Od Nowa 2 cz.19

Od Nowa 2 cz.19O 16 przyszedł po mnie Damian. Wyszliśmy razem z firmy na co wszyscy zareagowali uśmiechem. Pojechaliśmy do sklepu z meblami dziecięcymi.
-Jak było?- zapytał gdy chodziliśmy po sklepie i oglądaliśmy meble
-Gdzie?
-Na sesji Mikołaja.
-Aaa dobrze. Czemu pytasz ?
-Tak jakoś. Po prostu. A spotkanie z Ojcem ?
-Hmmm naprawdę dobrze. Dowiedziałam się, że mam rodzeństwo. Brata i siostrę. Kornel ma 23 lata a Julia 22. Piotr ma żonę, ma tutaj restaurację.
- Przepraszam , że mnie nie było przy Tobie. Pierwsze spotkanie z Ojcem i poród Magdy.
- W porządku. Mam nadzieje , że na moim będziesz – pogłaskałam się po brzuchu.
-Nigdy w zyciu bym tego nie przepuścił. – w końcu wybraliśmy śliczne białe łóżeczko z zielonymi dodatkami. Przewijak . Wanienka. Komoda i parę innych przydatnych rzeczy. Przy kasie oczywiście jak to zawsze byla kłótnia. Uparłam sie , że ja to zrobię na vo Damian nie chcial sie zgodzić.
- Kto z Państwa płaci?- podałam jej swoją kartę.
-Chyba nie nazywałbym się Richter gdybym pozwolił Ci zapłacić. – podał swoją kartę a moją zabrał kasjerce. Czy kiedykolwiek będę mogla za siebie zapłacić?
-Jesteś nienormalny. – powiedziałam. Damian jeszcze powiedział gdzie to maja przywieźć i wróciliśmy do samochodu.
-Farby . Ubranka i resztę rzeczy kupuje ja – powiedziałam gdy jechaliśmy do domu. Damian prychnął. Spojrzałam na niego. – Nie denerwuj mnie.
-Dobrze. Dobrze. Teraz po Twoje rzeczy ? – kiwnęłam głową.  

Pojechaliśmy do Konrada. Wzięłam wszystkie swoje rzeczy i zdziwiłam sie , że nie ma Konrada. Napisałam mu smsa , że klucze oddam mu przy okazji. Później pojechaliśmy na zakupy spożywcze bo Damian nic nie kupił. W domu byliśmy po 21 , byłam strasznie zmęczona. Chciałam wejść pod szybki prysznic a później spać. Niestety musiałam rozpakować zakupy i zjeść kolacje. Dopiero po 22 udało mi się położyć w łóżku. Zamknęłam oczy i nawet nie wiem kiedy zasnęłam.  

