Łamigłówka boga Enki (XXXI)

Łamigłówka boga Enki (XXXI)Tytuł oryginału: „Enki's Puzzle”
Autor oryginału: RawlyRawls
Autor oryginalnych grafik zamieszczonych w opowiadaniu: TenderMinDD

Utwór ten jest fikcją literacką. Wszelkie nazwy postaci, miejsc i zdarzeń są wytworem wyobraźni autora. Wszelkie podobieństwo do autentycznych osób żywych lub zmarłych, firm, miejsc lub zdarzeń jest całkowicie przypadkowe. Wszystkie postacie w tym utworze mają ukończone 18 lat. Miłej zabawy!


     – O czym myślisz, mamo?
Nick przyglądał się, jak jego matka z roztargnieniem go gładziła, jej wzrok był nieobecny. Widział ślad niewielkiej ilości spermy, której nie udało jej się przełknąć był, roztarty na policzku dłonią.
     – Och, zastanawiam się… hm… – Kate rozmyślała o swoim małżeństwie. – Dlaczego twój ojciec… cię uderzył cię, Nicky?
     – Przyłapał Alyson na próbie poprawienia mi nastroju.
Widział, jak jej oczy się rozszerzyły.
     – To nie tak jak myślisz. Po prostu wyciągnęła jedną pierś. Nie robiliśmy niczego ryzykowanego. – To nie było do końca prawdą.
     – Twój ojciec przyłapał cię... na ssaniu piersi twojej siostry?
Wykrzywiła twarz. Kiedy skinął głową, przygryzła dolną wargę.
     – Też byłabym zdenerwowana, gdybym was przyłapała.
Dostrzegła poważny wyraz jego poobijanej twarzy.
     – Ale twój ojciec posunął się za daleko. O wiele za daleko. Nie mogę uwierzyć… – Jej głos ucichł. – Dlaczego mu nie oddałeś?
     – Powiedziałam mu, że go nie uderzę, mamo. Nie chciałam go skrzywdzić.
To była prawda, choć nie do końca podał powód dlaczego to uczynił. Nie chciał, żeby cierpiała widząc nieprzytomne ciało swojego męża ojca, tak jak wtedy, gdy był w pętli.
     – Starałem się stanąć między tatą, a Alyson. Chyba byłem jej ludzką tarczą.
     – Jestem z ciebie dumna. Byłeś taki odważny.
Pomimo tych słów nie uśmiechnęła się. Za to przygryzła wargę z większą siłą. Jej myśli były skupione na tym, co powinna zrobić z mężem.
     – Chcę, żebyś wiedział, że zrobię wszystko, co w mojej mocy, aby to naprawić. Czy czujesz się lepiej po tym, co zrobiłam… ustami? Czy jesteś gotowy na drzemkę?
     – Czułbym się o wiele lepiej, gdybyśmy zrobili coś innego.
Nick wzruszył ramionami.
     – Och, ok. Oczywiście. Możemy poprosić twoją siostrę, żeby wyszła… może możemy powiedzieć, że czegoś potrzebujemy… i…
     – Hej, Alison! – Nick zawołał.
     – Tak? – Alyson odpowiedziała.
     – Czy nie widzisz nic przeciwko temu aby wyjść na chwilę z domu?
     – Oo. Wrócę za parę godzin.
Alyson przez kilka minut udawała, że się szykuje do wyjścia. Otworzyła drzwi, trzasnęła nimi i po cichu weszła z powrotem do salonu. Gdy już usidła w swoim niezawodnym, miękkim fotelu, potarła nogi o siebie. Wiedziała dokładnie, dlaczego Nick prosił o czas sam na sam z matką.
     – Łatwo poszło.
Kate rozejrzała się po pomieszczeniu.
     – Matka nie powinna o to chyba pytać, ale czy może wiesz, czy twoja siostra ma gdzieś jakiś lubrykant?
Widziała, jak kręcił głową.
     – Może użyję odrobiny oleju z kuchni?
Puściła jego penisa i wstała.
     – Cydrowa frau musi być zaradna, gdy musi jakoś sobie sobie poradzić w wielkim sadzie – powiedziała z niemieckim akcentem.
     – Oh...
Pisnęła, gdy chwycił ją za nadgarstek i pociągnął z powrotem do łóżka.
     – Uważaj, musisz uważać na swoje rany, jeśli… mmmmppppppphhhhhhh...
