+ ALINA
Cały czas czułam się nieswojo mimo tego że spacer z Łukaszem niczego nie zapowiadał. Podziwiałam jak pięknie urządzili tył domu, wielki taras do którego się zbliżaliśmy tylko potęgował uczucie że wszystko tu jest zaplanowane i przemyślane. Nie mogłam sobie przypomnieć kiedy ostatni raz mogłam w spokoju porozmawiać z obcym mężczyzną, a wydarzenia dzisiejszego wieczoru tylko potęgowały we mnie coś czego dawno nie odczuwałam. Konwersacja z Łukaszem wydawała się czymś naturalnym, mimo tego że coraz częściej łapałam go jak lustruje moje ciało. Obserwowałam jak omiata wzrokiem moje pośladki które specjalnie wyeksponowałam ubierając mocno wycięte jeansowe szorty. Onieśmielona jego bliskością zastanawiałam się o czym myślał, czy chciałby dotknąć mojego tyłka, czy wolałby położyć swoje dłonie na moich piersiach które zakrywał ciasno przylegający sportowy biustonosz. Zauważyłam że z uwagą przygląda się moim piersią, dostałam gęsiej skórki. Odruchowo wyprężyłam się by jeszcze bardziej wyeksponować swój biust. Uśmiechnęłam się do niego i oboje weszliśmy na taras, rozmowa zeszła nie tylko na tematy naszej pracy ale coraz częściej zahaczaliśmy o sprawy osobiste.
Nagle Łukasz złapał mnie za rękę i pociągnął za sobą, nie stawiałam mu żadnego oporu a on prowadził mnie na skraj tarasu i domu. Podeszliśmy wspólnie do okna z którego lekka migocząca poświata światła docierała na zewnątrz domu. Przepuszczona do przodu stałam prawie oparta o szklaną tafle okna która ukazywała wnętrze pokoju w środku. To co zobaczyłam w środku uświadomiło mi tylko to o czym nie miałam pojęcia i nie chciałam dopuszczać do swojej głowy. Romek stał przy łóżku na którym prężyło się prawie nagie ciało Justyny. Tylko tak można było to nazwać, gdyż bielizna jaką miała na sobie więcej odkrywała niż zakrywała. Szwagier przesunął się teraz w taki sposób że ukazał się nam jego stojący kutas wycelowany dokładnie w stronę Justyny, która wolno wręcz kocim ruchem zsunęła się z łóżka. Jej twarz znajdowała się dokładnie na wprost naprężonego kutasa Romka. Mimo tego że wielokrotnie robiłam tak samo scena którą oglądałam podziałała na mnie ze zdwojoną siłą. Justyna dotknęła go językiem i polizała od samej nasady do czubka, następnie wsadziła go nieśmiało do ust. Powoli pochłaniała go centymetr po centymetrze, a było co pochłaniać gdyż kutas Romka wyraźnie był długi i dość gruby. Po chwili wyjęła go i spojrzała mu prosto w oczy uśmiechając się.
- Wiedziałem że ci się spodoba - Łukasz wyszeptał mi do ucha
Przełknęłam ślinę nie wiedząc czemu czułam narastające podniecenie, a bliskość Łukasza tylko to potęgowała. Spięta i zesztywniała z trudem łapałam oddech. Justyna z penisem Romka w ustach wyglądała wyjątkowo nieprzyzwoicie, lizała tylko odsłoniętą i mokrą od śliny i śluzu twardą żołądz. Jej prawa dłoń złapała za tył członka i posuwała wyzwalając w Romku nowe doznania. Nie wiedząc czemu odruchowo rozchyliłam nogi, patrzyłam na porno na żywo. Oparłam się o niego i rozkoszowałam się widokiem jaki razem mogliśmy podziwiać. Czułam znów ten dziwny ucisk w podbrzuszu obserwując jak Justyna zadawala Romka. Podziwiałam jej majteczki mocno wycięte, opasające jej biodra tylko wąskimi tasiemkami. Z przodu ledwo zakrywały najgorętsze miejsce, a praktycznie większość jej chudych pośladków pozostawała niczym nie zakryta. Nagle poczułam jego dłonie na swoich gołych plecach, przesuwały się w okolice mojej pupy. Odwróciłam się w jego kierunku uśmiechając się oboje milczeliśmy, złapałam go za jedną z rąk którą ugniatał mi pośladek i poprowadziłam na odkryty brzuch. Czułam jak przylgnął do mojego ciała, nasze biodra spotkały się. Poprawiłam moje czarne włosy tak by odsłonić z jego strony swoją twarz, i dając mu dostęp. Stojąc tyłem do niego wypinałam pośladki czując jak jego sztywny kutas wbija się w mój tyłeczek. Teraz dopiero dotarło do mnie że ocieram się o niego i świadomie masuję mu przez spodnie naprężonego kutasa. Zobaczyłam zadowolenie jakie rysowało się na jego twarzy. A on opuścił niżej głowę i pocałował moją odsłoniętą szyję. Podniosłam ramiona i przyciągnęłam jego głowę do siebie jednocześnie moje ciało wyprężyłam czując falę podniecenia jaka do mnie docierała. Łukasz objął moje biodra jakby chciał jeszcze mocniej się we mnie wbić, a ja czułam jak kutas drażni mi pośladki. Dobrze że nikt tego nie widzi resztkami swojej woli myślałam co robić dalej. Dłonie Łukasza wylądowały na moich nabrzmiałych piersiach, zataczały powolne kręgi by po chwili wylądować na brzuchu.
