łamigłówka boga Enki (XXI)

łamigłówka boga Enki (XXI)Tytuł oryginału: „Enki's Puzzle”
Autor oryginału: RawlyRawls
Autor oryginalnych grafik zamieszczonych w opowiadaniu: TenderMinDD

Utwór ten jest fikcją literacką. Wszelkie nazwy postaci, miejsc i zdarzeń są wytworem wyobraźni autora. Wszelkie podobieństwo do autentycznych osób żywych lub zmarłych, firm, miejsc lub zdarzeń jest całkowicie przypadkowe. Wszystkie postacie w tym utworze mają ukończone 18 lat. Miłej zabawy!


     – Mamo?
Nick usłyszał telewizor w piwnicy. Zszedł po schodach i ujrzał tatę oglądającego mecz. Nick dolną połowę swojego ciała, trzymał schowaną za framugą drzwi, żeby namiot w jego spodniach nie rzucał się w oczy.
     – Cześć tato. Gdzie jest mama?
     – Myślę, że jest na górze i bierze prysznic.
Fred zerknął na syna.
     – Była wkurzona, że nie przyszedłeś na kolację. Twoja matka bardzo nad nią się napracowała, mogłeś przynajmniej wrócić do domu.
     – Hm... przepraszam...
     – Byłeś z tą dziewczyną, Maggie, zgadza się?
Fred skinął głową i skupił się z powrotem na grze.
     – Pamiętam, że jak byłem w twoim wieku, mój stary często na mnie krzyczał za to, że się spóźniałem.
Podkręcił głośność w telewizorze.
     – Myślę, że mama zostawiła ci kolację na blacie.
     – Dzięki. Pójdę do swojego pokoju. – wymamrotał Nick i wyszedł.
Po wejściu na górę skierował się prosto do pokoju rodziców. Wszedł do środka, podszedł do drzwi łazienki i nasłuchiwał. Słyszał prysznic. Czy byłaby szczęśliwa, gdyby ją teraz zaskoczył? Wydawało się to mało prawdopodobne, gdy jego tata był w domu, lecz jego hormony zwyciężyły i nacisnął klamkę. Drzwi były zamknięte.
     – Mamo?
Zapukał.
     – Mogę wejść?
     – Nie... Nicky. – Kate wydawała się odrobinę zadyszana.
     Nick zastanowił się nad właściwym sposobem wyrażania.
     – Moja dziewczyna mnie podrzuciła. Całowaliśmy się, ale to wszystko, teraz mam problem z wielką… erekcją. – usiłował mówić na tyle głośno, by usłyszała go przez drzwi i szum cieknącej wody. Miał szczęście, że jego tata był w piwnicy.
     – Myślałem, że mogę po prostu pograć w gry i o niej zapomnieć. Ale jestem za bardzo podniecony. A gry i tak nie mogą z tobą konkurować.
Nastąpiła długa przerwa. Nick czekał cierpliwie.
     – Mamo?
     Drzwi otworzyły się.
     – Co teraz robi twój ojciec?
     – Ogląda mecz. Początek trzeciej kwarty.
Nick mógł zobaczyć część jej dużej, wiszącej piersi. Niżej, przez szczelinę w drzwiach dostrzegł jej zgrabną nogę. Była naga i woda z niej kapała na podłogę.



     – O Boże.
Kate spojrzała na namiot w spodniach syna.
     – Będę tego żałować. Wchodź.
Otworzyła drzwi szerzej i szybko je za nim zamknęła. Upewniła się, że są zablokowane.
     – Twoja dziewczyna zostawiła cię podnieconego?
     – Tak, mamo.
Nick szybko się rozebrał. Wpatrywał się w jej ociekające wodą piersi.
     – A ja spóźniłem się na posiłek.
     Kate domyślała się, co jej syn tak naprawdę miał na myśli.
     – Nie sądzę, żeby twoja dziewczyna miała czym cię nakarmić. Jesteś głodny?
Wypchnęła pierś, by zaoferować mu sutek i chwyciła w dłoń jego penisa.
     – Och... mój... boooożeeee...
Westchnęła, gdy jego usta spoczęły na jej piersi.