Jej napięte ramiona rozluźniły się, gdy jej ciało topiło się w pocałunku. Jej język, początkowo nieśmiały, nabrał odwagi i śmiało zaczął tańczyć z jego.
     Nick przesunął dłońmi po plecach jej sukienki, rozkoszując się kształtem jej talii, bioder i tyłka. Przerwał pocałunek.
     – Nie potrzebujemy oleju, mamo. Chcę poczuć się jeszcze bliżej ciebie. Chcę, żebyś ty mnie lepiej poczuła.
     – Wiem, do czego zmierzasz.
Kate ściągnęła sukienkę przez głowę. Poczuła, jak jego sztywna męskość uderza w jej biodro.
     – Właściwie myślałam o zakupie dla ciebie bardzo dużych prezerwatyw, ale zdecydowałam, że nie powinniśmy nawet ryzykować.
Grymas jego twarzy wyrażał ból, co dodatkowo podkreślała poobijana twarz.
     – Za to możesz korzystać z mojego tyłka w każdej chwili.
Dla żartu klepnęła swój odziany w majtki tyłek.
     – Czy to ci nie wystarczy?
     – Nie chcę, żebyśmy musieli mieć przed sobą jakieś tematu taboo, mamo. Nie powinnaś robić z tatą rzeczy, których boisz się zrobić ze mną.
Uniósł ręce do twarzy, jakby chciał podkreślić swoje słowa.
     – To znaczy... spójrz tylko, co mi zrobił.
     – Twój ojciec…
Wszystkie jej obiekcje wydawały się teraz nie mieć większego znaczenia. Rozpłynęły się jak pył na wietrze.
     – Ok... możemy to zrobić ten jeden raz.
Zsunęła majtki z nóg i rzuciła je na podłogę córki. Modliła się, żeby nie wytrysnąć z tym gigantycznym penisem w swojej pochwie. Jak wytłumaczyłaby powstały w ten sposób bałagan Alyson? Nigdy nie miała w sobie czegoś tak dużego i nie miała pojęcia, jaki wywarłoby to na nią wpływ.
     – Nie. Nie chcę, żeby to była tylko jednorazowa przygoda, mamo.
Nick zauważył jak jej ciało reaguje na jego słowa, gdy zdejmowała stanik. Widział, jak jej wzrok powędrował w jego stronę, a potem kilka razy się odwrócił. Odczytywał znaki. Mógł prosić o to, czego tylko chciał. Przywiódł ją tu jego ojciec. Jedyne, co musiał zrobić, to dociągnąć to do końca.
     – Jeśli ktoś na to zasługuje, to jesteśmy to my. Zasługujemy na to, prawda?
     – Zasługujemy! – Głos Kate był wysoki i piskliwy.
Chwyciła jego penisa i zaczęła go ponownie pompować. Nie żeby jej syn tego potrzebował, był cały czas gotowy. Jego penis wydawał się zawsze gotowy.
     – Będziesz musiał się wycofać… oczywiście.
     – Jeśli o to chodzi...
Nick zdjął jej dłonie ze swojego penisa, przełożył ją na plecach i rozłożył jej nogi. Dotknął językiem jej cipki. Jej usta wargi były wilgotne, ale jeszcze nie rozpalone i rozwarte. Po ich nieudanym zbliżeniu, który miał miejsce wcześniej, wiedział, jak rozciągnięta będzie jej cipka, gdy tylko pozwoli mu w siebie wejść.
     – Chcę… dojść… w środku.
Wkładając w nią dwa palce, skupił swoje usta na jej łechtaczce.
     – Ochhhhhhh… oooohhhhhhhhhh…
Ręce Kate poruszały się niepewnie w powietrzu. Chciała objąć jego głowę, ale nie chciała urazić którejś z jego ran.
     – Boję się, że cię skrzywdzę… a twój ojciec po prostu… on po prostu… mógłby cię zabić… gdybym tam mnie nie było.
W jej głowie kłębiły się jednocześnie wspaniałe i straszne myśli. Nigdy nie była bardziej zdezorientowana.
     – Nie możesz… nie możesz… zrobić tego w środku.
     Nick oderwał usta od jej łechtaczki. Kontynuował jej pieszczenie, przesuwając opuszkami palców po fałdach jej pochwy. Spojrzał ponad jej piersiami, które zwisały po obu stronach jej klatki piersiowej. Jego oczy spotkały się z jej oczami. Widział złość, zamieszanie, pożądanie i chęć matczynej opieki, które ciągnęły ją w różnych kierunkach.
