jak inni ich opisują.  
-Źle.- powiedziałam zgodnie z prawdą. W jego oczach po wypowiedzeniu tego słowa mogłam ujrzeć troskę.  
-Coś Cię boli ? Możesz ze mną pogadać jeżeli chcesz.  
-Chcę. - Damian uśmiechnął się lekko i pokazał drzwi od swojego pokoju. Weszłam tam i usiadłam na łóżku. Damian usiadł w fotelu na przeciwko. Odpalił papierosa i podał paczkę mi. Wzięłam jednego i tez odpaliłam. Spojrzałam na niego. Był naprawdę bardzo przystojny , dlaczego niebezpieczni faceci są przystojni? Przeszywał mnie swoimi niebieskimi oczami. Włączył telefon i podłączył do głośników po czym puścił cicho muzykę. Usłyszałam Lukasyno - nie mówię nic.  
-Daniel powiedział że o wszystkim wiesz.  
-Wiem. Chyba powinnam skoro mieszkacie tutaj.  Tak w ogóle po co ?  
-Po co mieszkamy ?  
-Tak ? Pewnie macie swój dom , wiec nie rozumiem.  
-To nie jest na twoją głowę.  
-A co jeżeli chce wiedzieć ?- zgasiłam papierosa i sie położyłam.  
-To powiem że nie powinnaś. -spojrzałam w sufit. To był pokój moich rodziców.  
-Masz przy sobie broń ?  
-Dlaczego takie pytanie ?  
-Chciałam zobaczyć. Dawno nie miałam broni w dłoni. Ostatni raz na strzelnicy pół roku temu.  
-Mam. -wstał i podał mi broń. Wzięłam ją do ręki. Sprawdziłam magazynek. Prawie cały. Odbezpieczyłam - Co robisz!? - przyłożyłam do skroni.  
-Wiesz ze jestem do tego zdolna ?  
-Oddaj mi broń.- chciał wstać
-Nie ruszaj się. Powiesz mi dlaczego tutaj jesteście?  
-Ten co Cię zgwałcił był jakby wynajęty.  
-Wynajęty ?  
-Tak. Wiedzieliśmy o Tym wcześniej. Miał Cię nagrać jak Ci to robi. Potem nas szantażować filmem. Chciał od nas Burdel i wszystko co mamy. Taki skurwiel któremu sie nie udało.  Nie wiem jakim cudem zakręcił sie koło Filipa. To on mu sprzedawał to gowno od kilku miesięcy. W końcu udało mu sie namówić na to co się stało. Idiota nie wiedział z kim zadziera i dostał za swoje ostatnio.  
-Nie rozumiem dlaczego chciał was szantażować mną. Przecież was nie znam.  
-To proste. Konrad jest naszym przyjacielem i pracuje z nami . My przyjaciół nie zostawiamy w potrzebie. -zastanowiłam się chwilę. Nim sie obejrzałam Damian zabierał mi broń. - Nigdy więcej mnie nie podpuścisz. -powiedział nachylając się nade mną - Musisz żyć dalej i sie nie poddawać.  
-Powiedział MI TEN co ma burdel. Pójdę już -usiadłam na łóżku z zamiarem wstania.  
-Zaczekaj. Porozmawiajmy.  
-Niby o czym chcesz rozmawiać ? O prostytutkach ? Może chcesz żebym do nich dołączyła? Wiesz mam już jakieś doświadczenie-  powiedziałam , ale szybko pożałowałam Tych słów. Jego wyraz twarzy zmienił sie w zawiedziony i smutny, ale takze wkurzony.  
-Chyba faktycznie bedzie lepiej jeżeli pójdziesz.  
- Przepraszam- szepnęłam i wyszłam z pokoju.  