     – Zajmę się tobą, Nicky. Kiedy… twoja dziewczyna… nie może.
Zastanawiała się, czy nie zakręcić prysznica. Normalnie nie marnowałaby wody, ale pomyślała, że pomoże to w ukryciu tego, co robią, na wypadek, gdyby jej mąż zawędrował na górę. Jej mąż! Czy warto było ryzykować? Dlaczego nie mogła po prostu zaczekać, aż Fred pójdzie spać?
     – Muszę się tym zająć… teraz, prawda?
Jej ręka ciężko pracowała pieszcząc jego penisa, gdy pił jej mleko.
     – Wydajesz się taki spragniony… to nie może zaczekać, prawda?
     – Mmmpppphhhhhhh... – Nick skinął głową, trzymając cięgle w ustach jej pierś.
Wypchnął biodra, wsuwając swojego penisa w jej dłoń. Jego kutas trącał jej brzuch.
     – Zróbmy to szybko... na prawdę... szybko...
Czuła jego preejakulat rozmazuje się na jej skórze. Raz za razem uderzał w nią swoim przyrodzeniem. Wiedziała, że powinna najzwyczajniej włożyć go sobie do ust i w taki sposób go wykończyć. Zamiast tego odepchnęła go od piersi i odwróciła się.
     – Musisz obiecać... nie włożysz go do środka. Ocieraj się tylko o uda, rozumiesz?
Umieściła jego penisa między swoimi nogi i ścisnęła je razem.
     – Obiecaj... mi... że nie włożysz go... nigdzie... indziej.
Tak ją podniecił, że nie była w stanie trzeźwo myśleć.
     – Obiecuję.
Nick wpatrywał się w delikatną krzywiznę jej pleców, która przechodziła w krągły obszar jej tyłka. Stał nieruchomo.
     – Poruszaj biodrami tak, jak robiłeś to wcześniej.
Kate oparła ręce o ścianę i czekała.
     – No dalej, kochanie. Mów do mnie o tym… jak pokryjesz mnie swoim nasieniem. Wszystko w porządku, umyję się pod prysznicem. Chcę, żebyś wytrysnął moje plecy i tyłek. Chcę poczuć… ugh.. ciepło... twojego nasienia.
Dreszcz przebiegł jej po plecach, kiedy zaczął pompować swoim przyrodzeniem między jej udami, ocierając się o jej cipkę.
     – Mów do mnie... kochanie. Mów... do... mnie...
     – Moja dziewczyna… ich nie opróżniła, mamo.
Nickowi zaczynała podobać się jej fantazja.
     – Więc... będę... musiał pokryć cię swoją spermą. Będziesz cała... nią ociekać. Naznaczę cię nią. Tata będzie się zastanawiał, dlaczego tak dziwnie... pachniesz...
     – Nie mów o swoim... eee... ojcu – syknęła. – Nie, kiedy jest... na dole.
     Po jej tonie mógł wywnioskować, że prawie zaprzepaścił tę chwilę.
     – Przepraszam… mamo. Po prostu moja dziewczyna… doprowadziła mnie do szaleństwa… i zostawiła takiego nakręconego.
     – Taaaaaaaaaaakkkkkkkk...
Uniosła biodra. Kata zacisnęła powieki i osiągnęła orgazm. Jej umysł opuścił ją na kilka chwil. Kiedy wrócił, mogła stwierdzić, że trysnęła na jego przyrodzenie. Był teraz niesamowicie śliski.
     – Czy mogę udawać... że jestem w tobie?
Nick chwycił ją za biodra. Jedynym punktem odniesienia dla niego, była jego siostra. Biodra jego mamy były szersze i oferowały więcej możliwości by ją za nie trzymać.
     – Nie… – Kate potrząsnęła głową i obejrzała się przez ramię.
Intensywny wyraz jego twarzy zaskoczyła ją.
     – No... dobrze. Ale tylko udawaj.
     – Twoja cipka jest taka… ciasna… mamo.
Ich skóra wydawała głośne dźwięki gdy uderzali o siebie.
     – Kiedy moja dziewczyna… nie chce sprawić, żebym się spuścił… twoja pizda… zrobi to... bez zastanowienia.
     – Nie używaj... ugh... ugh... słowa na p... Nicky.
Znów miała osiągnąć orgazm, tylko od tego, jak pocierał się o jej wargi. Jak to w ogóle było możliwe?
     – Najlepsza… pizda pod słońcem… mamo.
Nick z powodzeniem zmusił ją, by zaakceptowała wyrażenie „spuszczać się”. Może ujdzie mu na sucho mówienie „pizda”. W głębi duszy pragnął przestać udawać i wsadzić w nią swojego penisa. Pamiętał jednak, jak źle to poszło w pętlach.
     – Zamierzam... się spuścić... mamo.
     – Spuść się na mnie... o boże... taaaakkkk...
Poczuła, jak przyrodzenie syna wysuwa się spomiędzy jej zaciśniętych ud i wiedziała, że doprowadza się do końca rękoma.