     – To tylko jedna noc, mamo. Niewielkie ryzyko, a to sprawi, że znowu poczuję się lepiej po tym, co zrobił tata. Chciał mnie zabić. Ale to mógłby być symbol… narodzin nowego życia.
Widział słowa formujące się na jej ustach, ale zanurkował z powrotem do jej łechtaczki, zanim zdążyła odpowiedzieć.
     – Ooochhhhhhhhhh… Nicky… co ty ze… mną roooobiiiiiisz?
Kate w końcu zdecydowała, co zrobić ze swoimi rękoma. Objęła swoje ciężkie piersi i trzymała je mocno, gdy jej ciało trzęsło się w trakcie potężnego orgazmu. Kiedy wróciła do siebie, dziękowała pod nosem Bogu, że Alyson wyszła z mieszkania. Gdyby jej córka nadal w nim była, z pewnością usłyszałaby, jak Kate dochodzi.
     – Kocham cie tak bardzo, mamo.
Nick przesunął palce w odpowiednie miejsce. Wiedział doskonale, gdzie znajdował się jej punkt G. Zabawne wydawało mu się, że jej cipka była kiedyś dla niego tajemnicą. Było mu teraz bardziej znajoma niż okolica, w której dorastał.
     – Wytryśnij na mnie…  Tryśnij swoimi sokami na mnie… właśnie tak… właśnie tak.
     – Ooochhhhhhhhhh… boże… to miejsce… nnnnnnnnngggggggghhhhhhhhhhh...
Podniosła głowę i przyglądała się, jak jego smukłe, muskularne ramię porusza się w rytm penetrujących ją ruchów. Jej oczy zwęziły się. Cały wszechświat się zawęził. Jej ciało opadło na łóżko. Widziała, jak cofał palce w chwili, gdy miała wytrysnąć na niego gejzerem swych soków. Znał ją tak dobrze.
     – Eeeeeeeeeiiiiiiiiiiiiiiiiii...
Odrzuciła głowę do tyłu i pozwoliła, aby ekstaza zabrała ją tam, gdzie chciała.
     – Wow… mamo… jestem cały pokryty twoimi sokami.
Nick otarł wilgoć z oczu.
     – Och… mój… och… mój… – Kate oparła się na łokciach.
     – Czy z opatrunkami wszystko w porządku? Czy to nie szczypie? – To było tak wydawało jej się tak niedorzeczne, gdy dotarło do niej, że powiedziała coś tak głupiego, że miała ochotę uderzyć się dłonią w czoło. Kiedy Nick się uśmiechnął, ona zrobiła to samo.
     – Przepraszam. Po prostu się o ciebie martwię.
Podniosła się siadając na piętach i otarła swoje soki spomiędzy jego opatrunków. Jej dłoń powędrowała czule dotykając jego ust.
     – Nawet nie pomyślałam o twojej posiniaczonej wardze. Boli?
     – Wszystko ze mną w porządku, mamo.
Nick położył jedną rękę za jej głową, a drugą na tyłku. Położył ją na plecach.
     – Nie mogę jednak powiedzieć tego samego o łóżku Alyson.
     – Mam nadzieję, że nie przesiąknie przez pościel. Wypierzemy wszystko, zanim wróci…Kate wciągnęła powietrze, gdy Nick oparł szeroką główkę swojego penisa na jej cipce. Spojrzała w dół, pomiędzy swoje nogi, na jego wielkiego, żylastego kutasa.
     – Naprawdę myślisz, że... powinniśmy?
Zadając to pytanie, zrzekła się władzy na rzecz osiemnastoletniego syna. Jako jego matka powinna udźwignąć ciężar tak doniosłej decyzji. Ale teraz była kimś więcej niż tylko jego matką. Była jego cydrową frau. Jego kobietą. Chciała znowu usłyszeć, jak mówi, czego od niej chce. Ta chwila sprawiała, że nogi jej miękły.
     – Chcę go włożyć całego do twojej cipki, mamo. Chcę, żebyś poczuła moje ciepło…
Nick dokładnie przemyślał swoje słowa. Wielokrotnie powtarzał ten dzień i znajdował się tuż przy jej cipce, ale nigdy nie zachowywał się w taki sposób. To było niesamowite, jak różne okoliczności zmieniły ich podejście do tego samego czynu.
     – Chcę, żebyś poczuła moje ciepło w swoim wnętrzu. Ale nie włożę go, dopóki o to nie poprosisz.