Nie. Nie chce po prostu. Chce spać. Tylko spać. Budzik dzwoni i to znak , że dzisiaj wtorek a ja muszę do pracy. Damiana juz w łóżku nie było. Ja zawsze wstaje 20 minut później. Poszłam do łazienki i wzięłam szybki prysznic. Założyłam nową bieliznę a później ubrałam się w czarne legginsy i chabrową koszulę. Lekko się pomalowałam a włosy związałam w luźnego koka. Wzięłam telefon z sypialni i zeszłam na dół. Damian pił kawę i przeglądał coś w swoim telefonie. Podniósł wzrok na mnie gdy usłyszał, że wchodzę.
-Ślicznie wyglądasz. – powiedział. Podeszłam do niego i go pocałowałam w usta.
-Ty też niczego sobie. – powiedziałam . Miał na sobie ciemnogranatowy garnitur. W takim samym kolorze krawat i białą koszulę. -Wiesz , że odkąd znowu jesteśmy razem , widziałam Cie może 2 razy w normalnych ubraniach ?
-Nie moge przyjsc w dresach do pracy. – powiedział- mam dla Ciebie propozycje.
-Oczywiście uwielbiam Ciebie w garniturze. Jaka to propozycja ?
-Wyjazd.
-Gdzie ? – zrobilam sobie kawę i usiadłam obok Damiana.
-Nie wiem jeszcze. Gdzie byś chciała? Nie musi być Polska.
-Nie wiem. Pojadę z Toba jeżeli podzielimy koszty na pół – chcial juz zaprotestować- Proszę. Nic mi nie pozwalasz kupować za swoje pieniądze. -westchnął
-Dobrze. Możemy tak zrobić. W lodówce masz śniadanie, zjedz proszę
-Nie jestem głodna. – Damian wstał i wyjął z lodówki sałatkę. Podał mi ja wraz z widelcem. To znak , że muszę zjeść. Zjadłam całą sałatkę, dopiłam kawę i ubrałam tym razem kozaki na płaskiej podeszwie. Spojrzałam na zegarek. Była juz 7:35. Wzięłam płaszczyk i założyłam. Spakowałam do torebki najważniejsze rzeczy i byłam gotowa.
-Idę. Wczoraj zapomnieliśmy pojechać do mojej pani doktor. – powiedziałam przypominając o Tym.
-Wiem. To dlatego bo Pani doktor przestawiła wizytę na dzisiaj. Masz ja o 17.
-Jedziemy razem zaczekaj. – powiedział i wziął telefon i portfel. Schował portfel do kieszeni i wyszliśmy razem z domu.  

-Ojciec się odzywał?- zapytał gdy juz jechaliśmy do pracy.
-Nie. -spojrzałam na niego. Był skupiony na prowadzeniu. Pociąga mnie on gdy prowadzi. Jestem dziwna ?- Jesteś ze mną szczęśliwy ? – zapytałam nagle.
-Skąd takie pytanie ? Oczywiście, że jestem.
-Nie wiem. Dawno się nie kochaliśmy. Ostatni raz to chyba z 3 miesiące temu. Zastanawiam się czy jesteś ze mną szczęśliwy , bo chyba potrzebujesz seksu.
-To fakt. Dawno się nie kochaliśmy, ale jestem z Tobą szczęśliwy. Bardzo.
-Nie jestem juz atrakcyjna ?
-Jezu Nikola. – zajechał pod firmę. – Nawet nie masz pojęcia jak mnie pociągasz. Jesteś atrakcyjna i to bardzo. Marzę o chwili kiedy będziemy sie kochać.
-Wiec ? Czemu tego nie robimy?
-Bo się boję- zmarszczyłam brwi. Żartuję sobie ?
-Czego sie boisz ?
-No, że uszkodzę dziecko czy coś – parsknęłam śmiechem i wyszłam z samochodu. Śmiałam sie z niego. Uszkodzi dziecko to wymyślił. Boże. Damian szedł obok mnie a ja się dalej śmiałam. Nie wierze , że tak myśli. A ja myślałam, że jestem nieatrakcyjna. Przywitaliśmy sie z recepcją na dole i pojechaliśmy na swoje piętra.
-Proszę umówić spotkanie z Panem Damianem o 9:30
-U Pani czy u Pana Richtera?
-U Pana Richtera. I nie bedzie mnie , musze pilnie wyjść. Wrócę po spotkaniu.
-Dobrze. Pani Alicja prosiła bym przekazała Pani, ze o 12 zabiera Panią na lunch.
-Dobrze. Do zobaczenia. – powiedziałam i odeszłam od niej.  

O 9:25 jechałam winda na spotkanie z Damianem. Nie wiem czy dobrze robię , ale zobaczymy. Byłam przebrana. Miałam na sobie sukienkę Chabrową do połowy uda, idealnie przylegającą do ciała. Do Tego pończochy , które gdy tylko siądę będzie widac. Moje botki na obcasie. Włosy rozpuściłam i lekko pokręciłam. Makijaż delikatny zostawiłam. Oczywiście później się przebiorę. Mam nawet torbe z koszula i legginsami. Chciałam po prostu troszkę podenerwować Damiana. Miałam na sobie mój płaszczyk wiec od razu nic nie zauważy.
Winda się otworzyła a ja wyszłam z niej. Tutaj na piętrze jest calkiem inaczej. Wszyscy wyglądają na takich ważnych i poważnych.
-Dzień Dobry. – powiedziałam do Kamili, asystentki Damiana.
-Proszę wejść. -powiedziała lekko się uśmiechając. Nacisnęłam klamkę i weszłam do gabinetu Damiana.  

