Nick zamknął za sobą drzwi i cicho podszedł do niej. Usiadł na skraju łóżka. – To było okropne. Powiedział… że… przytyłam. – powiedziała Alyson między szlochami. – Powiedział, że… nikt nie chciałby poślubić…takiej krowy. Powiedział mi… żebym zaczęła ...więcej ćwiczyć… i przeszła na dietę. – Chris tak powiedział? Nick położył dłoń na jej biodrze. Miała na sobie za dużą bluzę z kapturem i dżinsy. – Oczywiście, że Chris. Zamrugała, by powstrzymać łzy i spojrzała na brata. – Chris to idiota, Alyson. Szczęka Nicka zacisnęła się ze złości. Pomyślał, że może warto byłoby zmarnować jeden ze swoich powtarzających się dni, aby dostać się do miasta i uderzyć Chrisa. – Oczywiście, że to idiota. – Alyson usiadła i otarła oczy. – Jak mógł coś takiego powiedzieć? – Nie jesteś gruba. Jesteś piękna. Nick wyciągnął rękę i otarł z policzka ciemną łzę, która rozmyła jej tusz do rzęs. – Zawsze byłaś piękna, bez względu na rozmiar twojego… hmm… – Dzięki, Nicky. Odważyła się na delikatny uśmiech. – Tak naprawdę podobają ci się bardziej, prawda? Nick wyczuł drażliwe pytanie. Zdecydował, że lepiej zrobi jeżeli uniknie odpowiedzi. – Cóż, Wcześniej ich nie widziałem przed tymi wszystkimi kłopotami z Enki. Może gdybyś mi je pokazała w zeszłym tygodniu? Wzruszył ramionami. Kiedy jego siostra się roześmiała, przyłączył się do niej. – To naprawdę śmieszne, prawda? Całe ciało Alyson drżało od śmiechu, a potem ostatni raz pociągnęła nosem. Wzięła głęboki oddech. – Co mam począć z Chrisem? Może moglibyśmy udać się na terapię dla par, kiedy to wszystko się skończy. Oczywiście nie mogę mu powiedzieć prawdy. Obejrzała brata od góry do dołu. Wyglądał na tak opanowanego i przystojnego z wypisaną na twarzy troską o jej dobre samopoczucie. Jej wzrok powędrował w dół i zatrzymał się na jego spodniach. – Hmm... Nicky... co to jest? Wskazała na wilgotną, mętną plamkę, na materiale w pobliżu jego rozporka. – Co? Nick spojrzał w dół i zobaczył plamę spermy. – O cholera. Przepraszam. Zakrył ją dłonią. – Co robiliście z mamą, kiedy wróciłam do domu? Oczy Alyson zwęziły się. – Mówiłem ci, że dzisiaj zamierzam spędzić z nią czas. – Co robiłeś? Alyson poczuła jak się robi wilgotna w majtkach. Puls walił jej ciężko w uszach. – Byliśmy w piwnicy. – powiedział nieśmiało Nick. – Czy ona cię dotykała, Nick? Nie była pewna, jaką odpowiedź chciała usłyszeć. – Nie chciałem ci jeszcze mówić, z powodu twoich kłopotów z Chrisem. Widział, że nie może się z tego wycofać. Po prostu musiał jej powiedzieć. – Znowu ją wylizałem, a potem… zrobiła mi loda. – Jezu Chryste. Potrząsnęła głową, próbując wyrzucić z głowy obraz swojej niewinnej mamy ssącej tego gigantycznego fiuta. – Jezu… kurwa… Chryste. Dokładnie w chwili, gdy Alyson mówiła „Jezu”, drzwi się otworzyły i do środka weszła Kate. Zesztywniała, a jej oczy rozszerzyły się.