Wieczorem zeszłam zrobić sobie herbatę. W kuchni siedział Daniel , Damian i Konrad.  
-Zrobiłem Ci kolację. - powiedział mój brat. Wstawiłam wodę i wrzuciłam do kubka torebkę czarnej herbaty.  
-Nie jestem głodna. - odpowiedziałam. Taka była prawda przez ostatnie wydarzenia nie mogłam nic przełknąć.  
-Nic nie jadłaś od tamtego wieczoru. Musisz coś zjeść.  
-Naprawde nie jestem głodna.  
-Wiem że nie jesteś , ale musisz. -zalałam herbatę. - Dobra... To może obejrzymy jakiś film ?  
-Nie mam ochoty. Pójdę do siebie.  
-Jutro przyjdzie psycholog.  
-Jutro mnie już tutaj nie będzie.  
-Co masz na myśli?  
-Nie martw się, nie zamierzam sie zabić - powiedziałam wkurzona.  
-Boże Niki porozmawiaj ze mną- poszedł za mną. Weszłam na górę i usiadłam na łóżku. Położyłam herbatę na stoliku.  
-O czym chcesz rozmawiać ?  
-Nie bądź dla mnie taka. Nic Ci nie zrobiłem, chciałem Cię chronić.  
-Oh przestań pieprzyc! Damian mi wszystko powiedział. Dlaczego sie tutaj wprowadzili i dlaczego ten skurwiel mi to zrobił . Dlaczego mi wczesniej nie powiedziałeś? Dlaczego ukrywałeś przede mną że masz burdel z nimi ? Że handlujesz bronią i narkotykami ? Sam mi mówiłeś że Filip jest niebezpieczny bo prowadzi Klub nocny. On prowadził jeden pieprzony klub!!! Ty kurwa jesteś z jakiejś pieprzonej mafii. I kto tu jest bardziej niebezpieczny!  
-Przestań. Niczym kurwa nie handluję i nie prowadzę żadnego burdelu.  
-A co ? Schronisko dla bezdomnych psów? Proszę Cię.... Nawet mnie okłamujesz.  
-Robię to odkąd skończyłem 18 lat razem z Damianem i Danielem. Jakoś tak wyszło.  
-Okłamujesz mnie przez 7 lat? Robiłeś to jak mama żyła... Ona wiedziała?  
-Nie okłamywałem. Nie pytałaś a ja wolałem nic nie mówić dla twojego bezpieczeństwa. Nie . Nikt nie wie. Ani mama nie wiedziała ani Tata nie wie... I lepiej żeby nie wiedział. Nie rozumiesz... Jak już w to wejdziesz to  nie tak łatwo z Tego wyjść.  
-Nie rozumiem i nie chce zrozumieć. Czy Filip wiedział?  
-Od początku. Rywalizowaliśmy ze sobą od zawszę.  
-Czyli on nie był ze mną bo mnie kochał? -zapytałam z gula w gardle. Konrad usiadł obok mnie.  
-Kochał. Nie wiedział że jesteś moją siostrą. Dopiero gdy pierwszy raz przyszedł do nas i mnie zobaczył, ale wtedy już byliście chyba ze sobą 2 miesiące?  
-Tak. To już nie ma znaczenia. Chcę stąd wyjechać niedługo.  
-Gdzie ?  
-Gdzies daleko. Nie wiem jeszcze. Holandia , Anglia, Irlandia, Włochy.... Gdziekolwiek.  
-Kiedy ?  
-Tez nie wiem. Za jakiś czas... Nie powiem gdy wyjadę... Nie lubię pożegnań. Zrobię to po cichu. Napiszę jedynie gdy będę bezpieczna.  
-Czyli co ? Któregoś dnia mogę wejść do pokoju a Ciebie nie bedzie ?  
-Tak.  
-Mam bać się już zawsze ? Żartujesz sobie ?  
-Nie żartuję.  
-Nawet jezeli powiem że masz tutaj zostac to mnie nie posłuchasz?  
-Nie.  
-To zostaw chociaż list żebym się nie martwił. Jezeli go nie zostawisz postawię wszystkich których znam zeby Cie znaleźli. A uwierz mi ... Uda im sie.
-Zostawię. - długo się wahałam, ale w końcu przytuliłam się do brata i zaczęłam płakać. Przytulił mnie mocniej.  
-Wszystko już bedzie dobrze. Nie pozwolę Cie już skrzywdzić. Nigdy w życiu.  
-Wiem. Przepraszam za to że mówiłam że Ci nienawidzę.  
-Miałaś prawo. Już nie płacz. Chodźmy , zjesz coś.  
-Dobrze. Znajdziesz jakiś film , jednak obejrzę coś z Tobą...z wami. - wytarłam zapłakane policzki i się lekko uśmiechnęłam.  