-Cóż to za miła wizyta. – powiedział.
-Służbowa. – powiedziałam. Zdjęłam płaszczyk. Damian spojrzał na mnie . Usiadłam na fotelu przed jego biurkiem. Sukienka podwinęła mi sie do góry co spowodowało, że mógł zobaczyć moje pończochy.
-Dokładnie pamiętam , że miałaś na sobie legginsy i koszule.
- A tak. Przebrałam się. Więc…
-Właśnie. Przyszłaś służbowo. – poprawił się na fotelu.
-Tak. – wstałam i położyłam moją teczkę na biurku , nachylając sie przy tym. – Pokazałam mu zdjęcia firmy od zewnątrz. Skończony projekt reklamy dla naszej firmy , czyli reklamowej – Chciałabym Ci też zaproponować, żebyśmy połączyli firmy i zrobili reklamę razem. Wiesz… Do Ciebie przychodzą ludzie którzy zlecają wam budowę nowych budynków, więc to też szansa dla nas na nowych klientów.
-Myślę, że to dobry pomysł. Wy nam zrobicie reklamę, a my wam. – wstał ze swojego fotela. – Specjalnie to robisz ? – usłyszałam. Podszedł do mnie. Wyprostowałam się.
-Czyli mamy umowę. Dobrze. W takim razie wracam do pracy. -wyminęłam go i wzięłam swój płaszczyk. Założyłam go. – To była miła wizyta Panie Richter- wzięłam torbę i teczkę.
-Co ty ze mną robisz Nikola. Zakręciłaś mnie sobie wokół palca. – pocałowałam go w usta
-Taki miałam zamiar. Nie martw się Ty tez zakręciłeś mnie sobie wokół palca. To już wszystko Proszę Pana. Do Zobaczenia niedługo.
-Jesteś wiedźmą. Normalnie wiedźma – mówił ze śmiechem. Wyszłam uśmiechnięta z biura. Kamila uśmiechnęła się do mnie.
-Zmieniła go Pani nie do poznania. – podeszłam do Kamili.
-Ale to dobrze czy nie ?
-Bardzo. Naprawdę. Pożartować z nim można , kiedyś to nie podchodź z kijem. Nie zabieram Pani więcej czasu.
-Nikola – wyciągnęłam dłoń która uścisnęła
-Kamila.
Przez resztę dnia nie miałam żadnych ważnych spotkań, ale i tak miałam dużo pracy. O 16:30 zamykałam swoje biuro. Nikogo w firmie juz nie było. Nic dziwnego każdy pracuje do 16. Ciekawa jestem gdzie jest Damian. Zawsze o 16 po mnie przychodził. Weszłam do windy i nacisnęłam przycisk. Wyjęłam telefon z torebki i wybrałam jego numer. Odebrał niemal od razu.
-No w końcu. Zastanawiałem sie kiedy skończysz pracę.
-Mogłeś po mnie przyjść.
-A no i bylem, ale nawet mnie nie zauważyłaś. Bylas tak bardzo skupiona na pracy. Czekam pod firmą skarbie.
-Już jadę windą – powiedziałam i sie rozłączyłam.
Wyszłam z firmy i faktycznie Damian juz na mnie czekał. Gdy mnie zobaczył to się uśmiechnął, ujął moją dłoń i zaprowadził do samochodu.  