– Język, Alyson. Wydawało mi się, że nieco lepiej cię wychowałam. Alyson była w stanie nic powiedzieć. Spojrzała na matkę i gapiła się na nią z otwartymi ustami. Jej mama miała na sobie ładną, gustowną sukienkę. Jej włosy były mokre i zaczesane do tyłu, a twarz wyglądała na świeżo umytą. Alyson zdała sobie sprawę, że jej matka musiała właśnie zmyć z siebie spermę Nicka. – Eee... przepraszam... Mamo. – W porządku. Słyszałam, jak płakałaś, kiedy wróciłaś do domu. Dobrze widzieć, że już otarłaś łzy. Kate nie nawiązała kontaktu wzrokowego z synem. Za każdym razem, gdy spoglądała w jego stronę, czuła się wytrącona z równowagi, jakby cały świat wypadł ze swej osi. – Czy chciałabyś, abyśmy porozmawiały jak matka z córką o tym, co cię trapi? Splotła ręce przed sobą i starała się uśmiechać. Mimo dwukrotnego umycia zębów, wciąż czuła słony smak Nicka. – Nick, czy mógłbyś nam wybaczyć? – Nie, mamo. W porządku. Alyson położyła dłoń na udzie brata, dając do zrozumienia żeby nie wstawał. Miała nadzieję, że jej matka nie widziała, jak mocno jej palce wbijały się w jego napięte, wyćwiczone mięśnie. – Nick właśnie wysłuchiwał, jak mówię o Chrisie. Chcę z nim skończyć rozmowę. Za chwilę do ciebie przyjdę, mamo. – Och… dobrze. Nicky jest bardzo dobrym słuchaczem. Kate rzuciła synowi szybkie spojrzenie. Jej policzki zarumieniły się. – Pójdę upiec ciasteczka. Kiedy będziesz gotowa, możemy porozmawiać o Chrisie przy czekoladowych owsianych ciasteczkach, tak jak lubisz. Brzmi dobrze? – Tak, jasne. Alison skinęła głową. Próbowała się pozbierać. Czy słodka kobieta, z którą rozmawiała, połknęła spermę jej brata, czy też ją wypluła? Jej umysł zawirował. Musiała ją wypluć, dlatego znajdowała się na jego spodniach. Jasna cholera. Przez chwilę w pokoju panowała cisza, podczas gdy wszyscy byli pogrążeni we własnych nieprzyzwoitych myślach. Kate przerwała ciszę. – No dobrze. Ciasteczka nadchodzą. Spodziewaj się ich w ciągu godziny. Skinęła głową, jakby wszystko załatwiła i wyszła z pokoju, zamykając za sobą drzwi. – O mój Boże. Zaraz zwariuję, Nick. Alyson przesunęła się na łóżku tak, że oparła się plecami o ścianę. – Jak to się stało? Czy była niechętna? Nie przestraszyła się, kiedy zobaczyła, jaki jesteś tam duży? Jakie to było uczucie? Podobało ci się? – z ust Alyson wylewał się potok słów. – A może opowiem ci wszystko od początku. Nick rozpiął spodnie i zaczął je zsuwać. – Co ty, kurwa, robisz? Alyson napięła się. – Nie będę siedział tutaj w spodniach poplamionych spermą. – To przebierz się w swoim pokoju. – Dobrze, już dobrze. Nick wstał, poszedł do swojego pokoju, zmienił spodnie i wrócił do Alyson. – Teraz jesteś szczęśliwa? – Nie, dopóki nie powiesz mi, co się stało. Patrzyła na brata, jakby widziała go po raz pierwszy. Kiedy opowiedział swoją historię, jej twarz zrobiła się czerwona jak cegła. Wyraz jej twarzy wyrażał głęboką fascynację i podziw. Gdy historia dobiegła końca, poczuli zapach ciasteczek. – Co o tym myślisz? Kutas Nicka był wciąż twardy, ale starał się ignorować swojego uciążliwego penisa. – Próbuję nie myśleć. Jestem podniecona, Nicky. Alyson zdała sobie sprawę, że jej dłoń pociera materiał spodni między jej nogami.