Zeszliśmy na dół, ja poszłam do kuchni a Konrad do salonu wybrać film . Robiłam sobie kanapki gdy usłyszałam że ktoś wchodzi do kuchni.  
-Chcesz Ty też? A chłopaki? Swoją drogą muszę ich przeprosić  , byłam straszną jedzą dzisiaj. -odwróciłam się gdy nie uzyskałam odpowiedzi. Na mojej twarzy pojawił się taki rumieniec jakiego w zyciu nie miałam. Oparty o ścianę stał Daniel i mi się przyglądał. Odchrząknęłam -Jesteście głodni? - pokręcił przecząco głową.  
-Nie musisz przepraszać. To trochę nasza wina.  
-Ale i tak przepraszam. Nie powinnam sie tak zachowywać.  
-W porządku.  -podszedł i wyjął z lodówki sok. - Czujesz się chyba lepiej co ?  
-Tak . Trochę.  Niedługo wyjeżdżam stąd.  
-Gdzie ?  
l-Nie wiem jeszcze. Na pewno za granicę. Nie teraz , ale za jakiś czas.  
-Uciekasz.  
-Nazwij to jak chcesz. A tak w ogóle... To dlaczego nie przychodzi tutaj twoja dziewczyna? -zapytałam krojąc pomidora
-To proste, bo jej nie mam. -spojrzałam na niego. Jakim cudem nie ma dziewczyny !? Byłam pewna ze ma.  
-Serio ? Myślałam że masz... Byłam tego pewna.  
-Nie znalazłem tej jedynej. -spojrzał na mnie. Zmarszczyłam czoło.  
-Mógłbyś mi pożyczyć tą maść? A masz jakąś żeby szybciej siniaki schodziły? Nie mogę tak chodzić.-pokazałam na twarz.  
-A boli Cię coś?  
-Tylko trochę. To nic takiego. -ściemniałam. Bolały mnie plecy.  

" - Zostaw mnie.. Proszę!- mówiłam płacząc. Chciałam stamtąd uciec jak najdalej.  
-Jeszcze z Tobą nie skończyłem- wyrwałam mu się i zaczęłam uciekać. Poczułam szarpnięcie za włosy i jak mnie za nie rzuca na kant komody. Syknęłam. Ból pleców przeszył moje ciało. "


-Ej co jest ? -podszedł do mnie bliżej i zaczął wycierać mi łzy. Nawet nie wiem że płakałam .  
-Nie to nic. Naprawdę. Wszystko jest dobrze. Plecy mnie bolą.
-Mogę zobaczyć?  
-Przeciez nie jesteś lekarzem
-Ale się ma Tym znam. To jak ?  
-A możemy później? Po filmie ? Nie chce żeby się Konrad martwił. -ciągle patrzyłam mu w oczy.
-Dobrze.  