Moja ginekolog zleciła pielęgniarce pobranie mi krwi. Podejrzewa , że to anemia co się często zdarza w ciąży. Na wyniki będę czekać niecałe dwa tygodnie. Damian gdy ususzał słowo” Anemia” pobladł jakby to nie wiadomo co to było. Moja pani ginekolog zaśmiała sie z niego i ja też. Później wróciliśmy do domu. Zrobiłam kolację, zjedliśmy i poszłam sie wykąpać. Swoją drogą muszę iść do fryzjera. Tak… Moje włosy straciły kolor. Wykąpana założyłam białą koronkową bieliznę i spojrzałam w duże lustro. Mój brzuch był już bardzo widoczny. Moje ciało tak bardzo się nie zmieniło. Moje nogi wyglądają jak wyglądały. Moje piersi są większe to fakt. Trochę mi w biodrach przybyło to normalne i brzuch. Tyłek mam większy. Ale nie jest jakiś tam ni wiadomo jaki duży, ale jest większy.
-Wyglądasz pięknie. – usłyszałam . Odwróciłam się w stronę Damiana.
-Mam duży tyłek – zaśmiał się
-Masz cudowny tyłek. Naprawde mi się podoba.
-To może przestaniesz traktować mnie jakbym była ze szkła. Nic mi się nie stanie. No chyba , że juz Ci się nie podobam- powiedziałam wychodząc z łazienki.
-Podobasz- zatrzymał mnie łapiąc za moją dłoń- I to bardzo. – druga dłoń powędrowała na mój policzek. Schylił sie i wpił w moje usta. Zaczął kierować nas w stronę łóżka. Położył mnie delikatnie i sie odsunął. Wsparłam sie na łokciach i patrzyłam co robi. Ściągnął marynarkę i położył na fotelu. Zdjął krawat i rozpiął koszulę. Zdjął ją i tez położył na fotelu. Stał przede mną goły do pasa a na moje policzki mimowolnie wpełzł rumieniec. Musi być taki idealny ? Zdjął spodnie z bokserkami a takze skarpetki. Wszedł na łóżko, spojrzał na moją bieliznę. Miał prawie czarne oczy. Zdjął ze mnie najpierw stanik a później majtki. Nachylił sie nade mną opierając sie na łokciach, pocałował w usta, szyję a potem przygryzł płatek mojego ucha. Jęknęłam.
-Teraz Ci pokaże jak bardzo mi się podobasz. – powiedział patrząc mi w oczy.  

Na drugi dzień w pracy , ciągle myślałam o nocy z Damianem. Było… Obłędnie. Jak nigdy dotąd. Nie mogłam przez to skupić sie na pracy. Miałam nadzieje, że dzisiaj też to się powtórzy.
-Nikola- usłyszałam i podniosłam głowę do góry. Ala. Wyglądała okropnie. Ostatnio widziałam ją na konferencji od tamtej pory nie. Wstałam z fotela.- Zakochałam się. – moje oczy zrobiły się wielkie jak spodki. – W Twoim bracie. – usiadłam z powrotem w fotelu. Alicja byla bliska płaczu.
-A on ? Ala co się dzieję. – usiadła na przeciwko mnie.
-Chyba musze Ci wszystko opowiedzieć.
-Lepiej późno niż wcale.
-To zaczęło się trzy miesiące temu. Jakoś tak wyszło, że spotkaliśmy sie na kawie. Fajnie sie nam rozmawiało i w ogóle. Spotykaliśmy się dwa tygodnie , ale wiesz jak to jest. Pożądanie i takie tam bzdety. On to czuł i ja także. Zanim się ze sobą przespaliśmy to uzgodniliśmy, że to będzie bez zobowiązań. Zwykły seks. Ja tego chciałam i on też. Bylo… Nie masz pojęcia jak dobrze. No , ale jak zwykle cos sie musiało popsuć. Spotykaliśmy sie prawie codziennie. Zaczęłam cos czuć półtora miesiąca temu. Myślałam, że to dlatego bo sie spotykamy i , że seks jest taki nieziemski. Tylko , że ja dwa tygodnie temu zrozumiałam, że się zakochałam. Wpadłam po uszy. Nie powiedziałam mu Tego, ale dalej trwaliśmy w tym układzie tylko , że rzadziej bo kłamałam, że nie mogę czy coś. W końcu nie wytrzymałam i wykrzyczałam mu w twarz , że nie mogę tak dłużej i zrywam ten chory układ. Od Poniedziałku unikam go , bo wiem , że gdy pojawi sie obok to znowu ulegnę. On mnie nie kocha i to wiem. Dla niego to był zwykły seks. Czuje sie teraz jak jakas dziwka – patrzyłam na jej twarz po której leciały łzy. Wstałam i podeszłam do niej. Przytuliłam.
-Dlaczego mi nie powiedziałaś od razu ? Oh Ala. Wiem jak się czujesz.
-Nie wiem. Mogłam to zrobić. Nie wiem co mam robić.
-Może wyjedz gdzieś. Na tydzień. Odpocznij . Pomyśl.
-Wyjeżdżam zaraz. Właśnie chciałam tez Cię prosić o to , żebyś przypilnowała interesu.
-Oczywiście. Gdzie jedziesz ?
-Nad morze. Gdańsk. Nie mów nikomu . Obiecaj mi to.
-Dobrze. Nie powiem. – Ala wstała. Pożegnałam sie z nią i byłam wściekła na mojego brata a takze na Damiana który mi nic nie powiedział. Wiem , że ona teraz potrzebuje spokoju. Musi pomyśleć i dlatego nikomu nie powiem gdzie jest.  

