Łamigłówka boga Enki (IV)

Łamigłówka boga Enki (IV)Tytuł oryginału: „Enki's Puzzle”
Autor oryginału: RawlyRawls
Autor oryginalnych grafik zamieszczonych w opowiadaniu: TenderMinDD

Utwór ten jest fikcją literacką. Wszelkie nazwy postaci, miejsc i zdarzeń są wytworem wyobraźni autora. Wszelkie podobieństwo do autentycznych osób żywych lub zmarłych, firm, miejsc lub zdarzeń jest całkowicie przypadkowe. Wszystkie postacie w tym utworze mają ukończone 18 lat. Miłej zabawy!


     Dla pewności Nick spędził kolejny wspaniały dzień z matką, pozbywając się ojca z domu wraz z Alyson i Chrisem, i ponownie znalazł się z mamą w piwnicy. Tak jak wcześniej, przez magiczną godzinę obściskiwali się. Kiedy złączyli usta, pomyślał, że nie byłoby tak źle, gdyby musiał całować ją codziennie przez resztę swojego życia, aby przerywać pętlę każdego dnia. Ale nazajutrz znów była niedziela. Wyglądało na to, że całowanie się z nią zadziałało tylko raz. Magiczna moc pocałunku, która przerywała pętlę zniknęła.
     Nick ułożył plan. Najpierw poszedł do swojego pokoju i wściekle się masturbował, by uspokoić swoje okropnie spuchnięte, fioletowe jądra. Gdy doszedł wystarczającą ilość razy, poszedł i zapukał do drzwi Alyson. Otworzenie ich zajęło jego siostrze kilka minut. Spojrzała na niego zaspanymi oczami, jej brązowe włosy sterczały we wszystkie strony. Miała na sobie T-shirt, który sięgał jej tuż poniżej bioder. Nick starał się nie patrzeć na jej długie, nagie nogi. Zamiast tego skupił się na tym, jak śmiesznie wyglądała jej zaspana twarz.



     – Wyglądasz zabawnie – Nick uśmiechnął się do niej.
     – Obudziłeś mnie tylko po to, żeby powiedzieć mi tak głupią rzecz? Czekaj… – podrapała się po brzuchu i zebrała myśli. – Jest niedziela. Czy to znaczy…? Pocałowałeś mamę i zadziałało. Czy to było obrzydliwe?
Szybko sprawdziła korytarz, aby upewnić się, że jej rodziców nie ma w pobliżu. Potem brutalnie wciągnęła brata do swojego pokoju i zamknęła drzwi.
     – Zgadza się?
Odwróciła się i pokuśtykała z powrotem do łóżka.
     – Tak, to podziałało i było mega obrzydliwe.
Nick obserwował tył jej rozczochranej głowy, starając się nie spoglądać na idealną krzywiznę pod rąbkiem jej koszuli, gdzie jej uda stykały się z pośladkami. Nie chciał spoglądać na nią w taki sposób. W końcu była jego starszą siostrą. Przyglądał się, jak wchodzi do łóżka, zaciąga kołdrę i patrzy na niego wyczekująco. Usiadł w nogach łóżka i opowiedział jej wszystko. Pomimo tego, że już wcześniej wiele razy mówił o wszystkim swojej siostrze, w pewnym sensie podobało mu opowiadanie jej o tym. Nawet wtedy gdy robiła zdegustowane miny, kiedy opowiadał jej o pocałunku.
     – Mam rozumieć, że już trzy razy całowałeś się z naszą pruderyjną matką?
Alyson usiadła na łóżku, przykryta teraz kołdrą w pasie, patrząc na brata z uniesionymi brwiami.
     – O cholera, braciszku.
Najwyraźniej milion prób czegoś oznaczało, że możesz dokonać niemożliwego. Alyson była pod wielkim wrażeniem.
     – W każdym razie...
Nick poczuł że się trochę rumieni. Żałował, że nie może powiedzieć swojej siostrze, że naprawdę polubił sesje całowania z mamą, ale chciał aby ten sekret poszedł z nim do grobu.
     – ...jesteś na bieżąco. Utknąłem w niedzieli i chciałbym dowiedzieć się, jak się z niej wydostać. Czy mogę ponownie spojrzeć na twoją łamigłówkę?
     – Jasne, że możesz. Ale popsułeś ją, kiedy się nią bawiłeś.
Alyson odrzuciła kołdrę, wstała z łóżka i uklękła przy biurku, plecami do brata.
     Nick szybko odwrócił wzrok. Najwyraźniej nie była świadoma, że odsłoniła swoje białe majtki.