Sama też była tak blisko. Poruszyła tyłkiem i sięgnęła między nogi. Pocierając łechtaczkę, eksplodowała sekundę po tym, jak poczuła gorącą spermę uderzającą o jej plecy.
     – Eeeeeeeiiiiiiiiiiiiii... – jej stłumiony krzyk zabrzmiał dość głośno w małej, zaparowanej łazience.
     – Aaaaaaaaahhhhhhhhhhhh...
Nick dochodził spuszczając się na plecy matki. Kiedy skończył, była pokryta spermą od włosów po tyłek. Nawet na ścianie znajdowało się jego nasienie. Na zakończenie, gdy słuchał jej pojękiwania, uderzył swoim penisem w jej wijący się tyłek.
     – Wow… mamo. To było naprawdę… niesamowite.
     – Tak... kochanie... było.
Kate oparła się o ścianę i dyszała. Krople potu spływały po jej piersiach. Co oni właśnie zrobili?
     – Dobrze… już dobrze… posprzątam to wszystko.
Uczucie jego ciężkiego penisa spoczywającego na jej pośladku wywołało dreszcz wzdłuż jej kręgosłupa.
     – Musisz już iść…
Próbowała oczyścić umysł. Klamka zabrzęczała, gdy Nick otworzył drzwi.
     – Najpierw się ubierz!
Odwróciła się i pomogła mu pozbierać ubranie.
     – Jeśli twój ojciec nas przyłapie...
     – Taa… przepraszam…
Nick zwykle był uśmiechnięty po zabawie z mamą. Ale tym razem oboje mieli poważne miny. Ubrał się szybko.
     – To była moja wina, Nicky.
Kate wzięła ręcznik i wytarła kałużę na kafelkach pod sobą.
     – Dałam się ponieść emocjom. Nie powinnam cię wpuszczać.
     Nick wystawił głowę przez drzwi. W pobliżu było bezpiecznie. Spojrzał na nią, gdy sprzątała podłogę.
     – Przepraszam, mamo. Jesteś po prostu… zbyt idealna. To była też moja wina.
     Cień uśmiechu pojawił się na jej twarzy.
     – Po prostu już idź! Porozmawiamy później.
Przyglądała się, jak jej syn znika za drzwiami. Nasłuchiwała gniewnego głosu męża, ale co było do przewidzenia nadal był pochłonięty meczem. Słyszała tylko ciszę. Udało im się uniknąć wpadki. Westchnęła, zamknęła drzwi i zabrała się poważnie za sprzątanie.

***

     Tego wieczoru Kate założyła na siebie nową bieliznę dla Freda. Nie była pewna, czy to za sprawką jej poczucia winy, czy też Nick zwyczajnie nakręcił ją do tego stopnia, że zapragnęła nieprzyzwoitego seksu. Bez względu na przyczynę musiała spędzić intymne chwile z mężem. Kiedy Fred zakładał piżamę, Kate wślizgnęła się do pokoju, upewniając się, że kusząco kołysze biodrami i ciężkimi piersiami.



     – Wow… Podobają mi się twoja nowa bielizna, Katie.
Fred podziwiał swoją żonę.
     – I te nowe cycki. Ale jutro muszę wcześnie iść do pracy. Możemy to zrobić kiedy indziej?
     – Poważnie?
Starała się nie wyglądać na rozczarowaną. Zastanawiała się, co zrobiłby Nick, gdyby podeszła do niego ubrana tak jak teraz. Z pewnością by jej nie odmówił.
     – Minęło trochę czasu, odkąd chciałeś wejść w mój tyłek.
Podniosła butelkę lubrykantu, aby mógł ją zobaczyć.
     – Pomyślałam, że moglibyśmy zrobić coś wyjątkowego. Nie będę miała nic przeciwko, jeśli to będzie szybki numerek. – Co było szczere, ponieważ w przypadku Freda, to zawsze był szybki numerek.
     – W twój tyłek? – Fred powoli pokręcił głową. – Trudno się targować, pani Dobson.
Wyskoczył z łóżka i chwycił żonę.
     Kilka minut później Kate leżała już na brzuchu, a jej mąż znajdował się za nią.
     – Och... och... och... Fred... naprawdę ci się podoba... tam z tyłu?
     – Cholera... tak... Katie.
Fred posuwał ją od tyłu. To nie miało trwać zbyt długo. Była tam dla niego zbyt ciasna.
     – Co jest takiego... wyjątkowego w... dzisiejszej nocy?
     – Och… och… och…
Kate nie mogła mu powiedzieć, iż wyobraża sobie, że to Nick jest za nią, albo że rozmyśla o tym, jak by to było poczuć ogromnego penisa jej syna tam z tyłu. Czuła się taka pełna z Fredem, ale może... byłaby w stanie wziąć coś większego. Może…
     – Chciałam tylko się poczuć… oh… oh… oh… blisko ciebie.
Przynajmniej ta część była prawdą.
     Kilka minut później Fred skończył, zszedł z żony i zasnął. Kate czekała, aż jej serce zwolni, po czym poszła do łazienki i umyła się. Bieliznę wyrzuciła do prania i założyła podkoszulek oraz majtki. Poczuła lekki ból, kiedy wczołgała się do łóżka. Jak bardzo byłaby obolała, gdyby to był Nick? Jakie uczucia dostrzegłaby na jego męskiej twarzy, gdyby obejrzała się za siebie, by zobaczyć, jak jej syn wbija swoje przyrodzenie w jej tyłek?
     Pytania kłębiły się w jej głowie. Wstała z łóżka. Miała zamiar masturbować się w łazience, ale nogi wyprowadziły ją z sypialni. Nasłuchiwała pod drzwiami syna, ale wewnątrz było cicho. Musiał spać. Miał taki intensywny dzień. Kate poszła dalej ciemnym korytarzem i cicho zeszła po schodach.
     Kiedy otworzyła lodówkę, światło zalało kuchnię. Pojemnik na warzywa był dobrze zaopatrzony. Czy zupełnie oszalała? Może. Wyciągnęła marchewkę i otoczyła ją dłonią. Mniej więcej rozmiaru jej męża. Odłożyła ją z powrotem. Za nią czekał duży zielony ogórek.
     – O rany… jest prawie tak duży jak Nick.
Kate wyjęła go z lodówki i zamknęła drzwi.



