Od Nowa 2 cz.8

Od Nowa 2 cz.8- Myślisz, że odwołają ślub ? - zapytałam Damiana następnego dnia rano, gdy jedliśmy śniadanie w pokoju.  
-Nie mam pojęcia. Różnie może być.  
-Jezeli tak to wyjadę wcześniej do Szwajcarii Damian. - spojrzałam na niego.  
-Wiem. Ja też będę musiał wracać do Krakowa. Tylko nie wiem co mam zrobić Niki. Nie chcę Cię zostawić samej na godzinę a co mówić o tym , że ty będziesz w innym kraju a ja w innym. Oszaleje bez Ciebie.  
-Nie wiem co mamy zrobić.  Ja... Znaczy będziemy musieli sobie poradzić. Będziemy do siebie dzwonić, pisac , rozmawiać przez Skype. Postaram się przylatywać do Polski tak często jak się da.  
- Będziemy juz zawsze razem prawda ? Nic nas nie rozdzieli tym razem. Nie wiesz jak się cieszę gdy rano wstaje i widzę Ciebie.  
-Będziemy. Nie spieprz Tego Damian. Nie okłamuj mnie. Bądź szczery.  
-Ty też. - usłyszałam pukanie do drzwi a po chwili wszedł Daniel z chusteczką którą przykładał do nosa. Można było zobaczyć na niej krew. Usiadł i spojrzał na nas.  
-Co jest ? - zapytał Damian.  
-Nic. Właśnie dostałem od Konrada.  I straciłem go jako przyjaciela. Wesele odwołane. Amelia to zwykła szmata. Powiedziała mu wszystko. Okazało się, że pieprzyła się też z Twoim Ojcem Niki.  
-Wiedziałeś?-zapytałam cicho Damiana.  
-Tego nie. Naprawde , nie wiedziałem.  
-A Kaśka? Co z Kaśką?  
-Jest w szoku. Pakuję się i wraca do Polski.  
-Ja... Musze iść- powiedziałam i wybiegłam z pokoju. To się nie dzieje. To jakiś koszmar . Ja go rozpętałam ? Zaczęłam to wszystko? Zostawiając ich wszystkich ? Zakochując się w Filipie ? Potem w Damianie ? Nie. To nie ja. Wszystko co spotkało moją rodzinę to wyłącznie wina Ojca. To jego wina. To przez niego nie żyje mama. To przez niego cierpiałam. To przez niego Damian prawie  zginął. To przez niego wyjechałam. To przez niego Konrad cierpi. To przez niego Kaśka  cierpi. Wszytko to jego wina. Obwiniałam się. Cale pieprzone 4 lata się obwiniałam. I to był błąd. Może i wszyscy popełniliśmy bledy , ale zaczął to właśnie On. Moj Ojciec.  
- Nienawidzę Cię. Zabiłeś mamę. Przez Ciebie przeszłam koszmar. Teraz fundujesz go swojemu synowi. Jak mogłeś z nią sypiać ?! -krzyczałam na Ojca w jego pokoju. Kaśka się pakowała. - Nie zasługiwałeś na mamę i nie zasługujesz na Kasię i Jagodę.  
-Kocham ją.  
-Jesteś popierdolony. Ona sie pieprzyła z Danielem, Olivierem a tu w Hotelu z jakimś innym bogatym facetem.  
-Nie obrażaj jej. Wymyślasz teraz bajki , żeby mnie z nią skłócić. Zawsze były z Tobą problemy. Ty nawet nie jesteś moim dzieckiem. Konrada kocham a Ciebie tylko wychowywałem. Twój matka miała romans a ty nie jesteś moją córka.  
- Wyjdź stąd - usłyszałam głos Konrada- Wyjdź i nie wracaj.  

  
-Nikola?- spojrzałam na wysokiego faceta.  
-Tak. O co chodzi ? - zapytałam nie rozumiejąc skąd mnie zna.  
-O nic. Cieszę sie , że Cię spotkałem - odwrócił się i odszedł.



-Mamo mowie Ci od razu. To nie jest wymysł 14latki. Właśnie spotkałam pod domem jakiegoś faceta . Zapytał sie mnie czy jestem Nikola. Powiedziałam, że tak i o co chodzi a on powiedział , ze juz o nic i cieszy sie , że mnie spotkał. Nie rozumiem o co chodziło a ty ? - spojrzałam na mamę a jej twarz była troche blada
-Jak wyglądał?  
-Miał ciemnobrązowe włosy i piwne oczy. Cos nie tak ? -zapytałam gdy zaczęła iść na gore. Nie przejmując sie tym poszłam do pokoju

