-Mogę? - zapytał Damian. Wstalam.
-Tak. Wejdź. Przepraszam za bałagan, ale pracuje. - powiedziałam.
-W porządku. Nikola... Konrad mi właśnie powiedział. -spojrzałam na niego.
-Co Ci niby takiego powiedział?
-Że brałaś
-To nie wasza sprawa Damian. A poza tym to bylo i już nie bedzie.
-Myślałem, że dziś Cię odzyskam. Gdy tylko Cię zobaczyłem chciałem Cię odzyskać, ale masz chłopaka.
- a ty dziewczynę. Która nie jest zadowolona, że jestes u mnie w pokoju. - zaśmiał się n
-Wiesz gdzie to mam ? No właśnie. Gowno mnie ona obchodzi. -podszedł do mnie. Czułam te jego pieprzone perfumy, które są nieziemskie. - Zjawiasz się i znów przewracasz mój świat do góry nogami.
-Jesteś pijany Damian - szepnęłam.
-Nie jestem. Może i jestem, ale pijany Tobą. Potrzebuję Cię Niki. Potrzebuję Cię przytulić. Tylko tyle Niki. Proszę...- ma dziewczynę. Co mam zrobić? Chce go przytulić. Widzę ze mnie potrzebuje. Nie czekając na moja odpowiedź, przyciąga mnie do siebie i mocno przytula. - Niki... Nawet nie wiesz jak mi Ciebie brakowało.
-Mi Ciebie też Damian. - skierował się w stronę łóżka. Położyliśmy się na nim. Damian położył głowę na mojej piersi a opuszkami palców jeździł po moim policzku.
-Nie jestem z Krystianem. To mój przyjaciel. Pomógł mi. Powiedziałam, że z nim jestem gdy Agata powiedziała, że jest z Tobą.
-Wkurzyła mnie, ale nie zaprzeczyłem bo chciałem zobaczyć Twoją reakcję. Obserwowałem Cię cały czas. Czy wybaczyłaś mi te kłamstwa?
-Tak. Wybaczyłam.- powiedziałam zgodnie z prawdą. Zrobilam to już 3 lata temu.
-Czy przeze mnie brałaś? Wiem, że przeze mnie. - podniosłam sie. Damian spojrzał na mnie
-Nie przez Ciebie. Nie możesz tak myśleć. Nie umiałam sobie poradzić. Byłam sama, ciągle myślałam o Tobie. Potem poznałam Alicję i Krystiana. Pomogli mi.
-A Krystian ? To tylko Twój przyjaciel ? Nie sądzę.
- Masz racje. To mój przyjaciel, ale czasami pozwalaliśmy sobie na więcej. Bez zobowiązań.
- Nie chce Tego słuchać. Nie chce o Tym myśleć.
-Damian ty tez nie żyłeś w celibacie.
-Masz racje. Wróć do mnie Niki.
-A co potem? Ja mieszkam w Szwajcarii.
-Poradzimy sobie. Proszę Cię.
-Pocałuj mnie wreszcie - powiedziałam. Damian położył się na mnie, miedzy moimi nogami. Przybliżył twarz do mojej twarzy i złączył nasze usta w pocałunku. Jego dłoń ciągle głaskała mnie po policzku.
-Tęskniłem. - wyszeptał.
- Ja też. Chce się do ciebie przytulać całą noc. - położył się obok mnie i Przygarnął do siebie.
-Nie wypuszczę Cię nigdy więcej. -
Chyba pierwszy raz od 4 lat zasnęłam tak spokojnie.
Obudziłam się a za oknem było już jasno. Zastanawiałam się czy to mi się śniło. Na pewno mi się śniło. Rozejrzałam się po pokoju. Nie bylo Damiana. Śniło mi sie. Wstałam z łóżka i stwierdziłam, że musiałam zasnąć pracując. Wzięłam z Torby bieliznę i poszłam do łazienki wziąć szybki prysznic i umyć zęby.
Dlaczego to nie mogła być prawda? A może była? Nie. N jakby byla, to Damian byłby tutaj. Nie wiem. Może ten pieprzony głód daje o sobie znać? Nienawidzę tego uczucia. Wyleczyłam się z Tego. Mam chwile słabości w takich monetach jak wczorajszy moment. Gdy się wyłączyłam. Wyszłam z pod prysznica. Umylam zęby i założyłam białą bieliznę. A może by tak skusić się ostatni raz? Co ja mówię, to nie będzie ostatni raz. Jak już wezmę raz to potem znowu to powróci ta chęć wzięcia jeszcze raz i potem znowu i tak bez końca. Wkurzona wyszłam z łazienki klnąc na glos to gówno.
-Pieprzone! Wziąć nie wziąć ! Kurwa. A żeby tak to zmiotło z powierzchni ziemi! Pieprzony głód. I po jaką cholerę ja zaczynałam!