     – Och… boże… co nas do tego doprowadziło?
Spojrzała na jego rany, pomyślała o okropnych czynach męża i zacisnęła szczękę.
     – Pragnę, abyś go we mnie włożył. Nie jestem pewna co do reszty. Nie wiem, czy poooowinniiiśmyyy… ooooooohhhhhhhhhh… booooooożeeeeeee...
Ściskała prześcieradła po obu stronach swego ciała i przyglądała się, jak jego ogromny kutas powoli w niej znika w jej wnętrzu.
     – Kiedyś… myślałam, że twój ojciec się mnie… rozciąga. Myliłem się… baaaardzo… myliłem się. To… jest…prawdziweee... rozciąganie.
     – Czy to cię boli?
Zadziwił się widząc wyraz jej twarzy. Przypominała kobietę, która jest w trakcie ogromnego wysiłku. Wiedział, że jest w stanie to znieść, ale mimo wszystko w tej chwili wydawało się to niepewne. Przyszła mu do głowy pewna myśl. Za każdym razem, robił to z nią po raz pierwszy zmieniając rozmiar jej cipki. To było niczym wielokrotne odbieranie jej dziewictwa, ale o wiele lepsze. Jeśli wszystko się ułoży, być może będzie wspominał ten ostatni raz w pętli z dużo większym sentymentem, niż by się spodziewał.
     – Tak… to boli… ale wszystko w porządku – powiedziała Kate przez zaciśnięte zęby. – Wrócasz... do miejsca z którego przyszedłeś na świat.
Spojrzała w dół, ponad swoją unoszącą się klatkę piersiową i zobaczyła, że był prawie cały w jej wnętrzu.
     – To… najseksowniejsza rzecz… jaką kiedykolwiek słyszałem.
Nick nie mógł pojąć, dlaczego przed ostatnią pętlą tak się opierał się temu.
     – Jesteś taka ciasna… mokra… i ciepła.
Spojrzał w dół i zobaczył, jak ich włosy łonowe się stykają.
     – Chcesz, żebym… spuścił się w tobie?
Odciągnął biodra do tyłu i ponownie wsunął się w nią. Jej oczy rozszerzyły się pod wpływem jego ruchu, ale nie kazała mu przestać.
     – Nie wiem… nie wiem. Jeśli to… uczyni cię szczęśliwą… mooooożeeeeeeeeeeeee…
Każde pchnięcie bioder jej syna wywoływało w niej trzęsienie ziemi. Ból i przyjemność walczyły z między sobą podczas każdego uderzenia.
     – Och… boże… jeśli… uh… uh… uh… będziemy to robić… wystarczająco często… ugh… ugh… nigdy…ja nigdy nie…
Przyjemność wygrywała walkę. Jego penis trafił w miejsce, które sprawiło, że rozłożyła szerzej nogi i zawyła jak obłąkana kobieta.
     – Tata na ciebie nie zasługuje.
Nick przyspieszył. Skoncentrował się na tym, by każdy ruch był długi do granic możliwości i by ciężar jego bioder wpychał jej tyłek w materac.
     – Alyson… zdała sobie z tego sprawę jeśli chodzi o Chrisa… ah… ah… ach…
Chwycił prawą ręką jej lewą dłoń, stabilizując górną część jej ciała. Natomiast jego lewa ręka powędrowała do jej podbródka i ujął jej twarz tak, że ich oczy się spotkały.
     – Tacy ludzie… na nic nie zasługują. Ty… nie jesteś mu nic winna.
     – Nie jestem pewna… Nicky. Ale… ugh… ugh… jeste pewna… ugh… że oddam… tobie wszystko.
Palce Kate wyprostowały się, a nogi drżały w niekontrolowany sposób.
     – Sprawiasz… że… znoooowuuuuuu...

***

     Krzyki matki i skrzypienie łóżka Alyson przeplatały się w kakofonię. Naga Alyson siedziała na fotelu, jej dłoń wyglądała jak smuga na łechtaczce. Słyszała, jak Nick po mistrzowsku penetruje wnętrze Kate swoim kutasem i perswazją. To, co mówił i co odpowiadała mu ich matka, doprowadziło Alyson do szaleństwa.