-Całe szczęście.  Współczuję Konradowi takiego Ojca. - powiedziałam gdy juz wychodził z pokoju. Byłam pewna , że ten mężczyzna to mój Ojciec. Ten którego kiedys spotkałam.  I co dziwne , cieszyłam sie , że nie jest nim Eryk. Spojrzałam na Konrada. Byl wkurzony i to bardzo. Eryk wyszedł z pokoju. Dalej miałam do Konrada żal o to , że mnie uderzył. Nie mocno , ale fakt, że mnie uderzył rozrywał moje serce. Spojrzałam na Kasie która płacząc kończyła pakować swoje rzeczy.  
-Kasia potrzebujesz czegoś?- zapytałam  
-Nie. Dziękuję. Przepraszam was.  
- Nie przepraszaj. Jeżeli będziesz czegoś potrzebować to mi powiedz.  
-Dobrze. - wyszłam z pokoju a Konrad za mną.  
-Możemy pogadać?  
-Nie. Muszę się pakować. Jak ze ślubu nici to i ja musze wracać do pracy.  
-Mam tylko Ciebie Nikola. Jestes moją małą siostrą. Przepraszam za wczoraj , naprawdę żałuję Tego.  Straciłem dzisiaj dwóch przyjaciół, Ojca i dziewczynę. Nie chce stracić i Ciebie. - westchnęłam i spojrzałam na brata.  
-Dobrze. Mam żal do Ciebie, ale jesteś moim ukochanym bratem i nie moge Cie tak teraz zostawić. No dawaj przytulasa - przytuliłam sie do niego i odetchnęłam. Tak bardzo mi go szkoda. Tak cholernie nienawidzę Eryka i Amelii, że to niepojęte. - Jagoda . Jagoda jest Twoją siostra. Musisz im pomóc Konrad.  
-To zrozumiałe. Oczywiście, że pomogę. Nie zostawie ich teraz tak.  
-To dobrze. Zjemy kolacje wszyscy ? Taką pożegnalną? Nie wiem kiedy się teraz zobaczymy. Musze wracać do pracy.  
-Jasne. O 19 na dole. Pójdę się pakować. - pocałował mnie w policzek i zaczął isc w stronę swojego pokoju  
-Konrad - zawołałam jeszcze . Odwrócił sie - Wiesz kto jest moim ojcem ?  
- Wiem. Stary przyjaciel mojego ojca. Kumplowali się z tego co mi kiedys mama mówiła, ale gdy Ojciec się dowiedział, że nie jesteś jego córka a mama miała romans to zerwał z nim kontakt. Był na jej pogrzebie. Nie pamiętasz go pewnie. Piotr Małecki.  
-Kochała go ?  
-Bardzo , nawet może bardziej niż Eryka. Nie potrafiła wybrać z ktorym chce być na zawsze.- kiwnęłam głową. Odwróciłam się i poszłam do windy by pojechać na swoje piętro.  