Latarnia uliczna zapewniała jej wystarczająco dużo światła, by mogła spokojnie poruszać się po kuchni. Umyła go w zlewie, nucąc pod nosem. Wytarła ręcznikiem, wyjęła butelkę oliwy z oliwek i nasmarowała nią połowę ogórka. Zadrżała, gdy próbowała objąć go dłonią. Jej kciuk i palec wskazujący ledwo były w stanie się dotknąć.
     Kate weszła cicho do łazienki na paterze i zamknęła za sobą drzwi. Chciała tylko spróbować, gdyby nie pasował, mogłaby o wszystkim spokojnie zapomnieć. Usiadła na skraju toalety, zdjęła majtki i podciągnęła rąbek koszulki, żeby jej nie przeszkadzała. Uniosła biodra do góry i umieściła ogórek przy swoim tyłku.
     – Jeśli twoja dziewczyna nie może ci pomóc, ja to zrobię... – szepnęła do warzywa, trącając swój tyłek śliską, okrągłą końcówką. – Oooohhhhhhhhhhhh… Booożeee… to jest… oooogrooomneee...
Końcówka wślizgnęła się do jej wnętrza. Nie spodziewała się, że zajdzie tak daleko, ale przypuszczała, że może Fred wystarczająco ją rozciągnął.
     Stopniowo wpychała zielonego potwora w swój tyłek. Wpatrywała się w przedmiot, który powoli w niej znikał.



Kiedy była w połowie drogi, zatrzymała się. Pomyślała, że to jej wystarczy. Wyciągnęła go do końca, myśląc, że to koniec zabawy, ale zamiast tego wepchnęła go z powrotem. Zrobiła to ponownie. I jeszcze raz. I tak zaczęła penetrować się ogórkiem.
     – Ohhhhhhhhh... Nicky... jesteś taki... wielki.
Lewą dłoń położyła na cipce i zaczęła zataczać drobne kółeczka pieszcząc łechtaczkę. Jej nogi drżały, a przez nerwy przelatywały iskry przyjemności. Obawiała się, że tyłek w każdej chwili może ją przeszyć potworny ból, ale ku jej zaskoczeniu nie poczuła bólu. Czy w jakiś sposób to zaplanowała? Czy podświadomie skłoniła męża by ją rozciągnął i przygotował na ten akt deprawacji?
     – Wolałbyś… ugh… być z… mamusią… czy grać w swoje… gry? – Jej głos był ochrypnięty i napięty.
Ręka, którą wpychała ogórek utrzymywała stały rytm, podczas gdy jej lewa dłoń przyspieszyła. Widziała, jak jej uda wyraźnie się trzęsą. Przed jej oczami rozbłysły fajerwerki. Przygryzła wargę.
     – Mmmmmmppppphhhhhhhhh...
Z kilkoma gwałtownymi szarpnięciami bioder, Kate osiągnęła orgazm. Jej pochwa trysnęła przez łazienkę, ochlapując drzwi. Niemalże spadła z toalety. Fala za falą ekstazy przechodziła przez jej ciało.
     – Jasny… cholera… to było…naprawdę... intensywne.
Powoli, Kate wyciągnęła ogórek z tyłka, z wyraźnym pluskiem. Jutro powinna być bardzo obolała. Co ją opętało? Potrząsnęła głową. Całe jej ciało wibrowało, gdy wkładała majtki i sprzątała bałagan, jaki za jej sprawą powstał w całej łazience.
     Idąc przez kuchnię, włożyła ogórek do pojemnika na odpady organiczne. Nie lubiła marnować jedzenia, ale sądziła... że w rzeczywistości ten ogórek nie był zmarnowany i spełnił swoją rolę. Umyła ręce i wróciła do łóżka. Zasnęła wyczerpana.