- Mówiłaś, że sobie z Tym poradziłaś Nikola. - odwróciłam się w stronę drzwi wyjściowych. Damian stał z tacą na której było jedzenie i kawa. Czyli, że to jednak mi się nie śniło! Czyli, że tak jakby wróciliśmy do siebie! Teraz miałam inny problem, Damian wie, że dalej z tym walczę. Walczę, żeby nie brać. Wyjęłam z walizki czerwoną koszule w kratę i rozkloszowaną skórzaną spódnice. Założyłam to na siebie. Damian ciągle mi się przyglądał. -Nikola. - spojrzałam na niego gdy wsuwałam na stopy czarne conversy za kostkę.
-Poradziłam. Przecież tak sobie gadam tylko.
-Nie sądzę. Przyniosłem śniadanie. Chciałbym z Toba zjeść. - uśmiechnęłam się i usiadłam przy stoliku, przy ktorym stały dwa krzesełka.
-Co z Agata ? - zapytałam i spojrzałam na niego.
- A co ma być ? - odpowiedział pytaniem na pytanie.
- Jesteście razem...dalej.
-Nie wiem. Niby ją tutaj zaprosiłem. Niby z nią jestem a nie chcę. - przesłyszałam się ? Tak ?
-Jak mam to rozumieć ? Że nie zerwiesz ?
-Zerwę i to zaraz. - powiedział, ale jakos bez przekonania. Zmienił się, jest inny. Chce mojego starego Damiana
-Damian... Chyba sam nie wiesz czego chcesz. Chyba powinieneś już wyjść. Ja tez wychodzę. - wstałam od stolika i podeszłam do komody na której leżał mój aparat. Wzięłam go i ruszyłam do wyjścia.
-Wiem czego chcę. Chcę tylko i wyłącznie Ciebie.
-Chcesz mnie a nie chcesz zrywać z Agata.
-A kto Ci powiedział, że nie chce? Oczywiście, że chce. I zrobię to zaraz. Wszyscy są na dole i ona pewnie też.
-Nie. Porozmawiaj z nią teraz. Sam na sam.
-Chodźmy. - powiedział i chwycił mnie za dłoń wyprowadzając z pokoju. Zamknęłam drzwi i poszliśmy do windy. Gdy do niej weszliśmy to w ostatniej chwili wszedł do windy Krystian.
-Cześć skarbie. Jak się czujesz ? - zapytał i chyba widząc Damiana, zrozumiał że znowu coś nas łączy.
-Dobrze.
-Wcale nie - odezwał się Damian i zaskoczył mnie tym.
-To znaczy ? - Damian opowiedział o porannej sytuacji ze szczegółami. - To prawda Nikola? - zapytał zmartwiony Krystian.
-Oj dajcie spokój. Wszystko w porządku- wyszłam z windy i poszłam szybkim krokiem do restauracji. Siedzieli już tam wszyscy. Przywitałam się ze wszystkimi i usiadłam obok Magdy i Olka wkurzona.
-Byłem wczoraj Niki, ale nie otwierałaś. -powiedział Olek.
-Usnęłam zaraz po tym jak weszłam do pokoju. Zajęłam się pracą i jakoś mnie sen zmorzył.
-Magda ? Jestes na mnie o cos zła? - zapytałam zauważając, że się do mnie nie odzywa.
-Tak. O to, że nie było Cię na moim ślubie! - otworzyłam szerzej oczy ze zdziwienia.
-Musimy pogadać. Teraz- usłyszałam twardy głos Damiana który mówił do Agaty. Wstała i razem wyszli z restauracji.
-To może w ogóle odwołajmy ten ślub ! Może się rozstańmy skoro Cię nudzę do cholery !- wrzasnęła Amelia na Konrada.
-Amelia ! Jagoda słuchała!
-Jest Twoim bratem, ale jak Boga kocham to obiecuje, że jeszcze jedno słowo a mu przywalę- zwrócił się niby spokojny Daniel do Olka.
-Jaki ślub ? - spojrzałam na Magdę - Co się tutaj dzieje ?
-Mój ślub! Odbył się rok temu Nikola.
-Twój brat mówi, że go nudzę.
-A Olivier mówi, że... Nie chcesz tego słyszeć. - dokończył Daniel patrząc chwilę na Konrada
-Przepraszam, że nie bylo mnie na ślubie. Naprawdę mi przykro. Chciałabym być na nim.
-Wybaczam. Ale na chrzestną będziesz ?
-Chrzestną?- zapytałam
-W ciąży jestem. 4 miesiąc.
-Gratulację - powiedziałam zaskoczona- Oczywiście, że będę.
-Jeszcze zobaczymy ! Pieprzona świnia ! Jeszcze pożałujesz Richter ! - odwróciliśmy się wszyscy w stronę wejścia restauracji gdzie wrzeszczała Agata.
