Łamigłówka boga Enki (VI)

Łamigłówka boga Enki (VI)Tytuł oryginału: „Enki's Puzzle”
Autor oryginału: RawlyRawls
Autor oryginalnych grafik zamieszczonych w opowiadaniu: TenderMinDD

Utwór ten jest fikcją literacką. Wszelkie nazwy postaci, miejsc i zdarzeń są wytworem wyobraźni autora. Wszelkie podobieństwo do autentycznych osób żywych lub zmarłych, firm, miejsc lub zdarzeń jest całkowicie przypadkowe. Wszystkie postacie w tym utworze mają ukończone 18 lat. Miłej zabawy!


     Staranne planowanie nie zawsze prowadzi do sukcesu. Taką lekcję Nick nauczył się w poniedziałkowej pętli. Myślał, że jeśli powie właściwe rzeczy, wszystko ułoży się po jego myśli.  Chciał zaspokoić matkę palcówką, bo tego oczekiwał od niego bóg Enki. Ale próbował powtórzyć wszystko, tak jak miało to miejsce dzień wcześniej i nie udało mu się. Nie powiodło mu się też następnego dnia. Raz po raz zawodził.
     Po swoich niepowodzeniach wrócił myślami do chwil, które doprowadziły do cudownego pocałunku i ocierania się o niego przez mamę. Zapytał ją, czy coś się stało, a potem ją pocałował. Z pożądaniem odwzajemniała jego pocałunek. Kilka minut później ocierała się o jego udo. Gdyby tylko mógł dotrzeć do tego momentu, był pewien, że byłby w stanie włożyć rękę między jej nogi.
     Ale nie potrafił dotrzeć do tamtej chwili. Zajęło mu dużo czasu, zanim zorientował się, że to nie było coś, co powiedział. To było coś, czego nie powiedział. Słuchał jej. Co więcej, chciał jej słuchać. Tak naprawdę niczego od niej nie chciał. Po prostu pozwolił mamie opowiedzieć mu o tym co ją niepokoi i chciał wysłuchać, co ma do powiedzenia.
     Nick obiecał sobie, że wysłucha jej, naprawdę wysłucha, następnego dnia. Cokolwiek będzie miała mu do powiedzenia.

***

     – Och, Nicky, mmm...
Kate objęła ramionami syna i pozwoliła, by jego język eksplorował jej usta. Myślała, że namiętne pocałunki już za nimi. Ale wtedy Nick cierpliwie jej wysłuchał, by mogła pozbyć się części swoich obaw. Nagle zmienił się w syna, którego zawsze chciała mieć. No, z wyjątkiem całowania się. To stało się tak nagle.
     – Mmmppphhh...
Poczuła jego dłoń na swojej piersi na swetrze. Co stało na przeszkodzie? Jeśli to go uszczęśliwiło, w końcu zasłużył na to. Pozwoliła mu się dotykać, gdy namiętnie się całowali.
     – Mamo... Mamo... jesteś taka... idealna.
Nick pocałunkami znalazł się na jej szyi, a ona wyciągnęła się, drżąc w jego ramionach. Przeniósł ciężar ciała i upadli na łóżko. Całował drogę z powrotem do jej ust. Czuł, jak jej biodra lekko ocierają się o jego udo. Miała zamiar ocierając się o niego, by w końcu dojść, jeśli pozwoli na to, aby sprawy się tak dalej potoczyły. Znalazł się w takiej samej sytuacji jak poprzednio. Ale nie chciał, żeby sprawy potoczyły się tym samym torem.