– Mama naprawdę to zrobiła? – Tak. – skinął głową. – i to była najlepsza rzecz, jaka mi się w życiu przytrafiła. – Szkoda, że nie zrobiłeś zdjęcia czy coś. Nick się roześmiał. – Tak, jasne. Zrozumiał, że mówi poważnie i jego uśmiech zbladł. – Nie ma mowy, żeby pozwoliła mi zrobić sobie zdjęcie. – No raczej. Alyson rozsznurowała spodnie od dresów i ściągnęła je z nóg. – Słuchaj, wiem, że to szalone. Naprawdę szalone. Rzuciła spodnie przez pokój. Nick czekał, ale ona nic nie powiedziała, tylko wpatrywała się w niego, wyczekując. Nick przekrzywił głowę. – Co? Co jest szalone? – Muszę wiedzieć, jak to jest. Jak robiłeś to z mamą. Wciąż mając na sobie majtki, rozłożyła nogi. Wiedziała, że po części jej postępowanie wynikała z gniewu na Chrisa. Chciała się na nim zemścić. Po części był to czar jej uroczej matki, która robiła takie nieprzyzwoite rzeczy, a po części, co musiała przyznać przed samą sobą, że dojrzała i uznała pewność siebie swojego brata za niezwykle atrakcyjną. – Czy to zrobisz? – Um… Nick spojrzał na drzwi. Jego mama mogła wejść w każdej chwili. Nie chciał myśleć, co by się stało, gdyby ich przyłapała. – Czy to może poczekać, aż pójdą spać? – Kiedy proszę, żebyś mnie zbezcześcił, to jest to propozycja typu teraz albo nigdy, Nick. Przewidując, że zostanie odrzucona, złożyła nogi. – Nie musisz się martwić, że mama tu przyjdzie. To dopiero pierwsza środa. Nic się nie liczy. Zaczniemy od następnego dzisiaj. Szukała jakiejś podpowiedzi na jego twarzy i wstrzymała oddech, kiedy się uśmiechnął. – Dobra, ok. Nick wczołgał się na łóżko i rozłożył jej nogi. – Chcesz też, żebym zrobił ci to, czego mnie nauczyłaś? – Po prostu rób to, co robiłeś z mamą. Nogi Alyson drżały pod jego dotykiem. Jej usta rozchyliły się, gdy odsunął materiał jej majtek na bok i zbliżył język do jej warg. – Masz naprawdę ładną cipkę, Alyson. Zatrzymał się na chwilę, by podziwiać jej wilgoć i róż wyłaniającą się z jej wnętrza. Przesunął opuszkami palców po jej schludnie ułożonych włosach łonowych. – Pokażę ci, co robiłem z mamą. – Uuuuuuuuuuuuuuuuu... Alyson odrzuciła głowę do tyłu. Oczywiście jej narzeczony robił jej minetkę. Naturalnie Chris był w tym dobry. Był dobry we wszystkim. Ale jej osiemnastoletni brat wydawał się mu dorównywać w każdym calu. Zmieniła jednak swoje zdanie, kiedy skupił swoją uwagę na jej łechtaczce. Nick był lepszy. Chwyciła poduszkę, wsadziła ją między zęby i przewróciła oczami. Czuła że zaraz dozna orgazmu. Jedną ręką trzymała poduszkę, drugą tył głowy Nicka. – Ggggggggppppppphhhhhhhh... – Alyson krzyknęła w poduszkę. Nick wyczuwał, że w przyszłości sprawy nie będą już takie same. Przytulali się i masturbowali razem. To było słodkie i nieco powściągliwe. Zrobił jej wcześniej palcówkę. Ale to było w ramach nauki. Kiedy doprowadził ją do czterech gwałtownych orgazmów, wiedział, że nie ma już między nimi żadnych barier. Pomyślał, że był winien Chrisowi podziękowania. Ten idiota posłał swoją piękną narzeczoną prosto w ramiona Nicka i na jego zwinny język. Alyson cała drżała, kiedy odsunął się od jej cipki i zszedł z łóżka. Nie rozmawiali, gdy roztrzęsiona wciągała nową bieliznę i spodnie. – Ok... Nicky... to było naprawdę dobre. Kiedy znów była ubrana, Alyson w końcu odzyskała głos. – Ja... idę... Wyglądała na nieco oszołomioną. Próbowała zebrać myśli. – Zejdę na dół, zjem ciastka i porozmawiam z mamą o... o... – Ma na imię Chris, gdybyś zapomniała. Dał jej przyjacielskiego klapsa w tyłek i mrugnął do niej. – Ha, ha. Zerknęła na niego zdumiona. Kim stał się jej brat? – Pamiętam jego imię. Pocałowała Nicka w policzek i podeszła do drzwi. – Hmm… nie siedź tutaj. Wracaj do swojego pokoju czy coś. Nie chcę, żebyś grzebał w moich rzeczach. W końcu nadal był jej młodszym bratem. – Jasne, rozumiem. Pomachał jej, gdy wychodziła. Następnie wykonał jej polecenie i udał się do swojego pokoju. Odpalił komputer. Nawet po lodziku i wcześniejszym waleniu konia musiał znowu zrobić sobie dobrze.