-Tak Julio? – powiedziałam o 13:30 do mojej asystentki która weszła do mojego biura
-Pani Brat i Pan Richter do Pani – kiwnęłam głową . Wpuściła ich. Usiedli na przeciwko mnie.
-O co chodzi ? – zapytałam. Będę udawać na razie , że Ala mi o niczym nie powiedziała.
-Gdzie Ala ? Mamy do niej sprawę. – boże co za głupie kłamstwo.
-Tak? A jaką? – spojrzeli na siebie
-A to takie związane z firmą.
-Nie ma jej. Nie bedzie. Jezeli macie jakieś sprawy związane z firmą musicie rozmawiać ze mną. Przez najbliższy czas ja będę zastępować Alicję. Wiec słucham.- oparłam ręce o biurko i czekałam. Nie odezwali sie , myśleli co powiedzieć- Dobra, wiem o co chodzi. Jestem na was wściekła.
-Na mnie ? Za co?- powiedział Damian
-Bo mi nic nie powiedziałeś.
-Powiesz mi gdzie ona jest ?- zapytał Konrad z nadzieją.
-Chyba żartujesz. Nie powiem. Nigdy odkąd znam Alicję, nie widziałam jej w takim stanie. Nie wyglądała tak nawet wtedy gdy Kamil ja zdradzał. Daj jej spokój przynajmniej teraz.
-Gdzie kurwa ona jest ?- powiedział Konrad.
-Masz telefon to do niej zadzwon i sie zapytaj
-Nie odbiera.
-Może nie chce z Toba rozmawiać. To zrozumiale. Traktowałeś ją jak dziwkę, no ona tak to czuję.
-Co? – zapytał jakby blady
-Cytuje „Czuje się teraz jak jakaś dziwka”.
-Gdzie ona jest ? Nikola kurwa powiedz! – krzyknął. Damian wstał.
-Nie. Chce wrócić do pracy. – Konrad byl wyraźnie wkurzony. On byl na granicy obłędu. Czuję coś do niej . Jestem tego pewna. – Konrad zraniłeś ją. I to bardzo. Jest w totalnej rozsypce. Czujesz coś do niej ?
-To był tylko seks, ale nie chce żeby uciekała lub była w takim stanie.
-Wyjdź. Nic nie czujesz więc nie widzę potrzeby , żeby Ci mówić gdzie jest.
-Nie wiem co czuję. Zależy mi na niej. Wiem , że nie chcę jej stracić.
-Ranisz ja tylko takim czymś. Ona wyjechała. Nie wróci prędko. To też czas dla Ciebie żebyś sobie poukładał wszystko w głowie. -wstałam z fotela , ominęłam biurko i podeszłam do brata – Tylko Proszę, jeżeli naprawdę nic do niej nie czujesz to daj jej spokój. Nie chcę żeby stało się z nią to…- zamilkłam. – Po prostu sie boję o nią. Jeżeli masz zamiar tylko z nią sypiać bo tak Ci dobrze to odpuść. Wiem co się może stać i nie pozwolę Ci jej skrzywdzić. – mój telefon zaczął dzwonić. Spojrzałam na wyświetlacz. Alicja. Odebrałam
-Tak?
-Kamil do mnie dzwonił.
-Co ? Jak to?
-Wyobraź sobie , że prosił mnie o spotkanie. Podobno dalej mnie kocha. Mówił że się zmienił