     – Gggppphhhh!
Kate zesztywniała, gdy ręka Nicka wpełzła pod jej sweter na jej nagi brzuch. Dawał się ponieść. Przerwała pocałunek i odsunęła od niego głowę, żeby móc skupić się na jego twarzy.
     – Przez sweter, nie pod nim. Dobrze, kochanie?
Uroczy, poważny wyraz jego twarzy sprawił, że jej stanowczość nieco zelżała. Ale jej determinacja nie całkiem zniknęła. Jej cipka też na niego zareagowała. Przygryzła dolną wargę, martwiąc się, że zmoczy dżinsy. Podniosła się na łokciach. To była nieudolna próba ucieczki. Jej mowa ciała błagała go, by przekonał ją, by jednak została.
     – Powinnam iść. – Jej słowa nie były zbyt stanowcze.
     – Nie odchodź.
Zamiast się cofnąć, Nick przesunął dłoń nieco niżej, tak że czubki palców znalazły się tuż pod jej paskiem spodni. Jej ciepła, jędrna skóra przylegała do jego dłoni. Jego kutas zadrżał w szortach, na myśl o tym, jak blisko był, by dotknąć kępki jej włosów. Może... może... Enki nie był jednak taki zły.
     – Słuchaj, powiedziałaś mi o tym, że się starzejesz... i że życie jest krótkie. I że twoje ciało się zmienia.
Uśmiechnął się, kiedy spojrzała na niego zdziwiona.
     – Słuchałem.
Jego palce zsunęły się nieco niżej.
     – Nicky…
Nie wykonała żadnego ruchu, by go powstrzymać. Zamarła, opierając się na łokciach, patrząc mu głęboko w oczy.
     – Tak bardzo się zmieniłeś w ciągu zaledwie kilku dni.
Czuła, jak targają nią emocje.
     – Dałaś mi tak wiele. Musiałem się dla ciebie zmienić. – Nick ćwiczył tę kwestię.
Uśmiechnęła się i rozluźniła, więc przesunął palce niżej. Dotknął skraju jej włosów. Włoski były puszyste i delikatne. Jej dżinsy były na tyle ciasne, że nie mógł już zbytnio poruszać ręką. Wolną dłonią próbował odpiąć guzik jej dżinsów, ale był przyzwyczajony do robienia tego oburącz. Walczył, świadomy, że jest obserwowany.
     Kate uśmiechnęła się rozbawiona z powodu braku umiejętności i powagi jej syna, który tak bardzo chciał ją zadowolić. To, co zamierzał zrobić, najwidoczniej nie było właściwym sposobem wyrażenia swojej wdzięczności. Ale, cholera, czuła się tak dobrze, do tego tak bardzo tego potrzebowała.
     – Masz, głuptasie, rozpinasz to w ten sposób. Sięgnęła ręką w dół i pokazała mu, jak to zrobić.
     – Nie mogę uwierzyć, że właśnie to zrobiłam.
     – Dzięki.
Nick też nie mógł w to uwierzyć, ale nie zamierzał tego powiedzieć. Pomogła mu rozpiąć spodnie i w końcu miał większe pole manewru.
     Ich uśmiechy zniknęły, gdy jego palce znalazły jej cipkę pod bielizną.
     – Fffffffffsssssttttt... – Kate wciągnęła powietrze i wstrzymała oddech, kiedy jego palec wskazujący wsunął się w nią.
Czy powinna go ostrzec przed swoim wytryskiem? Masturbowała się tego dnia tak często, że może już miała to z głowy. Postanowiła milczeć.
     W głowie Nicka przewijały się obrazy znalezionych w Internecie grafik z instrukcjami jak znaleźć punkt G. Była ciepła i wilgotna, a on był zaskoczony nierównościami w jej cipce. Nigdy w taki sposób nie badał Jess, więc było to dla niego nowością.
     – Jak di czujesz, mamo?
     – Tak... dobrze... Nicki. – W końcu wypuściła trochę powietrza.
Jego palcom wyraźnie brakowało umiejętności, ale i tak czuła się wspaniale. Wpatrywała się w jego rękę poruszającą się pod jej dżinsami i majtkami.
     – Dobrze... a co powiesz na to?
Musiał przesunąć całe ciało niżej na łóżku, aby uzyskać odpowiedni kąt ramieniem.
     – Oj... nie tak.
Jej ciało napięło się. Ból nieco wyrwał ją z uroku, pod którym się znajdowała. Nagle zdała sobie sprawę, jak nienaturalne było to, że Nick ją tam dotykał. To powinien robić Fred. Odsunęła te myśli na bok.
     – Spróbuj tak jak wcześniej.
     – Tak?
Nick wyobrażał sobie jak to wyglądało w poradnikach, ale coś było nie tak. Nie tylko nie wariowała z zachwytu, ale wyraźnie wydawała się tracić nastrój. Musiał szybko znaleźć ten cholerny punkt G.
     – A tak?
     – Au!
Kate pochyliła się i chwyciła go za ramię.
     – Przestań. To była pomyłka, kochanie. Moja pomyłka. Przepraszam.
Wyjęła jego palec ze swojej cipki i szybko wstała z łóżka.
     – Słuchaj, po prostu przez coś przechodzę. To moja wina.
Poprawiła dżinsy i zapięła zamek, nie nawiązując z nim kontaktu wzrokowego.