***
Ciasteczka zdążyły już ostygnąć, gdy Nick wszedł do kuchni. Nie zauważył żadnej z kobiet w pobliżu, więc wziął ciastko i poszedł ich szukać. Ugryzł ciastko, po czym zrobił obrót o sto osiemdziesiąt stopni i wszedł z powrotem do kuchni. Ukradł jeszcze dwa ciastka. Ciasteczka jego mamy były najlepsze na świecie. Kiedy odpowiednio się zaopatrzył, ponownie wyruszył na poszukiwania. Znalazł je w ogrodzie. Mimo pogodnego dnia Alyson nadal miała na sobie za dużą bluzę z kapturem. Obie kobiety miały na sobie szerokie kapelusze przeciwsłoneczne i rękawice ogrodowe. I chodząc na czworakach pieliły grządki.
Nick zatrzymał się i podziwiał je przez chwilę. Miał jeszcze dwie ściany układanki do rozwiązania. Zastanawiał się czy jedna z zagadek będzie od niego wymagała, aby rozebrał je do naga i wziął w podobnej pozycji. Potrząsnął głową. Sięgnął w dół i poprawił nabrzmiałego penisa tuż przed tym, jak jego mama podniosła wzrok. – Cześć, kochanie. Zerknęła na wybrzuszenie w jego spodniach i uśmiechnęła się nerwowo. – Widzę, że znalazłeś ciasteczka. – Dzięki, mamo. Są przepyszne. Wziął kolejny kęs. – Właśnie o tobie rozmawiałyśmy, Nick. Alyson nie spojrzała na niego. Udawała, że jest bardzo zajęta wyrywaniem chwastów przed sobą. – O...? Nick zjadł ostatnie ciastko. – Po prostu… oboje doceniamy, jak… dojrzałaś. – Kate ostrożnie ważyła słowa. – Nie stój tak, gapiąc się. Chodź i pomóż. – Nie ma sprawy. Nick podszedł do nich i opadł na kolana między dwiema kobietami. – Może opowiedz nam o tym, co ostatnio czytałaś, Alyson. To było pytanie, które miało sprowokować jego siostrę do długiego monologu. Nick chętnie pozwalał jej mówić, kiedy pracowali w słońcu. Czuł się taki zrelaksowany. Ogrodnictwo z nimi było czymś normalnym, codziennym. Choć z drugiej strony, w ciągu ostatnich kilku lat dość często kłócił się z nimi obydwiema, przez co nigdy nie miał okazji tego z nimi robić przed łamigłówką boga Enki. Tego dnia doprowadził też obie kobiety do orgazmu, a jedna z nich odwzajemniła przysługę. Przypuszczał, że ta warstwa normalności jest bardzo cienkim kamuflażem. Mimo to, nadal sprawiało mu to ogromną przyjemność.
***
Reszta popołudnia mijała dużo bardziej spokojnie niż początek dnia. Nick pomagał mamie robić obiad, podczas gdy Alyson siedziała przy kuchennym stole i przeglądała telefon. Alyson czekała, aż Chris napisze do niej z przeprosinami. Poczucie winy owinęło się wokół jej serca, kiedy pomyślała o tym, jak rozłożyła nogi przed Nickiem. Ale Chris nie pisał, a jej uczucia do niego się utwierdzały w miarę upływu godzin. Poczucie winy zniknęło. Może oboje będą dla siebie lepszymi partnerami następnego dnia. Kiedy Fred wrócił do domu, Nick nakrył do stołu. Patrzył, jak jego tata leży w salonie z wypiętym brzuchem, narzekając na swoje schorowane plecy. Nick zastanawiał się, dlaczego zawsze uważał ojca za wzór męskości. Fred miał swego rodzaju temperament. Ale Nick doszedł do wniosku, że gniew nie czyni człowieka bardziej męskim. Nick niedawno odkrył coś wręcz przeciwnego. Podczas kolacji Fred wypytywał Alyson, dlaczego dwa dni z rzędu u nich była. Dał jej też jasno do zrozumienia, że nie przepada za Chrisem.