     – O jest.
Wyłowiła to z torby. Jeden z sześciu boków sześcianu był oświetlony pismem klinowym, pozostałe wciąż były martwe i ciemne.
     – Czekaj, coś się zmieniło. Wstała i odwróciła się do niego, przyglądając się przedmiotowi, obracając go powoli w dłoniach.
     – Co jest?
Nick pochylił się do przodu, jego ciało było całe napięte z oczekiwania. Wiedział, że dowie się w jaki sposób będzie mógł przerwać pętlę.
     – Czy coś tam jest? Możesz to odczytać?
     – Myślę, że jest w jakimś dziwnym dialekcie. Nie mogę tego przeczytać.
Rzuciła sześcian bratu i przyglądała się, jak go łapie i ogląda.
     – Może Chris będzie umiał to przeczytać. Jest prawdziwym ekspertem od sumeryjskich dialektów. Ale wciąż jest na uczelni. Może powinnam do niego zadzwonić?
     – Nie kłopocz się. Jeszcze dziś przyjdzie, żeby zrobić ci niespodziankę. Przyniesie ci bukiet chabrów. Nick wpatrywał się w sześcian. Próbował poruszyć jego elementami jak w kostce Rubika, tak jak zrobił to w pierwszą sobotę, ale nic nie dało się zrobić.
     – Kwiaty? Och, to miłe. Chris jest taki romantyczny.
Alyson uśmiechnęła się i zaczęła pogrzebać w szafie szukając spodni do jogi. Wciągnęła je na nogi.
     – Tak, to prawdziwy Romeo.
Nick uważał, że Romeo był łajdakiem, bo dobierał się do dużo młodszej Julii. Pomyślał, że Chris był od niego niewiele lepszy, gdyż poderwał jego siostrę w pracy i chodził cały czas zadowolony z siebie. Ale Nick nie zamierzał o tym wspominać.
     – Pokażmy mu sześcian, kiedy tu dotrze.

***

     – Nie rozumiem.
Chris siedział w salonie rodziców swojej narzeczonej i przyglądał się trzymanej w dłoniach kostce. Alyson siedziała obok niego, delikatnie trzymając dłoń na jego udzie. Jej osiemnastoletni brat obserwował ich uważnie z fotela.
     – Ostatnio jak widziałem tą układankę,to była pełna symboli, a kiedy się ją podnosiło, cała się świeciła. Teraz wszystkie symbole zniknęły, a na jednej ze ścian jest stale podświetlony napis? Co się dzieje?
     – Wyjaśnimy później. – Nick nie miał zamiaru mu się z tego tłumaczyć i miał nadzieję, że Alyson podziela jego zdanie. – Czy umiesz odczytać te napisy?
     – Jasne. To pismo używane głównie w Bit Bunakki około trzy tysiące pięćset  lat przed naszą erą. – Chris wyjął z kieszeni okulary i je założył, żeby lepiej widzieć.



