Od Nowa 2 cz.17

Od Nowa 2 cz.17Ma takie same oczy , włosy. I zdecydowanie jestem do niego podobna.  
-Dzień Dobry. Po Twojej minie wnioskuje, że wiesz kim jestem.  
-Tak. Wiem. Trochę Ci zajęło ujawnienie się. - usiadłam na kanapie a n drugiej mój ojciec. Na środku nas stał szklany stolik na kawę. -Kawy ? Herbaty?  
-Kawy czarnej po proszę - wstałam i podeszłam do telefonu . Nacisnęłam guzik łączący mnie z Monika. Niemal od razu odebrała
-Julio proszę herbatę dla mnie i czarna kawę dla Pana Piotra.  
-Za chwile przyniosę. - odłożyłam słuchawkę i usiadłam z powrotem na kanapie.  

-Nie wiem od czego zacząć.- powiedział
-Może od początku. Nie wiem... Jak poznałeś moją mamę. - jego oczy zabłyszczały o wspomnieniu o mamie.  
-Tak więc... To było 25 lat temu. Byliśmy młodzi. Ja mialem tyle lat co ty teraz , czyli 25 a mama 22. Była juz z Twoim Ojcem , miała syna 3 letniego. Bylem przyjacielem Eryka, razem rozkręcaliśmy teraz jego firmę. Twoja mama od razu mi sie spodobała. Chyba się nawet zakochałem gdy ją zobaczyłem. Miała prześliczne oczy , uśmiech i... W końcu ona też chyba cos poczuła. Wtedy co ja. Zaiskrzyło. Nasz romans trwał dwa nie zapomniane miesiące - zasmucił się
-Dlaczego tylko dwa? - zapytałam. Julia przyniosła nam napoje i wyszła  
-Eryk się dowiedział, gdy okazało się , że mama jest w ciąży. Od razu wiedział, że nie z nim bo nie uprawiali seksu od 3 miesięcy. Twoja mama sypiając ze mną nie robiła tego z Twoim Ojcem. Walczyłem o nią , ale on jej groził, że zabierze jej Konrada, że nigdy go nie zobaczy. Uwierz , że był do Tego zdolny. Niechętnie się rozstaliśmy. Twoja mama była miłością mojego życia. Nigdy nikogo juz nie pokochałem tak jak jej.  
-Wiesz jak umarła? - zobaczyłam w jego oczach złość
-Dowiedziałem się 2 lata temu. -spojrzałam na zegarek . Jest 11:40. Tak szybko leci czas.  
-Może chcesz isc na lunch jak wypijemy ?-pokazałam na kubki.
-Dobrze. A ty ?  
-Ja co ?  
-Wiedziałem co robisz. Co lubisz dopóki mama nie umarła. A teraz ? Opowiedz coś o sobie- przejechałam po bliźnie na nadgarstku. Nieświadomie. Zawsze jak ktos sie mnie pyta o przeszłość to właśnie robię to.  
-To nie na teraz. Za dużo się działo. Co ? Idziemy ? Na lunch ? - zapytałam wstając. Kiwnął głową. Wzięłam swój płaszcz i założyłam. Z biurka zabrałam telefon i portfel. Wyszliśmy z mojego biura  
-Julia o której mam sesje z Panem Mikołajem? -zapytałam.  
-O 14 Proszę Pani.  
-Dobrze. Dziękuję. Wracam za maks godzinę.- odeszłam od asystentki - Aha i Julia ty tez idź na Lunch - powiedziałam jeszcze. Nacisnęłam przycisk i winda po kilku sekundach sie zatrzymała. Ku mojemu zdziwieniu był w niej Damian z Danielem. Weszliśmy z Piotrem do niej.  
-Cześć Daniel - powiedziałam.  
-Cześć. - Na Damiana nawet nie spojrzałam. Okłamuje mnie i myśli , że nic sobie z Tego nie zrobię. Moje hormony buzują i mam ochotę go udusić. Winda się zatrzymała a my wyszliśmy z niej.
-Gdzie zawsze chodzisz na Lunch ? - zapytał Piotr.
-Tutaj na przeciwko jest taka fajna knajpka. Zdrowo i smacznie.  
-No to juz się dowiem co lubisz jeść. Na przyszłość. - zaśmiałam się. Czułam ten palący wzrok na plecach. Damian i Daniel szli za nami. -Nawet nie wiesz jak się cieszę , że w końcu mogę Cię zobaczyć i pogadać.  
-Ja też.  
Zamówiliśmy jedzenie i Usiedliśmy przy stoliku. Damian z Danielem o jeden dalej i siadł tak , że mógł mnie widzieć . Na szczęście odstęp od stolików był na tyle duży, że Damian  mnie nie usłyszy.  
-Powiedz co się tera dzieje w twoim życiu - powiedział.  
-Mam chłopaka. Mieszkam tutaj . Wcześniej mieszkałam w Zurychu przez 4 lata, no , ale 5 miesięcy temu wróciłam. Pracuję jak widziałeś. Będę miała syna. I chyba tyle. A ty ? Masz żonę ? Dzieci ? - kelnerka przyniosła mam zamówione jedzenie
- Gratulację.  
-Jestem. 5 miesiąc. Widac przeciez.-zasmial sie- Jeszcze 4 i koniec laby. - zaśmiał się. - No opowiedz cos o sobie. Nic o tobie nie wiem.  
- Mam syna i córkę oprócz ciebie . Julia ma 22 lata a Kornel 23. Żonę też mam. Ma na imię Marlena. Mam kilka domków letniskowych w Gdańsku, które wynajmuje. A moja żona prowadzi tutaj restauracje. Julia i Kornel studiują.  
-Tak ? A co studiują?  
-Julia Kryminalistykę, aktualnie ma jakies tam praktyki czy coś w Policji. Kornel poszedł w sport.  
-Nieźle. - powiedziałam.  
-Słuchaj Ci mężczyźni za nami to Richterowie?  
-Tak. Czemu pytasz ?  
-Po prostu. Jesteś  z którymś ? Wiem bo czasami czytam gazety.
-Z Damianem. Chcesz go poznać ? -zapytałam.  
-Jeżeli chcesz. - wstałam od stolika , Piotr zrobił to samo. Podeszliśmy do stolika Damiana. Spojrzeli na nas . Damian wydawał sie wkurzony. Mam to gdzies. Nie ma powodu.  
-Chciałabym wam kogoś przedstawić.- powiedziałam.  
-Jestem bardzo ciekaw- Jezu on jest zazdrosny. On ! Ja chyba śnie. Rani mnie takim czymś.  
-Piotr Małecki. Ojciec Nikoli - mina Damiana była bezcenna. Wiedział, że wiem o czym myślał i trochę się zdziwił.  
-Daniel Richter. Przyjaciel Nikoli. Miło mi.  
-Mi również.  
-Damian Richter. Chłopak Nikoli.  
-Jeszcze - dodałam cicho , ale usłyszał. -Idziemy ? -zapytałam Piotra. Kiwnął głową i wyszliśmy z knajpki.  