Usiadłam na kanapie a Daniel po lewej stronie a Konrad po prawej. Damiana nie było.
-Gdzie Damian ? -zapytałam
-W Klubie- odpowiedział Mój brat
-Czyli w burdelu ? - spojrzeli na mnie- No co ? -powiedziałam śmiejąc się z ich min- Tak w ogóle.... Korzystacie z usług waszych...- zamyśliłam się nad Tym jak to powiedzieć - oh no dziewczyn. -zmieszali się - Jezu ? Naprawdę? Nie chce wam mówić ile one miały facetów.... No ale jak to lubicie to ja tam nie wnikam. Tylko później nie mówcie swoim dziewczynom o Tym , bo nawet żadna nie bedzie chciała czegoś więcej z wami.  
-Dlaczego ? -zapytał Daniel.  
-To proste. Byleś z prostytutką. Prostytutka jak wiadomo miała w swoim życiu nawet kilkuset partnerów. W jedna noc ma nawet pięciu. Potem i Ciebie i to nie jest czymś fajnym. Wiadomo czy nie była jakas zarażona czy coś. Ja na pewno bym żadnego faceta takiego nie dotknęła.
-Filip przed Tobą pieprzył swoje dziewczyny w klubie i jakoś Ci to nie przeszkadzało. - powiedział Daniel.  
-I o Tym nie wiedziałam. Jakbym wiedziała to bym z nim nie była.  
-Każdy facet ma swoje potrzeby - powiedział
-Kobieta też, ale się nie pieprzy z kim popadnie. To jest właśnie wkurzające, bo nawet jeżeliby chciała to zaraz zostanie puszczalską, a wy? Nawet jakbyście pieprzyli każdego dnia co innego to dalej byście byli Tylko facetami.... Bo wy możecie a my nie.  
-Trafna uwaga. Tylko że dziewczynie nie wypada.  
-A wam tak ?  
-Widocznie tak.  
-Denerwujesz mnie takim gadaniem. - odwróciłam głowę w stronę drzwi wejściowych. Damian wszedł właśnie z jakąś dziewczyną. Nawet nie spojrzeli tutaj tylko poszli na górę . - o właśnie o Tym mówię. Aby patrzeć jak z Tego domu zrobi się drugi burdel.  
-Przeszkadza Ci to że to bedzie dom schadzek czy to Że Damian właśnie dobiera się do tamtej dziewczyny ? -zapytał Tym razem Konrad.  
-Dlaczego zadałeś takie głupie pytanie ?  
-Sam nie wiem. Nie chce wam nic mówić , ale przez wasze gadanie nic nie obejrzeliście z filmu. Minęła juz jego godzina.  
-Naprawde? - zdziwiłam się. Wydawało się jakby minęło dopiero kilka minut. Spojrzałam na godzinę u Konrada w telefonie. 23:34 . - Ide spać.  
-Nie zjadłaś. - powiedział Daniel. Faktycznie żadnej kanapki nie zjadłam .  
-Już jutro zjem - powiedziałam wstając i idąc do pokoju.
Gdy przechodziłam obok pokoju Damiana usłyszałam chichot dziewczyny. Nie wiele myśląc nacisnęłam na klamkę i otworzyłam drzwi od pokoju.  
-Przepraszam że przeszkadzam. -powiedziałam. Dziewczyna i Damian spojrzeli na mnie.  
-Coś się stało? -zapytał
-Możemy pogadać. Zajmę Ci minutę. To ważne. -wstał bez słowa. Wyszliśmy na korytarz a on zamknął drzwi. Oparłam się plecami o ścianę .  
-Chcę Cię przeprosić. Źle się zachowałam. Nie powinnam tak mówić. Przepraszam.
-Nie przepraszaj. Rozumiem. Za to wisisz mi kawę jutro. W kawiarni.  
-Nie sądzę żebym wyszła gdzies z taką twarzą. Jeszcze trochę będę miała siniaki. Jak znikną to na pewno pójdziemy na kawę.  A teraz wracaj bo dziewczyna się pewnie wkurzy. - ruszyłam do mojego pokoju.  
-Niki? -odwróciłam się.  
-Tak?
-Na mnie zawsze możesz liczyć. Wiem że teraz te słowa wydają się puste i nie uwierzysz w nie, ale i tak chciałem Ci to powiedzieć. Nie każdy jest taki jak Filip.  
-Mam prośbę. -podszedł do mnie  
-Spełnię ją.  
-Filip to zamknięty rozdział. Rozmawiajmy tak jakby go w ogóle nie było w moim życiu... Tak mi bedzie lepiej zapomnieć o Tym wszystkim co się wydarzyło. Nie mów o nim po prostu. Nigdy.  
-Dobrze.  
-Dobranoc Damian.
-Zaczekaj..
-Twoja dziewczyna...
-To nieważne. Myślisz że... Znaczy.. Czy ty się mnie dalej boisz ?  
-Boję się każdego mężczyzny.  
-Jak mogę zmienić to żebyś mnie się nie bała?  
-Dlaczego Ci tak na tym zależy?  
-Bo jak widzę że jesteś smutna to chciałbym Cię pocieszyć... Przytulić, ale nie wiem czy nie będziesz się tego bać. - zaskoczyły mnie jego słowa. Spojrzałam w jego niebieskie oczy.  
- Teraz. Teraz jest mi smutno.  
-Pozwolisz mi ? - kiwnęłam głową na tak. Damian przybliżył sie do mnie i lekko przytulił. Położyłam swoją głowę na jego klatce i słyszałam bicie jego serca. Nie czułam strachu przez jego dotknięcie. Nie wiedziałam dlaczego , ale czułam się naprawde bezpieczna w jego ramionach. Położyłam swoje ręce na jego plecach i wtuliłam sie troche mocniej.  
-Przy mnie będziesz bezpieczna... Nigdy nie pozwolę Cię skrzywdzić. Choćbym miał zabić żeby Cie chronić to to zrobię.  - odsunęłam się od niego
-Dobranoc - powiedziałam i weszłam do pokoju. Położyłam się na łóżko i myślałam nad zachowaniem Damiana

Aria

opublikowała opowiadanie w kategorii miłość, użyła 2557 słów i 14350 znaków.

10 komentarze

 
  • Użytkownik Marlens

    Jedno z moich ulubionych opowiadan

    21 sie 2015

  • Użytkownik Calusna

    |Czekam na nastepne super! :P

    20 sie 2015

  • Użytkownik Domiii

    Błagam niech ona zostanie!   :)

    20 sie 2015

  • Użytkownik madziax

    Niech ona nie wyjezdza !! Opowiadanie super :)

    20 sie 2015

  • Użytkownik xdominikaxdd

    Fajne opowiadanie. Inne niż wszytskie i to czyni je wyjątkowym, pisz dalej :)

    20 sie 2015

  • Użytkownik Mi

    Niech zostanie i genialne  : )

    20 sie 2015

  • Użytkownik Misiaa14

    Cudoo *-*  omom  ;3

    20 sie 2015

  • Użytkownik Turluturlu

    Niech ona nie wyjeżdża.. Cześć super !!

    20 sie 2015

  • Użytkownik --

    Świetne !!!! Autorko!!! Jedno z najlepszych opowiadań!!! Super ! Czekamy :* :* :D

    20 sie 2015