Nick pod tym względem doskonale rozumiał swojego ojca. Spojrzał na matkę, która się w niego wpatrywała. Szybko spuściła wzrok na swój talerz. Cóż, łączyło ich coś więcej niż tylko wzajemna niechęć do Chrisa. Po posiłku Nick chciał zaprosić mamę do piwnicy na kolejny „film”. Ale zanim zdążył ją o to zapytać, Alyson wzięła go za ramię i pociągnęła na górę do swojego pokoju. Nick nie miał jej tego za złe. W końcu miał następny dzień, żeby spędzić wspólnie czas z mamą. Pętla coraz mniej wydawała mu się przekleństwem. – Musimy porozmawiać. Alyson zamknęła drzwi i usiadła na łóżku. – Jeśli chodzi o Chrisa, to myślę… – Nick powstrzymał się. – Jasne, o co chodzi? Ciśnienie krwi Alyson rosło i spadało jak na kolejce górskiej, gdy jej brat korygował kurs. W ogólnym rozrachunku mogło to nie wydawać się mieć jakieś większe znaczenie, ale doceniała to, że nie dokuczał Chrisowi. – Następnego dnia oboje musimy jechać do miasta. Musimy zobaczyć się z Chrisem. Nie z powodu spraw związanych ze związkiem. Nie będzie pamiętał, co się dzisiaj stało. To pozostanie w tajemnicy. Wskazała na swoje dobrze zakryte piersi dla podkreślenia o czym mówi. – Musimy zacząć pracować nad następną zagadką. Im szybciej skończymy z sześcioma bokami, tym szybciej moje ciało wróci do normy. – Alyson mówiła bardzo szybko, do tego stopnia, że jej słowa zlewały się w jedno. – Prawidłowo. Nick zmarszczył brwi. Nie był pewien, czy ich ciała wrócą do normy. Może powinni lepiej zbadać łamigłówkę Enki. Był przerażony, że nie pomyślał o spędzeniu kilku dni na poszukaniu na ten temat informacji. – Kiedy przejdziemy przez wszystkie pętle, przestaniemy robić różne rzeczy razem? – To znaczy... tak. – Alyson zamrugała zaskoczona. – Było naprawdę wspaniale. Ale wszystko wróci do normy. To znaczy… Zastanawiała się czy on naprawdę myślał, że mogą dalej robić takie rzeczy? – To wszystko było tylko z powodu Enki. Jesteś niesamowity, Nicky. Ale po tym wszystkim musisz znaleźć sobie dziewczynę. Kobietę, która będzie do ciebie bardziej pasować niż Jess. Widziała, jak przygryza wargę. Boże, czuła się, jakby go rzucała. – Słuchaj, ja też nie chcę, żeby to się skończyło. Dzisiaj było naprawdę… – szukała odpowiedniego słowa i nie znalazła nic co oddałoby to co czuła. – ... przyjemnie. – Czy nadal możemy robić takie rzeczy, gdy jesteśmy w pętli, czy to już koniec? – Hmm… cóż… Założyła, że będą się dalej przytulać i może ponownie wpuści go między swoje uda. Ale teraz, kiedy o to zapytał, zastanawiała się, czy nadszedł czas, aby to zakończyć. Była rozdarta między dwoma mężczyznami, których kochała. Chciała być wierna Chrisowi. Sięgnęła w dół i bawiła się pierścionkiem, który podarował jej narzeczony. – Bo jeśli to już koniec, miałbym prośbę. Nick był zdumiony swoim spokojem. Od czasu, gdy razem przemierzali pętle, jego siostra ponosiła tego konsekwencje, ale nadal czuł się pewny siebie. – Jaką? – Chciałbym dotknąć twoich piersi. Są cudowne i wiem, że zawsze żałowałbym, gdybym o to nie zapytał. Kiedy nic nie powiedziała, kontynuował. – Już przed tym wszystkim zapierałeś dech w piersiach, a teraz… jesteś jak jakaś bogini czy coś. Skoro wciąż jesteśmy w pętli, myślisz…? – Chris chyba nie uważa mnie za boginię. Jej ręce powędrowały do rąbka bluzy z kapturem. Nick nie połknął przynęty. – Mogę mówić tylko za siebie. – Nadal wytwarzam mleko. Uniosła nieco bluzę i odsłoniła pępek. – Pewnie myślisz, że to obrzydliwe. – Nie, jest spoko. – Nick uśmiechnął się. – A co z tatą? – Nie martwię się nim. Możemy zacząć od następnego dzisiaj, jeśli nas przyłapie. Nick podszedł do niej i położył swoje ręce obok jej. Razem ściągnęli jej bluzę przez głowę. Alyson zdjęła podkoszulek. Stała przed nim w samych spodniach i staniku. – Wiem. To prosty stanik. Miałam szczęście, że znalazłam taki w moim rozmiarze. Sięgnęła za siebie i drżącymi palcami zwolniła zapięcie. – Spoko, podoba mi się. Mówił prawdę. Nick uważał, że prosty stanik, ładnie kontrastował z jej niesamowitymi piersiami, które w sobie krył. Cofnął się, żeby mieć dobry widok, gdy biustonosz opadł.