***

     – Wszystko w porządku, mamo?
Nick obserwował, jak jego matka ostrożnie porusza się po kuchni.
     – Zabawnie chodzisz.
     – Ze mną wszystko w porządku.
Policzki Kate przybrały odcień głębokiej purpury. Nigdy nie przyznałaby się komukolwiek, z jakiego powodu była tak obolała.
     – Nic jej nie będzie, Nick.
Fred uśmiechnął się, myśląc, że to on był przyczyną jej dziwnego chodu.
     – Twoja mama i ja zwyczajnie zbyt dobrze się bawiliśmy zeszłej nocy po tym, jak poszedłeś spać.
     – Nie mów tak, Fred.
Kate posłała mężowi ostrzegawcze spojrzenie.



Uśmiechnęła się do Nicka.
     – To nic takiego, kochanie.
     – Obrzydlistwo, tato.
Nick spojrzał na swój talerz. Upuścił swoje pieczywo. Poczuł jak mdli go w żołądku.
     – To znaczy... nieważne.
Powiedział jej, że mogą dalej uprawiać seks. Ale powiedział też, że nie chce o tym wiedzieć.
     – Twój ojciec tylko żartuje.
Kate chwyciła grzankę, położyła ją na talerzu i zacisnęła zęby, siadając przy stole. Jej mąż łypnął na nią, a jej biedny syn gapił się na swojego na wpół zjedzone śniadanie.
     – Prawda, Fred?
     – Tylko żartuję.
Fred roześmiał się i spojrzał na zegarek.
     – O cholera. Miałem dziś wcześniej wyjść.
     – Wyrażaj się, Fred.
Przyglądała się, jak jej mąż w pośpiechu się szykuje, by wybiec przez drzwi bez pożegnania.
     Matka wraz z synem siedzieli cicho w kuchni, Kate powoli przeżuwała tosta.
     – Mam trochę czasu przed szkołą. Chciałabyś… hm… spędzić ze mną trochę czasu?
Nick w końcu spojrzał na matkę. Wyglądała jakby czuła się niekomfortowo.
     – Może moglibyśmy… pobawić się w pewną zabawę? Jest taka historia, która jest teraz popularna na redditcie o złodzieju jabłek i cydrowej frau.
Nick uśmiechnął się, gdy jej wyraz twarzy się rozpogodził.
     – Pomyślałem, że będę złodziejem jabłek, a ty będziesz cydrową frau. Ale możemy zrobić też na odwrót.
     Kate zachichotała.
     – Myślę, że powinniśmy wykorzystać czas, kiedy twojego ojca nie ma w domu.
     – Świetnie.
Nick wstał.
     – Ale…
Podniosła rękę, wnętrzem dłoni skierowaną do Nicka.



     – Dzisiaj nic nie dam rady zrobić. Chyba wczoraj naciągnęłam jakiś mięsień.
Poruszyła tyłkiem na krześle i skrzywiła się.
     – Przepraszam, Nicky. Czy możemy odłożyć to na później? Chciałbym być… jak to powiedziałeś? Cydrową frau?
     – Jasne.
Nick skinął głową. Na jego obliczu pojawiła się zmarszczka zmartwienia. Wyglądała, jakby rzeczywiście cierpiała.
     – Mogę nawet przygotować idealny kostium. Może być coś jak na Oktoberfest, prawda?
     – Tak. To byłoby niesamowite. – Wstrzymał oddech. – Jesteś pewna, że wszystko w porządku? Tata... on nie...  nie uderzył cię?
     – Och, Boże, nie. Nic z tych rzeczy.
Kate sączyła kawę.
     – Nawet tak nie myśl, Nicky. Po prostu przesadziłam z jogą. To wszystko.
     – Dobra. – Nick skinął głową.
Podszedł do niej i pocałował ją w policzek.
     – Idę się przygotować. Daj mi znać, jeśli będziesz czegoś potrzebować.
     – To moja kwestia.
Uśmiechała się do niego, dopóki nie wyszedł z pokoju. Następnie znowu się skrzywiła.