     – Nie to moja wina, przepraszam, mamo. Chciałem tylko, żebyś poczuła coś wyjątkowego. I próbowałem czegoś z internetu. Nie chciałem…
     – Myślę, że potrzebuję terapii czy czegoś.
Kate szybko wycofała się w stronę drzwi.
     – Idę się zdrzemnąć. Powiedz ojcu, żeby zrobił dziś kolację.
Wybiegła z jego pokoju jak błyskawica.
     – Czekaj.
Nick spojrzał na zamknięte drzwi.
     – Cholera!
Uderzył w poduszkę.
     – Kurwa, kurwa, kurwa!
Był tak blisko i wszystko zepsuł. Jego kutas był twardy jak zawsze, ale nie miał ochoty na walenie konia. Jutro będzie musiał znowu powtórzyć ten sam dzień.
     Nazajutrz powtórzył poniedziałek i spotkał się z podobnymi wynikami. W następny poniedziałek również. I w następny to samo. Nie mógł znaleźć jej punktu G. Chociaż przez większość dni Kate pozwalała Nickowi dostać się do swoich spodni, zawsze kończyło się jej szybką ucieczką.
     W końcu wpadł na pomysł. Spieszył się. Więc postanowił zaczekać, aby spróbować później znaleźć punkt G. Zamiast tego Nick postanowił popracować nad innymi jej częściami ciała, przybliżając ją coraz bardziej do orgazmu. Gdyby była na krawędzi, może poszłoby mu lepiej. Był zachwycony, kiedy zamknęła oczy i wydawała z siebie ciche jęki. Ale gdy tylko wrócił do szukania tego wyjątkowego miejsca, zesztywniała, poskarżyła się i wyszła.
     Nick miał ochotę rzucić krzesłem przez okno, kiedy wyszła. Nie miał już pomysłów. Wziął kilka głębokich oddechów, chwycił telefon i napisał SMS-a do siostry. Potrzebował pomocy.

***

     – Więc co to za nagły wypadek?
Alyson zastała swojego brata wpatrzonego w telefon na kanapie w salonie.
     – Dzięki, że przyszłaś. Znowu Enki...
Nick wstał i poprowadził siostrę na górę. Ich mama jeszcze nie wstała z drzemki po ostatniej porażce, a tata oglądał telewizję w sąsiednim pokoju.
     – Mogłam się domyślić. – brzmiała na zirytowaną.
Alyson była gotowa, by zaktualizować swoją wiedzę na temat tego co wydarzyło się ostatnio. Jej brat wyrwał się z niedzielnej pętli, więc musiało się wydarzyć coś znaczącego. Kiedy znaleźli się w jego pokoju, usiadła na krześle obrotowym.
     – Więc? Jak wczoraj poszło?
     Nick opadł na łóżko i usiadł ze skrzyżowanymi nogami. Ponownie opowiedział jej o wszystkim. Robiła te same miny, co zawsze, gdy opisywał całowanie matki, a potem ocieranie się o niego przez Kate. Opowiedział Alyson o wszystkich dotychczasowych poniedziałkach. O tym, jak to Alyson odkryła, że układanka chce, żeby dostał się do punktu G ich mamy. Powiedział jej również o tym, że mu powiedziała, iż nie chce więcej o tym słyszeć. Chyba, że będzie potrzebował pomocy.
     – Potrzebuję pomocy.
     – Jasna cholera, Nick. To znaczy, naprawdę, nie myślałem… o cholera.
Wpatrywała się w niego, nieświadomie pocierając o siebie uda pod spódnicą.
     – Jak chcesz, żebym ci pomogła?
     – Wyszukałem to w Google, tak jak mówiłaś. Zapamiętałem wszystko. Ale nie mogłem tego odtworzyć.
Nick spojrzał na nią błagalnym wzrokiem.
     – Nie mogę ciągle zawodzić i powtarzać poniedziałku w nieskończoność. Po prostu nie mogę. Nie mam nikogo innego, kogo mogłabym zapytać. Proszę, opowiedz mi o tym szczegółowo.
     Dopiero po chwili dotarło do niego co właśnie powiedział. Szczęka Alyson opadła.
     – Um… Jestem twoją siostrą, nie mam najmniejszego zamiaru mówić ci jak masz zrobić palcówkę mamie.
     – Nie mogę tego zrobić sam.
Ramiona nicka opadły z przygnębienia.
     – To nie tak, że chcę to zrobić.
     Zmiękła po jego słowach, ale potem zaczęła się zastanawiać.
     – Poczekaj…
Alyson rozejrzała się po pokoju, jakby na ścianach pojawił się nagle rój pająków.
     – Chyba nie chcesz mi powiedzieć… że próbowałeś tego z nią dzisiaj? Tutaj?
     – Tak.
     Wystraszona wstała z fotela.
     – Na tym fotelu?
     – Na łóżku.