Oddech uwiązł mu w klatce piersiowej. – Wow. Nie kłamał na temat jej urody. Dosłownie zapierała dech w piersiach. Jego puls przyspieszył. Wyciągnął rękę. Jego palce zsunęły się powoli po zboczu jej lewej piersi, aż dotarły do sutka. Widział, jak jej ramiona trzęsą się od dreszczy przyjemności. Jej sutki były ciemniejsze niż wtedy, gdy pokazała mu je kilka dni wcześniej. Delikatnie drażnił jej sutek i przyjrzał się uważnie swoim palcom. Były wilgotne od mleka. – Nie wiem, dlaczego Enki mi to zrobił. Alyson przyglądała się bratu, podziwiając zdumienie i uwielbienie wypisane na jego twarzy. Może Chrisowi też by się spodobały, gdyby tylko dał im szansę. – Ja też. Nick uniósł je, trzymając, po piersi w każdej dłoni. Poruszał nimi powoli. – Są ciężkie. – Tak, dlatego bolą mnie plecy. – Mógłbym to robić całymi dniami, codziennie. Pochylił się nieco bliżej, by przyjrzeć się błękitnym żyłkom wijącym się pod jej alabastrową skórą. – Aż tak ci się podobają? Ogarnęła ją fala pewności siebie. – Jasne. Przybliżył twarz. – Cóż, nie przyzwyczajaj się do nich. Kiedy to wszystko się skończy... ooooooohhhhhhhhh... Alyson zakwiliła, gdy usta jej brata odnalazły jej sutek.
Odruchowo objęła dłonią jego głowę. Słyszała, jak przełyka. Jej młodszy brat, teraz pewny siebie młody mężczyzna, pożywiał się jej mlekiem. Jej nogi nie wytrzymały. Razem upadli na łóżko, jego usta nie odrywały się od jej piersi. – Och, Nicky… sprawiasz, że… znowu jestem… cała mokra. – Mmmppffhhhh... Nick posłuchał wyznania siostry. Pijąc, trzymał jej pierś lewą dłonią. Jego prawa ręka przesunęła się w dół za jej brzucha, rozpięła dżinsy i zaczęła pracować pod majtkami. Nie długo potem robił jej już palcówkę i słuchał jej stłumionych jęków. Naprawdę miał nadzieję, że jego rodziców nie było na górze, ponieważ robiła się na tyle głośna, że każdy, kto przechodził przez korytarz, mógł ją usłyszeć. – Och… Boże… och… Boże… Nicky… Nicky… Nicky… Alyson próbowała sobie przypomnieć, czy Chris kiedykolwiek poświęcał jej tyle uwagi. – Ja… ygh… zaraz… dojdę. Pieścił jej punkt G, dokładnie tak, jak go nauczyła. Jej umysł i cipka eksplodowały. Wytrysnęła obficie w majtki, mocząc przy okazji dżinsy. Jej próba powstrzymania się od krzyku zaowocowała wysokim, jękiem. Byłaby zawstydzona hałasem, który zrobiła gdyby jej umysł nie pływał w ekstazie. Właśnie gdy opadała z ekstazy, chwila została nagle przerwana. Rozległo się ciche pukanie do drzwi. – Wszystko w porządku, kochanie? – Zza drzwi dobiegł głos Kate. Nick poruszał się tak szybko jak nigdy przedtem. Wyskoczył z łóżka, wyciągając rękę ze spodni siostry. Klamka się obróciła. Usiadł szybko na krześle przy biurku Alyson, podczas gdy jego siostra naciągnęła bluzę z powrotem na swoje piersi i skrzyżowała nogi, by ukryć ciemną plamę w miejscu, w którym zmoczyła dżinsy. Wciąż leżała na łóżku, a jej mózg wirował od niedawno przeżywanego orgazmu. – Alyson płakała z powodu Chrisa, mamo. Nick widział zatroskanie na twarzy matki, kiedy zaglądała do środka uchylając drzwi. – Miłość czasami bywa trudna. – Kate westchnęła. Nick czekał, aż siostra coś odpowie. Po kilku sekundach powiedział: – Naprawdę trudna, mamo. Spójrz tylko na mnie i na Jess. – Racja. Policzki Kate pokryły się szkarłatem. Umiała czytać między wierszami. Miał na myśli to, jak jego gigantyczny wzwód odstraszył jego dziewczynę. – Cóż, wygląda na to, że trzymasz rękę na pulsie, Nicky. Twój tata i ja wkrótce idziemy do