***

     „Możesz zajrzeć dziś do mamy? Wydaje się... jakaś nieobecna.” – Nick napisał SMS-a do siostry, idąc do szkoły.  Byłoby dobrze, gdyby Alyson wpadła do ich domu gdy będzie w okolicy.
     „Co jej zrobiłeś?” – odpisała.
     „To nie ja.” – Nick przestał na chwilę pisać.
Słyszał śpiew sikorki docierający spośród koron drzew, pod którymi przechodził.
„Ale mam ci coś o niej do przekazania. Może moglibyśmy porozmawiać o ostatniej zagadce. Możesz zostać, dopóki nie wrócę?”
     „Jasne. Wpadnę dziś.” – odpowiedziała Alyson. – „Muszę też iść na siłownię.”

***

     Kiedy Alyson zaparkowała na podjeździe, motyle trzepotały jej w brzuchu, jej majtki były całe wilgotne, a w uszach słyszała bicie własnego serca. Wyłączyła samochód i spojrzała na drzwi wejściowe. Dziwne było to, że widok jej rodzinnego domu powodował, że jej całe ciało szalało. Myśl o spędzeniu czasu z Nickiem stawała się czymś w rodzaju przytłaczającej siły. Zerwałaby z nim tę relację... kiedyś. Ze względu na Chrisa. Mogła przestać robić różne rzeczy z Nickiem w każdej chwili, po prostu... nie była jeszcze na to gotowa.
     Po wyjściu z samochodu Alyson stała w porannym słońcu, wciąż wpatrując się w dom. Wytarła spocone dłonie o spódnicę. Nagle dotarło do niej, że to byłby pierwszy raz, od kiedy miała spędzić większą ilość czasu sam na sam z matką, od czasu incydentu z piciem mleka. Jej serce nie wyrywało się z piersi jedynie z powodu brata. Czy uda jej się namówić swoją uroczą mamę, by znowu przyssała się do jej piersi? Podeszła do drzwi i weszła do środka.
     – Mamo?
Alyson obeszła cały parter, nie znalazła matki i poszła na górę. Usłyszała jęki dochodzące z łazienki rodziców. Jej żołądek zapadł się. Nick pisał, że była nieobecna. Czy jej mama była chora?
     – Mamo? Wszystko w porządku?
     – Och… Alyson… nie spodziewałem się ciebie… tak szybko. – Głos Kate był napięty. – Wyjdę… za… jakąś.. minutkę.
     – Wszystko w porządku, mamo?
Alyson przyłożyła ucho do drzwi. Usłyszała, dźwięk włączanego prysznica.



     – Daj mi trochę... prywatności... proszę.
     Alyson wzruszyła ramionami i poszła do swojego pokoju.

***

     – Cześć, Alyson.
Kate kuśtykając weszła do pokoju córki. Jej uśmiech był napięty.
     – Zostaniesz na lunch?
     – Tak, mamo. Pomyślałam, że możemy się spotkać.
Alyson odwróciła się od komputera i przyglądała się, jak jej matka krzywi się, gdy siada na łóżku.
     – Nick martwił się o ciebie, więc opuściłam zajęcia, żeby wpaść.
     – Och... to zbędne. Nie musiałaś się fatygować.
Kate próbowała odrzucić tę myśl machnięciem ręki.
     – Nick jest po prostu nadopiekuńczy. Zeszłej nocy naciągnęłam jakiś mięsień. Nic mi nie jest. Możesz wracać do pracy.
     – Który mięsień naciągnęłaś? Próbowałeś się rozciągać?
Alyson wstała i usiadła obok matki. Próbowała zachować spokój. To była jej matka i najwyraźniej zrobiła sobie jakąś krzywdę. Mimo to nie mogła przestać gapić się na jej pełne usta.
     – Jestem wystarczająco rozciągnięta, Alyson. – Kate ponuro skinęła głową. – Obawiam się, że dziś nici ze wspólnej jogi.
     – W porządku, mamo.
Alyson czule pogłaskała mamę po udzie.
     – Możemy po prostu porozmawiać i zjeść lunch. Będę się tu kręciła, dopóki Nick nie wróci ze szkoły. Chcę z nim pogadać.
     – Wy dwoje bardzo się do siebie zbliżyliście. – Kate uniosła brew.
     Alison skinęła głową.
     – Czy on... mówił ci coś o mnie? – Kate się zarumieniła.
     – Co masz na myśli? – Alyson zamrugała niewinnie.
Ich twarze były tak blisko siebie, że czuła na policzku słodki, ciepły oddech matki.
     – Och, nic takiego.
     – Mówił, że uważa cię za najwspanialszą mamę na świecie i zrobiłby dla ciebie wszystko.
Alyson pochyliła się nieco bliżej.
     – Czuję to samo. Jesteś najlepszą, mamo.
     – Dziękuję, Alyson.
Kate siedziała bardzo sztywno.
     – Myślałam o tamtym dniu, kiedy pomogłaś mi z moim problemem.
     – Nie jestem pewna co masz na myśli. – Kate przyłożyła dłoń do ust i odchrząknęła.
     – Wiesz, z moimi piersiami.
Alyson chwyciła rąbek swojej za dużej bluzy i zdjęła ją przez głowę. Jej puls tętnił jak sekcja orkiestry.
     – … i mlekiem, które próbowałaś.
Sięgnęła za siebie, rozpięła stanik i upuściła go na podłogę.