     – Tu jest napisane, że bóg Enki gratuluje ci… ale trzeba czegoś więcej niż tylko muśnięcia… kobieta dała ci dobre samopoczucie… odwdzięcz się tym samym.
     – Tylko tyle? – Nick skrzywił się i przygryzł wargi.
     – Tak to można zrozumieć. – Chris zdjął okulary i spojrzał z zainteresowaniem na Nicka. – Dlaczego się tak tym przejmujesz?
Odwrócił się do swojej ślicznej narzeczonej.
     – Dlaczego on tu jest? Co się dzieje?
     – Opowiedziałam mu kilka historii, a on zainteresował się naszą pracą.
Wskazała na symbol na kostce.
     – Czy to jest „dobre samopoczucie”?
     Chris spojrzał na miejsce, które wskazała.
     – Tak. Ale nie jestem pewien co do tłumaczenia. Może to szczęście . Albo satysfakcja. Będę musiał sprawdzić moje notatki na uczelni.
Zerknął na swojego przyszłego szwagra, którego czoło zmarszczyło się w czymś, co wyglądało na grymas gniewu. Co było nie tak z tym facetem? Burze hormonów u nastolatków były straszne.
     – Tak czy inaczej, to naprawdę ekscytujące. Nie ma żadnych zapisów, by coś takiego miało miejsce wcześniej. Ktokolwiek zbudował tę replikę, był geniuszem. Spójrz, jak się świeci. To niemalże hipnotyzujące.
     – To wszystko?!
Nick wściekł się. Wstał i ruszył w stronę schodów. To miał być wielki przełom, który okazał się wielkim nonsensem.
     – Pierdol się, Enki! I ty też, Chris!
Wychodząc z pokoju, posłał Chrisowi ponure spojrzenie.
     – Hej, bracie. – Chris podniósł wzrok w szoku. – Co takiego zrobiłem?
     – Nic.
Alyson słyszała, głośne kroki brata na schodach. Pogładziła plecy Chrisa.
     – Jest po prostu zdenerwowany, bo wczoraj przegrał mecz.
     – Naprawdę? – Chris był skołowany. Dzięki Bogu nie miał już osiemnastu lat. – Nastolatki, co?
     – Tak, nastolatki są najgorsze.
Uśmiechnęła się do Chrisa.
     – Świetne tłumaczenie.
Alyson czule pocałowała go w policzek i odebrała mu kostkę.
     – Bardzo pouczające.
Ale takie nie było. Była tak samo zdezorientowana jak jej młodszy brat.

