Od Nowa 2 cz.5

Od Nowa 2 cz.5- Oboje się zmieniliśmy. Musimy poznać się na nowo. Ja przez te wszystkie wydarzenia w Polsce. Najpierw to co zrobił Filip, później - dotknęłam opuszkami palców bliznę po cieciu- I ty. Te wszystkie kłamstwa. Mateusz. Potem prawda. Mój wyjazd. Narkotyki. To wszystko mnie zmieniło. - siedzieliśmy już na ręczniku na plaży i dalej rozmawialiśmy.  
-Widzę. Od razu widziałem, ze się zmieniłaś. Z wyglądu. I sama się zmieniłaś. Jesteś inna. Nie ufna. Skryta. Smutna a także twarda. Nie dająca się nikomu. Widać w tobie tyle emocji. - westchnęłam.  
-Ty też się zmieniłeś Damian. Sama nie wiem czy na lepsze.  
-Co masz na myśli? - niby miał okulary przeciwsłoneczne a i tak widziałam, że patrzy na mnie. Patrzył na moja twarz. Zdjął okulary i intensywność jego spojrzenia wywołała u mnie gęsią skórkę.  
-Jesteś...agresywny. Nie wiem kiedy znowu wybuchniesz. Czasami mnie przerażasz. I twoje oczy...- przełknęłam ślinę. - Nic nie wyrażają. Kiedyś mogłam z nich wyczytać wiele, teraz są szafirową pustką. Powiedz proszę co się dzieje Damian.  
-Nie wiem czy potrafię być teraz w związku Nikola. - zmarszczyłam brwi. Co on chce mi powiedzieć ? -Pieprzyłem się z dziewczynami prawie codziennie. Kazda inna. Wyładowywałem wtedy to napięcie, stres, złość. Potrzebuję tego bo inaczej mnie rozwala, a jak mnie rozwala to chce rozwalić wszystko inne. I boję się Niki...- wciągnął powietrze - boje się, ze Cię skrzywdzę. Zdradzę lub nie zapanuje nad gniewem. Masz racje, mam problem. Nie umiem czasami nad tym zapanować. Nie chce żebyś była obok gdy znowu przyjdzie taki moment, że się strasznie wkurzę. Nie ufam sobie.  
-Uderzyłbyś mnie? - nie odpowiedział. Odwrócił głowę w drugą stronę. Wstałam - Uderzyłbyś mnie? Damian? - zapytałam siadając przed nim.  
-W tym jest problem, że nie mam pojęcia. Wole nie ryzykować.  
-A jak ja chce zaryzykować ?  
-Nie warto Niki. To siedzi we mnie. Czasami się tak dzieje, że nie jestem sobą i robię złe rzeczy. - powiedział ze łzami w oczach  
-Kiedy to się zaczęło? - rozumiałam o czym mówi. Powoli zaczynałam rozumieć. I bylo mi cholernie ciężko w tej chwili zapanować nad łzami.  
-Po zniknięciu Kariny. Wtedy pomyślałem, że musze być strasznym człowiekiem skoro i miłość mojego zycia i córka mnie zostawiły prawie w tym samym czasie.  
-Nie mów tak - jedna samotna łza poleciała mi pi po policzku a za nią następne.
-A ty nie płacz. Nie płacz, nie moge patrzeć jak płaczesz. Boli mnie to. - wytarł mi łzy opuszkami palców.  
- A mnie boli gdy widzę Cię takiego. Widzę jak mnie odtrącasz. Dlaczego to robisz ? Jeszcze rano chciałeś być ze mną.  
- Przemyślałem to wszystko. Dlatego.  
-Jesteś pewny ? Jesteś tego kurwa pewny ?! - wstałam i wytarłam łzy. Nie odpowiedział a ja odwróciłam się napięcie i zaczęłam iść w stronę wody.
- Ja już niczego nie jestem pewny ! Zrozum mnie ! - weszłam do wody i się zanurzyłam cała i po chwili się wynurzyłam, gdy otworzyłam oczy Damian stał przede mną.  
-Ja jestem pewna, że mimo wszystko chce być z Toba. Nie moge Cię zmusić, żebyś ty tez tego chciał. Tak bardzo chcesz pieprzyc inne ? Może o to w tym chodzi co ? Gdzie popadnie ? Może teraz co ? Widzę, że jested wkurwiony ! Może rozładujesz napięcie? - staliśmy tak, że nikt nie widział ze właśnie zdjęłam majtki. Pokazałam mu je.
-Ja pierdole - przeklną i przybliżył się do mnie tak, że nasze ciała się stykały ze sobą. - Nie rob Tego teraz. Proszę nie teraz. Nie teraz. - szepnął opierając swoje czoło o moje. - Chce tylko Ciebie przeciez wiesz.  
-Nie wiem. Dopiero mówiłeś co innego. -zanurzyłam się i założyłam majtki. Wynurzyłam się i spojrzałam na Damiana.  
-Wykańczasz mnie. Chce Ciebie. Tylko Ciebie Nikola. Pilnuj mnie. Bądź ze mną. Dla mnie.  
- Będę. Obiecaj mi, że Ty będziesz dla mnie. Tylko dla mnie. - przygarnął mnie do siebie i przytulił.  
-Obiecuję. Tylko Ciebie potrzebuję. Ciebie. - pocałował mnie we włosy i zaczęliśmy iść w stronę plaży.  
Zabraliśmy swoje rzeczy i powiedzieliśmy, że wracamy do Hotelu. Każdy się uśmiechał. Damian złapał mnie za dłoń i poszliśmy do samochodu.  