Nick pozwolił, by ciężar wszystkich porażek opadł. Jakie to wszystko miało teraz znaczenie? Po prostu następnego dnia będzie musiał spróbować ponownie i pewnie ponownie poniesie porażkę.
     – Wiem, że ciągle to powtarzam, ale cholera.
Usiadła z powrotem i potarła dłońmi o siebie udami. Nie mogła w to uwierzyć. Była wilgotna. Jej głupi osiemnastoletni brat obmacywał ich uroczą mamę w tym łóżku kilka godzin temu. Myśl o tym przyprawiała ją o lekki zawrót głowy.
     – Dobrze, wyjaśnię ci, co robisz źle. Musisz mi o tym wszystkim opowiedzieć ze szczegółami.
Wpatrywała się w niego, gdy opisywał jak ją komplementował, wysłuchiwał, całował, a potem eksplorował jej cipkę. Musiała przyznać, że robił wszystko prawidłowo. Dopóki nie przeszedł do części o szukaniu jej punktu G i doprowadzaniu ich mamy do szału.
     – Cóż, nie powinna mówić „au”, to na pewno.
     – Tak, wiem. Co robię źle?
     – Czy sięgasz jakieś sześć-siedem centymetrów na górnej ściance ?
Alyson poczuła jak jeszcze bardziej zaczyna jej się kręcić w głowie. Czuła, że z wrażenia zaschło jej w gardle i przełknęła ślinę. Słyszała w uszach swój puls.
     – Tak, ale…
Nick spojrzał na siostrę. Jej oczy wydawały się jakby odległe, a na czole lśniły krople potu.
     – Czy wszystko w porządku?
     – Ze mną?
Alyson czuła jak oddech więźnie jej w gardle. Trudno było jej oddychać. Wstała.