łóżka. Zobaczymy się rano. – Dobranoc, mamo. Nick pomachał jej. – ..noc – Alyson zdołała wykrztusić z siebie jedno słowo. Kiedy jej matka wyszła, wzięła głęboki oddech i spróbowała wziąć się w garść. – Wygląda na to, że trzymasz rękę na pulsie, Nicky. Śmiała się z absurdalności tego wszystkiego. – Och, mówisz o tej ręce? Uniósł palce, które przed chwilą znajdowały się w jej cipce i poruszył nimi. Oboje długo się śmiali. Kiedy ich chichoty ucichły, Nick mógł stwierdzić, że chwila minęła. Nie przeszkadzało mu to, mieli dużo więcej czasu w pętli i poza nią. Po dniu, który właśnie przeżył, nie sądził, by Alyson była w stanie trzymać się od niego z daleka. Opowiedzieli sobie jeszcze kilka żartów, a potem Nick pocałował ją w policzek i poszedł przygotować się do snu.
***
Później tej samej nocy Nick leżał z telefonem w łóżku. Światła były pogaszone i zmagał się ze snem. Ale nie był jeszcze gotowy, by się mu poddać i obudzić się w kolejną środę. Próbował znaleźć jakieś informacje. Jeśli łamigłówka była repliką, dlaczego wydawało się, że ma moc boga Enki? Kto ją zbudował? Co się stało z oryginałem, na podstawie której powstała replika? W Google nic na ten temat nie znalazł. Kiedy usłyszał, jak drzwi się otwierają, odwrócił głowę i próbował przyzwyczaić oczy do ciemności. – Nadal nie śpisz, kochanie?
Kate wśliznęła się do pokoju i zamknęła za sobą drzwi. – Pomyślałam, że możesz mieć problem z zaśnięciem po tak pełnym wrażeń dniu. Przeszła przez pokój i usiadła na brzegu jego łóżka. Kiedy wyłączył telefon, jedynym źródłem światła był księżyc. Zadrżała. – Dlaczego śpisz przy otwartym oknie? – Och, lubię świeże powietrze. Nie chciał jej tłumaczyć, że okno jest otwarte dla sikorki. – Co tam? Położył dłoń na jej nagim udzie. Zdał sobie sprawę, że miała na sobie tylko za dużą koszulkę. Jego kutas poruszył się pod kołdrą. – Chciałam tylko sprawdzić co u ciebie, po tym... wszystkim. Położyła swoją dłoń na jego, dając mu do zrozumienia, że jego dotyk jest mile widziany. – Czy jesteś zadowolony z tego, co zrobiliśmy? – Tak... Podobało mu się, że nie była w stanie o tym bezpośrednio powiedzieć, ale nadal chciała z nim rozmawiać. – Czuję, że teraz się do ciebie naprawdę zbliżyłem. Ścisnął jej udo. – Ja też, Nicky. Jej dłonie były spocone. Zdjęła dłoń z jego dłoni i wytarła ją o koszulkę. – Wciąż próbuję ogarnąć to wszystko. Nie jestem pewna, co to wszystko znaczy. Ja… hmm… Nie wiedziała, co powiedzieć. On był tak dobry w słuchaniu, a jej język był powściągliwy. – W porządku, mamo. Przesunął dłonią po jej udzie, ale złapała ją i umieściła w pierwotnej pozycji w pobliżu kolana. – Nie teraz, Nicky. Potrząsnęła głową w ciemności. – Nie, dopóki twój ojciec i siostra są w domu. Ale może jeśli twoja siostra wróci jutro do swojego mieszkania, będziesz mógł znowu opuścić szkołę i spędzić ze mną trochę czasu. To znaczy, jeśli tylko chcesz. – Bardzo bym tego chciał, mamo. Chcę spędzić z tobą idealny dzień. Jego serce przyspieszyło na tę myśl. – Jestem pewna, że tak będzie. Pochyliła się w jego stronę i pocałowała go w czoło. Następnie Kate naciągnęła kołdrę aż pod brodę syna. – Kocham cię, Nicky. Do zobaczenia rano. Wstała i skierowała się do drzwi. – Ja też cię kocham, mamo. – odpowiedział. Nick czuł ciepło, rozlewające się w jego klatce piersiowej. Był naprawdę szczęśliwy. Pierwsza środa była niemalże idealna. Zastanawiał się, o ile lepiej może się ułożyć następny dzień. Zamknął oczy i zasnął.
