THE BIG SWAP cz. 29

THE BIG SWAP cz. 29+ DOMINIKA

     Chyba jeszcze nigdy nie całowałam się z równą pasją, w pełni oddając się tej czynności, ustom i językowi pozwalając żyć własnym życiem. David nie był mi wcale dłużny, czuł identyczne napięcie i adekwatnie odpowiadał na moje starania. Nasz pocałunek był jak taniec dwojga wprawnych i zaangażowanych tancerzy, odczuwałam go całą sobą, aż łaskotał w koniuszkach palców u stóp. Nawet nie wiem kiedy przylgnął do mnie całym ciałem, było mi cholernie przyjemnie. Smakował winem i czymś słodkim wręcz deserowym. Napór jego ciała sprawiał zupełnie inne wrażenie niż to, do czego przywykłam kochając się z Romkiem. Ale ta różnica tylko potęgowała moje podniecenie. Chciałam więcej, a jego pocałunki dostarczały coraz to nowych wrażeń. Aż mną wstrząsnęło kiedy jego język zahaczył o mój płatek ucha. Niby drobna, dość niewinna pieszczota, a wrażenie było piorunujące.

Już wcześniej Romek ssał i całował moje uszy, ale nigdy nie zadziałało choćby w zbliżony sposób. Odpływałam, niemal dosłownie, co David pojął w mig, bo nie przerywał, ale jeszcze zintensyfikował swoje pieszczoty. Drżałam przy każdym jego wydechu, chłodzącym moją skórę zaciskając uda poczułam jak bardzo go pragnę. Moje policzki płonęły i piekły, zapewne oblałam się rumieńcem. W jego spojrzeniu zobaczyłam żądzę, podziwiał moje sterczące sutki, a ja chciałam zapewnić mu dodatkowe atrakcje. Odpowiedzieć na jego pragnienie swoim wyuzdaniem. Przetoczyłam się na łóżku, przyjmując pozycję na czworaka. Opuściłam głowę na poduszkę lecz w tym samym momencie moja wysportowana pupa jeszcze mocniej wypięła się w jego stronę. Na Romku robiło to zawsze wrażenie, nie inaczej było z Davidem. Westchnął w zachwycie, po czym usadowił się tuż za mną. Przez krótką chwilę podziwiał wypięte ku sobie pośladki oraz widoczne niżej pulchne wargi. W końcu przywarł do nich twarzą i zaczął z zapamiętaniem lizać.

Westchnęłam, czując jego język przesuwający się szybko między wilgotniejącym sromem a wrażliwym na dotyk podwojami mojej tylnej świątyni. Dłonie Davida ujęły moje biodra i zdecydowanie przyciągnęły jeszcze bliżej siebie. Ja wspierając się na łokciach jeszcze mocniej wypięłam pupę, przyjmując coraz mocniejsze pieszczoty. Wreszcie jego usta skupiły się na mojej pochwie. Najpierw długo i ochoczo lizał moje nabrzmiałe płatki, zlizując z nich coraz obfitsze moje soki. Dopiero później usztywnił swój miękki dotychczas język i zanurzył go między wargami. Nie mogłam dłużej powstrzymać już moich jęków kiedy jedna z jego dłoni powędrowała z biodra w kierunku mojego łona. Jego palce bezbłędnie odnalazły małe wybrzuszenie na cipce i pocierały je okrężnymi ruchami. Moje ciało odpowiadało kolejnymi dreszczami a nogi miękły.

- Chodz tu do mnie - z moich ust wydobył się ledwo słyszalny szept

David odsunął głowę od moich pośladków dając mi chwilę na wytchnienie. Jego usta lśniły od moich soków. A ja osunęłam się na pościel sunąc brzuchem i piersiami, przez moment tkwiąc w bezruchu.

- Naprawdę myślisz że ci odpuszczę - w jego głosie wyczułam determinację i pewność siebie.

Chwycił mnie znów za biodra i uniósł je tak jak były ułożone przed chwilą. Zaraz poczułam jego dłoń wsuwającą się miedzy moje uda, a opuszki znów zaczynają podrażniać łechtaczkę. Tym razem pochyliłam głowę, zamknęłam oczy i skupiłam się na przyjemności. Wkrótce do palców dołączyły usta które obsypywały moje pośladki pocałunkami. Nie omijał on również zagłębienia między nimi, liżąc to wpychając w nie swój twardy język. Przyjemność jaką mi dawał nie znała granic, co rusz moje dłonie zaciskały się na pościeli licząc na to że w końcu mnie przeleci. Nic jednak nie zapowiadało tego, on napawał się pieszczotą jaką mi dawał i nie chciał przestać.  