- Chciałbym zrezygnować z tej pani pokoju. Przeniesie się do mnie. - powiedział Damian do recepcjonistki.  
-Dobrze. Niech pan poda swoje i Pani nazwisko.  
-Damian Richter i Nikola Małachowska.  
-Ah Pan drużba ? A pani fotograf ? Dobrze. Już zmieniam. Może się pani przenieść. Tutaj ma pani drugą kartę. - podała mi kartę
-Swoją oczywiście przyniosę po przeniesieniu się.  
-Dobrze. Dziękuję - udaliśmy się do windy.  

-Jeszcze niedawno nie chciałeś być ze mną, a teraz jaka zmiana. I nikt mi nie powiedział, że będziesz świadkiem Konrada.  
-A ty Amelii. - weszliśmy do windy a Damian nacisnął moje piętro.  
-Co ? Ja? Pierwsze słyszę.  
-Naprawdę? Jesteś świadkową Niki.  
-Chyba muszę porozmawiać z Konradem. Nic mi nie powiedział. Musiało Ci się cos pomylić. - winda się zatrzymała a drzwi się otworzyły, wyszliśmy.  

-Myślisz, że to dobry pomysł. Nie za szybko ? - zapytałam pakując swoje rzeczy. Damian mi pomagał.  
-Myślę, że to dobry pomysł. Boję się cholernie, ale damy rade.  
-To już wszystko chyba. Jeszcze tylko...- westchnęłam i palnęłam się w czoło.- Cholera moje rzeczy. Jest tylko laptop. Zostawiłam aparat i obiektywy na plaży!  
-Aparat dałaś Kaśce. Nie martw się, przywiezie go. A obiektywów nie brałaś na plażę - pomyślałam chwilę.  
-Masz racje. Obiektywy zostawiłam w samochodzie u Krystiana. Możemy iść. - wyszliśmy z pokoju. - Pójdę zanieść klucz do pokoju. -powiedziałam  
-Nie. Ja to zrobię. Najpierw chodźmy do pokoju. - poszliśmy do windy. Damiana pokój znajdował się na ostatnim piętrze.  
Był o wiele większy od mojego i miał większy balkon. To bardziej wyglądało jak apartament. - Zaraz przyjdę. Zaniosę twój klucz i przyniosę cos do jedzenia.  
-Dobrze. Ja wezmę kąpiel- stwierdziłam wyciągając bieliznę z walizki. Damian podszedł do mnie i złapał moją twarz w dłonie i pocałował mnie delikatnie, puścił mnie, zabrał klucz i wyszedł.  