***

     „Bóg Enki gratuluje ci... ale trzeba czegoś więcej niż muśnięcie... kobieta dała ci dobre samopoczucie... odwdzięcz się tym samym.” Nick powtarzał te słowa, aż wyryły się w jego pamięci. W końcu nie mógł ich zapisać, po prostu zniknęłyby, gdy dzień się zresetuje, a nie chciał po raz kolejny prosić Chrisa o tłumaczenie.
     W kolejnych dniach Nick wrócił do masturbacji prawie na pełny etat. Przerywał tylko, żeby coś zjeść i pomyśleć o napisie na kostce. W końcu Nick stwierdził, że nie może bez zapomnienia pławić się w przyjemności jaką zapewniały mu rozdęte jądra. Wrócił do masturbacji na tyle, żeby jego przeciążony układ rozrodczy nie eksplodował w spodniach. W jego obecnym stanie było to około pięciu orgazmów dziennie. Z czasem, gdy uwolnił się od nadmiernej masturbacji, zastanawiał się, co dalej.  
     Kiedy rozmyślał o swoim uwięzieniu w tym niekończący się weekendzie, zdał sobie sprawę, że najszczęśliwszy był, kiedy spędzał czas z matką. To prawda, chodziło o znalezienie odpowiednich przycisków do naciśnięcia. Ale kiedy już je znalazł, ekscytowało go to, że jego urocza matka serdecznie się do niego uśmiechała, śmiała się z jego żartów, rumieniła się słysząc jego komplementy i tańczyła swym zwinnym językiem w jego ustach. Jeśli nie zamierzał rozwiązywać zagadki, przynajmniej mógł uczynić pętlę mniej koszmarną.
     Wrócił do umacniania więzi z matką, a dni stały się o wiele przyjemniejsze. Jasne, ciągłe informowanie siostry o wszystkim było konieczne, aby mogła mu pomóc, wyciągając ich tatę wieczorem z domu. Jasne, zdarzały się dni, kiedy coś schrzanił, a Kate nie piła, albo nie chciała oglądać telewizji w piwnicy, albo obraziła się za coś, co powiedział. Głównie dni upływały mu na jodze, pomaganiu w obowiązkach domowych, śmianiu się i dzieleniu się uczuciami związanymi z  zerwaniem z Jess. To były piękne, normalne dni. Aż do, oczywiście, wieczora, kiedy to często było mniej normalne. Całowali się i obmacywali. Raz czy dwa Kate pozwoliła nawet swojemu synowi przez chwilę pomacać jej piersi.  
     Dni się powtarzały. Minęło ponad trzydzieści dni od jego pierwszej powtórzonej niedzieli, gdy Nick kolejny raz podążał za Kate schodząc do piwnicy i rozkoszując się widokiem jej sylwetki w kształcie klepsydry. Jej sukienka kusząco falowała wokół jej kolan. Nick obserwował, jak jej łydki napinają się przy każdym kroku. Był pewien, że nie powinien pozwalać sobie, by jego wzrok błądził po jej ciele, gdyż zauważył, że już mu stoi. Szybko ją wyprzedził, utrzymał dystans odwrócony do niej tyłem i wskoczył na kanapę, wciągając szybko poduszkę na kolana. Nie był gościem jakoś specjalnie wyposażonym, który nie potrafi ukryć swojej erekcji, ale jego mama już raz zauważyła jak mu stoi i to zepsuło cały nastrój. Lecz tym razem niczego nie zauważyła.
     – Obejrzyjmy coś z czasów, gdy byłeś młodszy. Może „Gwiezdne wojny”? – Kate uśmiechnęła się promiennie.
     – Nie!
Nick nie miał ochoty ponownie słuchać wściekłego Kylo Rena.
     – Co powiesz na coś z czasów, gdy byłaś młodsza? Może masz ochotę obejrzeć Goonies?
     – Chcesz, żebym ponownie przeżył młodość? – Kate roześmiała się. – Jasne, możemy to obejrzeć.
Miło jej było, że Nick był taki uroczy przez cały dzień. Wypełniało ją takie ciepło. Była trochę niepewna, schodząc z nim do piwnicy po tym, co wydarzyło się poprzedniego dnia. Ale Goonies nie było takim filmem jak „Głód”. Wzięła łyk wina, wyszukując film pilotem i usadowiła tyłek na miękkiej kanapie obok Nicka. Najwyraźniej tego dnia zamknęli pewien rozdział i po raz pierwszy od lat poczuła prawdziwą więź z Nickiem. Film się zaczął, a ona poczuła jego dłoń na swoim ramieniu. Dotyk był delikatny i przyjemny. Czuła się dobrze. Wzięła kolejny łyk wina. Wiedziała, że wszystko się dobrze ułoży.  
     Kiedy Mikey znalazł mapę na strychu, Nick wykonał swój ruch. Odkrył, że musi pozwolić mamie się zaaklimatyzować, ale jeśli będzie zwlekał zbyt długo, nie będą mieli wystarczająco czasu, zanim zacznie się martwić o powrót jego taty do domu.  
     – Jesteś najlepszą mamą na świecie.
Nick delikatnie, prawie niezauważalnie potarł jej ramię.  
     – Ćśś. Nie słyszę filmu.
Kate odstawiła pustą lampkę na stolik do kawy.  
     – Chodzi o to, że jesteś taka mądra, zabawna i ładna. I sprawiasz, że jestem taki szczęśliwy.
Nick delikatnie pocałował ją w policzek. „Kobieta dała ci dobre samopoczucie... odwdzięcz się tym samym.” Uszczęśliwiała go przez całe życie. Kto jeszcze był tak oddany jego dobru? A on był taki niewdzięczny przez te ostatnie kilka lat. Położył dłoń na jej delikatnym podbródku i odwrócił jej twarz w swoją stronę. Widział zwątpienie wypisane w jej oczach, ale także nadzieję i… pragnienie. Zawsze tak na niego spoglądała, zanim się pocałowali.  
     – To naprawdę miłe, że tak się czujesz, Nicky. Ale nie możemy… mmmpppphhh...
Kate zesztywniała, gdy jego ciepłe wargi spotkały się z jej ustami. Była naiwna, myśląc, że dobrym pomysłem było zostać z nim sam na sam w piwnicy. Położyła ręce na jego ramionach, aby go odepchnąć, ale poczuła czułość w jego pocałunku i zawahała się. To była ta sama czułość, którą okazywał jej przez cały weekend. Po prostu nie mogła odmówić swojemu synowi, kiedy wyrażał swoje uczucia w ten sposób. Po chwili jego język znalazł się w jej ustach. Chwilę później jej był w jego.  
     – Jesteś… idealna… Mamo. – Nick mówił między pocałunkami. – Jesteś… piękna… i byłaś… taka cierpliwa w stosunku do mnie. Przepraszam… za to, że... byłem taki zdystansowany. Nie… wiem. .. o czym myślałem.
     – Och, kochanie.
Pocałowała go jeszcze bardziej namiętnie. To, co powiedział, wzruszyło ją. Kiedy jego ręce powędrowały, by objąć jej piersi przez sukienkę, pozwoliła mu na to. W końcu na to zasłużył. Kiedy chciał ją wciągnąć na swoje uda, wspięła się na nie. W tle odtwarzana była klimatyczna scena filmu. Walka na pirackim statku szalała.



