
 Zanieśli moje bagaże do domu i Aleks oraz Konrad odjechali. 
-O co mu chodzi ? -zapytałam Damiana. 
-Jest wkurzony. Pewnie myśli, że to za szybko. No i , że nie jestem odpowiedni do roli Ojca. 
-Przecież juz jesteś ojcem. 
 -Nikola to raczej… Chodzi o to , że już nie jestem odpowiedni. Po tych wydarzeniach. 
-Wiesz coś czego ja nie wiem. Konrad tez wie , ale nie chcecie mi powiedziec. Dlaczego ? – weszliśmy do domu i skierowaliśmy się do kuchni. Damian wstawił wodę. 
-Nic . Nie wiem o co Ci chodzi. Nic nie ukrywam przecież. Jestes przewrażliwiona. -usiadłam na stołek i patrzyłam jak robi mi herbatę. Telefon Damiana zaczął dzwonić, westchnął i odebrał 
-Tak… Kamilo jest niedziela… Tak… Przygotuj wszystko, zostaw na biurku… Tak plany na wybudowanie nowego biurowca. … Tak… Jutro o 8… Tak, Dziękuję – rozłączył się i spojrzał na mnie – Skończyłem z tym co było kiedys. Nie handluje bronią, nie prowadzę burdelu. Jestem uczciwy. Mam dziewczynę , która jest wszystkim. Będę miał dziecko i czuję się lepiej. 
-Kocham Cię wiesz ? 
-Wiem. Ja Ciebie tez Kocham. Wypij herbatę. Jakoś mało piłaś dzisiaj. A i weź witaminy. – podał mi kwas foliowy i jakies jeszcze witaminy. Wzięłam wszystko i zapytałam. 
-Jak poznałeś Agatę? 
-Szczerze to w pracy. Była moją asystentką. 
-Ale juz nie jest ? 
-Nie. Teraz jest Kamila. Bardzo dobra, mogę na nią liczyć. Agata nic kompletnie nie umiała, do tej pory nie wiem jak dostała tą pracę. 
-Hmmm a Kamila? Znaczy czy ty… Z nią? – zaśmiał się. 
-Nie skarbie. Kamila ma męża i dwójkę dzieci. 
-To dobrze. Wiesz , że Amelia miała romans z mężem Ali ? 
-Wiem- zaskoczył mnie Tą odpowiedzią. Jak to wie ? 
-Skąd wiesz? -westchnął i spojrzał na mnie. 
-Pamiętasz jak mówiłem , że kłóciłem sie z Konradem ? Że pokłóciłem sie z nim 8 razy przez te 4 lata ? 
-Tak. Pamiętam 
-No to w tych 8 razach Kamil był jedną przyczyną kłótni. Jezeli rozumiesz o co chodzi. – Rozumiałam. 8 razy. 8 mężczyzn. Pieprzona dziwka.- Dziwię sie dlaczego taka Kobieta jak Ala jest dalej z Tym dupkiem. On jest taki sam jak Amelia. 
-Co masz na myśli? 
-To co powiedziałem. Zdradza ją przy najmniej raz w miesiącu. 
-Skąd ty to możesz wiedzieć?- uniosłam się. Dlaczego on mówi takie rzeczy ? 
-Bo go sprawdziłem. 
-No tak. Mnie tez sprawdziłeś. Krystiana pewnie też. Alicję. 
-Ciebie nie sprawdzałem. – co Ty ukrywasz Damian ? Nie wiem. Ta reakcja Konrada dzisiaj. I te humory Damiana. Cholera. To wszystkie jakies dziwne. Juz kiedys Damian lubił szperać w życiorysie nowo poznanych ludzi. Lubił wiedzieć z kim ma do czynienia, więc nie jestem zdzwiona , że sprawdził Kamila i resztę , ale jestem zdziwiona , że nie sprawdził mnie. Gdyby bardzo chciał to by mnie znalazł w Szwajcarii. Wiedziałby ktorym lotem leciałam i gdzie. Dlaczego tego nie zrobił. – O czym myślisz? Cos Cię trapi. – powiedział. 
-Dlaczego mnie nie sprawdziłeś? Dlaczego nie sprawdziłeś dokąd się wybrałam? 
-Nie chciałaś Tego. Uwierz mi , ja chciałem to zrobić wiele razy. Gdybym widział co się z Tobą dzieje to sprowadziłbym Cie do Polski juz dawno. – dopiłam herbatę i odstawiłam kubek do zmywarki- Jak się dzisiaj czujesz ? 
-W porządku. Przynajmniej nie wymiotuję co mnie cieszy. 
-Mnie też. Nie lubię gdy sie źle czujesz. -telefon Damiana znowu zaczął dzwonić. Zmarszczył brwi i odebrał -Tak?… Kiedy ?… Zapytam Niki i Ci odpowiem później… Do usłyszenia – odłożył telefon i podszedł do mnie – Chcesz jutro jechać nad jezioro z Olkiem i Magdą? 
-A ty ? 
-A ja muszę jechać do firmy. 
-Mogę pojechać. – pocałował mnie w usta i się uśmiechnął. 
-Chodźmy spać. Ty jesteś zmęczona podróżą a ja nie spalem od wczoraj. 
 -Dobrze. 
-Idź. Wezmę nasze bagaże na górę. – klepnął mnie lekko w tyłek gdy wychodziłam z kuchni. Uśmiechnęłam sie na to , bo czuje , że mój stary Damian powoli wraca.  