     – Zastanawiam się, czy mógłbyś skosztować go jeszcze raz? Wciąż się tym martwię.
Jej wytłumaczenie było dość słabe. Alyson pozwoliła, by jej hormony przejęły nad nią kontrolę. Po chwili była sam na sam ze swoją matką, a jej piersi były całkowicie odsłonięte.
     – Alyson… ja… hm…
Kate poczuła, jak traci kontrolę nad sytuacją. Wpatrywała się w okrągłe, obfite piersi córki. Podobnie jak Nick, jej córka była pełna życia. Taka pełena młodości i wigoru. Taka pełna...
     – Chcesz, żebym spróbowała... twojego mleka... ponownie?
Nawet o tym nie myśląc, przyłapała się na tym, że wodzi koniuszkiem palca wzdłuż wijących się, niebieskich żył. Na otwartej przestrzeni piersi jej córki wyglądały na tak bezbronne i tak delikatne, tak bardzo potrzebowały matczynej ochrony. Ale zamiast je okryć, Kate pochyliła się do przodu. Traciła grunt pod nogami i nie była pewna jak to się skończy.
     Tym razem Alyson nie musiała się wysilać i posługiwać się językiem klinicznym.
     – Oooohhhhh... mamo... tak dobrze.
Wplotła palce we włosy matki i mocno przycisnęła Kate do swej piersi. Pokój wypełnił się odgłosami przełykania mleka.
     – Mmmmmmmmm...
Kate pławiła się w cudownych doznaniach płynących z piersi córki. Rozumiała już, dlaczego Nick tak radośnie przywierał do jej piersi. Jej język błagał o więcej słodyczy, a jej brzuch wypełniło się pokrzepiającym ciepłem. Czy to miało być teraz czymś normalnym w jej życiu? Czy miała się topić w spermie własnego syna i mleku ukochanej córki? Straciła poczucie czasu, gdy przełykała mleko raz za razem. Kiedy już się nasyciła, wypuściła sutek z ust i oparła policzek na miękkiej piersi Alyson. Obie zwinęły się w kłębek i drzemały.
     W końcu Kate poczuła, jak Alyson szturcha ją w ramię. Kate otworzyła oczy i na nią spojrzała.
     – Czy ci smakowało, mamo?
Alyson nie spodziewała się tego, kiedy odpowiadała na wiadomość od brata. Ale wszystko, co się działo, wydawało się wyryte w kamieniu przeznaczenia. Jej matka miała się znaleźć przy jej piersi. Natomiast Alyson miała... oczywiście znaleźć się przy piersi swojej matki. Nic przecież nie może być bardziej naturalne.
     – Było cudownie.
Kate skinęła głową i wyprostowała się. Na jej twarzy pojawił się niewinny uśmiech.
     – Ale powinnyśmy już przestać.
Próbowała się pozbierać.
     – Twój brat wkrótce wróci do domu… co robisz?
Przyglądała się, jak Alyson rozpina jej bluzkę, ale nie zrobiła nic, by ją powstrzymać.
     – Czy to nowy stanik, mamo?
Alyson zdjęła z matki bluzkę.
     – Kupiłam go... z twoim ojcem, kiedy wybraliśmy się na zakupy.
Kate pozwoliła Alyson zdjąć z siebie stanik. Powoli jej córka zbliżyła się do piersi.
     – Och… Alyson… nie jestem pewna, czy powinnyśmy…
Zobaczyła, jak powieki jej córki zatrzepotały, gdy po raz pierwszy skosztowała jej mleka, a potem Alyson zaczęła ssać.