     – Wrócę za sekundę. Nawet nie słyszała, co odpowiedział, kiedy odwróciła się i wyszła z pokoju. Znalazła się w łazience. Odkręciła kran i spojrzała na swoje odbicie w lustrze. Była blada jak ściana. Czuła się zaszokowana. To był dla niej prawdziwy szok. Wszystko wydawało się być daleko poza granicami rozsądku, że jej ciało odmawiało jej posłuszeństwa. Kilkukrotnie ochlapała twarz zimną wodą. To ją trochę otrzeźwiło. Zakręciła kran i spojrzała na swoją twarz w lustrze.
     – To nie ma znaczenia. Cokolwiek zrobię, nie będę o tym pamiętać. Jakaś inna Alyson poślubi Chrisa. Po prostu zapomnę o wszystkim… dzisiejszy wieczór w ogóle się nie wydarzy. – szepnęła do siebie.
Wytarła twarz ręcznikiem i wróciła do pokoju brata.
     – Nie pomożesz mi i wracasz do siebie? – Nick nawet nie próbował brzmieć pozytywnie. Utknął w pętli i wszystko było do dupy.
     – Nie. Słuchaj, Nick. Ja… um… ja… no cóż… Chris odnalazł mój punktu G.
     – Oczywiście, że tak. – Nick przewrócił oczami. – Potrafił znaleźć sposób. Zrozumiałem. Jest lepszy ode mnie. Ale nie jest taki doskonały, jak myślisz.
     – Zamknij się głupku. – Brwi Alyson przybrały gniewny wyraz. – To naprawdę trudno wyjaśnić. Więc… po prostu słuchaj… dobra?
     – Przepraszam.
Nick podniósł wzrok i słuchał w skupieniu.
     – Chodzi mi o to. Ja... wiem, gdzie jest mój. Nie tryskam ani nic, ale czuję... no wiesz. Więc... mogę ci pokazać. – Ostatnie kilka słów było ledwie słyszalnych.
     – Masz na myśli, naprawdę? Pokażesz mi swoją... um... cipkę?
Nick zamrugał, zdezorientowany i zobaczył, jak jego siostra delikatnie kiwa głową, siadając z powrotem na fotelu.
     – Wow, dobrze.
Miał nadzieję, że nie zauważy, jego wzwodu przez szorty. Powinien opróżnić swoje jaja między niepowodzeniem z matką, a przybyciem siostry. Nie sądził jednak, że wydarzenia przybiorą taki obrót.
     – Czekaj. Nie możesz tego zrobić sama. Czytałem, że to było w miejscu, które uniemożliwia kobiecie obejście się bez jakiejś pomocy.
     – Przypuszczam, że zabawka o odpowiednim kształcie by w tym pomogła. Ale cały sens polega na tym, żeby tobie to pokazać. Więc pomogę ci w przebrnięciu przez tą pieprzoną łamigłówkę zboczonego boga Enki. Wzięła głęboki oddech. W końcu zaoferowała mu swoją pomoc.
     – Nie obrażaj Enki, Alyson. Zrobiłem to kilkukrotnie i nie wiem... Mam wrażenie, że nas on słyszy.
     – Czy właśnie słyszałeś, co powiedziałam? Pokażę ci. Pomogę ci. Chcesz tego czy nie?
Po raz pierwszy od wielu lat czuła motyle w brzuchu.
     – Chcę. – odpowiedział.
     – Dobrze. Więc chodź, usiądź przede mną na podłodze. Dobrze.
Zauważyła jego namiot w spodenkach, gdy wstał z łóżka, ale nic o tym nie wspomniała. Podciągnęła spódnicę do pasa i włożyła palce pod gumkę majtek.
     – Kiedy byłam w łazience, nałożyłam odrobinę lubrykantu na cipkę, dlatego jestem taka mokra. – skłamała. – Chcę ci to ułatwić, jak to tylko możliwe.
     – Rozumiem.
Delikatnie skinął głową, patrząc na jej wilgotne majtki. Pomyślał, że musiała użyć naprawdę dużej ilości lubrykantu.
     – Chcę, żebyś mi obiecał, że nigdy mi o tym nie powiesz. Kiedy w końcu dotrzesz do wtorku, po prostu powiesz mi, że udało ci się znaleźć jej punkt G na własną rękę. Dobrze?
Alyson bardzo powoli ściągnęła majtki z nóg i odrzuciła je na bok. Trzymała nogi razem.
     – Spójrz mi w oczy i obiecaj.
     Nick przeniósł wzrok z jej zgrabnych ud na uroczą twarz.
     – Obiecuję.
     – Dobrze.
Rozłożyła nogi i patrzyła, jak opuszcza wzrok, a jego usta uchylają się z zaskoczenia i zachwytu. Wyglądał, jakby właśnie odnalazł ukryty skarb. Spodziewała się, że będzie bardziej niechętny, ale w końcu był mężczyzną.