***
O świcie sikorka obudziła Nicka swoim prostym dwutonowym śpiewem. Nick usiadł i przetarł oczy. To byłaby jego druga środa w pętli. Zrobił powolny wdech, a potem wydech. Zamrugał i dostrzegł biało-czarnego ptaka na parapecie. Miał dziwne wrażenie, sikorka nie obudziła go poprzedniego dnia. Zastanawiał się, która była godzina. Czy jakimś cudem obudził się, zanim jego siostra zdążyła przyjść i go obudzić? Wziął telefon z szafki nocnej i wpatrywał się w jego ekran oszołomiony. Była piąta trzydzieści rano, czwartek. Potrząsnął telefon, spodziewając się, że na ekranie za chwilę na ekranie pojawi się inna data. Niezmiennie telefon nadal informował go, że jest czwartek. – Cholera jasna. Rozwiązałem zagadkę, nawet nie wiedząc, jak brzmi. Miał rację
***
Kate wpychała ogromnego kutasa do swych ust, aż jego owłosienie łaskotało ją w nos. Stwierdziła, że mieści się w niej bez większego problemu. Potrafiła sobie wyobrazić, jak bardzo jej syn był z niej zadowolony. To musiał być sen, bo nikt nie był w stanie wepchnąć sobie całego tak wielkiego penisa do gardła, a już na pewno nie ona. Śniła czy nie, to bardzo ją podniecała świadomość, że zadowala swojego syna. Wykonywała niewiarygodnie długie ruchy, uderzając brodą o jego ciężkie jądra przy każdym powtórzeniu. W końcu Nick się spuścił. – Gggggppppphhhhhhh... Kate niemalże tonęła w młodzieńczej, gęstej spermie. Nie dała za wygraną i udało jej się wszystko przełknąć. Odsunęła się od niego z dumnym uśmiechem na uślinionej twarzy. Kiedy napotkała jego spojrzenie, gwałtownie się obudziła. Szare promienie jutrzenki sączyły się przez zasłony. Fred chrapał w łóżku obok niej. Usiadła. Coś wydawało się nie tak z jej ustami i gardłem. Nie wiedziała, czy to skutki snu, czy coś innego. Wstała z łóżka i poszła do łazienki. Przez kilka minut wpatrywała się w swoje odbicie. Wyglądała normalnie. Kiedy otworzyła usta, nie zauważyła niczego niepokojącego. Sięgnęła dłonią do gardła. Czuła się rozciągnięta i obolała, jakby ćwiczyła jogę gardła od tygodni. Przypomniała sobie swój sen. Mąż Kate zawsze zostawiał butelkę wody w łazience. Jedną z tych długich, i wąskich. Nie wiedząc dokładnie z jakiego powodu, sięgnęła po nią i zbliżyła ją do ust. Przyglądając się swojemu odbiciu w lustrze, powoli wsunęła przedmiot do ust. Potem napierała dalej, centymetr po centymetrze, aż większość znajdowała się w jej gardle. Kobieta w lustrze miała dzikie spojrzenie, a po brodzie spływała jej ślina. Co się z nią działo? Wczoraj była w stanie zmieścić zaledwie żołądź Nicka w ustach.
Pomimo przerażenia po porannym odkryciu, jej ręka sięgnęła między nogi. Wciągała i wyjmowała butelkę z wodą, wpatrując się w tę szaloną kobietę w lustrze, symulującą fellatio z wielkim penisem i jednocześnie masturbującą się. Już nawet nie udawała, że myśli o przystojniaku z romansu. Jej biodra podskoczyły i miała swój pierwszy orgazm tego dnia.
2 komentarze
Pitol97
Jak zwykle super się czytało. Czekam na następne rozdziały. Pozdrawiam.
2 komentarze
Pitol97
Jak zwykle super się czytało. Czekam na następne rozdziały. Pozdrawiam.
andy144
Super 💥💥💥👍