     – Zwariowaliśmy... Nicky. Zwariowaliśmy… żeby to... robić.
Musiała zgiąć szyję, by kontynuować pocałunek. Była nieco wyższa od syna, a jej kobiece ciało przewyższało jego smukłą sylwetkę w tej pozycji. Siedzenie na jego kolanach powinno być niezręczne. Ale tak nie było. Kiedy jego ręce zsunęły się po jej plecach i odnalazły tyłek, pozwoliła im na nim zostać. Przeszkadzała im tylko sukienka. Ale co to za przeszkoda?  
     – Wow… mamo. Nigdy wcześniej tego nie robiliśmy.
Ścisnął jej pośladki i poruszył nią tak, że jej biodra poruszały się w przód i w tył. Wkrótce sama, bez zachęty, poruszała się w taki sposób.
     – Mmmmmmm...
Przerwała pocałunek, owinęła ręce wokół jego szyi i oparła brodę na czubku jego głowy. Mogła poczuć, jak jego męskość naciska na jej strefy intymne przez wszystkie ubrania, które ich dzieliły. Domyślała się, że był mniej więcej tego samego rozmiaru co jego ojciec. Boże, to było coś, czego matka nigdy nie powinna wiedzieć o synu. Ale nawet gdy skarciła samą siebie, jej ciało poruszało się samoczynnie.
     – Mmmmmmm… Nicki… kochanie. Mów mi… mmmmm… więcej… o tym… co do mnie czujesz. – Jej słowa były niewyraźne.
Czuła jak jego erekcja mocno ociera się o jej cipkę, przy każdym ruchu jej bioder.