Później pożegnałam sie z Ojcem i umówiłam na spotkanie w weekend. Mam poznać jego rodzinę a moje rodzeństwo. O 14 robiłam sesję Panu Mikołajowi. Panu...dziwnie to brzmi bo jest starszy od Damiana tylko o 2 lata. Sesja przebiegła bardzo dobrze . O 4 jechałam juz do domu. Damian na razie sie nie odzywał. I bardzo dobrze. Ciekawa byłam czy jego rodzina jest juz w domu czy wyszli na obiad .
Dojechalam pod dom i zaparkowałam. Światło w domu sie świeciło a to oznacza , że Damian jest. Zamknęłam samochód i poszłam do domu.  
Zdjęłam płaszczyk i powiesiłam na wieszaku w korytarzu. Wyjęłam telefon i wybrałam numer Magdy. Odebrała za drugim razem  
-Halo ruda. Kiedy będziesz ?  
-Myślę, że za jakąś godzinkę. Wziąć Ci coś ?  
-O tak! Jakieś lody i czekoladę. Albo ciasto. Tak jakies dobre ciasto. Najlepiej tort - zaczęłam się śmiać  
-Gdzie ja mam Ci kupic tort o tej porze? - poszłam na gore i weszłam do sypialni gdzie był Damian. Ubierał się czyli niedawno wrócił bo jest tez po prysznicu.  
-Nie wiem ruda. Zapytaj Damiana on wszystko wie.  
-Nie. Dobra przywiozę Ci kilo czekolady i lody. Ale w sumie teraz ja mam ochotę na tort. Albo... O juz wiem co kupie. Kończę ide się zbierać.  
-Dobra. Pa ruda. -rozłączyłam się i wyjęłam torbę spod łóżka. Spakowałam do niej Bieliznę i ubranie na zmianę. Z łazienki wzięłam moje kosmetyki i też spakowałam. Spojrzałam na Damiana, przyglądał mi się.
-Gdzie Twoi rodzice ? - zapytałam i usiadłam na łóżku.  
-Poszli na spacer. Jesteś zła.
-Jestem. Damian wychodzisz gdzieś w środku nocy , pijany.  Nie wiem gdzie bo nie chcesz mi powiedzieć. Potem jesteś zazdrosny o mojego Ojca. Wiesz, że nigdy bym Cię nie zdradziła. - usiadł obok mnie.  
-Przepraszam.
-Za co?  
-Tak bardzo Przepraszam aniele. - przeraża mnie. Co się stało. Co zrobił.  
-Damian ?
-Za to wszystko. Byłem u Daniela. Chciałem ich pogodzić. - mówi prawdę ? Nie odkłamałby mnie przecież. Położyłam się na łóżku. Oh tak dobrze. Teraz poszłabym spać. Damian pocałował mnie w brzuch. Potem podniósł głowę i przybliżył do mojej. - Nie zostawisz mnie nigdy prawda ? - zapytał
-Nie. Kocham Cię przecież. Dziwnie się zachowujesz. Cos sie stało? -schował twarz w zagłębienie mojej szyi.  
-Ładnie pachniesz. Uwielbiam ten zapach.  
-Damian co się stało? - coś było nie tak. Dziwnie sie zachowywał. Nie rozumiem tego.  
-Nic. Chodź. Zawiozę Cię do Magdy- wstał i podał mi rękę. Wziął moją torbę i zeszliśmy na dół.  