-I co ty na to ? Dasz mu szanse ? Jakoś nie wierze w jego przemianę.
-Nie wiem. Może to jedyny sposób zeby zapomnieć o Twoim bracie dupku.
-Nie możesz wrócić do Kamila tylko – spojrzałam na Damiana i Konrada . Chyba za głośno mówię. – Konrad tutaj jest.
-Daj mi ją- usłyszałam brata.
-Chce z Toba gadać.
-Nie! Nie. To koniec. Definitywny koniec.
-Sama mu to powiedz.
-Ty mu to powiedz. – westchnęłam. Jak dzieci – Ona mówi, że to koniec. Definitywny koniec. – Konrad wyrwał mi telefon. -Oddawaj !
-Musimy porozmawiać. Poważnie. – mówił mój brat – Nie . Żaden koniec dopóki mi tego nie powiesz prosto w oczy… Wracaj… Przecież ustaliliśmy wszystko na początku! Co się kurwa zmieniło. Wytłumacz mi to bo nie ogarniam… Co?… Nie rozłączaj się!- męczyła mnie ta sytuacja. Konrad oddal mi telefon i zapytał.-Powiedziała Ci dlaczego to zakończyła?
-Tak.
- Musze to ogarnąć – powiedział i wyszedł. Spojrzałam na Damiana. Usiadłam z powrotem za biurko w fotelu i westchnęłam. Dlaczego oni mi nic nie powiedzieli?
-Zależy mu na niej. I to bardzo Nikola. Wydaje mi się , że nie dopuszcza do siebie myśli, że mógł wpaść po uszy. Zawsze gdy sie spotykaliśmy mówił o niej. Tylko o niej. Nie zachowywał sie tak nawet wtedy gdy byl z Amelią.
-Musi sobie to uświadomić. Gdy to zrobi , ściągnę tutaj Alicję. Na razie nie moge powiedzieć gdzie jest.
-Przyjdę po Ciebie o 16.
-Dobrze. – opuścił moje biuro a ja myślałam nad tą sytuacją. Przecież każdy wie , że taki układ na dłuższą metę nie pociągnie. Chociaż ja i Krystian… My żyliśmy w takim układzie 3 lata. Tylko, że Krystian wiedział, że choćby nie wiem jak się starał to nie pokochałabym go.

Aria

opublikowała opowiadanie w kategorii miłość, użyła 3229 słów i 17932 znaków.

8 komentarzy

 
  • Użytkownik Domiii

    Już długo nie komentowałam tego opowiadania. Po prostu brakowało mi słów. To opowiadanie jest cuuuudooowneeeee! <3 Najlepsze! <3 Nie mogę się pogodzić z tym że niedługo koniec.  :and:

    14 lut 2016

  • Użytkownik mysza

    Damian to taki wymarzony facet

    14 lut 2016

  • Użytkownik Misiaa14

    zajebiste! !!

    14 lut 2016

  • Użytkownik claire

    Ty wiesz, że masz talent do pisania? XD Super jest to opowiadanie. Od początku do teraz mi sie podoba i mam nadzieje że będzie tak do końca ;) tylko jest troche błędów ale nie czepiam sie szczegółów :D

    14 lut 2016

  • Użytkownik Korni

    Genialne ! <3

    13 lut 2016

  • Użytkownik Margo

    Cudoooo :)

    13 lut 2016