     – Teraz podaj mi rękę.
     – Dobrze. – powtórzył. Wydawało się, że nie potrafi powiedzieć nic więcej.
Wpatrywał się w trójkąt brązowych włosów między jej nogami i wystające spod nich spuchnięte wargi. Jej cipka przyciągała całą jego uwagę z siłą czarnej dziury. Podał rękę siostrze.
     – Świetnie. Teraz przesuń palcem w górę i w dół wzdłuż warg, o tak.
Zadrżała pod dotykiem brata.
     – A teraz włóż go. Och, tak. O tak.
Zamknęła oczy, puściła jego dłoń i pozwoliła mu zabrać się do pracy. Był całkiem niezły. Jego dotyk był stanowczy i delikatny zarazem. Trafił kilka dobrych miejsc i nie powtarzał się. Nie zwracał uwagi na jej łechtaczkę, ale i tak nie o to chodziło. Po chwili zapomniała o wszystkim. Porwał ją przypływ przyjemności i straciła rachubę czasu. Po około pięciu minutach wróciła do siebie.
     – Teraz wsuń na sześć centymetrów… i do góry… i… au!
Napięła się i otworzyła oczy.
     – Co robisz?
     – Jak to co? Chciałaś bym znalazł twój punkt G.
Nick nadal trzymał dłoń na jej cipce. To było surrealistyczne, kłócić się z własną siostrą z palcem w jej cipce.
     – Właśnie to zrobiłem. Nie krzycz na mnie.
     – Powinieneś dotykać punktu G, a nie go naciskać.
     Zrozumiała, dlaczego zepsuł nastrój gdy robił to z mamą.
     – Czytałem, że miałem go nacisnąć jak guzik.
Nick wzruszył ramionami. To miała być kolejna porażka do dodania do ciągle rosnącej listy. Poniedziałkowa pętla nigdy się nie skończy.
     – Nie jestem pieprzoną windą, Nick. Nie masz naciskać, żadnych guzików w moim wnętrzu.
Potrząsnęła głową.
     – Teraz spróbuj być delikatny. Masz go stymulować… bez wciskania czegokolwiek.
Odchyliła się na krześle i ponownie zamknęła oczy.
     – Już lepiej. Teraz trochę w lewo. I z powrotem... nie, w drugą stronę. Tak... prawie...
Z jej gardła wydobył się jęk. To był dźwięk, jakiego nigdy wcześniej nie wydawała.
     – Uuuuuugggggghhhhhhhh... odsuń się... odejdź.
Jej biodra uniosły się. Nagle poczuła, że zaraz dojdzie.
     Nick wyciągnął palec z jej cipki, tak jak prosiła. Patrzył z niedowierzaniem, jak jego starsza siostra trzyma się oburącz fotela. Zanim się zorientował, co się dzieje, przód jego koszuli był już mokry. Spryskała go, raz po raz tryskały z niej gorące soki. Wrzasnęła i odrzuciła głowę do tyłu, a jej włosy opadły na jej twarz. Kiedy skończyła, przód jego koszuli był przemoczony. Oblizał usta. Poczuł jednocześnie słony i pikantny smak. Smak ten przypominał nieco cipkę Jess, ale był zdecydowanie lepszy. Znów oblizał usta. Smakował Alyson.
     Gdy jej orgazm opadł, Alyson otworzyła oczy. Spojrzała na koszulę brata i jego lśniącą od wilgoci twarz.
     – Czy ja to zrobiłam?
     – Tak. – Skinął powoli głową.
     – Cholera jasna. – uśmiechnęła się do niego. – Po raz pierwszy.
     – Cholera jasna. – zgodził się. – Więc dobrze to zrobiłem?
     – O tak.
Odetchnęła głęboko i wstała, jej spódnica opadła z powrotem do kolan.
     – Teraz, jak powiedziałby Enki, znalazłeś miejsce i znalazłeś moje uwolnienie. Myślisz, że dasz radę zrobić to samo z mamą?
Pochyliła się i podniosła swoje majtki.
     – Chyba.
Nick pomyślał, że może mu się udać. Następny poniedziałek miał być ostatnim w pętli. On też wstał, zdjął koszulę i wytarł twarz jej suchą stroną.
     – Wracasz dziś wieczorem do miasta?
     – Już za późno. Prześpię się w swoim pokoju.
Podeszła do drzwi, dyskretnie przyglądając się jego torsowi. Nie był duży jak Chris, ale był wysportowany i dobrze zbudowany. Przypuszczała, że tak właśnie wygląda ciało piłkarza. Jej brat był przystojny.
     – Dobranoc, Nick. Idę się przespać.
     – Dziękuję, Alyson...
Czuł się trochę niezręcznie, rozmawiając z nią, jakby nic się nie wydarzyło po tym, co zrobili. Ale żadna z tych niezręczności nie będzie miała znaczenia, gdy dzień zacznie się od nowa.
     – Nie sądzę, żebym kiedykolwiek wpadł na to bez ciebie.
     – Nie ma za co, głupku.
Otworzyła drzwi.
     – Tylko pamiętaj o swojej obietnicy. Nie możesz mi o tym powiedzieć.
Poczuła ukłucie żalu, że nie będzie pamiętała o swoim najlepszym orgazmie w życiu. Ale to było konieczne.
     – Obiecuję.
Przyglądał się, jak jego siostra wymyka się do przedpokoju i zamyka za sobą drzwi. Wskoczył na swoje łóżko i błyskawicznie zsunął szorty na kostki. Musiał zwalić sobie konia. To cud, że jego nowe jaja nie eksplodowały mu w spodenkach kiedy to wszystko się działo. Chwycił kutasa w garść i myślał o tym, jak wyglądała twarz jego siostry gdy przeżywała orgazm.