-Zajedziemy do sklepu ? Cukierni ? Tam gdzie jest dużo ciasta -Damian się zaśmiał. Jechaliśmy juz do Magdy.  
-Tak zajedziemy. Mówiłaś, że nie będziesz jadła słodkich rzeczy. - mowil ze śmiechem.  
-No , ale dziecko się domaga. - powiedziałam.  
-Myślałaś o imieniu ?  
-Coś tam myślałam. A ty ?  
-Jeszcze nie. Znaczy myślałem, ale nic nie wymyśliłem. Tutaj są bardzo dobre ciasta- pokazał na niewielki sklep . Wyszliśmy z samochodu i poszliśmy do sklepu.  
Patrzyłam na te wszystkie ciasta i nie wiedziałam jakie chce. Za duży wybór. Damian ciągle się ze mnie nabijał.  
-Poproszę 4 eklerki. Eee i Tego ciasta, najlepiej 4 kawałki - pokazałam na cudowne ciasto z czekoladą i karmelem. Do tego wzięłam jeszcze dwa inne , których nie Pamiętam nazwy, ale wyglądały na bardzo smaczne. Zadowolona wyszłam ze sklepu. Do Damiana zaczął dzwonić telefon. Spojrzał na wyświetlacz.
-Musze odebrać - powiedział- Idź do samochodu - kiwnęłam głową i wsiadłam. Damian odbierając telefon był wyraźnie zdenerwowany. Co on ukrywa? Rozłączył się po chwili i wsiadł do samochodu. Bez słowa ruszył spod sklepu.  
-Wszytko dobrze ? - zapytałam go.  
-Tak.  
-Damian ukrywasz coś.
-Nic nie ukrywam ! Przestań mnie wypytywać - krzyknął a ja się wzdrygnęłam - Przepraszam. - powiedzial gdy zobaczył moją minę. Nie odezwałam się, bo jak ? Wybucha. Ukrywa coś. Kłóci się ze mną o byle co. Od rana dzieje się z nim coś niedobrego. -Skarbie Przepraszam. Mialem zły dzień w pracy.  
- W porządku. - dojechaliśmy pod Blok Magdy. - Wracaj . Twoi rodzice pewnie zaraz wrócą. - wysiadłam z samochodu. Damian wyjął z bagażnika moją torbę i złapał mnie za dłoń.
-Odprowadzę Cię. -zgodziłam sie i 5 minut później byliśmy na górze u Magdy. Nie pukając weszłam do niej. Magda siedziała na kanapie w salonie i jadła batona oglądając jakiś łzawy film.  
-Przyjechałam grubasku- Magda wstała i podeszła do nas.  
-Masz ciasto ? - zapytala z nadzieją w głosie. Damian podał jej siatkę z ciastami. -Wchodźcie  
-Ja musze iść. Do Zobaczenia - pocałował Magdę w policzek. - Przyjadę jutro po Ciebie- mnie też pocałował , ale w czoło i wyszedł. Spojrzałam na Magdę ze łzami w oczach
-Mów i to teraz. Zauważyłam od razu , że cos jest nie tak.  
-Nastawimy wode na herbatę i rozpakuje ciasta.  

-Może faktycznie był u Daniela. - powiedziałam jej wszystko. Damiana zachowania . Telefon przed sklepem. Jego wybuch złości.  
-Może. Zjadłaś? - kiwnęła głową na tak  
-Juz nic więcej nie wcisnę - zaśmiałam sie.
Później zrobiłyśmy sobie wieczór filmowy. Oglądałyśmy chyba do 23. Potem położyłyśmy się spać. W nocy o 2 godzinie coś mnie obudziło.  
-------
Zmiana planów. Części będę dodawać codziennie lub co dwa dni. Napisałam juz całe, wiec , gdy będę miała czas wrzucać codziennie części to to zrobię. Do końca zostało jeszcze 4 części.  
Pozdrawiam  
Aria xx

Aria

opublikowała opowiadanie w kategorii miłość, użyła 1972 słów i 10768 znaków.

7 komentarzy

 
  • Użytkownik Kamilka889

    Co 4 części ? Tylko , a będzie może 3 część ? Świetne

    12 lut 2016

  • Użytkownik Gość

    Wow mam nadzieję ze będą razem proszę <3

    12 lut 2016

  • Użytkownik el

    super :* mam nadzieje ze bedą razem  :)

    12 lut 2016

  • Użytkownik Ona18

    <3

    12 lut 2016

  • Użytkownik martynica

    Ekstra. :-) jak zawsze świetne :-*

    12 lut 2016

  • Użytkownik Malineczka2208

    Cudna cześć :D Jejkus tylko 4 czesci ? :( :/ smutnoo.. :( ale bedziesz pisac jeszcze jakies opowiadanie no nie? :*

    12 lut 2016