-Martwiłem się - usłyszałam gdy weszłam do pokoju.  
-Ślubu nie ma. Wszystko odwołane.  Eryk to nie mój Ojciec , właśnie się dowiedziałam. Musze się pakować. -usiadłam na łóżku i poczułam się źle.  Bardzo źle. Wszystko mnie przytłacza.  Te wszystkie wiadomości. I to , że to ostatni dzień z Damianem.  
-Ja też muszę się spakować. - powiedział patrząc w okno. Wyjęłam walizkę z pod łóżka. Wstalam i zaczęłam się pakować. Zajęło mi to 20 minut. Damian robił to samo. Nie odzywaliśmy się do siebie. Co moge powiedziec ? Nie chce go zostawiać. Chcę być z nim. Juz zawsze.  
Postawiłam spakowana walizkę i usiadłam na łóżku. - Czy będę chujem, gdy powiem , że to było niepotrzebne ? - spojrzałam na niego. Stał oparty o ścianę i patrzył na mnie.  
-Tak. Dlaczego tak mówisz ?  
-Bo teraz nie wiem jak mam wrócić do Polski. Nie dam rady bez Ciebie.  
-Ja bez Ciebie też. Mówisz tak jakbyśmy mieli sie rozstać a ja nie chce sie rozstać.  
- Ja też nie chcę.  Mówiłaś coś o Eryku , że nie jest Twoim Ojcem?  
-Nie jest. Dzisiaj mi powiedział cytuje " Ty nawet nie jesteś moim dzieckiem. Konrada kocham a Ciebie tylko wychowywałem. Twój matka miała romans a ty nie jesteś moją córka."  Nawet nie jestem zła z Tego powodu. Ulżyło mi. Cieszę się , że on nie jest moim Ojcem. Piotr Małecki jest podobno. Konrad mi powiedział. To nie ma znaczenia , pójdę powiedziec Krystianowi, że o 20 wyjeżdżamy. - wstałam.  
-Zaczekaj. Jest już 17 . Niedługo jest kolacja na dole. Chcę pobyć z Tobą do Tego czasu. Proszę Cię.  
-Dobrze. Napisze mu smsa. - wzięłam telefon do reki który leżał na stoliku i napisałam szybką wiadomość do Krystiana , potem odłożyłam go i spojrzałam na niebieskookiego. - Powiesz? Co się z Tobą działo?  
-usiadłam na łóżku.  
-Wyjechałaś. Ja wyjechałem do Belfastu. Przez pierwszy rok bez Ciebie próbowałem żyć normalnie , w dzień zajmowałem sie Karina a wieczorami upijałem się. Później Karina zniknęła. Okazało sie , że matka ją wywiozła.  To mnie rozwaliło. Straciłem dwie najważniejsze kobiety w moim życiu. Szukałem jej , przez 2 miesiące jej szukałem obsesyjnie . Później znowu zacząłem pić. Pieprzyłem każdą dziewczynę ktora wpadła mi w oko. Byłem agresywny, nawet... Nie jestem z tego dumny. Naprawde żałuję Tego. - chyba się obawiałam tego co może powiedziec - Raz się strasznie wkurzyłem . Uderzyłem ją... Znaczy kobietę. Ona chciała czegos więcej , zaczęła mi mówić , że ty to przeszłość, że powinienem spróbować czegoś lepszego. Nie mogłem tego słuchać i jak ją chciałem wywalić z domu to powiedziała coś co mnie wyprowadziło z równowagi"Nie dziwię sie , że Cię zostawiła. Zasłużyłeś sobie " uderzyłem ją. A potem było coraz gorzej , czasami nawet jeździłem na walki . Tak , żeby się odstresować. Bicie jakiegoś innego kolesia dawało mi satysfakcję i szczęście. Później pojawiła się Agata , ona myślała, że będę jej wierny a ja na boku będąc z nią pieprzyłem dalej inne dziewczyny. To mi sprawiało przyjemność . To, że mogłem kogoś pieprzyc bez zobowiązań. Podobało mi się to cholernie. I ta adrenalina na walkach. Często tam nie chodziłem , ale raz w miesiącu czasami dwa. Boję się, że kiedys sie wkurzę i nie zapanuje nad sobą. Nie chcę Cię skrzywdzić Niki. - przetarłam oczy gdy poczułam napływające łzy.  
-Nie wiem co powiedzieć...znaczy wiem. Czasami sie Ciebie boje, gdy jestes wkurzony nie poznaje Cię po prostu Damian , ale to nie zmienia faktu , że Cię Kocham i chcę być z Toba już zawsze. Każde popełniło błędy i musimy z tym zyc, ale co było to było i juz nie wróci. Musimy sobie pomóc. Ja próbuje zapanować każdego dnia nad głodem narkotykowym a ty nad agresją. Mimo , że czasami jak mówiłam , boję się Ciebie to i tak przy tobie czuje sie bezpieczna. Nie pozwolisz mnie skrzywdzić i gdzieś w sercu czuje , że ty mnie tez nie skrzywdzisz. -wstałam z łóżka i podeszłam do niego . Pocałowałam go i przytuliłam.
-Wszystko jest popieprzone. - objął mnie i mocniej przytulił do swojej klatki piersiowej. Podniosłam głowę do góry i znów go pocałowałam. Objął moja twarz swoimi dłońmi i spojrzał mi w oczy. Widziałam. Zobaczyłam to. Uczucie. Szczere uczucie. Miłość w jego oczach, gdy na mnie patrzył. Tak bardzo bym chciała to widzieć codziennie. To spojrzenie. Schylił twarz i tym razem on mnie pocałował. Odsunął sie od ściany i nie przerywając pocałunku skierowaliśmy sie na łóżko. Chciałam go. Chciałam go miec całego przed wyjazdem. Chciałam się z nim kochać. Po prostu potrzebowaliśmy Tego. Potrzebowaliśmy siebie.  
---------
Następna część w Poniedziałek.
Przepraszam, że nie dodałam na czas, ale Ten dzień byl po prostu do bani. Same problemy i rozwiązywanie ich.  
Pozdrawiam
Aria xx

Aria

opublikowała opowiadanie w kategorii miłość, użyła 1968 słów i 10647 znaków.

10 komentarze

 
  • Misiaa14

    cudo  <3

    26 sty 2016

  • Kamilka889

    Idealna <3  <3  :kiss:

    24 sty 2016

  • Kidraga

    Jestem zauroczona tym opowiadaniem obłędne dawaj dalej  <3

    24 sty 2016

  • Argina

    :cheers:

    24 sty 2016

  • Domii

    Kocham to opowiadanie ! Jesteś wspaniała !

    24 sty 2016

  • Malineczka2208

    Meegaa <3 :yahoo:

    24 sty 2016

  • Tosia12283

    Super ;) :cool:

    24 sty 2016

  • Ona18

    :yahoo:

    24 sty 2016

  • Karolina12

    <3  :ciuch:  nie przejmuj sie ze nie dodalas wczesniej. ☺Tak czy tak napisalas cudowne opowiadanie i ta czesc ❤❤

    24 sty 2016

  • beautifully

    Idealna  :rotfl:

    24 sty 2016