     Patrząc na plamę rozciągającą się między jej nogami na fotelu, Alyson zastanawiała się, czy może zostać tam na zawsze. W pętlach nigdy nie martwiła się takimi rzeczami. Ale teraz… pomyślała o swoim telefonie i pożałowała, że nim rzuciła. W jej myślach nie było jednak zbyt wiele miejsca na poczucie żalu. Jej matka wykrzykiwała kaskadę orgazmów, a Alyson za niedługa miała szczytować. Pomyślała o Nicku, który miał je obie zapłodnić tego samego dnia. Osiągnęła szczyt, zatracając się w ekstazie.

***

     – Och… mój… zrób to…  po prostu to zrób. Oooohhhhhhhhhh… mój… ugh… ugh… ugh… zrób to… zrób to.
Kate zapętliła się w swych słowach. Podcięła kostki za Nickiem, przyciągając go do siebie każdym z każdym pchnięciem. Jej dłonie spoczywały na jego ciągle napinających się plecach. Wbiła paznokcie w jego twarde mięśnie.
     – Zrob to… och… zrób to… zrób to… ooohhhhhhhhh...
Jej mózg pławił się w oparach ekstazy.
     – Zaraz dojdę… mamo… dojdę. Na pewno… tego chcesz?
Jakaś część umysłu Nicka była przygotowana na jej nagłą ucieczkę lub uderzenie w twarz. Nie wykonała żadnego ruchu, żeby go powstrzymać. Właściwie zaczęła przyciągać go jeszcze mocniej, wpatrując się w niego z uwielbieniem półprzymkniętymi oczami.
     – Ugh... ugh... chcę... to poczuć. Wypełnij mnie... wypełnij mnie... wypełnij mnie...
Kate wtuliła się w syna. Oboje biodrami zgubili rytm.
     – Och… boże… zaraz… się puszcze!
Zwrócił uwagę na jej dzikie ruchy, gdy go przyjmowąła.
     – Spuszczam się... w tobie… mamo… uuuuuugggggggghhhhhhh... – warknął w swojej ekstazie, a jego biodra zaczęły się w nią wbijać tworząc rozmazaną plamę. Gwiazdy eksplodowały mu przed oczami. Był częścią niej, eksplodował, tworząc nowe życie w swojej matce.
     Kate obudziła się tego dnia z myślą, że zdobyła wszystkie możliwe szczyty na swojej drodze do odkrywania przyjemności ze swoim synem. Bała w wielkim błędzie. Uczucie ciepła jego nasienia na tylnych ścianach jej łona wzniosło ją na nowe szczyty rozkoszy. Jej ciało wiło się i miotało, a umysł zdawał się rozszerzać swoją percepcję, aż wydawało jej się, że każda część stworzenia wibruje w jej nerwach. Była nieobecna, na tyle, że nie była w stanie usłyszeć swoich słów. Ale gdyby tylko mogła to zrobić, nie rozpoznałaby by ich.
     – Oooohhhhhhhhhh... Maaaaaammmmmmmmmmmmoooooo...
Biodra Nicka zwolniły. Spodziewał się, że jego orgazm ustanie, ale jego ciało drżało raz za razem. W końcu jego biodra opadły na jej. Nawet wtedy był zaskoczony ostatnią, drżącą eksplozją. Skończywszy, położył policzek na jej delikatnej szyi i próbował ogarnąć myślami to, co się właśnie wydarzyło.
     – Myślę… że zamieniłem twoją cipkę… w jezioro spermy.
     – Och… o boże… o… o boże.
Przez Kate nadal przepływały iskry przyjemności. Obejmowała go delikatnie, pamiętając, że poraniony.
     – Topisz… mnie. Czuję to… topisz mnie… od środka.
Jej mózg pracował nad racjonalizacją, ostatecznie dochodząc do wniosku, jak mało prawdopodobne jest, aby była płodna. Oczywiście, nie był to najlepszy moment w miesiącu, ale oznaczałoby to zwyczajnego pecha, gdyby właśnie miała owulację. Do tego należało im się szczęście po tym, czego dokonał Fred. Wątłe poczucie niepokoju umknęło z jej umysłu.
     – Tak… ciepło… Nicky.
Jej dłonie powędrowały na jego tyłek i zacisnęły się na nim mocno. Była pewna, że nie miał na nim żadnych ran.
     – Topię cię… w swojej spermie… mamo. Topię cię… – Nick westchnął.
Bolały go miejsca, w których był poobijany i którymi jednocześnie ocierał się o nią, ale nie miało to dla niego większego znaczenia.
     – Roztapiam się… po prostu topię się.
Pocałowała jego delikatne włosy, czując delikatny zapach szamponu, który zawsze mu kupowała.