Kate skrzywiła się, przenosząc ciężar ciała i westchnęła. Delikatnie przesuwała palcami po delikatnych plecach Alyson.
     – Zawsze byłaś... taka słodka... Alyson... ja...
     – Mamo! Alyson! Jestem w domu. – Dobiegł do nich stłumiony głos Nicka.
     Alyson odskoczyła od matki z szeroko otwartymi oczami.
     – Cholera!
Założyła bluzę i zauważyła, jak jej matka męczy się z zapięciem stanika.
     – Nie ma czasu, mamo – szepnęła. – Po prostu załóż bluzkę.
Wyciągnęła stanik z roztrzęsionych palców mamy i rzuciła go na łóżko. Pomogła jej założyć bluzkę, zapinając ją tak szybko, jak tylko potrafiła. Palce Kate trzęsły się tak bardzo, że niewiele była w stanie jej w tym pomóc. Słyszały, jak Nick je woła, gdy przeszukiwał dom.
     – Dobra.
Alyson skończyła zapinać guziki, wygładziła bluzkę i podeszła do swojego fotela przy biurku w chwili, gdy Nick zapukał do drzwi.
     – Alyson? – Nicka wydawał się odrobinę zmartwiony.
     – Wejdź, Nick.
Alyson uśmiechnęła się, kiedy wszedł do pokoju. Przypomniała sobie, że i tak opowie mu o tym później. To nic wielkiego, jeśli ich przyłapie. Ale sądząc po bladej twarzy matki i sztywnej postawie, czuła zupełnie inaczej.
     – O, tutaj jesteście.
Nick uśmiechnął się szeroko, gdy je zobaczył.
     – Czujesz się lepiej, mamo?
     – Tak, Nicky. Dziękuję.
Kate wstała i pocałowała go w policzek.
     – Czuję się lepiej.
Zdała sobie sprawę, że zapomnieli o lunchu. Ale z drugiej strony, może nie. Nie do końca.
     – Idę pod prysznic.
     – Dobrze.
Nick wpatrywał się w jej bluzkę. Najwyraźniej nie miała na sobie stanika pod jej cienkim materiałem, a z jej lewej piersi sączyło się mleko. Tam gdzie znajdowała się brodawka pojawiła się ciemna plama. Kate nie zdawała sobie z tego sprawy, kiedy kuśtykając wychodziła z pokoju.



     – Pa mamo. – Alyson zawołała za nią. – Miło się rozmawiało.
Gdy ich matka nie znajdowała się już w pobliżu, wstała i zamknęła drzwi.
     – Cholera jasna. Musimy porozmawiać.
     – Ja pierwszy.
Nick miał głupkowaty, szeroki uśmiech na twarzy.
     – Maggie i ja całowaliśmy się dzisiaj za trybunami kiedy trwała piąta godzina lekcyjna. Nic nie zrobiłem…
     Alyson pozwoliła mu mówić, o wszystkim co przytrafiło mu się tego dnia. Siedziała na fotelu przy biurku, starając się wyglądać, jakby jej zależało na Maggie Chalmers. Historia Nicka trwała bez końca. W końcu postanowiła go jakoś uciszyć. Wstała zdejmując bluzę, po czym ściągnęła spódnicę wraz z majtkami. Wyszła z nich, usiadła z powrotem na fotelu, rozkładając szeroko nogi. Jej brat zaniemówił i wpatrywał się w jej cipkę. Alyson próbowała stłumić uśmiech.
     – Gotowy, by usłyszeć jak minął mój dzień?

5 komentarzy

 
  • Użytkownik Palmer

    Pętle już znikły?

    5 lip 2023

  • Użytkownik C10H12N2O

    @Palmer Chyba raczej tak. Nie jestem pewna ale w oryginale przeczytałam chyba z dwie czy trzy części do przodu, więc zakończenie i dla mnie będzie zaskakujące, jakiekolwiek by nie było.

    5 lip 2023

  • Użytkownik Palmer

    @C10H12N2O Odniosłem wrażenie, że bohaterowie jakby się o tym nie zorientowali. Za to wpadali w nową pętlę, ale zaspokojenia własnych cielesnych pragnień ;)

    5 lip 2023

  • Użytkownik Pitol97

    Super. Pozdrawiam.

    5 lip 2023

  • Użytkownik wram

    Fajne, nawet bardzo.!! :yahoo:

    4 lip 2023

  • Użytkownik Jakub

    ponownie dziękuje za kawał dobrej roboty..

    4 lip 2023

  • Użytkownik C10H12N2O

    Od dziś nie trzymam się wyznaczonych terminów. RawlyRawls przedwczoraj (2.07.2023r.) zaskoczyła i od razu opublikowała dwie ostatnie części połączone w jedną całość, dzięki czemu nie będę musiała czekać półtora miesiąca, aby móc wszystko na spokojnie tłumaczyć. Teraz wezmę się za przerabianie grafik do 25 i 26 części, a tłumaczenia będę publikowała gdy się wyrobię. Jeżeli pojawią się grafiki do następnych części na darmowych serwisach, przed publikację tłumaczeń, to można się spodziewać ilustracji. Jeżeli tak się nie stanie, mówi się trudno :)

    4 lip 2023

  • Użytkownik Jakub

    @C10H12N2O trzymamy za słowo i czekamy...

    4 lip 2023