- Podnieca cię to - wyszeptałam na tyle głośno by mnie usłyszał
- Co? - odpowiedział przerywając pocałunki które lądowały na mojej szyi
- Często tak się zabawiacie? - spytałam już teraz poważnie
- Nie za często - odpowiedział patrząc mi prosto w oczy
- Czyli jak często- dopytywałam chcąc odwrócić jego uwagę od siebie
- Jak znajdziemy odpowiednie osoby - odpowiedział
- Jakie?
- Takie jak wy - mówiąc to znów przywarł do mojej szyi całując ją teraz z większym zaangażowaniem
- Wiesz co?
- Co.
- Podoba mi się ta wasza gra - odpowiedziałam czując jak odpływam
- Alina, gra jak gra ale muszą być do tego odpowiednie osoby. Takie jak wy.
- My. Nie mogłam uwierzyć w to co mówił.
- No wy. Otwarci na nowe doznania.
- Kręcą cię takie rzeczy? - nie dawałam za wygraną
- Kręcą - odpowiedział patrząc teraz w moje oczy i poprawiając moje włosy
- Takie ułożone i poprawne małżeństwo, a takie zabawy - mój uśmiech był skierowany tylko dla niego
- Co mogę powiedzieć. Przyłapałaś nas, ale nie tylko my się tak potrafimy zabawić.
- Nieźle. - zamruczałam czując delikatny pocałunek który wędrował wzdłuż mojej szyi
- A ciebie to nie podnieca - wyszeptał mi do ucha
Nie mogłam wyznać mu całej prawdy, patrzyłam w jego ciemne oczy. Moje dłonie głaskały od tyłu jego włosy i głowę, a on w tym czasie gładził mnie po nagim brzuchu przytrzymując bym nie odsunęła się od niego. Nie mogłam już dłużej zwlekać i przeciągać to co i tak jest nieuniknione. Przywarłam swoimi ustami do jego ust, boże jak tego pragnęłam. Uwielbiam się całować, a jego wilgotny, ruchliwy język penetrował z wielkim wyczuciem moje usta. Ledwo mogliśmy złapać oddech.
- Myślisz że jestem atrakcyjna?
- Ala ty. Przecież każdy z facetów w tym domu będzie chciał cię dziś prze... - nie dokończył. Znów nasze usta się spotkały w namiętnym pocałunku, łapałam z trudem powietrze ciesząc się pieszczotami które spływały na moje ciało. Oparłam dłonie o ścianę uwalniając swoje usta od niego, ciężko dysząc próbowałam dojść do siebie. Łukasz wyprostował się za moimi plecami, gładził je delikatnie, a jego biodra dalej były przyciśnięte do moich wypiętych pośladków. Widok musiał mieć doskonały, kiedy się odwróciłam w jego kierunku tylko skinął zadowolony głową jakby chciał mi pokazać na co mam patrzeć. Spojrzałam w kierunku który mi wskazał, naszym oczom znów ukazały się nam postacie Justyny i Romka.
W pokoju akcja nabrała już zdecydowanie końcowy finał. Justyna bez wytchnienia próbowała wchłonąć w swoje usta członka Romka. Jest inny niż Steva pomyślałam, nie tak gruby ale zdecydowanie dłuższy. Justyna starała się ze wszystkich sił jakby wiedziała że jej mężuś patrzy na to. Ssała coraz intensywniej, dłońmi przyciągała umięśnione pośladki Romka, wbijając w nie swoje paznokcie. Romek wyprężył się cały lecz Justyna nie oderwała się od niego. Żylasty, połyskujący długi kutas znalazł zapewne ukojenie w ustach Justyny. Romek wykonał resztkami sił kilka pchnięć, niemal doprowadzając ją do zakrztuszenia. Uwolniony ładunek spermy był tak obfity że gardło i usta nie pomieściły wszystkiego i wolno spływały z kącików ust . Romek na drżących nogach osunął się również na kolana i z lubością wpił się w usta Justyny jakby dziękując jej za to co przeżyli przed chwilą.
- Idziemy, pora na nas - z zamyślenia wyrwał mnie Łukasz ciągnąc mnie w kierunku drzwi tarasowych
cdn...
Dodaj komentarz