– Jesteś tą, którą… chcę obok siebie, kiedy uderzę się w palec u nogi lub skręcę kostkę... – powiedział Nick. – Albo kiedy przegram mecz. Albo kiedy Jess złamie mi serce.
      – Tak...
Coś się działo z Kate. Przez jej nerwy przebiegły niewielkie prądy elektryczne.
     – Jestem… dla ciebie… kochanie.
To było wspaniałe. Zdała sobie sprawę, że ślina z jej ust kapie na brązowe włosy syna, ale gdy tylko zamknęła usta, z powrotem się uchyliły, wraz z cichym jękiem.  
     – Jesteś taka dobra… i cierpliwa… i mądra. Zawsze mogę na ciebie liczyć, mamo.
Nick bardzo się teraz starał, żeby nie spuścić się w swoich spodniach. Ale jednocześnie nie chciał, żeby ta chwila się skończyła.
     – Sprawiasz, że jestem taki… szczęśliwy. Pozwól, że też cię… uszczęśliwię.
     – Taaaaak...
Biodra Kate zadrżały. Czuła, jak przyrodzenie jej syna trąca jej intymne części ciała. Sama wydała na świat to przyrodzenie, a teraz pocierając się o nią miała zaraz dojść.
     – Ooooohhhhhhhhhhhh...
Ścisnęła mocno jego szyję i wyjęczała z siebie najlepszy orgazm, jaki miała od czasu, gdy poślubiła Freda.
     – Nniiiiiiiicccckkkkkkkkkk...
Odrzuciła głowę do tyłu i pozwoliła by to uczucie zawładnęło całym jej ciałem.  
     Nick był w siódmym niebie. Wiedział, że dochodziła. Na dodatek, kiedy odrzuciła głowę do tyłu, wepchnęła mu piersi prosto w twarz. To było dla niego za wiele. Próbował zachować kontrolę nad swoimi niespokojnymi jajami. Pozwolił jej się na nim wić przez chwilę, a potem rozluźniła się i opadła na poduszkę obok niego.
     – Gggrrrhhh...
Zacisnął zęby i doszedł w spodniach. Naprawdę żałował, że nie masturbował się przynajmniej jeszcze raz tego dnia. Nawet po pięciu razach spuścił się tak obficie. Na szczęście była tak rozkojarzona, że tego nie zauważyła. Ponownie wciągnął poduszkę na uda.  
     – Och, Nicki. Co wyczyniamy? Oboje zwariowaliśmy. – Wybełkotała.
Ale wyrzuty sumienia nie wystarczyły, by go odepchnąć, kiedy pochylił się i ponownie ją pocałował. Całowali się przez resztę filmu i jeszcze jakiś czas po napisach końcowych. W końcu się odsunęła.
     – Twój... ojciec – powiedziała bez tchu. – Nie chcę... przerywać. Ale twój ojciec i siostra wkrótce wrócą do domu.
Tym razem, kiedy ponownie spróbował ją pocałować, powstrzymała go.
     – Bardzo mnie uszczęśliwiłeś, ale musimy przestać.
Pchnęła ponownie, a on ustąpił.
     – Musimy przestać, kochanie.
Wstała na chwiejnych nogach.
     – Mój Boże, nie czułam się tak od lat.
Jej ciało wciąż nie wróciło do normy po przeżytym orgazmie. Jej mięśnie były takie luźne i sprężyste.
     – Czuję się, jakbym znów był na studiach.
Idąc w stronę schodów, próbowała wyprostować sukienkę. Boże, była cała mokra między nogami. Nie wiedziała, że jest w stanie zrobić się aż tak wilgotna.



     – Hej, mamo. – Nick zawołał za nią. – Czy możemy… um… zrobić to kiedyś jeszcze raz?
Miał nadzieję, że zadaje jej pytanie, które zapamięta. Coś, o czym w poniedziałek rano pomyślałaby Kate Dobson.  
     – Nie wiem, kochanie. – Kate zatrzymała się przy schodach. – Może… – przerwała na dłuższą chwilę. – Muszę o tym pomyśleć.



     – W porządku, dobranoc. – wiedział, żeby nie naciskać. Odpowiedź, która nie brzmiała „nie”, była właściwie najlepszym scenariuszem. – Kocham cię.  
     – Ja też cię kocham, Nicky. – mówiąc to, chwiejnym krokiem weszła po schodach.
     Nick dłuższy czas czekał, aż wszyscy pójdą spać, zanim sam wszedł po schodach. Nie chciał, żeby ktokolwiek zobaczył poplamione spermą spodnie. W końcu pomaszerował do swojej sypialni, rozebrał się do naga i wspiął się do łóżka. Miał nadzieję, że następnego dnia wreszcie obudzi się w swoim łóżku.

2 komentarze

 
  • Użytkownik andy144

    Czekam na dalsze części. Super

    11 kwi 2023

  • Użytkownik TomoiMery

    czekamy na dalsze części

    10 kwi 2023