 
 
-Miałaś być grzeczną dziewczynką – wysyczał i uderzył mnie w twarz. -Chodź tutaj – szarpnął za moje włosy , żebym wstała. Gdy to zrobiłam rzucił mnie na łóżko. Wyrwałam mu sie i znów chciałam uciec – Pożałujesz – kolejny cios w twarz , z nosa zaczęła lecieć mi krew. 
-Zostaw mnie Proszę! – mówiłam płacząc. Chciałam stamtąd uciec jak najdalej . 
-Jeszcze z Tobą nie skończyłem – wyrwałam mu sie po raz kolejny , ale złapał mnie mocno za włosy i rzucił o kant komody . Poczułam w plecach przeszywający mnie ból. -Teraz się zabawimy – zaśmiał sie szyderczo. 
-Nie! Proszę  
 
-Nikola- poczułam dłoń na moim ramieniu 
 -Nie ! Nie! Zostaw mnie ! – znów szarpnięcie 
-Nikola. Obudz sie ! Malutka słyszysz.- Damian ? To Damian. Otworzyłam oczy i ujrzałam niebieskookiego nade mną. To był tylko koszmar. Dlaczego powróciły? Ostatni koszmar miałam gdy byłam na detoksie. Nawiedzały mnie kazdej nocy. – Nikola ? – spojrzałam w jego oczy. Co się dzieje ? Dlaczego znowu mi sie to śni ? Minęło przecież tyle lat. -Powiedz coś. 
-To sen. Tylko sen. 
 -Nie. To nie sen. Czy… Powiedz mi co Ci się śniło skarbie. 
-Przeszłość. – wciągnął powietrze , jakby te słowa go raniły. – Ktora godzina? 
-7:10. wstałem godzinę temu , ale usłyszałem Twój głos gdy byłem w łazience. 
 -To tylko sen. – powiedziałam i wstałam. Poszłam do łazienki i sie e niej zamknęłam. Musiałam pobyć chwile sama, musiałam pomyśleć. Może to To miejsce . To miasto tak na mnie działa? Umyłam zęby i opłukałam twarz zimną wodą. 
Zeszłam na dół 20 minut później. Ubrana i umalowana. Damian stał i patrzył na widok za oknem , ubrany w grafitowy garnitur. Myślał nad czymś intensywnie bo nawet nie zauważył, że weszłam do kuchni. 
 -Nie idziesz do pracy ? – zapytałam a on spojrzał na mnie. 
 -Nie wiem. 
-Idź. O 9 przyjedzie Magda z Olkiem. Nie będę sama. A poza tym wszystko w porządku jest. 
-To pojadę o 9 do firmy. – westchnęłam i usiadłam na krześle przy stole. – Ślicznie wyglądasz. – powiedział nagle. Spojrzałam na mój strój. Miałam na sobie zwiewną białą sukienkę do połowy uda i japonki z białym paskiem. Włosy związałam w luźnego koka. 
-Dziękuję. Ty też wyglądasz… Znakomicie. – coś go męczy. Widzę to. -O co chodzi ? 
-Śniła Ci się przeszłość, czyli ta noc tak ? 
 -Damian. Jedz do pracy. Jest juz 7:40 . 
-Tak ?- nie da za wygraną . 
-Tak. -usiadł na przeciwko mnie. 
-Kiedy ostatnio Ci się coś śniło? 
-Gdy byłam w ośrodku to co noc, przez miesiąc. Damian , to tylko sen. Nie przejmuj sie tym . To było i juz tego nie będzie. Wszystko jest dobrze , jedź do pracy. -wstał i podszedł do mnie. Schylił się i pocałował w usta. 
-Dobrze. Jeżeli mówisz, że jest Okej, to Ci wierzę. Zostawiam Cię w takim razie, ale będę pisał. Zostawiam Ci klucz dodatkowy – położył na stół klucze. – I mój drugi samochód jest do Twojej dyspozycji. – położył kluczyki od Auta i dowód rejestracyjny. 
-Nie musisz , moge się przemieszczać autobusem albo taksówką. 
-Samochodem. – powiedział twardo. Pan i Władca. – Do Zobaczenia.- znów mnie pocałował w usta i schylony powiedział. – Proszę Cie , tylko napisz jeżeli coś będzie nie tak. 
-Dobrze. Idź już 
-Gdyby nie to spotkanie dzisiaj… Zostałbym z Tobą w domu. Idę. Do Zobaczenia- pocałował mnie ostatni raz i wyszedł z domu. Oh Juz za nim tęsknię. 
---- 
Następna część w środę 
Pozdrawiam 
Aria xx
11 komentarze
Ksiezniczka25
Świetna część ;D
NIEjestemBARBIE
Pisz dalej ;D ))
))
Malineczka2208
Boskoo ????????????????????♥
zszokowana
Aaaaa! Jak ja uwielbiam to opowiadanie ! Już nie mogę doczekać się środy
  ! Już nie mogę doczekać się środy  Pozdrawiam
 Pozdrawiam 
Misiaa14
kocham to *-*
Kamilka889
Jak sie martwi aww
amis
Szkoda że następną część napiszesz dopiero za dwa dni
Olciiak
Kocham kiedy nasyępna część????
 kiedy nasyępna część????
Tosia12283
Super
Karolina12
Super!! ❤❤
~szaramycha22
Cudne czekam na następna czesc