Pragęłam mu to wynagrodzić, uniosłam się z łóżka i odwróciłam w jego kierunku. Nie krył zaskoczenia, otarł swoje usta wierzchem dłoni. Ujęłam jego twarz w dłonie i namiętnie pocałowałam. Opadliśmy na łóżko. Nasze ciała wtulone w siebie. Czułam jak moje nabrzmiałe sutki trą o jego klatkę.  

- O czym marzysz - wyszeptałam, gdy jego usta oderwały się od moich.
- Zrobię wszystko, czego sobie życzysz.  

Sama nie wierzyłam w słowa które wypowiedziałam. Przygryzłam dolną wargę jakbym wahała się, czy dać wyraz swoim pragnieniom. Domyślałam się co może mu chodzić po głowie skoro tak długo pieścił moją pupę może tego pragnie. W jego oczach jednak znów dostrzegłam znajomy płomień. Chyba wyczuł że jestem teraz do jego dyspozycji. Leżał na mnie a jego nabrzmiały kutas ocierał się o moją cipkę nie dając jej wytchnienia. Patrzył w moje oczy uśmiechając się, nagle ciszę przerwały jego słowa.

- Chcę, cię dziś zerżnąć. Mocno, stanowczo ... głęboko. Potrzebuję tego od chwili kiedy dowiedziałem się o tym że tu będziesz.      
- To , co robisz ze mną teraz sprawia że płonę. David wejdź już we mnie, proszę - wyszeptałam mu to do ucha licząc na to że jego kutas zatopi się w mojej rozgrzanej cipce
- Zawsze możesz płonąć gorącej... i jaśniej - odpowiedział patrząc na mnie

Jego dłoń wylądowała na mojej piersi i zacisnęła się na niej.  

- Jak chcesz bym się z tobą kochał - odparł

David mówił jakby chciał tego bym to ja podjęła decyzję co do pozycji. Nie dam mu tej satysfakcji, niech dalej się stara.

- Decyzja należy do ciebie, mój drogi- odparłam na jego słowa

On ukląkł nade mną przesuwając się na czworaka, jego kutas stał dumnie wyprężony nad moim brzuchem. Szeroki uśmiech na jego twarzy dowodził tylko że podoba mu się ta gra. Kolejnym potwierdzeniem był jego wzrok kiedy rozsunęłam szeroko swoje smagłe nogi, a on mógł podziwiać wilgotną szparkę czekającą na jego twardziela. Nie dane mi to jednak było, David rozszerzył moje nogi do granic możliwości. Opuścił się, a ja poczułam jak jego język wbija się głęboko w moją dziurkę. Z coraz większym zapałem pracował ssąc wargi sromowe ustami.  Szeroko rozwarte nogi spowodowały że czułam się przed nim otwarta na oścież. Jego silne dłonie nie pozwalały mi na nic poza tym bym mu uległa, rozwarta przyjmowałam kolejne liżnięcia na wystającej i sztywnej łechtaczce. Po chwili poczułam na niej regularne muśnięcia, odwróciłam głowę i spod przymkniętych powiek dostrzegłam ją.  

Justyna stała oparta o framugę drzwi i przyglądała się naszemu zbliżeniu. Jej nagie ciało lśniło w blasku lampy która oświetlała sypialnie. Ciekawe jak długo tu była, czy będzie tak stała czy może przyłączy się do nas. Nie dane jednak było mi zastanawianie się nad tym. Pieszczoty Davida weszły w decydującą sekwencję, jego usta zassały moją łechtaczkę, a ja wręcz zawyłam z rozkoszy jaką mi dawał:

-AAAAAAAAAAAaaaaaaaaaaaaaaaaa - po sypialni rozległ się mój jęk

cdn...

ZAC

opublikował opowiadanie w kategorii erotyka, użył 1337 słów i 7116 znaków, zaktualizował 8 lut 2023.

1 komentarz

 
  • barnaba

    Kiedy koniec? Ile części do finału?

    7 lut 2023

  • ZAC

    @barnaba Cześć.  Finału nie Będzie!!!

    8 lut 2023