     – A ty ciągle jesteś… taki twardy… we mnie.
Fala radości przetoczyła się przez nią, gdy poczuła, jak napina penisa.
     – Och… wow… nigdy czegoś takiego nie czułam… wcześniej.
Wzięła kolejny głęboki oddech, zaciągając się zapachem ich zmieszanego potu.
     – Zrób to jeszcze raz.
Zachichotała, gdy poczuła, jak jego penis w niej ponownie się porusza.
     – Mój syn… jest taki utalentowany.
Jeszcze raz pocałowała jego włosy.
     – Zobacz… co jeszcze… potrafią zrobić.
Biodra Nicka znów się uniosły. Rozległo się chlupotanie jej wypełnionej spermą cipki.
     – Oooochhhhhhh… co ze mną wyprawiasz?
Wbiła paznokcie w sprężyste ciało na jego tyłku.
     – Może… powinniśmy użyć… mojego tyłka. Możemy użyć twojej spermy… jako nawilżenia. Słychać… uch… uch…, jakby było tego więcej… niż nam do tego... potrzeba.
Kiedy się od niej odsunął, odetchnęła z ulgą. Gdyby nalegał, pozwoliłaby mu ponownie przepłukać swoje łono jego nasieniem. Pozwoliła mu obrócić się na brzuch i złączyć swoje nogi. Wpatrywała się w tanią, pościel Alyson.
     – Upewnij się, że będzie wystarczająco spermy, żebyś łatwo we mnie wszedł. Naprawdę bolałoby, gdyby… uugggggghhhhhhhhhh… nie ta... dziurka… Nick.
Znów był w jej cipce. Pod nowym kątem wydawało się, że szturcha ją bezpośrednio w tył jej pępka.
     – Chcę… dalej korzystać z twojej cipki.
Nick szybko odnalazł rytm, podpierając się rękami na jej plecach i obserwując, jak jej tyłek faluje i się trzęsie.
     – Czy… chcesz, żebym… uch… uch… uch… z ciebie... wyszedł?
     – Nie... ugh... możesz... kontynuować.
Kate zacisnęła zęby na kołdrze i chwyciła dłońmi krawędź materaca. Okładał jej pochwę jeszcze mocniej niż wcześniej.
– Ale... uspokój się. Twój ojciec... nie jest zbudowany... tak jak ty. Ja nigdy... ach... ach... nigdy tego nie robiłam... w taki sposób... wciąż się przyzwyczajam... ooohhhhhhhhh...
Miejsce w jej wnętrzu rozbłysło fajerwerkami przyjemności i ogarnęło nią kolejne niesamowite uczucie rozkoszy.

***

     Słuchanie, jak jej brat kończy w matce, było najbardziej podniecającą rzeczą, jakiej Alyson kiedykolwiek doświadczyła. Ale wiedziała, jak to osiągnąć. Alyson wstała, wytarła ręce i odnalazła telefon. Ekran był pęknięty, ale nadal działał. Ustawiła nagrywanie wideo i na palcach ruszyła korytarzem. Gdyby dzisiejszy dzień był ostatnim w pętli, miałaby udokumentowane to, co się wydarzyło, dla potomności. Otworzyła drzwi tak cicho, jak to tylko możliwe i zajrzała do środka. Jedno spojrzenie powiedziało jej, że ostrożność nie była konieczna. Przez mieszkanie mogło przebiec stado słoni, a ostro pieprząca się para by tego nawet nie zauważyła.
     Alyson bezgłośnie wypowiedziała słowo „Cholera” i prawie zemdlała. Jej kolana zamieniły się w galaretę. Wolną ręką oparła się o framugę drzwi, drugą ręką trzymała telefon, aby uwiecznić tę chwilę. Jej matka leżała twarzą w dół na łóżku i bełkotała w materac niespójne słowa jak jakaś maniaczka. Jej stopy unosiły się w powietrzu za tyłkiem Nicka i kołysały się przy każdym wchłoniętym impecie. Jej tyłek podskakiwał, drżąc się w niekontrolowany sposób. Jej włosy były rozsypane dziko na wszystkie strony. Mięśnie jej smukłych pleców i ramion napinały się spazmatycznie.