-Wariatka ! Nie wiem co ty sobie uroiłaś dziewczyno, ale nie przypominam sobie żebym Cię pytał o to czy będziemy razem. - Agata wzięła swoją torebkę z krzesła.
-Gdyby nie ja ! Dalej byś chlał i bzykał co popadnie po tym jak Cię zostawiła i Nikola i córka! - spojrzała na mnie a potem jakby zrozumiała, że przesadziła.
-Wypierdalaj stąd. Wypierdalaj i nie wracaj! - warknął Damian.
-Pożałujesz-
Co tu się kurwa dzieje ? Teraz wiem, że nie potrzebnie wyjeżdżałam. Czuje się winna wszystkiego co spotkało złego tych tutaj ludzi. Co się dzieje miedzy Amelią i Konradem ? Co się działo z Damianem ? Czego jeszcze się dowiem? Czego jeszcze nie wiem? Spojrzałam na Kaśkę i mojego Ojca. Oni. Tylko oni wydają się być szczęśliwi tak jak Magda i Olek, chociaż co ja wiem jak mnie nie było. Krystian dalej wszystko nagrywał a ja zaczęłam robić zdjęcia.
-Nie rób teraz zdjęć.- odezwał się Daniel
-Przykro mi. Musze. Podpisaliście umowę z moimi warunkami. Jestem w pracy.
- Czy teraz możemy pogadać ? -zapytał Damian patrząc na mnie.
-Nie bardzo. Jestem zajęta.
-Jesteś zła.
-A ty zły. - Damian usiadł na przeciwko mnie. Zaczęłam pić kawę, Krystian pokręcił głową. Już wiedziałam, że ma mi coś do powiedzenia i cos mu nie pasuję. Postanowiłam się tym nie przejmować. Zjadłam szybko śniadanie i wypilam kawę po czym zaczęłam znowu robić zdjęcia. Postanowiłam też dowiedzieć się co się tutaj dzieję.
-Konrad musisz mi pomóc. Chodź. - powiedziałam do brata i wstałam.
Wstał i wyszliśmy z restauracji. - a teraz mi mi powiedz co się stało? Dlaczego Amelia Cię nudzi ?
-Nie nudzi. Kocham ją. Jest mi z nią cholernie dobrze. Nie rozumiem dlaczego ona tak mówi. Ma jakieś dziwne wahania nastroju. Powiedziałem tylko że już niedługo będziemy się codziennie razem nudzić, to nie bylo w złym słowa znaczeniu. A ona na mnie naskoczyła, co sama słyszałaś. - słuchałam Konrada i tylko jedno mi przyszło do głowy, ale nie chciałam mu tego mówić.
-Może się denerwuję przed ślubem. Może dlatego tak się zachowuję. Porozmawiam z nią jak chcesz. -zobaczyłam jak Konrada twarz z przybitej zmienia się w pełną nadziei.
-Zrób to proszę.
-Przez 4 lata tyle się zmieniło. To tak jakbym was poznawała dopiero. Przeraża mnie to co odkryję Konrad. Widzę, że coś jest nie w porządku. Cos się działo przez ten czas z każdym z osobna. I, że Damian...on jest tez inny. - spojrzałam załzawionymi oczami na Konrada a później odwróciłam się w stronę szklanych drzwi od restauracji. Wiedziałam jak Damian znowu siedzi ze szklaneczką whisky.
-Nie jest alkoholikiem. Nie martw się o to. Nie dopuściliśmy do Tego, ale do innych rzeczy tak. To jest wszystko popieprzone siora. On się zrobił popieprzony i jezeli ty go nie uratujesz to przepadnie. I nie mowie tu o alkoholu, bo to akurat jest mały problem. - zauważyłam, że Damian wstał i idzie w naszą stronę.
-Nie mogę z nim teraz rozmawiać. Bedzie widział, że sobie z Tym wszystkim nie radzę. Zatrzymaj go, pójdę się ogarnąć. - powiedziałam i poszłam szybkim krokiem w stronę windy.
--------
Następna część w środę.
Pozdrawiam
Aria xx
7 komentarzy
pola2524
Booooze kochany uwielbiam to
Kocham Cię za to, ze kontynuujesz to opowiadanie daje mi naprawdę dużo radości podczas czytania jedna z najprzyjemniejszych rzeczy
mam nadzieję ze weny nie stracisz i z całego serca Ci życzę.Wiele opowiadań na tej stronie mi się podobało.Ale to wyjatkowo na mnie wpylwa jest probe emocjj ,gdy czytam przezywam je.Świetnie potrafisz dotrzeć do czytelnika

claire
Nawet kurde nie wiesz jak ja kocham to opowiadanie!!
kamila12535
Genialne
Malineczka2208
Ojejkuu przeżywam wszystko razem z nimi! Cudna część
No to teraz wyczekuje środy
)
Domiii
Będą razem! Ja to czuje!
Tosia12283
Super
Kamilka889
Fenomenalne