***

     Bum, bum, bum!
     Nick otworzył oczy. Zamrugał. Na dworze właśnie wschodziło słońce. Coś się nie zgadzało. Poniedziałek nie powinien zaczynać się od żadnych uderzeń, a usłyszał ich trzy.
     – Nick, otwórz. – głos Alyson dochodził zza drzwi.
     Coś naprawdę było nie tak. Powinna być w mieście, a nie w domu. W niedzielę wieczorem wróciła do domu z Chrisem. Nie było jej w pobliżu w poniedziałkowy poranek, chyba że... Nick wyskoczył z łóżka i pobiegł do drzwi. Otworzył je i wciągnął siostrę do środka.
     – Jesteś tu.
     – Jest wtorek.
Skinęła mu znacząco głową. Wciąż była w piżamie.
     – Kiedy się tu obudziłam, wiedziałam. Udało ci się. Udało ci się! – zachichotała z podniecenia. – Czy widziałeś się z mamą po tym, jak to zrobiliśmy… um… o cholera. Pamiętam wszystko. Miałam nie pamiętać.
Uderzyła go mocno w ramię, jej uśmiech zniknął.
     – Miałeś zaczekać jeden dzień, zanim rozwiążesz zagadkę. Obiecałeś.
     – Nic nie zrobiłem. – podniósł ręce – Przysięgam. Nic. Po prostu... poszedłem do łóżka. W ogóle nie widziałem się potem z mamą.
     Wpatrywali się w siebie przez chwilę, oboje analizując co się wydarzyło.
     – Co to jest?
Alyson wskazała na spodnie od piżamy Nicka.
     – Widziałam cię wystarczająco dużo razy z rana, żeby wiedzieć, że nie jesteś taki duży. To znaczy, nikt nie jest aż tak wielki.



     Nick spojrzał w dół na ogromny namiot w swoich spodniach. Cokolwiek tam było, było ponad dwa razy większe od jego penisa. Zamrugał nie dowierzając w to co widzi.
     – Nie wiem co to jest.
     Oboje przyglądali się, a wielki kutas w jego spodniach drgnął.
     Chociaż był to szok, coś dręczyło Nicka. Alyson wyglądała jakoś inaczej. Spojrzał na klatkę piersiową siostry.
     – Co to jest?
Gapił się na piersi rozciągające się na górę jej piżamy.
     Alyson spojrzała w dół, na swoje piersi i krzyknęła.
     – Co się, do cholery, dzieje?
Jej piersi były ogromne. Gdy obudziła się tego dnia, była w takim stanie, że nawet nie zauważyła tej zmiany. Teraz, kiedy wiedziała, że tam są, czuła ich ciężar na swojej szczupłej sylwetce. Niepewnie dotknęła jednej i znowu wrzasnęła.



     BANG!     
     Nieduży ptak uderzył w okno. Oboje odwrócili się, by spojrzeć na piórka powoli opadające na zewnątrz. Wtorek nie zaczął się najlepiej.

3 komentarze

 
  • Użytkownik Palmer

    Ta część mnie rozwaliła. Miał rozgrzać matkę, sądząc że tego chce Enki. A tu bang! Chodziło o jego siostrę! Opowiadanie zaskakujące, ale nie podniecające. Ewidentnie widać, o co chodziło autorowi tej historii. Nie, że to źle. Mi to się bardzo podoba, tylko cicho sza... ;)

    8 cze 2023

  • Użytkownik C10H12N2O

    @Palmer Jesteś w błędzie. Chodziło o jego matkę albo o jego siostrę, a nie o konkretnie jedną z nich. To, że poskutkowało z jego siostrą to co myślał, że ma zrobić z matką, to czysty przypadek.

    9 cze 2023

  • Użytkownik Pitol97

    Super się rozkręca. Czekam na kolejne części.

    25 kwi 2023

  • Użytkownik Slavik1975

    Świetne.

    21 kwi 2023