     Ten moment nie musiał być nagrywany. Zostało to wypalone w mózgu Alyson na zawsze. Gibka, atletyczna sylwetka jej brata poruszała się przy każdym pchnięciu jak trzaskający bicz. Długość i szerokość jego kutasa, wielokrotnie wyłaniającego się z cipki Kate, wydawała się komicznie duża. Żar w jego oczach w połączeniu z poobijaną twarzą wyglądał wręcz przerażająco. To jeszcze bardziej zmiękczyło kolana Alyson. Jej żołądek przewracał się coraz bardziej, gdy przyglądała się, jak się pieprzą. I pieprzenie było właściwym słowem. Nickowi się udało. Ich matka miała szansę nosić w łonie jego dziecko. Alyson obserwowała proces poczęcia. Oparła się ramieniem o framugę drzwi, a wolną rękę przeniosła na cipkę. To było dla niej niemal za wiele. Alyson poczuła, jak jej umysł odpływa.

***

     Kiedy Nick wtulił się w matkę, coś nie dawało spokoju jego rozpalonemu umysłowi. Długo trwało, zanim ta myśl przyszła mu do głowy. Kiedy jednak dotarł do celu, wiedział, że ma jeszcze wiele do zrobienia. Zagadka nie będzie do końca rozwiązana, jeśli nie wykarczuje chwastów. To może być jego najlepsza szansa na zakończenie pętli. Wątpił, czy będzie w stanie jeszcze raz dokładnie odtworzyć wydarzenia, które doprowadziły go do tego momentu.
     – Mamo?
Nick wyszedł z matki. Niemal się uśmiechnął, gdy chciała z powrotem nadziać się tyłkiem na jego kutasa i zajęczała rozżalona, w reakcji na jego ruch.
     – Gdzie jest twoja… torebka?
Rozglądając się po pomieszczeniu, zauważył, że drzwi były uchylone. Domyślił się, że podglądała ich jego siostra. Nie miał zamiaru wspominać o tym matce, więc przeszedł przez pokój i zamknął drzwi.
     – Leży… na… komodzie twojej siostry.
Kate wzdrygnęła się, uczucie pustki po tym jak wyszedł z niej syn była wręcz przeogromne.
     – Wrócisz… do łóżka?
     – Tak.
Nick pogrzebał w jej torebce i wyciągnął telefon. Zastanawiał się, jak najlepiej postąpić. Był tak blisko, ale nie chciał jej wystraszyć. Uwolnienie matki od męża nie było tym samym co zakończenie związku Alyson i Chrisa. Kiedy wskoczył z powrotem na łóżko, jego matka wciąż leżała na brzuchu. Przewrócił ją na bok, uniósł jedną z jej nóg wysoko w powietrze i okrakiem kucnął nad jej drugą nogą.
     – Co… aaaaahhhhhhhhh… nigdy… wcześniej tego nie robiłam.
Przyglądała się z uwielbieniem synowi, gdy w nią wchodził. Poruszał się z taką pewnością siebie, trzymając jej nogę przy swojej klatce piersiowej. Rzucił coś na łóżko przed nią.
     – Mój… ugh… telefon?
W tej pozycji odnajdował w niej wcześniej nieznane jej miejsca. Najwyraźniej jej cipka nie była już dla niego tajemnicą. W ciągu jednego popołudnia zgłębił wszystkie jej tajemnice.
     – Chcę, żebyś… uch… uch… napisała do taty.
Nick zamierzał zamiaru prosić jej, żeby do niego zadzwoniła. Posunęli się już za daleko i nabrałby podejrzeń w chwili, gdy usłyszałby jej głos.
     – Napisz mu mu… że nie wrócisz do domu… na noc.
     – Tak… ok… muszę zostać z tobą. Muszę się tobą zaopiekować… po tym, co zrobił… i tym, co my… ugh… robimy.
Przyglądała się jego ranom, próbując je skatalogować, ale jej myśli były zbyt rozproszone. Skupiła swoją uwagę na telefonie i zaczęła pisać wiadomości do męża.
     – Napisz mu...że musi przeprosić... za to, że mnie skrzywdził... bo inaczej... nigdy do niego... nie wrócisz.
Z łatwością mógł przewidzieć, jakie jest prawdopodobieństwo, że ojciec powie „przepraszam”.
     Palce Kate zatrzymały się w połowie przesuwania po ekranie.
     – Ja nie… ugh… jestem pewna.
Jej piersi zwisały po bokach i kołysały się wraz z jej ruchami obok telefonu.
     – Spójrz na mnie… spójrz na mnie… mamo.
Nick zwolnił tempo, żeby mogła na niego spojrzeć. Pozwolił jej dobrze się przyjrzeć.