Leżałam w wannie już umyta i się relaksowałam, gdy usłyszałam pukanie do drzwi od łazienki.
-Tak?  
-Mogę wejść ? - zapytał Damian. Zastanowiłam sie. Nie wiem czemu się go wstydzę. Dopiero nad morzem majtki zdjęłam, a teraz wstydzę się mu pokazac nago. No może nie za wiele widac bo na szczęście jest piana w wannie która wszystko zakrywa.  
- Tak- odpowiedziałam w końcu. Damian wszedł do łazienki.  
-Przyniosłem obiad. - powiedział opierając się o drzwi od łazienki, które wcześniej zamknął. Przyglądał mi się z założonymi rękoma. I co mam teraz zrobić ? Wyjść? Pokazac mu się nago?  
-Zaraz wyjdę. - powiedziałam czując intensywność jego spojrzenia na mnie.  
-Wstydzisz się mnie. - stwierdził.  
-Nie...no może trochę.  
-Serio? Niki...widziałem Cię nago wiele razy.  
-To było 4 lata temu Damian. Dużo się zmieniło od tamtego czasu. - westchnęłam i wstałam. Damian podał mi ręcznik i otworzył szerzej oczy patrząc w lustro w ktorym było widać cały mój tył.  
-Nie zauważyłem Tego wczesniej. - podszedł do mnie i musnął opuszkami palców mój kark.  
-Tego tez - Pokazałam wewnętrzną stronę prawego ramienia. - I tego też - pokazałam na środkowy palec u ręki gdzie znajdował się tatuaż. Nie zauważył bo jest mało widoczny. Tak samo na ramieniu i karku. Wzięłam ręcznik od niego i się nim owinęłam. Wyszłam z wanny.  
-Co to znaczy ? - pokazał na tatuaże. - co jest napisane ?  
-Później Ci powiem. - rozpuściłam moje długie rude włosy i sięgnęłam po bieliznę.  
-Jestes teraz zbyt seksowna Niki. - powiedział patrząc na mnie. Zaśmiałam się.  
-To tylko włosy.  
-Nie. To twoje włosy w których Ci bardzo do twarzy.  
-Damian ? - zapytałam odwracając się twarzą do niego. Zmarszczył brwi - Dlaczego tak się zachowujesz ?  
-Jak ?
-Obojętnie. Kiedyś szukałeś okazji aby mnie tylko pocałować, dotknąć, przytulić a teraz stoję naga, owinięta ręcznikiem i nic nie robisz.  
-Bo jak zacznę to trudno mi się będzie powstrzymać. Bardzo trudno.  
-Okej- powiedziałam. Zrzuciłam ręcznik z siebie i z bielizną w dłoni wyszłam z łazienki.-Cholera jasna !!  
-Nik...- uciekłam z powrotem do łazienki i założyłam bieliznę. - Twój brat widział mnie właśnie nago. - powiedziałam do Damiana który nie wiedział o co chodzi.  
-Co ? - zapytał niedowierzając
-twój brat widział mnie nago! - krzyknęłam. Damian zacisnął pięści i szczękę tak mocno, że się go trochę obawiałam.  
-Nie wychodź.  
-Ale....
-Nie Wychodź! - Damian wyszedł z łazienki a ja szybko założyłam bieliznę i ubranie które miałam wcześniej. Wyszłam z łazienki, ale nikogo w pokoju nie było. Wybiegłam z pokoju i widziałam jak Damian i Daniel się szarpią krzycząc na siebie.  
-Damian...- szepnęłam dotykając jego ramienia. Spojrzał na mnie i puścił Daniela. Może zrobił to bo widział w moich oczach strach? Strach przed nim

------
Tak jak obiecałam dzisiaj piątek i dodaję część.
Następna w Poniedziałek
Pozdrawiam  
Aria xx

Aria

opublikowała opowiadanie w kategorii miłość, użyła 1699 słów i 9268 znaków.

7 komentarzy

 
  • Użytkownik claire

    *.* Kocham <3

    17 sty 2016

  • Użytkownik Malineczka2208

    Cudoowne <3 czekam na nastepnyy ;))

    15 sty 2016

  • Użytkownik C

    Nie dasz rady wcześniej? Proszeeeee

    15 sty 2016

  • Użytkownik princesslove

    Nie wiem co się dzieje ale zamiast emotikonek wyskakują? ???

    15 sty 2016

  • Użytkownik princesslove

    OMG co za cudeńko ???? bardzo lubię czytać twoje opowiadania a na blogu prześledziłam juz wszystko i teraz czekam na następne opowiadania ???????? kiedy mam zły dzień Lubie sb poczytać twoje historie.  To mnie pociesza.  Wierna czytelniczka ????????

    15 sty 2016

  • Użytkownik Kamilka889

    Woach!!  Świetne

    15 sty 2016

  • Użytkownik Ona18

    Cudo! <3

    15 sty 2016