     – To, co mi zrobił, było okropne… nie widzisz tego? Jedyne, co może zrobić, to… przeprosić. To jest… to, czego mnie nauczyłaś… o byciu mężczyzną. Zauważanie... swoich błędów… Jeśli on ich nie... dostrzega... nie możesz... do niego wrócić.
     Kate ciężko pracowała, aby się skoncentrować, wciąż patrząc na to, co Fred zrobił Nickowi. Prawie zabił ich syna. Fred musiał przeprosić. Nick miał rację. Nie mogłaby być z mężczyzną, który by tego nie potrafił.
     – Ok… napiszę do niego SMS-a.
Kate zrobiła, o co prosił ją syn, dokończyła SMS-a i odłożyła telefon obok piersi.
     – Dziękuję mamo.
Podczas gdy czekali, Nick brał ją powoli i pewnie. Widział, jak jej oczy powoli wywracają się w górę, a usta rozluźniają się. Kiedy telefon zawibrował, nawet nie zawuważyła.
     – Odpowiedział... na SMS-a.
     Kate skupiła się i podniosła telefon. Czytała słowa raz za razem, próbując przyswoić ich znaczenie.
     – No więc… uch… uch… co… odpisał?
Nick wywnioskował z jej wyrazu twarzy, że miał rację.
     – Przeprosił... mnie... za to, że mnie zdenerwował.
Odwróciła wzrok od telefonu i nieobecne spojrzenie skierowała na ścianę. Nie była w stanie spojrzeć na syna.
     – Ale... napisał też... że nigdy... nie przeprosi ciebie... ani... Alyson. A potem... użył kilku wulgarnych... słów.
     – Tata nie jest… dobrym człowiekiem… mamo. Rozumiesz?
Przyspieszył biodrami. Ta chwila coś zmieniła. Poczuł to. Jego matka była na granicy, którą musiała przekroczyć.
     – Czy… uh… uh… uh… to zauważyłaś?
     – Tak… Nicky… tak… teraz... rozumiem. Masz… rację. Powiem mu… powiem mu… że to koniec.
Kate zakończyła swoje małżeństwo pisząc SMS-a, w czasie gdy długi kutas syna wsuwał się w nią i wychodził z jej rozciągniętej cipki. To wszystko wydawało jej się nieuniknione, jakby nie było innego sposobu, aby ten dzień minął.
     – Zrobione.
Delikatnie rzuciła telefon na drugi koniec łóżka.
     – Nie wiem… co teraz… będzie.
Pisnęła, gdy obrócił ją na plecy, rozłożył nogi i ponownie przyjął pozycję misjonarską.
     – Ale wiem,  że… mamy siebie… mamy… siebie… siebie… ooohhhhhhhhh....
Poczuła jak jego silne dłonie wciskają się między jej tyłek, a materac, po czym mocno chwyciły za jej pośladki.
     – Zalej… mnie… kochanie. Zalej mnie… zalej moje wnętrze…
Nie musiała długo czekać. Jej ciało zesztywniało, jej umysł został rozbity na miliony kawałków i wepchnęła biodra w jego, gdy poczuła, jak jego ciepło ponownie rozprzestrzeniło się po jej łonie.
     – Dochodzę… mamo… dochodzę… aaaaahhhhhhhhhhhh… dochodzę...
Nick był gotowy. Przyszłość była niepewna, ale przyszłość miała nadejść. Był tego pewien. Kiedy po raz kolejny spuścił się w jej cipce, wiedział, że długa linia powtarzających się dzisiejszych dni zanika. Mieli mieć przyszłość przed sobą. I mieli mieć siebie.
     Zawyli razem, dwie dusze stały się jedną.
     Po orgazmie Nick wysunął się z niej i przewrócił się na plecy. Wpatrywał się w sufit, a jego myśli wirowały. Leżała obok niego z rozłożonymi nogami, a jego sperma sączyła się z niej. Czas mijał. W końcu zebrał siły, żeby przemówić.
     – Jak się czujesz, mamo?
Słyszał tylko jej równomierny oddech.
     – Mamo?
Podparł się na łokciu i spojrzał na nią. Była pogrążona w głębokim śnie. Najwyraźniej to ona potrzebowała drzemki. Przytulił się do niej, wtulił swojego miękkiego penisa w jej biodro i przyglądał się, jak jej klatka piersiowa delikatnie unosi się i opada.

Dodaj komentarz